Temat: Częśtotliwość karmienia i spania.
Joanna T.:
Dziewczyny, moja córeczka ma dopiero 5 dni, ale pojawiły się problemy z karmieniem. Najpierw nie chciała jeść i budziła się co 4-5 godzin i straciła na wadze w szpitalu.
Potem po konsultacji u położnej laktacyjnej, budzi się co godzinę, nawet co 45 minut i chce jeść. Najpierw przewijam jej pieluszkę, potem karmię. Ale te karmienie trwa różnie: 5-15 minut. Nie wiem czy to dobrze tak karmić częśto, czy nei będzie ją bolał brzuszek? Przez tą częśtotliwość karmienia Mała śpi godzinę i to jest bardzo męczące dla nas.
Asiu nie chcę cię martwić, ale myślę, że to jest jak najbardziej normalne. Noworodki tak mają :) U mnie (i myślę, że u innych mam również) na początku wyglądało to tak samo, tyle że Mia potrafiła wisiec na cycku nawet ponad godzinie. Tym samym jak skończyła, to minęła chwila i znów była głodna. No i noworodka należy karmić na żądanie, czyli tak często jak tego potrzebuje. Z czasem będzie to coraz rzadziej, aż w końcu się wyreguluje :) Powodzenia!
Edit: jeszcze z moich mądrości dodam, że jednak lepiej aby Malutka possała trochę dłużej niż 5 minut (minimum 10 minut efektywnego ssania), bo tak może spijac tylko mleko I fazy i się nie najadać. A poza tym mleko pierwszej fazy zawiera laktozę, którą małe żołądeczki trudniej trawią. Także pobudzaj ją do jedzenia, jeśli zasypia na piersi to staraj się ją rozbudzić, możesz posmyrać po policzku, lub poruszać delikatnie piersią tak, aby przynajmniej to 10 minut possała. I pamiętaj o prawidłowym przystawieniu, tak aby dziecko obejmowało całą otoczkę brodawki. Wtedy powinna się najadać, co i tak może nie zmienić faktu, że w początkowym okresie będzie się domagała piersi często, nawet co godzinę. I tu znów się powymądrzam, ale tylko dlatego, że sama przez to przechodziłam i tez w tym bylam zagubiona jak dziecko we mgle i też szukałam porad, a teraz się nimi dzielę - ale pamiętaj, że jak dziecko domaga się piersi to wcale nie musi oznaczać, że jest głodne. Może np potrzebować twojej bliskości, lub chce się wyciszyć, a ssanie piersi jej w tym pomaga. Ja starałam się nie trzymać małej przy piersi dłużej, niż czas kiedy faktycznie jadła. Ale jak jej tą pierś zabieralam to była niespokojna i plakała. W końcu się poddałam i pozwoliłam jej czasami pomemlać sutek. I mogę powiedzieć że to pomogło, bo teraz jest o niebo spokojniejsza i na cycu wcale już tyle nie wisi - pomimo, że nadal nie akceptuje smoczka.
Dominika W. edytował(a) ten post dnia 20.04.11 o godzinie 21:37