Temat: AE w Krakowie - Sanatorium dla ludu

rozpoczecie roku akademickiego niestety sie juz zbliza, po dluzszej przerwie mam okazje powrocic do tego wspanialego kurortu na ulicy rakowickiej. zapewne wsrod grupowiczow jest paru obecnych i bylych studentow AE - ujawnijcie sie i podzielcie swoimi przezyciami z naszej alma mater.

jako ze uczelnia ekonomiczna to i dobrze kombinuja, ostatnio przeczytalem ze w koncu otworzyli dla studentow parking pod F. moja radosc szybko zostala zgnieciona ciezkimi rzadami pieniadza na AE - miesiecznie za parking wedlug stawek podanych przez fundacje AE (a propos ta fundacja to niezla sciema) wychodzi 400PLN :) mniej kosztuje abonament miesieczny na placu szczepanskim.

no nic kolejny sezon absurdu rusza 1 pazdziernika

Temat: AE w Krakowie - Sanatorium dla ludu

Jakie "zbliża"? :P Jeszcze cały miesiąc! :P
Co nowego na AE... ma zmienić nazwe na Uniwersytet Ekonomiczny, i to jakoś chyba na przestrzeni nadchodzących miesięcy :) Więc nie będziemy studiować na AE tylko na UE :P Dla nas - studentów - pewnie nie będzie to nic znaczyć, natomiast uczelnia dostanie więcej kasy - może wreszcie dofinansują nam obiady? Bo póki co tylko podnoszą stawki na stołówce :/
Zakończe stwierdzeniem starym jak świat: "AE gratulujemy ferii i parkingu" :P :P :P
Pozdroofki! :D

Temat: AE w Krakowie - Sanatorium dla ludu

Jako student zahaczyłem o AE jedynie na semestr, jednak trzeba przyznać, że przez ten okres poznałem wielu wspaniałych ludzi oraz mogłem porównać studiowanie z AGH.

Krótko mówiąc, małe to wszystko :) I nie chodzi mi jedynie o ilość i bliskość budynków, ale również o skupisku ludzi. W czasie przerw można się poczuć jak na zatłoczonych ulicach Nowego Jorku (szczególnie w okresie wiosennym).
Jeżeli chodzi o kadrę dydaktyczną, to w mojej opini straszni belfrowie zdażają się wszędzie, niezależnie od wybranej uczelni. Podobnie jak ludzie - chociaż na AGH'u mam mniejszą styczność z "karierowiczami", to intryguje mnie ten pęd za karierą oraz umiejętność planowania sobie życia studenckiego, którego na macierzystej Alma Mater nie doświadczam.

Na pewno wyniosłem pozytywne odczucia. Może jeszcze tam kiedyś wróce? ;)