konto usunięte

Temat: Feministki a LBTQ

Wklejając na naszej grupie informacje o manifach i wydarzeniach okołomanifowych złapałam się na myśli "a jaką ktosię to zainteresuje?".

Dla mnie związek postawy feministycznej z byciem kobietą nie-hetero jest naturalny, w ogóle się nad tym nie zastanawiam.

Jak sądzicie, co mają ze sobą wspólnego feministki i kobiety LBTQ?
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: Feministki a LBTQ

Hmmm... a ja przyznam szczerze, że jestem raczej zwolenniczką frakcji feministki-lesbijki. Zbyt długo na tym świecie żyję (w DK i teraz w PL), żeby nie zauważyć, że podczas, gdy feministki-lesbijki walczą z feministkami-hetero o antykoncepcję, prawo do aborcji i parę innych rzeczy, z którymi moje lesbijskie życie nie ma nic wspólnego, feministki-hetero mają nas tam, gdzie słońce nie dochodzi, często nie lubią nas, bo są z nami kojarzone, boją się nas, bo są kryptohomofobkami i generalnie uważają, że jednak jesteśmy innym podgatunkiem kobiet. Z tym ostatnim się zgadzam - jako feministka-lesbijka bardzo często nie rozumiem sposobu myślenia feministek-hetero czy tzw. kobiet wyzwolonych. I trudno, żebym zrozumiała, bo w ich życiu występuje czynnik, który np. w moim nie występuje. Moja rodzicielka, ktora jest wojującą sufrażystką, ale w życiu dała się facetom robić w takie bambuko, że aż miło, ujmuje to tak:
"rozsądek zaleca mi kopnąć facetów w d*** i wręcz związać się z kobietą, ale jestem niewolnicą mojego pożądania"

Nic dodać, nic ująć.

konto usunięte

Temat: Feministki a LBTQ

LBTQ są z siebie dumne w w pseudoruchach nie musze uczestniczyc ani na siłę nic manifestować, IMHO :-)
A feminizm z prawdziwego zdarzenia-zalezy jak kto pojmuje,ja nie mam potrzeby bycia feministką.

konto usunięte

Temat: Feministki a LBTQ

Agnieszka Melania Szymkowiak:
LBTQ są z siebie dumne w w pseudoruchach nie musze uczestniczyc ani na siłę nic manifestować, IMHO :-)
A feminizm z prawdziwego zdarzenia-zalezy jak kto pojmuje,ja nie mam potrzeby bycia feministką.
Ale jakby cię odpytać z prawa kobiet do równego dostępu do stanowisk pracy, prawa do aborcji i taniej antykoncepcji, sposobów na poprawę fatalnej sytuacji społeczno-ekonomicznej kobiet i zwalczenia stereotypów na ich temat wpajanych dzieciom w naszej kulturze od poczęcia - pewni ei tak by z Ciebie feministka się okazała ;)
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: Feministki a LBTQ

Uschi owszem, owszem, ale powiedz mi, co ja mam wspólnego z panią, która ma 7 dzieci, ale radośnie skacze ze swym chłopem do łózia (zamiast wypić szklankę wody "zamiast") bez choćby najtańszej gumki i potem płacze, że ma 8 dziecię w drodze? Ja wiem, że wiele kobiet jest gwałconych przez swoich partnerów, ale wiele też zlewa antykoncepcję, bo "jakoś to będzie", "Bozia dziecko da to i na dziecko da", robi z posiadania dzieciaków pracę (MOPS da zasiłki, Pajacyk wykarmi itd.). Kiedy rozmawiam z koleżankami z LO i one mówią mi, że chociaż kochają swoje pociechy to macierzyństwo i małżeństwo (z przymusu)w wieku 19, 20 lat było głupotą, bo i tak się rozwiodły i miały krzyż pański to ja się zastanawiam - dlaczego właziły tym swoim "mężczyznom z mlekiem pod nosem" do łóżka nie myśląc nawet przez chwilę, że to się może źle skończyć...

Tak więc mnie interesują równe zarobki i emerytury, porządny dostęp do profilaktyki i leczenia chorób kobiecych, skuteczne i surowe ściganie przemocy wymierzonej w kobiety, wysokie kary za gwałty. Ale mam łagodnie mówiąc gdzieś panie, które na własne życzenie robią sobie kuku, plują na feminizm i feministki (bo ksiądz im we łbach namotał), a potem chcą pomocy. Niech zmądrzeją - szkoda, że po szkodzie.

Nie zamierzam odczuwać solidarności z kobietami, które z moją walką o prawo do normalnego życia w 2 kobiety nie chcą mieć nic do czynienia (a tak jest z nimi najczęściej). A już na pewno nie z kobietami, które brzydzą się feminizmem, ale z jego owoców i dobrodziejstw korzystać chcą i to bardzo.Joanna H. edytował(a) ten post dnia 29.02.08 o godzinie 16:25

konto usunięte

Temat: Feministki a LBTQ

Joanna, wszystko rozumiem - tylko początku Twojej wypowiedzi nie :) Masz z nimi wspólną jedynie płeć ;) i wcale nie twierdzę, że sa feministkami. A że korzystają z tego co my (feministki we wszystkich czasach i miejscach) wywalczyłyśmy - cóż, normalne...

A prawo do aborcji czy taniej antykoncepcji? OK, Ty jesteś lesbijką - ale ja jestem bi i jeśli kiedykolwiek zdarzy się, ze będę z mężczyzną, nie będę przez to mniej bi - więc walka o a. i a. jest też dla mnie walką o moje prawa...

konto usunięte

Temat: Feministki a LBTQ

przeklejam z Feminoteki :)

Kraków: Les romanse, czyli co lesbijki mają do feministek
imprezySpotkanie, w założeniu, będzie raczej otwartym forum niż panelem dyskusyjnym z wyraźną granicą między zaproszonymi gościniami, a publicznością. Chcemy, aby każda z przybyłych osób mogła włączyć się w dyskusję, wypowiedzieć. Aby spotkanie było ciekawe dla osób w nim uczestniczących, musimy dać im możliwość wpływania na jego kształt, podczas trwania rozmowy.

W odniesieniu do książki Anny Laszuk, porozmawiamy o przełamywaniu stereotypów dot. kulturowych ról płciowych w lesbijskich związkach. Zastanowimy się, czy postulaty ruchu lesbijek w Polsce i na świecie mogą istnieć w oderwaniu od postulatów ruchu feministycznego i czym może grozić odcięcie od feministek. Jakie są minusy, a jakie plusy 'romansu' z feministkami? I wreszcie – w jaki sposób wypracować uniwersalną płaszczyznę porozumienia między ruchem LBT, a feministycznym? Czy integracja ruchów służy zwróceniu uwagi społeczeństwa w stronę problemów kobiet?

Udział w spotkaniu potwierdziły: Agata Teutsch, Monika Serkowska

Moderacja: Aleksandra Sowa
14.03, godz. 17.00, Cafe Spokój, ul. Bracka 3-5, Kraków.



Wyślij zaproszenie do