Temat: Kwas hialuronowy
Mariusz S.:
Sylwio, jesli uwazasz ze pielegniarka jest od obslugi igly do pobierania krwi, po to studiuje 5 lat to smie twierdzic ze jestes w bledzie.
Jako chemik nie rozroznialbym miedzy kwasem hialuronowym syntetycznym, roslinnym, zwierzecym czy bakteryjnym jesli taki tez jest wytwarzany. Nie wazne czy bedzie to kwas syntetyczny czy pozyskiwany w sposob naturalny, jesli bedzie doczyszczony to bedzie taki sam (molekula kwasu jest dokladnie zidentyfikowana, nie jest to grupa zwiazkow ale konkretny zwiazek - mowimy o kwasie nieusieciowanym (czyli tym, ktory jest monomerem dla formy usieciowanej)).
A propos tej tajemnej wiedzy ktora niby w tej materii posiadaja lekarze:
- pielegniarka doskonale wie jak sprawdzic czy nie wprowadzila igly w naczynie, w koncu jest tez od robienia zastrzykow
- jesli nie wie jak i gdzie przebiegaja nerwy twarzy to nauczy sie tego na szkoleniu
Taka jest moja opinia w tym temacie: nie potrzebujemy absolwenta politechniki zeby wymienic w domu instalacje elektryczna. Moze ja wymienic inzynier owszem, ale moze tez technik.
Nie obrażając nikogo, miałam na myśli, iż pielęgniarka studiując czy kończąc jakikolwiek kurs przygotowawczy ma na celu dbanie o prawidłowość wykonywanej pracy.
Medycyna ESTETYCZNa jak sama nazwa wskazuje wymaga nieco wyobrazni bo wszystko powoduje zmianę rysów twarzy.
Myślę, że zbyt dosłownie potraktowałes moją wypowiedz, szczególnie, że celowo ujęłam to z cudzysłowem.
[edit]
Mariuszu, musisz jeszcze rozróznić, iż upiększanie i zabiegi inwazyjne jakimi sa tzw. ostrzykiwania kwasem hialuronowym to zabiegi drogie z tego głównie względu, iż wlaśnie płaci się też m.in. za estetykę wykonania.
Z pewnością nikt nie poddałby się np. operacjom plastycznym lekarzowi, który nie traktuje pacjentów indywidualnie, tylko robi np. korektę nosa hurtowo w wersji identycznej dla każdego - niezależnie czy komuś pasuje taki nos czy nie.
To dygresja odnośnie umiejętności samych "technicznych".
Niestety same umiejętności to nie wszystko. Oprócz wiedzy trzeba też mieć zmysł estetyczny.
Tak samo jak grafik grafikowi nie jest równy, bo jeden owszem może znać obsługę programów graficznych i nie mieć wyobrazni, a drugi zna obslugę ale jeszcze przy tym używa wlasnej wyobrazni aby wszystko mialo sens.
Prościej chyba mojego stanowiska nie wyjaśnię, ale oczywiście każdy ma własne.
Sylwia Michno edytował(a) ten post dnia 10.07.12 o godzinie 18:05