konto usunięte

Temat: pseudo- lesbijki

Dziewczyny, co sądzicie o pseudo-les, czyli zwykle całkiem heterosexualnych pannach, które wypiwszy trochę alkoholu całują się z koleżankami na imprezach, żeby podnieść facetom ciśnienie, tudzież takich, które na portalach typu GL dołączają do grup takich jak ta, dla lansu, żeby dodać swoim profilom pikanterii? Indywidua takowe budzą w Was zdecydowaną niechęć, czy tylko uśmiech politowania?

Temat: pseudo- lesbijki

Natalia �.:
Indywidua takowe budzą w Was zdecydowaną
niechęć, czy tylko uśmiech politowania?

Jedno i drugie budzą we mnie takie indywidua. Mialam okazje poznac osobiscie taką, strasznie sie ekscytowala tym, ze ma "taka jedna kolezanke, co nocuje u niej czasem i wtedy wiesz...":D Podejrzewam, ze "wtedy nic", ale poniewaz wiedziala o moich preferencjach i wiem, ze jej imponowalam, to chciala i mnie czyms zaskoczyc. No ale nie zaskoczyla. Na tym przykladzie stwierdzam, ze moga to byc m.in. niedojrzale dziewczyny, ktorym wlasnie jakis facet po raz pierwszy w zyciu zlamal serce i szukaja na sile czegos innego.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: pseudo- lesbijki

Hmm... kiedy byłam les-podlotkiem (czyli w latkach 20), mody takowej nie było. Natomiast teraz moje hetero rówieśniczki raczej nie biegają po imprezach, na których po pijaku całują się z dziewczynami "dla lansu"... Jeśli to robią, to dlatego, że "coś jest na rzeczy" i jest to taka "late bloomer", która przez pół życia sobie wmawiała, że potrafi to kontrolować, aż tu nagle...

Temat: pseudo- lesbijki

Chyba nie chodzilo tylko o nasze rownolatki. Ja np mowilam o dziewczynie pare lat mlodszej ode mnie. Dziewczyny w moim wieku raczej wiedza juz czego chca.. Albo naleza do tych, co to sie wlasnie zorientowaly.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: pseudo- lesbijki

Eeee...czyli mówicie o nastolatkach? Oj, ze mnie starucha już ;-) Nastolatki les i w ogóle to dla mnie inny gatunek ;-DDD

Co mnie sprowadza do myśli - jak sobie z dziurą pokoleniową radzą takie związki, gdzie jest co najmniej 8-10 lat różnicy. Osobiście zawsze preferowałam max. +/- 4 lata, chociaż jednak najczęściej było to 2-2,5 (kiedyś ja byłam tą młodszą, teraz to ja jestem starsza). I chociaż w każdym moim związku były różnice kulturowe (po raz pierwszy jestem w związku, gdzie dla obu j.polski jest ojczysty) i już to generowało wiele problemów codziennych i niecodziennych, to jednak inaczej się żyje 2 kobietom w podobnym wieku różnych narodowości niż nawet dwóm rodaczkom, gdzie jedna już stawiała pierwsze kroki w lesbijskim życiu, podczas gdy druga być może dopiero zaliczała starszaki w przedszkolu...

konto usunięte

Temat: pseudo- lesbijki

Dzięki za odpowiedzi. Ale chodziło mi raczej o starsze dziewczyny i kobiety. Nawet takie po 30-tce, które udając les i oddając się (koniecznie publicznie) pseudolesbijskim zachowaniom, takim, jak całowanie się na imprezach po alkoholu, próbują zwiększyć swoją atrakcyjność i zainteresować sobą facetów.

~[edited]Natalia

Temat: pseudo- lesbijki

W takim razie nie bede sie publicznie wypowiadac co o TAKICH mysle;)
Ale mysle, ze m.in. takie wlasnie postawy kreuja obraz lesbijki, co to przewaznie po alkoholu i z byle kim. Byle zaliczyc.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: pseudo- lesbijki

Hmmm... Natalio, co można o takich myśleć? Pewnie coś niecenzuralnego ;-)
Beata C.

Beata C. Cost Analyst

Temat: pseudo- lesbijki

Ja na szczęście nie znam takich kobiet i zastanawiam się jak bym na takie zareagowała. Chyba nic dobrego by z tego nie wyszło.
Spotkałam się jednak, wśród moich znajomych, z obnoszeniem się, że znają lesbijkę.
Kiedyś moja przyjaciółka od serca mówiła swoim znajomym 'no, a ja znam lesbijkę' - nieco konspiracyjnym głosem, na co jeden z panów - 'taką prawdziwą?' - a ona z nieskrywaną dumą: 'tak! prawdziwą!' ;) Rozbawiło niezmiernie jako że stałam wtedy za nią i wszystko słyszałam. Tak mi przyszło na myśl, choć nie do końca na temat.

konto usunięte

Temat: pseudo- lesbijki

A ja wrócę nieco do swojej obsesji (czy już ją ujawniałam? ;) )

Jestem "pseudolesbijką" - bo jestem bi.

I już mi się parę razy oberwało właśnie w stylu podobnym do tonu uwag, jakie tu wygłaszacie :(. Że skoro mogę z facetem, to po co pcham się do Waszego świata.... Ostatnio na homikach dyskutowałam z gościem (choć chyba nie nazwę tego dyskusją), który uparcie usiłował mi wmówić, że "bisexy" nadają sie tylko na jedną noc <roll>

To było nieco off-topic ;)

A on topic ;) - cóż, każde pozerstwo jest żałosne...
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: pseudo- lesbijki

Uschi - ale ty o czymś zupełnie innym ;-)
Biseksualizm to orientacja seksualna, fakt, że w różny sposób przeżywana, co często rodzi nieporozumienia.
Są bi monogamiczne, wierne i "otwarte na związek z człowiekiem, niezależnie od jego płci", są panie bi konformistyczne, wybierające całkiem udany heteroseksualny związek małżeński z mężczyzną i (potajemną) realizację ciągle aktywnych potrzeb lesbijskich oraz bi poliamoryczne, które "raz dziewczynka, raz chłopaczek" szeregowo lub równolegle.
Z punktu widzenia les pierwsza kategoria jest niegroźna, druga dla masochistek, a trzecia dla równie poliamorycznych i unikających zobowiązań.

To, o czym pisze Natalia to eksperymentatorki, manipulatorki i amatorki sportów ekstremalnych. Lepiej by sobie poskakały ze spadochronem - jeśli zrobią komuś krzywdę, to tylko sobie samym.
Beata C.

Beata C. Cost Analyst

Temat: pseudo- lesbijki

Joanna H.:
Są bi monogamiczne, wierne i "otwarte na związek z człowiekiem, niezależnie od jego płci"

Szczerze, to jeszcze takich na oczy nie widziałam, co nie znaczy, że takich nie ma. Możliwe... poznam chętnie :)
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: pseudo- lesbijki

Beata C.:
Joanna H.:
Są bi monogamiczne, wierne i "otwarte na związek z człowiekiem, niezależnie od jego płci"

Szczerze, to jeszcze takich na oczy nie widziałam, co nie znaczy, że takich nie ma. Możliwe... poznam chętnie :)

Jestem z taką żonata. Dla wygody i na codzień, z powodu uprzedzeń mówi o sobie lesbijka, ale jest bi, bo nie odczuwa oporów fizyczno-emocjonalnych w stosunku do mężczyzn, jak np. ja. Tyle, że jest monogamiczna i nigdy nie poszukiwała przygód. Znałam wiele 100% lesbijek, które mojej połóweczce nie sięgałyby do kostek jeśli chodzi o wierność, lojalność i stałość w uczuciach ;-) Jeśli dodać do tego awersję do "ścigania kroliczka" po dyskotekach i knajpach... :-)

konto usunięte

Temat: pseudo- lesbijki

Beata C.:
Joanna H.:
Są bi monogamiczne, wierne i "otwarte na związek z człowiekiem, niezależnie od jego płci"

Szczerze, to jeszcze takich na oczy nie widziałam, co nie znaczy, że takich nie ma. Możliwe... poznam chętnie :)

Zgłaszam się :)

Temat: pseudo- lesbijki

Ja tez takich nie znam. Znam za to takie, ktore lubia same sie nazywac bi, bo raz czy dwa mialy przygode z kobieta. Ale zwiazku z kobieta nigdy by nie utworzyly.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: pseudo- lesbijki

Kasiu, są też takie, które nazywają się bi, bo facet potrafi(ł) im się podobać fizycznie i w łóżku, ale związku z takim by nigdy nie stworzyły. Po prostu dlatego, że osobnicy XY nie potrafią dać im tego, co kobiety - i może tu jest pies pogrzebany w kwestii monogamicznych, wiernych bi żyjących z kobietami...
Beata C.

Beata C. Cost Analyst

Temat: pseudo- lesbijki

Joanna H.:
wiernych bi żyjących z kobietami...

Nie przeszłoby mi to przez gardło ;)

Temat: pseudo- lesbijki

Joanna H.:
Kasiu, są też takie, które nazywają się bi, bo facet potrafi(ł) im się podobać fizycznie i w łóżku, ale związku z takim by nigdy nie stworzyły. Po prostu dlatego, że osobnicy XY nie potrafią dać im tego, co kobiety - i może tu jest pies pogrzebany w kwestii monogamicznych, wiernych bi żyjących z kobietami...

Bi to dla mnie kobieta (facet) ktora zarowno fizycznie jak i psychicznie potrafi BYC z obiema plciami. Czasem jest tak, ze w lozku jest tak sobie, ale czujesz bliskosc psychiczna, bo druga osoba daje ci to "cos". I tego tym kobietom brakowalo. Dlatego one nie byly dla mnie bi, tylko hetero ktore ekscytowaly sie pojedyncza przygoda z inna kobieta.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: pseudo- lesbijki

Heh, a jeśli mają tak, że miały przygody z facetami, ale wolą żyć z kobietami, bo z nimi poza seksem mają jeszcze związek emocjonalny? Jak je nazwiesz? Curious les? Odwrotność mężatek, co to przed ślubem miewały przygody z przyjaciółkami, ale potem grzecznie i bez żalu udzielają się w hetero rodzinie?

Zresztą... skoro już jesteśmy przy temacie monogamii i wierności... Ja nie do końca wiem, dlaczego nasze środowisko tak bardzo wsiadło na kobiety, które są otwarte na partnerów obu płci, ale które realizują model seryjnej monogamii i "kiedy z kimś są, to są tylko z tym kimś". Czy zdrada z mężczyzną boli bardziej? Czy szanse na jej ewentualny powrót są mniejsze? Czy bycie bi to bycie poli?
Patrząc na lesbijki mam wrażenie, że taka ocena monogamicznych bi jest wysoce niesprawiedliwa. Ciekawe, że wiele znanych mi związków les (a trochę poznałam przez te kilkanaście lat) rozwaliło się z powodu zdrady. Tak więc aniołkami nie jesteśmy. A jeśli związek się sypie (a wtedy najczęściej się zdradza), to właściwie chyba obojętne, kto wbije ostatni gwóźdź do trumny - kobieta czy facet.

konto usunięte

Temat: pseudo- lesbijki

Joanna, dziękuję. Jakoś mi się poprawia po Twoich postach - pewnie dlatego, ze Twoja Żona jest bi i wiesz, o co chodzi...



Wyślij zaproszenie do