Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Nie mogę przebrnąć przez siermiężnego Bergmana.
Podobnie Kieślowskiego....tych filmów nie da się oglądać....Potwornie mnie nudzą.


(Bergmana jedynie „Fanny i Aleksander” bardzo mi się podobał)
Piotr Waldemar Z.

Piotr Waldemar Z. filmowiec
(montażysta,
reżyser,
scenarzysta,
fotograf)

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

to nie oglądaj, nie męcz się, po co robisz sobie problem?

świat jest różnorodny, wszystko jest dla ludzi, jedni chodzą do opery, inni do klubu, a jeszcze inni na koncerty disco polo.

ciesz się tym, co ciebie porusza i daj żyć tym, których nie rozumiesz.

końcówkę tytułu wątku powinnaś zmienić na: ...których nie mogę strawić.Piotr Waldemar Zajączkowski edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 10:32

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Piotr, wiele razy spotkałam się, że filmy uznane za dzieła są także przez znawców kina niezbyt lubiane, co nie znaczy że podważają artystyczny wydźwięk tych filmów.
Chodzi o subiektywne lubienie/nie lubienie.

Jestem po prostu ciekawa jakie anty-preferencje mają ludzie na GLu...

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

A co to znaczy "niezbyt lubiane"? Wydaje mi się, ze film ocenia sie raczej w kategorii "podoba-nie podoba mi się".

Jeżeli o to chodzi, to mogę sie zgodzić, ze np. film mi sie nie podobał, bo było w nim jak dla mnie za duzo scen przemocy, ale jest wrtościowym dziełem artystycznym.
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

"Obywatel Kane" - chyba najbardziej przeceniany film wszechczasów.
Piotr Waldemar Z.

Piotr Waldemar Z. filmowiec
(montażysta,
reżyser,
scenarzysta,
fotograf)

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

"Jestem po prostu ciekawa jakie anty-preferencje mają ludzie na GLu..."


to wejdź na wątek o gniotach, tam wszystko jest.

mozna stawiac predatora ponad lost in translation - tam to jest, to normalne.

narzedzie i przedmiot badania sa tak przewidywalne, ze fanu w tym nie widze, ale baw sie.

mowisz o "siermieznym" bergmanie i kieslowskim, a to juz wartosciujace.

zdziwilem sie jak zajrzalem do twojego profilu. no, jak ci sie uda zburzyc wszystko do fundamentow i zbudowac nowe, to wtedy zdejme kapelusz. powodzenia.Piotr Waldemar Zajączkowski edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 11:00

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Joanna Kochmańska:
A co to znaczy "niezbyt lubiane"? Wydaje mi się, ze film ocenia
sie raczej w kategorii "podoba-nie podoba mi się".
Jeżeli o to chodzi, to mogę sie zgodzić, ze np. film mi sie nie
podobał, bo było w nim jak dla mnie za duzo scen przemocy, ale
jest wrtościowym dziełem artystycznym.

Tak, chodziło mi o podoba sie/ nie podoba. Czysto subiektywne.
Nie chodzi mi o podważanie wartości, bo nawet nie mam ku temu kompetencji.
Dorota O.

Dorota O. BeautyMission

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

... chcę ale nie mogę - Kurosawa...

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Piotr Waldemar Zajączkowski:
to wejdź na wątek o gniotach, tam wszystko jest.
mozna stawiac predatora ponad lost in translation - tam to jest,
to normalne.
narzedzie i przedmiot badania sa tak przewidywalne, ze fanu w tym nie widze, ale baw sie.
mowisz o "siermieznym" bergmanie i kieslowskim, a to juz wartosciujace.
zdziwilem sie jak zajrzalem do twojego profilu. no, jak ci sie uda zburzyc wszystko do fundamentow i zbudowac nowe, to wtedy zdejme
kapelusz. powodzenia.

Chyba się nie rozumiemy...
Nikt tu niczego nie burzy. Bergmana uznaję jako wybitnego artystę, doskonale potrafił nakreślic portrety psychologiczne, kadry w jego filmach są niesamowite.
Ale po prostu nie mam przyjemności jego oglądania.

Trudno mi uwierzyć, że wszystkie filmy uznane i dla Ciebie są doskonałe...:)

Rozmawiałam ostatnio z kilkoma operatorami, którym bardzo nie spodobał się ostatni film Coenów "To nie jest kraj dla starych ludzi", a przez krytyków juz uznany...
Piotr Waldemar Z.

Piotr Waldemar Z. filmowiec
(montażysta,
reżyser,
scenarzysta,
fotograf)

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Magda K.:
Tak, chodziło mi o podoba sie/ nie podoba. Czysto subiektywne.
Nie chodzi mi o podważanie wartości, bo nawet nie mam ku temukompetencji.

tylko po co? de gustibus non est disputandum. to nie ma sensu, bo podoba - nie podoba jest irracjonalne, jak moiłość. a na poziomie merytorycznym taka dyskusja zamienia sie w farse. np. ktos tu napisal, ze obywatel kane to najbardziej przeceniany film wszechczasow, a zapewne nie zdaje sobie sprawy, ze bez niego nie byloby tarantino itp.

to tyle. niech zyje roznorodność.
Kaja Błachowicz

Kaja Błachowicz universal creator

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Mowi sie ze Fassbinder bo faktycznie jest ciezkawy ale z drugiej strony ten wszechobecny symbolizm objawiajacy sie przy odpowiedniej obserwacji kadrów:)

konto usunięte

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Magda K.:
Piotr, wiele razy spotkałam się, że filmy uznane za dzieła są także przez znawców kina niezbyt lubiane, co nie znaczy że podważają artystyczny wydźwięk tych filmów.
Chodzi o subiektywne lubienie/nie lubienie.

Jestem po prostu ciekawa jakie anty-preferencje mają ludzie na GLu...


polecam tematy o gniotach - ciekawe dyskusje się toczą ;) :D
Aldona L.

Aldona L. Specjalista

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Nie no dobry temat, czego od niego chcecie.

Wiem o co chodzi.

Weźmy taki film "Być jak John Malkovich". Ludzie się tym zachwycają (8/10 pkt na filmweb), a ja po jego obejrzeniu chciałam go wywalić przez okno. I wszystko.

Można nie dyskutować o tym, czy ktoś ma zły czy dobry gust, ale o tym co kogo interesuje i dlaczego to chyba można ;pAldona L. edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 18:45
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Piotr Waldemar Zajączkowski:
tylko po co? de gustibus non est disputandum. to nie ma sensu, bo podoba - nie podoba jest irracjonalne,
W takim razie proponuję zamknąć wszystkie fora i grupy dotyczące filmów, muzyki i książek.
OK. Trochę się zagalopowałem. Ale wiecie, o co mi chodzi, nie?
ktos tu napisal, ze obywatel kane to najbardziej przeceniany film wszechczasow, a zapewne nie zdaje sobie sprawy, ze bez niego nie byloby tarantino itp.
Raczej arbitralny sąd. Ciekawe, czy Tarantino też tak to widzi.
to wejdź na wątek o gniotach, tam wszystko jest.
Wątek o gniotach to jedna sprawa. Tam omawiane są ogólnie filmy, które się ludziom bardzo nie podobały.

Natomiast idea tego wątku jest dla mnie jasna - został stworzony po to, żeby powiesić koty na Bergmanie, Wajdzie, Hitchcocku i innych takich. W moich oczach ma to taką wartość, że może skłonić do zastanowienia, czy aby na pewno Bergman wielkim reżyserem był.

Wreszcie... To sprawa subiektywna i nie chciałbym nikogo urazić, ale wkurza mnie, gdy ktoś chce być moderatorem forum. "Jaki sens ma taka dyskusja, po co w ogóle taki wątek?"

Jeśli chodzi o mnie, to nie trawię późniejszych filmów Kurosawy. Nie mogę pojąć, jak facet, który zrobił "Siedmiu Samurajów", mógł popełnić filmy tak puste i nijakie, jak "Ran" czy "Kagemusha". "Siedmiu Samurajów" widziałem już 3-4 razy i niewiele filmów ma postacie i historię, które tak mnie poruszyły i tak do mnie przemówiły. Natomiast w przypadku "Ran" i "Kagemusha" nie poczułem więzi z żadnym bohaterem. Kompletnie nie obchodzili mnie ci ludzie, ich cele i motywacje, ani co się z nimi stanie. Nuuuuda.Łukasz Miszczyk edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 23:46
Ireneusz Krajewski

Ireneusz Krajewski CMO w startupie
ConnectorIO i
właściciel w
iKreacja

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Aldona L.:
Nie no dobry temat, czego od niego chcecie.

Wiem o co chodzi.

Weźmy taki film "Być jak John Malkovich". Ludzie się tym zachwycają (8/10 pkt na filmweb), a ja po jego obejrzeniu chciałam go wywalić przez okno. I wszystko.

też nie mogę w żaden sposób zrozumieć tych ludzi, dla mnie ten film jest po prostu nudny, jakiś taki szary i nużący, mało interesujący
Można nie dyskutować o tym, czy ktoś ma zły czy dobry gust, ale o tym co kogo interesuje i dlaczego to chyba można

dokładnie tak

natomiast widziałem wyżej "Obywatela Kane" - mi się podoba, nawet bardzo - uwielbiam oglądać kadry z tego filmu
z filmami starymi jest czasami tak, że - wiadomo czasy się zmieniają i główne nurty w obrazowaniu, ale talent Welles'a czuć w tym filmie i ma on to coś
uwielbiam nawet same statyczne kadry z Kane'a

moje typy na uznane filmy, których nie trawię:
- "Inland Empire" Lyncha, choć może powinienem obejrzeć min. 2 razy, żeby go zjechać,
- jakieś Kill Bille i inne filmy przesycone przemocą od Tarantino,
- Francois Ozon nad którym niektórzy potrafią piać z zachwytu
...
na razie tyle
Weronika Marczyk

Weronika Marczyk Senior Internal
Auditor

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Seria Gwiezdnych Wojen i Matrix.

konto usunięte

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Dorota Oyrzanowska:
... chcę ale nie mogę - Kurosawa...

... chcę ale nie mogę - Mechaniczna pomarańcza...
Próbowałam, po wielokroć, bo chciałabym sprawdzić o co chodzi... no nie mogę... ;)

konto usunięte

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Weronika Marczyk:
Seria Gwiezdnych Wojen i Matrix.

Aaaa... bo w sagach i trylogiach występuje problem skatalogowania bohaterów... Może masz problem z "wejściem w środowisko" ? ;)

konto usunięte

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Irek K.:

moje typy na uznane filmy, których nie trawię:
- "Inland Empire" Lyncha, choć może powinienem obejrzeć min. 2 razy, żeby go zjechać,
Obawiam się, że nawet wielokrotne obejrzenie tego fimu nie wystarczy, żeby odważyć się go zjechać ;)
- jakieś Kill Bille i inne filmy przesycone przemocą od Tarantino,
Zauważ, że przemoc w filmach Rodriguaza i Tarantino to "inna" przemoc. Nie jest realna, cały czas czujesz, że to się dzieje "na niby", nikt nie chce żebyś uwierzył, że "to się dzieje naprawdę".
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Uznane filmy, wielcy autorzy..których nie można strawić..

Agata W.:
... chcę ale nie mogę - Mechaniczna pomarańcza...
Próbowałam, po wielokroć, bo chciałabym sprawdzić o co chodzi... no nie mogę... ;)
Chodzi o rzecz w sumie nienową: próba ukazania umysłu socjopaty i analiza źródeł przemocy.

Spróbuj przeczytać książkę. MSZ dużo lepsza. Film też jakoś do mnie nie trafił.



Wyślij zaproszenie do