Temat: W środę 22.09 kierowcy jeżdżą za free MPK
Justyna K.:
Jakub Łoginow:
Nie ma co narzekać, ja bym chciał, żeby u mnie w Bratysławie było tyle ścieżek rowerowych, co w Krakowie... W Dużej Wsi jest tylko jedna prawdziwa ścieżka rowerowa - wzdłuż Dunaju, a taka to niby europejska stolica...
jest jest co narzekać ;)
najbardziej na to, że ścieżki kończą się nagle w najmniej spodziewanym momencie, np. krótki odcinek na mogilskiej czy przy tunelu (przy dworcu wschodnim). I tych ścieżek jest naprawdę mało....i żadnym wytłumaczeniem jest to, że np. w Bratysławie jest jedna ;)Justyna K. edytował(a) ten post dnia 22.09.10 o godzinie 12:06
Nie no jasne, też uważam że ścieżek powinno być jak najwięcej itp. Ale w Krakowie przynajmniej jest standardem, że jak się buduje jakąś nową drogę dwujezdniową, to obok powstaje ścieżka rowerowa. Jest też standardem, że jak miasto coś w tym temacie spieprzy lub zaniedba, to się podnosi wrzawa w mediach, organizowane są protesty, masy krytyczne, petycje itp.
A w moim mieście, ale również np. we Lwowie, Kijowie i wielu innych środkowoeuropejskich miastach tego nie ma. Niedawno u nas przebudowali nabrzeże nad Dunajem, miasto oczywiście nie zrobiło ścieżki rowerowej, chociaż po pierwsze to świetne miejsce do jeżdżenia na rowerze (bulwary wiślane w Krakowie się nie umywają), a po drugie, było bardzo dużo miejsca by zmieścić nie tylko ścieżkę rowerową, ale nawet osobną drogę dla rolkarzy.
I co? Nic. Nie zrobili. W lokalnych mediach ani jeden dziennikarz nikt o tym nie napisał, ani jeden opozycyjny radny nic nie powiedział, a o jakimkolwiek proteście społeczeństwa nie ma nawet mowy. A ludzie u nas jeżdżą na rowerze, ale oczywiście nikt nie postawi się WŁADZY i nie zorganizuje nawet głupiej petycji, bo Słowacy tak mają, że potulnie się na wszystko godzą.
Co więcej, zbliżają się wybory samorządowe i nie za bardzo jest na kogo głosować. To znaczy niby jest u nas taki lewicowy samorządowiec Ftacznik i on niby ma w programie więcej parków, zieleńców, placów zabaw i ścieżek rowerowych, ale nie wiadomo na ile można to traktować poważnie.
Bratysławie z jej mentalnością zajmie 20-30 lat, by pod względem nasycenia ścieżkami rowerowymi dogonić obecny Kraków...