Katarzyna W.

Katarzyna W. ułamek sekundy niech
nie decyduje o moim
patrzeniu na świ...

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Magda S.:
wielkie dzięki
Joanna Tarlecka

Joanna Tarlecka serowar, Mlekpol

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Witam!
Moja córka wczoraj skończyła 2 miesiące i od ok 2 tyg borykamy się z problemem pt:"za mało pokarmu":)Karmię na żądanie, tzn. średnio co 1,5-2 godziny, zarówno w dzień jak i nocą (mała budzi się sama). Od tego są wyjątki gdy mała ucina sobie drzemkę popołudniową, która trwa czasami nawet 3-3,5 godz. Ostatnio zdarza się, że mała przy piersi denerwuje się, wypuszcza sutek, znów go łapie, chwilę possie, znów się denerwuje (często zaczyna krzyczeć). Uspokajam więc ją i znów próbuję przystawić. Efekt ten sam. Podczas ssania, na początku słychać, że pokarm leci, mała przełyka, w kąciku ust widać mleko. Teraz nie trwa to jednak długo, jakieś 2-4 min. Po tym czasie zaczyna się to co opisałam wyżej. Zmieniam więc pierś i historia się powtarza. Dodam, że nie dzieje się tak podczas każdego karmienia, bywa też tak, że mała wyje obie piersi i jest zaspokojona. Najgorzej jest wieczorem, wtedy mam wrażenie, że naprawdę nic w piersiach nie ma. Mała ssie, mocno denerwując się przy tym, i dopiero po jakimś czasie zaczyna lecieć pokarm (ja czuję przy tym jak pokarm spływa aż z nasady piersi-takie wędrujące mrowienie). Ssie oczywiście niedługo bo zaraz zaczyna się owa opisana przeze mnie historia. W nocy natomiast wystarcza jej tylko jedna pierś.
Bardzo proszę o pomoc! Czy pokarmu rzeczywiście jest za mało? Powinnam zaopatrzyć się w laktator i ściągać "na sucho" (mała pustej piersi nie chce ssać) aby zwiększyć laktację??
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!

konto usunięte

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Warto sprawdzić przyrosty wagi dziecka, jeżeli są prawidłowe (a sądzę, że tak) to problem jest gdzie indziej.
Ssanie dla dziecka to nie tylko pobieranie pokarmu, to również uspokajanie. Jeżeli są pewne sytuacje, które powoduję stres u dziecka to będzie ono potrzebowało possać, aby się uspokoić. I częste karmienie, co 1,5-2 godz. może właśnie po tym świadczyć. Córeczka ssie chętnie tak długo, dopóki pokarm nie wypływa. Gdy zaczyna intensywnie płynąć mała się denerwuje, ponieważ może nie być głodna a tylko chce possać , aby się uspokoić lub po prostu poprzytulać.
Zmienianie piersi nie jest lekarstwem, bo sytuacja się powtarza. Dodatkowo dziecko dostaje wtedy nieproporcjonalnie więcej pokarmu pierwszej fazy, z większą ilością laktozy, u niektórych dzidziusiów może to powodować problemy z brzuszkiem.
Lekarstwem może być przystawianie do piersi co 2,5-3 godz a pomiędzy karmieniami podawanie smoczka. Warto również zwrócić uwagę na to, co dzieje się między karmieniami, czy nie za dużo bodźców.

To są moje gdybania, ponieważ bez obejrzenia, jak dziecko zachowuje się przy piersi i porozmawiania z mamą na temat karmienia i zachowania maluszka od urodzenia nie mogę na pewno stwierdzić, co jest grane.
Możesz do mnie zadzwonić, będzie trochę łatwiej to ustalić.
Joanna Tarlecka

Joanna Tarlecka serowar, Mlekpol

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Bardzo chętnie skorzystam z Pani propozycji, proszę tylko podać nr telefonu.

konto usunięte

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

694-674-939 lub (42)636-34-32 Centrum dla Mamy
Magdalena Anna Ćwiklińska

Magdalena Anna Ćwiklińska psycholog,
specjalista terapii
uzależnień

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Witam wszystkie forumowiczki!
Jestem mamą 4-miesięcznego Maksa, w zeszłym tygodniu byłam z nim na kolejnym szczepieniu i okazało się, ze trochę mało przybrał, ok. 70 dkg przez 6 tygodni - waży teraz 5800, pediatra zaproponowała żebym go częściej karmiła (maksymalnie co 3 godziny, także w nocy. Karmię tylko piersią. Sęk w tym, ze młody nie bardzo chce jeść. W ogóle od dłuższego czasu całe karmienie z obydwu piersi zajmuje mi nie więcej niż 10-15 minut. Mały czasem bardzo chętnie łapie pierś i ssie do momentu aż mleko szybko leci, a czasem nawet nie doczeka do wypływu, denerwuje się, płacze i nie chce się dać przystawić. Teraz od kilku dni biorę go do karmienia jak zaśnie, ale wtedy ssie tylko 1 pierś, drugiej już nie chce.
Trudno jest mi ocenić czy jest głodny, bo nie płacze z tego powodu. Jak go teraz karmię częściej, to znów zaczął ulewać, nie wiem czy to znak, że ma dość pokarmu i już mu si nie mieści czy może czegoś innego.
Czytałam wiele ciekawych porad we wcześniejszych wpisach, liczę na pomoc z Waszej strony.

konto usunięte

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Potrzebnych jest mi jeszcze kilka danych: waga urodzeniowa i spadkowa, poprzednie ważenia, jak często dziecko było do tej pory przystawiane do piersi, jak się ogólnie zachowuje, czy dużo śpi, czy sam się budzi do karmień, ilość wypróżnień.

Ogólnie, nawet bez tych szczegółów powyżej, lekarka raczej niepotrzebnie Cię niepokoiła, ponieważ Twój syn załapuje się w normie. Zwykle w 3-4 miesiącu następuje zwolnienie tępa przyrostów w stosunku do pierwszych miesięcy. Średnie przyrosty wagi na tydzień w 1-4 miesiącu wynoszą 170 g ale już w 4-6 m-cu tylko 113-142 g (4 m-c "załapuje się" w obydwu przedziałach, można więc maluch podciągnąć do każdego z nich i będzie o.k.)
Długość karmienia jest w tym okresie zwykle krótsza niż wcześniej, od tej strony też jest w porządku.

Ulewanie, które występuje lub nie u dziecka nie jest żadną informacją co do ilości pokarmu. Częste ulewanie lub nagłe jego pojawienie się (tak jak u Twojego dziecka) świadczy o stresie maluszka. Chyba nie jest zadowolony, że lekarka, a za jej radą również Ty, chcecie go na siłę podtuczyć.
Pomyśl, jak sama byś się czuła, gdyby ktoś próbowała karmić Cię w trakcie snu ? Chyba raczej każdy by się wkurzył :) Nie ma co przedobrzać.
Krysia S.

Krysia S. adiunkt, AGH

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Jestem mamą dziesięciotygodniowej Wiktorii. Do tej pory karmiłam ją wyłącznie z piersi na żądanie i Mała przybierała ślicznie na wadze, zawsze najadała się szybko, wystarczyło 5 minut ssania z jednej piersi i dziecko było nasycone.
Od kilku dni przechodzę kryzys laktacyjny. Dziecko chce ssać, a z piersi leci maleńko. Próbowałam odciągać pokarm laktatorem - rzeczywiście pokarmu jest szczątkowa ilość. Piję herbatki laktacyjne, wypoczywam, nie stresuję się (chociaż jest to ciężkie, kiedy dziecko płacze z głodu). Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów i nie mogę patrzyć na to, jak Wikunia jest głodna. Przystawiam ją do piersi kiedy tylko chce, ssie intensywnie, ale mleka jest zdecydowanie za mało.
Mogłabym kontrolować wagę dziecka, ale na to jest za wcześnie (to sprawa kilku dni), zresztą, chodzi o to, że Wika jest głodna TERAZ, że nie może zasnąć z głodu, a jak tylko zaśnie - budzi się i chce do piersi. Jestem bliska sięgnięcia po butelkę, bo chyba żadna mama nie może patrzeć na to, jak jej dziecko płacze z głodu. Z drugiej strony, nie chcę sobie zafundować końca laktacji - zamierzałam ją karmić przez rok. Co mam zrobić?
Magdalena Anna Ćwiklińska

Magdalena Anna Ćwiklińska psycholog,
specjalista terapii
uzależnień

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Pani Magdo,
bardzo dziękuję za to co pani już napisała.Rzeczywiście chyba jest tak, ze on nie potrzebuje częściej, wczoraj całkiem się zbuntował i nie chciał jeść w efekcie czego wylądowałam u pediatry, ale mądra pani doktor powiedziała mi dokładnie to samo co pani i na wszelki wypadek zaopatrzyła w receptę na mleko (oby się jak najdłużej nie przydała :))
Co do pozostałych danych, to maluch jak się urodził ważył 3090 i w szpitalu bardzo ładnie przybierał na wadze, w dniu wypisu ważył 3140. 6 września ważył 4150, 22 września 4560, 7 października 5090, a ostatnio tak jak pisałam 5800.Od mniej więcej 2 miesięcy jadł co 3 czasem nawet 4 godziny, w ciągu dnia, a w nocy budził się tylko raz koło godziny 4tej (początkowo budził się jeszcze koło 1szej). Ogólnie jest bardzo pogodny, chętny do zabawy i "rozgadany", prawie w ogóle nie płacze, czasem tylko marudzi przy wieczornym zasypianiu.w ciągu dnia śpi ze 3 razy po 2-3 godziny, kilka ostatnich dni spałby bez przerwy (w czwartek był miał drugie szczepienie Infanrixem i pierwszą dawkę Roratixu więc to może po tym). Normalnie i w dzień i w nocy sam się budzi do karmień, tylko ostatnio brałam go nawet jak spał. Od dwóch tygodni wypróżnia się 2-3 razy dziennie, do tego czasu robiła to raz na 4-5 dni. Kupy są wodniste, czasem lekko zielonkawe. Dodam jeszcze, ze Maks jest "bezmleczny'.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc :)

konto usunięte

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Krysia Sch:
Jestem mamą dziesięciotygodniowej Wiktorii. Do tej pory karmiłam ją wyłącznie z piersi na żądanie i Mała przybierała ślicznie na wadze, zawsze najadała się szybko, wystarczyło 5 minut ssania z jednej piersi i dziecko było nasycone.
Od kilku dni przechodzę kryzys laktacyjny. Dziecko chce ssać, a z piersi leci maleńko. Próbowałam odciągać pokarm laktatorem - rzeczywiście pokarmu jest szczątkowa ilość. Piję herbatki laktacyjne, wypoczywam, nie stresuję się (chociaż jest to ciężkie, kiedy dziecko płacze z głodu). Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów i nie mogę patrzyć na to, jak Wikunia jest głodna. Przystawiam ją do piersi kiedy tylko chce, ssie intensywnie, ale mleka jest zdecydowanie za mało.
Mogłabym kontrolować wagę dziecka, ale na to jest za wcześnie (to sprawa kilku dni), zresztą, chodzi o to, że Wika jest głodna TERAZ, że nie może zasnąć z głodu, a jak tylko zaśnie - budzi się i chce do piersi. Jestem bliska sięgnięcia po butelkę, bo chyba żadna mama nie może patrzeć na to, jak jej dziecko płacze z głodu. Z drugiej strony, nie chcę sobie zafundować końca laktacji - zamierzałam ją karmić przez rok. Co mam zrobić?

Proszę przystawiać małą do piersi tak często, jak tego chce. Każdorazowo do obydwu piersi. Maluch dostanie wtedy podwójną porcję pokarmu. Zresztą teraz też dostaje zapewne dość dużo, kryzys nie polega na tym, że ilość pokarmu spada, tylko, że dziecko szybko rośnie i potrzebuje go więcej niż do tej pory.
Laktator rzeczywiście się przyda, ale nie do sprawdzenia ilości produkowanego mleka (takie odciąganie często nie jest miarodajne). Należy po każdym karmieniu (albo prawie każdy) dodatkowo odciągać po około 10-15 min z każdej piersi, najlepiej zmieniając co kilka minut pierś. Pokarm może wtedy w ogóle nie lecieć (dziecko przecież właśnie go wyssało), ale chodzi tu o to odciąganie czyli pobudzanie produkcji. Takie działanie w ciągu kilku dni zwykle przynosi efekt. Można również przyjmować granulki homeopatyczne: ricinus communis 9CH 4-5 razy na dobę po 5 granulek pod język, między posiłkami.
Proszę spróbować nie przyjmować się tak bardzo marudzeniem dziecka, głód nie jest bardzo duży ponieważ mała zjada tyle, co do tej pory a chce jeszcze trochę więcej. Jeżeli będzie bardzo trudno można podać dziecku wieczorem (wtedy zwykle jest najtrudniej) trochę pokarmu, który udało się poodciągać w ciągu dnia. W ostateczności 20-30 ml mieszanki nie spowoduje tragedii.

Życzę cierpliwości, na pewno szybko sytuacja się unormuje.Magda S. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 15:38

konto usunięte

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Magdalena Anna Ćwiklińska:
Pani Magdo,
bardzo dziękuję za to co pani już napisała.Rzeczywiście chyba jest tak, ze on nie potrzebuje częściej, wczoraj całkiem się zbuntował i nie chciał jeść w efekcie czego wylądowałam u pediatry, ale mądra pani doktor powiedziała mi dokładnie to samo co pani i na wszelki wypadek zaopatrzyła w receptę na mleko (oby się jak najdłużej nie przydała :))
Co do pozostałych danych, to maluch jak się urodził ważył 3090 i w szpitalu bardzo ładnie przybierał na wadze, w dniu wypisu ważył 3140. 6 września ważył 4150, 22 września 4560, 7 października 5090, a ostatnio tak jak pisałam 5800.Od mniej więcej 2 miesięcy jadł co 3 czasem nawet 4 godziny, w ciągu dnia, a w nocy budził się tylko raz koło godziny 4tej (początkowo budził się jeszcze koło 1szej). Ogólnie jest bardzo pogodny, chętny do zabawy i "rozgadany", prawie w ogóle nie płacze, czasem tylko marudzi przy wieczornym zasypianiu.w ciągu dnia śpi ze 3 razy po 2-3 godziny, kilka ostatnich dni spałby bez przerwy (w czwartek był miał drugie szczepienie Infanrixem i pierwszą dawkę Roratixu więc to może po tym). Normalnie i w dzień i w nocy sam się budzi do karmień, tylko ostatnio brałam go nawet jak spał. Od dwóch tygodni wypróżnia się 2-3 razy dziennie, do tego czasu robiła to raz na 4-5 dni. Kupy są wodniste, czasem lekko zielonkawe. Dodam jeszcze, ze Maks jest "bezmleczny'.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc :)


Wcześniejsze przyrosty są w porządku więc od tej strony nie ma co się przejmować. Można trochę postarać się o poprawienie kupek, raczej powinny być papkowate a nie wodniste i koloru żółtego. Zwykle pomaga podawanie dziecku probiotyków, dobra jest biogaia (w kropelkach), można kupić bez recepty.

Ogólnie wszystko jest w porządku, lekarka niepotrzebnie Was postraszyła.
Magdalena Anna Ćwiklińska

Magdalena Anna Ćwiklińska psycholog,
specjalista terapii
uzależnień

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

cały czas myślałam, ze coś jest nie tak z tą kupą, ale doktorki mnie uspokajały mówiąc że "dziecko na piersi tak może mieć"
jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc, z tym probiotykiem na pewno skorzystam jeśli nie zawiera białek mleka krowiego, bo taką informację przeczytałam na LAKCIDzie, który poleciła mi podawać pediatra :/
pozdrawiam
Krysia S.

Krysia S. adiunkt, AGH

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Bardzo dziękuję za odpowiedź, będę tak postępować.
Ja jednak uważam, że spadła u mnie ilość pokarmu, nie wzrosło zapotrzebowanie dziecka. Do tej pory dziecko przy ssaniu wyraźnie przełykało (nawet się czasem krztusiło), po karmieniu (z jednej piersi) odciągałam to, co zostawało i było tego około 80 ml. Teraz dziecko ssie i po 2-3 minutach przestaje przełykać, puszcza pierś, niepokoi się. Po karmieniu odciągam i nie ma praktycznie już nic w piersi. Będę jednak sukcesywnie pompować puste piersi, żeby zastymulować je do produkcji, tak jak Pani radzi.
Odnośnie kupek (bo to u nas jest stały problem niemal od urodzenia) - moje dziecię ma i zawsze miało kupki wodniste, w kolorze intensywnie żółtym, przy każdej zmianie pieluszki jest taki kleks kupkowy poza kilkoma sporej wielkości kupkami w ciągu dnia. Jest to na tyle uciążliwe, że Mała ma często odparzoną pupę, bo stale ma kontakt z kupką - nie nadążamy z wymianą pieluszek. Lekarka przepisała nam Acidolac, ale nie pomógł. Później Mała miała przepisany Debridat - brała go prawie 4 tygodnie - i też nic to nie dało. Nie mam pojęcia, co jest powodem takiego stanu rzeczy.
Katarzyna Gorska

Katarzyna Gorska recepcjonistka,
BAUMONT HOUSE

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Witam

Jestem mamą 15 tygodniowego Wiktorka i mamy ogromny problem z jedzeniem. Karmiłam Go wyłącznie piersią do 11 tygodnia później musiałam dokarmiać buteleczką z moim mleczkiem po każdym karmieniu gdyż nie przybieral prawidlowo na wadze. Urodził się 25 sierpnia z wagą 4,59 kg dużżżo. W wieku 3ch tygodni ważył 5,48. W wieku 5 tygodni 5,96. W wieku 6 tygodni 6,11 później 9 tygodni i już tylko 6,50 więc kazano mi Go obserwować i zważyć za 2 tygodnie. Ale tu już zaczęły się cyrki z małym. W nocy pięknie ssał pierś ale ok tylko 5 minut za to w dzień to był istny koszmar. Ogólnie ja byłam zestresowana bo wiedziałam, że słabo przybrał na wadze więc ciągle próbwałam przystawiać go do piersi by zjadł chodź troszkę. ale On zaczynał ssać i po chwili łapał i wypuszczał sutka prężył się i nie było mowy o karmieniu. Udawało mi się jedynie na śpiąco. Miałam wrażenie, że On się tak denerwuje gdyz mam malo mleczka i stres powodowal jego wolny wyplyw a to jego histerię. Muszę dodać, że maly nigdy nie zglasza mi się do karmienia...nie płacze a gdy mlaskal czy ssal piąstki a ja probowałam przystawić Go do piersi...mysląc może glodny On od razu zaczynal plakać jak tylko ustawialam Go w pozycji do karmienia. No i przyszedl dzien ważenia po 2ch tygodniach przybral 50 gram. Wię poradzono mi bym odciągala mleczko i probowała dawac mu po każdym karmieniu piersia co 3, 4h. Najpierw prawie nic nie odciagnelam ale w koncu udalo mi się wyprodukowac mleczko. I o dziwo Maly zaczął pięknie ssać z piersi plus dopijal z buteleczki. Po 3ch dniach odmowil buteleczki i byla sama piers. Coz za radosc. Przytyl 200 gram za 2 tygodnie. Ale nagle znow ta sama chistoria...Maly z dnia na dzien odmowil piersi nie bylo mowy o przystawieniu. Placz gdy tylko probowalam i nawet nie chcial chwycic sutka a przeciez wszystko robilam tak samo...na wszelki wypadek odciagalam pokarm by miec wieksza produkcje a tu takie cyrki. Juz nie mam sil robilam wszystko by karmic piersia. ale udaje mi sie tylko na spiaco. Malo tego odmowil tez butelki i nic nie chcial pic przez dzien i dopiero mężowi udalo sie Mu wcisnac butle z moim mleczkiem na spiaco. I na drugi dzien o dziwo zaczal pic z buteleczki tak 8 razy na dobe po ok90-120ml. Trwalo to tydzień i znow nie chce pic z buteleczki. Pije tylko na spiaco. ja juz naprawde nie mam sił. odciągam probuje podawac i nic. czekam az zasnie i wtedy szybko butelka. Ale ile mozna tak sie martwie ze znow spadnie z wagi. Nie wiem co mam robic. Co mi przyszlo do glowy to to ze moze nie smakuje mu juz moje mleczko...bo chcetnie otwiera buzie po czym po dwoch lykach juz nie chce i sie krzywi. Co mam robic. Mieszkam w UK i brak mi polskich lekarzy. Tak mi sie chce plakac, ze nie wyszlo mi z piersia ale co mam robic gdy dziecko nawet nie chce na nia patrzyc. Ale sie rozpisalam ale szczerze mowiac brak mi juz sil i jestem zdesperowana. czy dzieci gdy maja 3 miesiace zawsze tak wydziwiaja i powinnam zaczekac kilka dni. nie wiem prosze o porade.

KasiaKatarzyna Gorska edytował(a) ten post dnia 09.12.10 o godzinie 18:38
Katarzyna Gorska

Katarzyna Gorska recepcjonistka,
BAUMONT HOUSE

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Acha...
Może jeszcze dodam jak Go karmilam do tej pory:

- 19sta kapiel i 19.30 mleczko niestety dopiero na spiaco bo zaraz po kąpieli histeria i przy cycu i przy butli. Na śpiaco wypija ok 110-150ml
- 23 budze Go i udaje mi sie podac cyca, ssie ok 15 minut
- 2.30 budze i cyc podobnie
- 5.30 budze i cyc ale gdy juz sam sie wybudza nie ma mowy o cycu i zasypia i wtedy podaje buteleczke i wypije ok 40 ml
- 8.30 byla butelka ale juz jak mowilam nawet jej nie chce
- 11.30 to samo wiec czekam az sobie zrobi drzemke to uda sie znow wcisnac butle ok 90 ml
-14.30 po spacerku myslac bedzie glodny to samo wiec czekam az zasnie
- 17.30 to samo.
Budzilam Go w nocy gdyz kazali mi odbudowac jego wage no i ze to dobre dla laktacji. a moze dla niego to za czesto i stad nie chce jesc w dzien juz sama nie wiem...glupieje. Jestem taka zmeczona...Proba karmienia On nie chce za chwile odciaganie by bylo mleczko ktore pozniej tylko wylewam. Ciagle chce mi sie plakac i nawet nie mam jak sie cieszyc gdy moj synek jest przeciez pogodny i chce sie bawic.
Katarzyna Gorska

Katarzyna Gorska recepcjonistka,
BAUMONT HOUSE

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Acha...
znów korekta...napisałam wczesniej, ze przytyl 200 gram za 2 tygodnie pomylka przytył 400 :-) i pozniej znow zaczely sie te cyrki.
Z niecierpliwościa czekam na pomoc...a teraz ide sie znow odciagac i podejmowac probe nakarmienia :-(

konto usunięte

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Sprawa jest zbyt skomplikowana na poradę na forum. Właśnie założyłam nowy wątek (o kłopotliwych dzieciach), gdy skończę go opisywać trochę Ci się rozjaśni w sprawie Twojego maluszka.
Jeśli chcesz to skontaktuj się ze mną telefonicznie (694-674-939 lub 42 636-34-32)
Alicja W.

Alicja W. Specjalista ds.
reklamacji

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Poradźcie... Karmię od początku piersią, Szkrab ma już 6tygodni. Kilka dni temu miałam straszną migrenę. Cały dzień leżałam i bardzo dużo wymiotowałam, więc też nic nie jadłam, a to co piłam od razu zwracałam. Dopiero po ok 12h, byłam w stanie wstać, wypiłam 2 razy elektrolity i powoli wróciłam do "żywych". Tego dnia Szkrab był przystawiany na żądanie do piersi. Ale od tego czasu mam odczucie "małych piersi", jakby cały czas były puste, Mały je- ale je długo i się denerwuje. Tak jak wcześniej karmienie zajmowało mi max 25minut to teraz nawet do dwóch godzin wisi i je. Czy coś powinnam zrobić? Coś zmienić w diecie? Czy samo minie?
Magdalena Polowy

Magdalena Polowy pomocnik księgowego,
gal-gaz

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

Witam
Od trzech miesięcy jestem mamą córeczki.Nie wyobrażałam sobie żeby karmić ją inaczej niż piersią.Byłam tak zdeterminowana i tym bardziej było mi przykro,że okazało się że nie będzie to takie proste.
Mała po 2 tygodniach od urodzenia,zaczęła robić się płaczliwa i wyraźnie głodna. Ssała pierś badzo moco,po czym z płaczem wypuszczała, karmiłam ją ptaktycznie non stop,piłam herbatkę laktacyjną, dużo wody,ale po tygodniu płaczy uległam namową rodziny i podałam mieszankę:(
Przyznam się szczerze,że nie czułam się z tym dobrze ale taka sytuacja trwa do dnia dzisiejszego. Córeczka dostaje 1 butlę dziennie, poza tym staram się ją karmić piersią.
W ciągu tych trzech miesięcy odstawiłam butlę na tydzień ale był to tydzień przepłakany:(Mała jest bardzo płaczliwa, sprawia wrażenie ciągle niezadowolonej. Mam czasami wyrzuty sumienia, że to moja wina,że to przez to że mam zbyt mało pokarmu:(moje piersi tylko czasami np.po 6 godzinach nie dostawiania,są faktycznie pełne i wtedt kiedy wypija z obu piersi najada się i nie płacze, ale taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko:(
Karmienie u nas to ciągła szarpanina.Ssie przez kilka minut, wypluwa sutek,chwyta znowu z "nerwami"i tak kilka razy po czym głośny płacz. Przystawiam ją do drugiej ale i tu po kilku minutach to samo:(
Dodam jeszcze, że mała ma problem z kupkami, robi jedną na tydzień,i często płacze też z poodu brzuszka, dostaje wtedy herbatkę ruminkową albo wodę przegotowaną.
Co mogę zrobić by mieć więcej pokarmu,tak bardzo chcę ją karmić,nie umiem jednak radzić sobie z jej płaczem. Mam wrażenie że ta 1 butla dziennie już jej nie wystarcza:(czy głodzę swoje dziecko??proszę o pomoc

konto usunięte

Temat: Sławny "Kryzys Laktacyjny"

magdalena polowy:
:(czy głodzę swoje dziecko?
witaj,
czytając Twojego posta miałam wrażenie, że to o mnie;) Tylko mam młodsze dziecko i praktycznie taką sytuację od początku.
Nie głodzisz dziecka, nie myśl tak. To nie jest Twoja wina!!
Ja już się pogodziłąm z tym, że mam mało pokarmu i muszę podawać mm. Z kupami ten sam horror.
Nie jesteś sama ze swoim problemem, najważniejsze, że się nie poddajesz.
Jeśli dziecko dobrze przybiera na wadze to nie ma powodów do niepokoju.

Następna dyskusja:

kryzys laktacyjny- zawsze?




Wyślij zaproszenie do