Iwona W.

Iwona W.
http://www.facebook.
com/lacoccopl

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Dziewczyny

Podzielcie sie swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem na temat naszego jedzenia-jak tu zrobić zeby było dobrze.
Ja trzymałam sie tego:)
http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_dieta_...

Do pierwszego większego wzdęcia gdzie myślałam ze jest to kolka.
Teraz nie jem nic co by pochodziło od krowy.Mięso-tylko drób i indyk.Pieczywo pszenne.Herbatka laktacyjna lub jakieś wynalazki ziołowe:mięta,koper włoski(Plantex).Kilka warzyw i przede wszystkim jabłka.I tyle:)Echh po tym wydaje mi sie ze mój pokarm jest mniej wartościowy bo Mati-nasz miesięczny synek duzo czesciej jest głodny(i zarazem cięższy-bo widze ze ładnie przybiera)Ale moje piersi przeżywają kryzys(zwłaszcza lewy sutek który zwiększył swoja objętość-smaruje Bepathenem) bo jest ssanie co ok 1,5 godziny lub przez 1,5 godziny.Lub zje jedna piers i jest mało-wiec daje na "dobicie" drugą.Echhh co myślicie o tym.
Joanna M.

Joanna M. HR Generalist

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Iwona Kwiatkowska:
Dziewczyny

Podzielcie sie swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem na temat naszego jedzenia-jak tu zrobić zeby było dobrze.
Ja trzymałam sie tego:)
http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_dieta_...

Do pierwszego większego wzdęcia gdzie myślałam ze jest to kolka.
Teraz nie jem nic co by pochodziło od krowy.Mięso-tylko drób i indyk.Pieczywo pszenne.Herbatka laktacyjna lub jakieś wynalazki ziołowe:mięta,koper włoski(Plantex).Kilka warzyw i przede wszystkim jabłka.I tyle:)Echh po tym wydaje mi sie ze mój pokarm jest mniej wartościowy bo Mati-nasz miesięczny synek duzo czesciej jest głodny(i zarazem cięższy-bo widze ze ładnie przybiera)Ale moje piersi przeżywają kryzys(zwłaszcza lewy sutek który zwiększył swoja objętość-smaruje Bepathenem) bo jest ssanie co ok 1,5 godziny lub przez 1,5 godziny.Lub zje jedna piers i jest mało-wiec daje na "dobicie" drugą.Echhh co myślicie o tym.
Ja nie poradzę, bo tylko przez pierwszy miesiąc byłam na diecie, a potem to już jadłam wszystko. Wstrzymuje sie teraz tylko z grzybami, a tak to jem dosłownie wszystko co przed ciążą.
A co do częstego karmienia. Niektórzy twierdzą (tracyy hogg- ja sie tego trzymałam) , że dziecko jeśli naje się do syta to znowu powinno dostać jeść nie szybciej niż po 2,5h. A jeśli płacze częściej to nie z powodu głodu. A wiadomo, że taki Maluszek zawsze ssie jeśli przystawiony jest do piersi...
Monika W.

Monika W. Eksportuję

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Joanna Marć:
A co do częstego karmienia. Niektórzy twierdzą (tracyy hogg- ja sie tego trzymałam) , że dziecko jeśli naje się do syta to znowu powinno dostać jeść nie szybciej niż po 2,5h. A jeśli płacze częściej to nie z powodu głodu. A wiadomo, że taki Maluszek zawsze ssie jeśli przystawiony jest do piersi...

Ja się zgadzam, najłatwiej niestety jest podać płaczącemu dziecko pierś, nie wnikając w powody płaczu. Nawet moja mama na każde miauczenie dziecka sugerowała, że pewnie jest głodny.
Ja natomiast nie dałam się, skoro dziecko jadło do syta (ssało do momentu aż samo przestawało jeść, nie zabierałam mu piersi, sam kończył) to uznawałam, że nie może być głodny chwilę po jedzeniu.

Co do diety - stosowałam mniej więcej tą samą, ale równiez jedynie przez miesiąc. Uznałam, że dzieciaczek w końcu musi przyzwyczaić swój żołądek do czegoś innego niż tylko gotowany drób.
Ważne jest tylko aby rozszerzać dietkę powoli i produkty "podejrzane" wprowadzać w niewielkich ilościach na początek, czyli nie rzucić się np. na smażone schaboszczaki i jeść je non stop przez tydzień ;o)Monika Wąs edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 17:05

konto usunięte

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

ja wyszlam z zalozenia ze zadnej diety stosowac nie bede i niestety, najpierw pojawila sie alergia na cytrusy (ktore ja uwielbiam) , wyszla po grejpfrutach, wysypka na twarzy plus oczywiscie sluz w kupce. potem po mleku srednio reagowala (chociaz nie pijam praktycznie), potem po czekoladzie. i tak sie posypalo po kolei, glownie po sluzowatych kupkach widze. teraz jadam bardziej jalowo. od poczatku nie jadlam tylko potraw wzdymajacych, typu straczkowe, gotowane jaja i przyprawy ostre.

co do karmienia co 2,5 h piekna teoria ale niestety nie sprawdza sie zawsze jesli dzidzia ma kolki objawiajace sie silnymi ruchami jelit w trakcie jedzenia. wtedy zaczyna szarpac sie i plakac, az w koncu musze odstawic. wtedy mala sie nie najada i czasem prosi za godzine znowu. ale to zdarza sie raz dziennie wlasciwie.

kiedys byla dyskusja na temat karmienia na zadanie. wydaje mi sie ze kazda z nas wlasciwie tak karmi, ale te mamy ktore karmia co 2, 3 h karmia na zadanie madrze, tzn. potrafia rozroznic inne potrzeby dziecka. bo na zadanie to nie znaczy wsadzic cycka jak dziecko sie zsikalo, albo jak potrzebuje cos innego, co niestety najczesciej tak wyglada. byl placz - cycek. to nie jest na zadanie, to jest niemadre. ale na pewno kazda z nas miala takie momenty ze cycek byl niezbedny, chcby przy skokach, gdzie apetyt wiekszy i plan karmienia sie wali.Roqaya Agata N. edytował(a) ten post dnia 29.11.08 o godzinie 07:47

konto usunięte

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Ja jem wszystko od 3 tygodnia. Przez pierwsze dwa była ścisła dieta (w moim przypadku wątrobowa, czyli hard core). Potem, jak mi wyniki wróciły do normy, to jadłam wszystko. Po tym szpitalnym jedzeniu, to przyprawy mi nie smakowały, ale z czasem i to wróciło. Po 3 miesiącach wiem, że nie (śluz w kupie): kapusta biała i różowe winogrona. Niedobry jest też surowy por i śledzie - mleko niesmaczne się robi i jest wesoło z karmieniem. Reszta jest OK. Nie jadłam jeszcze smażonego mięsa (nie przepadam), ale nie sądzę, żeby coś się działo.

Co do dawania cyca - Szymek dosłownie tydzień temu się "wylizał" z ciągłego wołania o mleko. A tak, to było nieciekawie - wiecznie głodne, wiecznie spragnione, nic innego go nie interesowało. fakt, że teraz zaczął się powoli po świecie rozglądać i nie ma tyle czasu na jedzenie :) Pediatra mi powiedział, że to ssanie na okrągło to wynik wcześniactwa - organizm chciał nadrobić przynajmniej trochę.

konto usunięte

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Iwonko dajesz nadzieje nam, mamom ktorych dzieci lubia wisiec na cycu :-)

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Iwona Kwiatkowska:
Ja trzymałam sie tego:)
http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_dieta_...

weszłam na tą stronę z nadzieją,że wreszcie znajdę wskazówki co jeść w tych pierwszych tygodniach. Ale natknęłam się na ten sam problem co przy innych tego typu stronach: w jednym zdaniu jest napisane jedz bez obaw - w drugim ten produkt jest wykluczony. W jaki sposób stosować się do czegoś, co ma w sobie więcej sprzeczności i od razu widać, że nie opracował to nikt doświadczony i rzetelny?
"Pij bez obaw:
– jogurty naturalne, kefiry, maślanki
Jedz ostrożnie: jogurty naturalne, kefiry, maślanki,

Jedz bez obaw:
– soki, dżemy, jogurty, galaretki z tych owoców

Uważaj na:
– soki, dżemy, jogurty i galaretki z tych owoców"
Monika W.

Monika W. Eksportuję

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Hmm widzisz Magdo, musisz sobie sama sprawdzić i zdecydować, bo są zwolenniczki wyłącznie chudej diety typu gotowany drób z marchewką, ciemne pieczywo, żadnego nabiału, żadnej herbaty... i są zwolenniczki jedzenia wszystkiego oprócz rzeczy typowo wzdymających jak kapusta.
Prawda jest taka, że jeśli dziecko ma mieć kolki, to będzie je miało, niezależnie od tego co zjesz.
A uważać należy jedynie w kontekście alergii, ale to nie znaczy nie jeść w ogóle - zjeść i sprawdzić co się będzie działo.

Edit: co do soków, dżemów itp. to odnoszą się one do konkretnych owoców, np. jabłko i jego przetwory można jeść bez obaw, z kolei cytrusy są alergizujące i tak samo mogą być z nich przetwory. Więc tak do końca sprzeczne to to nie jest ;o)Monika Wąs edytował(a) ten post dnia 20.01.09 o godzinie 15:25
Karolina Saturska

Karolina Saturska Certyfikowany
Doradca Laktacyjny

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Magdalena Dominik:
Iwona Kwiatkowska:
Ja trzymałam sie tego:)
http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_dieta_...

weszłam na tą stronę z nadzieją,że wreszcie znajdę wskazówki co jeść w tych pierwszych tygodniach. Ale natknęłam się na ten sam problem co przy innych tego typu stronach: w jednym zdaniu jest napisane jedz bez obaw - w drugim ten produkt jest wykluczony. W jaki sposób stosować się do czegoś, co ma w sobie więcej sprzeczności i od razu widać, że nie opracował to nikt doświadczony i rzetelny?
"Pij bez obaw:
– jogurty naturalne, kefiry, maślanki
Jedz ostrożnie: jogurty naturalne, kefiry, maślanki,

Jedz bez obaw:
– soki, dżemy, jogurty, galaretki z tych owoców

Uważaj na:
– soki, dżemy, jogurty i galaretki z tych owoców"

To jest tak że mama karmiąca nie powinna być na żadnej diecie eliminacyjnej, no chyba ze lekarz stwierdzi u dziecka alergie na coś. Tylko to też nie może być tak że np. przy alergii na mleko krowie mama tak po prostu przestanie sobie jeść sery i pić mleko.
Dieta prowadzona na własną rękę może prowadzić do poważnych niedoborów składników odżywczych u mamy, powinna być prowadzona z pomocą dietetyka.
Można jeść wszystko, chodzi o to żeby nie objadać się np. kilogramem kiszonej kapusty czy tabliczką czekolada.
Poza tym jak mama zje coś to najpierw musi to strawić jej organizm, dostać się musi to coś potem do jej krwiobiegu a stamtąd do pokarmu w piersiach i do dziecka a tam trawione itd.
Można zjeść kawałek czekolady czy parę orzeszków i obserwować czy dzieciaczkowi nic nie jest.
Myślę że po większej ilości czegoś wzdymającego to i mamie nie będzie zbyt komfortowo :)
Karolina Saturska

Karolina Saturska Certyfikowany
Doradca Laktacyjny

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Monika Wąs:
Hmm widzisz Magdo, musisz sobie sama sprawdzić i zdecydować, bo są zwolenniczki wyłącznie chudej diety typu gotowany drób z marchewką, ciemne pieczywo, żadnego nabiału, żadnej herbaty... i są zwolenniczki jedzenia wszystkiego oprócz rzeczy typowo wzdymających jak kapusta.
Prawda jest taka, że jeśli dziecko ma mieć kolki, to będzie je miało, niezależnie od tego co zjesz.
A uważać należy jedynie w kontekście alergii, ale to nie znaczy nie jeść w ogóle - zjeść i sprawdzić co się będzie działo.

Edit: co do soków, dżemów itp. to odnoszą się one do konkretnych owoców, np. jabłko i jego przetwory można jeść bez obaw, z kolei cytrusy są alergizujące i tak samo mogą być z nich przetwory. Więc tak do końca sprzeczne to to nie jest ;o)Monika Wąs edytował(a) ten post dnia 20.01.09 o godzinie 15:25

Co do kolek to różne są powody ich powstawania nie zawsze powodem jest alergia. Bywa czasem że niedojrzały jeszcze u takiego maluszka układ nerwowy nie radzi sobie z nowymi doznaniami i objawia się to właśnie kolkami.
Ewa Łukawska

Ewa Łukawska Continuous
Improvement Manager,
HTL-STREFA S.A.

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Chciałam zapytać, bo w necie jakieś strasznie te informacje sprzeczne... moje dziecko ma uczulenie na białko krowie i właściwie nie wiem w jakimi pokarmami mogę je zastąpić, żeby był wapń, bo to przecież na kości i zęby potrzebne. Jem ser biały i żółty kozi - mleka koziego nienawidzę, nie wiem czy to wystarczy...

konto usunięte

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Jeżeli dziecko jest rzeczywiście uczulone na mleko krowie to nie powinnaś jeść żadnych produktów nabiałowych, ani sera, ani jogurtów, czasami nawet masła. Mleko kozie możesz sobie darować, też może szybko wywołać uczulenie. Można trochę mleka sojowego ale nie wszystkim smakuje. Sporo wapnia ma sezam, różne orzechy, szprotki (albo sardynki - już nie pamiętam) razem z ościami. Można poprosić lekarza o receptę na specjalne mleko dla alergików (hydrolizat) - pić dwie szklanki dziennie, jest trochę ohydne w smaku ale traktuj je jak lekarstwo. Możesz też uzupełnić wapń preparatami a apteki, około 1000 mg dziennie, najlepiej w 2-3 dawkach. Dobry jest dolomit, bo od razu z magnezem albo calcium 500 D, bo z dodatkiem wit. D3
Ja używałam na zmianę, trochę jednego, trochę drugiego.

A przede wszystkim alergia u malucha powinna być stwierdzona na 100%. Najlepiej przez próbę prowokacyjną.
Szkoda męczyć się niepotrzebnie. U nas niestety lekarze szafują tymi alergiami niemiłosiernie. Faktycznie, jeśli są przeprowadzane badanie okazuje się, że część dzieci wcale nie jest uczulona!
Ewa Łukawska

Ewa Łukawska Continuous
Improvement Manager,
HTL-STREFA S.A.

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

badań nie robiliśmy, ale mały dostał krost na całej buźce i ciemieniuchę po tym jak dwa dni z rzędu zjadłam bułkę z masłem i plastrem białego sera + na kolację też bułka posmarowana masłem a drugiego dnia bułkę z masłem (na śniadanie i kolację) i kawę zbożową z mlekiem (pół szklanki). Odczekaliśmy aż się wszystko wygoi i po 3 tygodniach dolałam znowu mleka do kawy zbożowej i krosty natychmiast.
Dziękuję za nazwy preparatów :) będę korzystać.
Ewa Łukawska

Ewa Łukawska Continuous
Improvement Manager,
HTL-STREFA S.A.

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

A czy mój maluch może mieć uczulenie na ser kozi? Czytałam, że jest bezpieczny. Jadłam już w prawdzie sery kozie i wszystko było ok, ale dziś znowu widzę znajome krosty na buźce a jadłam tylko właśnie ser, chudą wędlinę i jajka.

konto usunięte

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Krowa i koza są dość blisko spokrewnionymi gatunkami. Często maluch może szybko uczulić się również na białka z mleka koziego. Tak pewnie stało się i w Twoim przypadku. Nie zaleca się wtedy również mleka sojowego.
Joanna K.

Joanna K. ojos del cielo

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Ewa Ł.:
A czy mój maluch może mieć uczulenie na ser kozi? Czytałam, że jest bezpieczny. Jadłam już w prawdzie sery kozie i wszystko było ok, ale dziś znowu widzę znajome krosty na buźce a jadłam tylko właśnie ser, chudą wędlinę i jajka.

Ewa, niekoniecznie od sera te krosty, jajka też mogą uczulać :(
Ewa Łukawska

Ewa Łukawska Continuous
Improvement Manager,
HTL-STREFA S.A.

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Kurcze Asiu właśnie dzisiaj się zaczęłam zastanawiać nad tym...
bo od momentu kiedy dostał tych krost odstawiłam całkowicie jakikolwiek nabiał i wykąpaliśmy go kilka razy w krochmalu i przeszło, ale... znowu się pojawiły na buźce, nie tak dużo, dosłownie z 10, ale są. No to ja znowu się zastanawiałam co jadłam a pozostał mi tylko dżem (jem truskawkowy i z czarnej porzeczki - bo to już jadłam i nic małemu nie było), wędlina drobiowa i super ekstra szynka no i właśnie jajka. Jednego dnia też zrobiłam sobie kisiel z kompotu truskawkowego. Wszystko odstawiłam (jadłam przez tydzień tylko wędlinę drobiową) i zacznę jeszcze raz testować. Ja jak byłam mała to miałam uczulenie jak zjadłam za dużo jajek (więcej niż 3 tygodniowo) może to też ma wpływ. Jak się okaże, że to jajka (a nie np. truskawki z tego kiślu) to chyba spróbuję jeszcze ostatni raz z tym serem.
Ech trudne to dla mnie... nic nie wiadomo na pewno, wszystko metodą prób i błędów

konto usunięte

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

A może to nie żadna alergia tylko najnormalniejszy trądzik? Niemowlętom też się przytrafia. A jak wygląda, to chyba każda z nas wie, ewentualnie można dorwać najbliższego z brzegu nastolatka i porównać twarze własnego i cudzego dziecka :)
Trzeba szukać najprostszych rozwiązań.
Ewa Łukawska

Ewa Łukawska Continuous
Improvement Manager,
HTL-STREFA S.A.

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

No już sama nie wiem, na mleko krowie to ma na pewno, bo mi to powiedziała lekarka jak przyszła a potem położna. Nie poddaję się, będę wprowadzać małymi kroczkami nowe produkty, pojedynczo. A o trądziku nie myślałam,bo jednego dnia krost nie ma a na drugi dzień nagle są np. 4, wykąpię go w krochmalu i znikają.
Joanna K.

Joanna K. ojos del cielo

Temat: Dieta mamy karmiacej:)

Ewa Ł.:
Kurcze Asiu właśnie dzisiaj się zaczęłam zastanawiać nad tym...
bo od momentu kiedy dostał tych krost odstawiłam całkowicie jakikolwiek nabiał i wykąpaliśmy go kilka razy w krochmalu i przeszło, ale... znowu się pojawiły na buźce, nie tak dużo, dosłownie z 10, ale są. No to ja znowu się zastanawiałam co jadłam a pozostał mi tylko dżem (jem truskawkowy i z czarnej porzeczki - bo to już jadłam i nic małemu nie było), wędlina drobiowa i super ekstra szynka no i właśnie jajka. Jednego dnia też zrobiłam sobie kisiel z kompotu truskawkowego. Wszystko odstawiłam (jadłam przez tydzień tylko wędlinę drobiową) i zacznę jeszcze raz testować. Ja jak byłam mała to miałam uczulenie jak zjadłam za dużo jajek (więcej niż 3 tygodniowo) może to też ma wpływ. Jak się okaże, że to jajka (a nie np. truskawki z tego kiślu) to chyba spróbuję jeszcze ostatni raz z tym serem.
Ech trudne to dla mnie... nic nie wiadomo na pewno, wszystko metodą prób i błędów

Ewa u nas było podobnie, Lena miała czerwone, szorstkie policzki i zrobiło jej sie to pierwszy raz jak miała ze 3 miesiące, więc ja zamiast rozszerzać dietę to ją spowrotem zawężałam, doszło do tego że jak miała 4 mesiące to jadłam tylko pierś z kury, indyka, gotowaną marchewkę, buraczki, ryż, kaszę i ziemniaki. Wcześniej, do 3. miesiąca miała kolkę więc też niewiele jadłam.
Wcześniej wydawało mi się że te czerwone poliki wyskakują jej po mleku i przetworach, po pomidorach, po rybach, a później to już sama nie wiedziałam po czym. 2 tygodnie jałowej diety i zaczęłam wprowadzać wszystko od nowa. Na dzień dzisiejszy Lena nie ma zadego uczulenia (chyba) chociaż nie wypróbowałam jeszcze surowych pomidorów (i tak na razie nie są najlepsze), czekolady i orzechów.
Pozytywem tej sytuacji jest szybki powrót do wagi sprzed ciąży;)
Ja nawet się przyzwyczaiłam do takiej diety, najgorsze jest jak sie nie wie co dziecku szkodzi, jak juz wiadomo to luz, mozna się na jakiś czas wyrzec;)Joanna K. edytował(a) ten post dnia 13.03.09 o godzinie 21:34

Następna dyskusja:

"Wychodne" mamy karmiącej




Wyślij zaproszenie do