konto usunięte

Temat: Święta - jak to będzie?

No właśnie, podzielcie się.
Spędzacie je razem z Panią-Waszego-Życia (zakładając istnienie takowej ;])? Osobno? Z którąś rodziną?

Ja niestety jestem w niekomfortowej sytuacji wojny permanentnej z moją mamą o moją orientację i związek i w cudownych układach z bratem (mieszkającym z rodzicami) oraz w niezłych z tatą. Co oznacza, że choć symbolicznie, w każde święta staram się spędzić z nimi trochę czasu (drugi koniec Polski)

Ale to dopiero czas spędzony z rodziną mojej Małżonki jest czasem orgii przyjaznych uczuć, tarzania się w cieple rodzinnym, miłości, ciepła, serdeczności, prezentów ;) - i szczęścia :)

W tym roku niestety - Wigilia z moją rodziną, ominie mnie spotkanie rodzinne (babcie, ciocie, wujki, dzieci - dla wszystkich jest naturalne, że ja przyjeżdżam z Żoną - cud, nie?) tutaj :(

Smutno mi, ale nie pozwolę sobie na opuszczenie brata i taty w tym czasie :/

A Wy?

Temat: Święta - jak to będzie?

Moi rodzice nie wiedza o mojej orientacji, a co za tym idzie nie wiedza, ze ponad 5 lat bylam z kobieta. Nie wyobrazam sobie, ze mogliby to zaakceptowac, a tym bardziej wspolnych swiat - ja z zona i moja zabobonna rodzina:( Swieta zawsze spedzam z rodzicami. Kiedys zapytalam dlaczego mnie zapraszaja i co by zrobili gdybym chciala gdzie indziej spedzic swieta. Ojciec odpowiedzial, ze dopoki sie nie ustatkuje (czytaj - nie wyjde za maz i nie urodze gromadki dzieci) to beda mnie zapraszac.

Temat: Święta - jak to będzie?

razem na wigilii u przyjaciół...<sobotniej>
a do rodziny w poniedziałek na razie osobno
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: Święta - jak to będzie?

Jako, że moja rodzina praktycznie nie istnieje (każdy sobie rzepkę skrobie), a ja z nimi nawet na zdjęciach źle wychodziłam ;-) to święta od niepamiętnych czasów spędzam z innymi - od 6 lat z rodzicami mojej żonki. Tak więc miłości mojego życia nigdy nie zabrakło przy moim wigilijnym stole :-) - bardzo komfortowa sytuacja - czego i wam życzę na przyszłość.

konto usunięte

Temat: Święta - jak to będzie?

Hyhy, odnoszę wrażenie, że u moich rodziców zadziałała magia Świąt, czy cuś... W każdym razie w ojcu coś pęka... Może jeszcze z pięć lat ;)

Zaś obżarstwo u rodziny mojej Żony - cóż, naładowało mnie wspaniale pozytywnie na cały, calutki Nowy Rok. Kiedyś nie rozumiałam, gdy ktos mówił, że rodzina to podstawa :). I zaczynam od nowa lubić te Święta - czego i Wam życzę :)

Temat: Święta - jak to będzie?

coz, w mojej rodzinie obzarstwo w swieta bylo jednym z punktow nr jeden - obzarstwo i wizyta w kosciolku, troszke sie wykluczajace priorytety ale to nic.. dla scislosci - ja ani sie nie obzeram, ani nie odwiedzam tego przybytku. Wizyty z ewentualna zona nie wyobrazam sobie, chociaz mama cos mi ostatnio mowila przy okazji jakiejs rozmowy nt mojego przyszlego potencjalnego partnera, ze "przeciez ja facetow nie lubie"... moze jak znajde kogos, to bedzie juz ten czas, kiedy oswoi sie na dobre z ta mysla;)
nie wiem, jak udalo mi sie byc z kobieta przez 5 lat i ukryc to przed rodzicami.. pewnie matka jako matka cos tam weszy:)Katarzyna M. edytował(a) ten post dnia 06.01.08 o godzinie 21:21



Wyślij zaproszenie do