Temat: Salon Fryzjerski - nowy projekt
ja tak troche z innej beczki, bo u fryzjera juz ladnych pare lat nie byelm (maszynke sam potrafie obsluzyc, albo zrobi to za mnie kolega ;> a za 10 zl to mam 5 piw - myslac juz zupelnie po studencku)
mowicie o "kompleksowych" uslugach - fryzjer, paznokcie, tipsy, kosmetyczka, makijazystka, solarium i sam diabel wie co jeszcze... racja - oszczednosc czasu, wszystko na miejscu, ale...
jesli chodzisz do kazdego z tych miejsc oddzielnie placisz tu 10, tam 15, tam 50, a tam 45, tam 30, a tam 25*, powiedzmy, ze wiesz za co...
wychodzac z takiego "kompleksowego" zakladu placisz 175 - i myslisz: "k** poszlam sobie zrobic glupia fryzure i wydalam tyle kasy**"
a poza tym, to tak jak Krzysztof napisal: "seksistowski" relaks;)
no i rzecz jasna obsluga potrafiaca dopasowac sie do klienta: z ta pania na Ty, a z tym panem na per pan; o tym, ze mila, uprzejma i pomocna (nie narzucajaca sie) juz nie wspominam ;)
* ceny zupelnie przypadkowe
** nigdy nie bylem kobieta;) wiec nie wiem, czy moje myslenie jest sluszne
Pozdrawiam i przepraszam za brak polskich znakow:/
P.