Temat: projekt foto
Bartosz Sobanek:
Salgado - bo wiem jak powstaja jego prace... kiedys mialem okazje zamienic z niem slow kilka...
salgado jest wyjatkowa postacia. tak samo wyjatkowa jak wielu innych wspanialych fotografow :)
la chappelle, leibowit - o gustach nie dyskutuje sie - wiec nie podejme tematu.
mozna nie lubic - ale trzeba uznac klase. ja na przyklad nie lubie meisela. ale wierze ze moze sie podobac :)
co do obrobki - ja NIE obrabiam, nie gladze, nie dorysowuje swiatla - bo to punktuje bledy jakie popelniam w trakcie procesu co daje nauczke na przyszlosc. to co mam na www to sa czyste skany
pomijajac ze sam proces skanowania jest obrobka zadam ci kilka pytan :)
czy wybierasz rodzaj uzytego negatywu czy bierzesz jak leci?
czy wywolujac negatyw/sajd dbasz o takei anie innych proces? dlugie wywolywanie w drobnoziarnistym tetenalu by wydobyc najmniejsze przejscia tonalne lub extra krotkie wolanie dla zwiekszenia kontrastu..?
czy robiac odbitki wybierasz papier (miekki twardy itp) na jakim bedzie wolane zdjecie?
czy skanujac bawisz sie parametrami skanera czy ufasz oprogramowaniu producenta?
jesli na jakiekowiek z tych pytan odpowiedziales twierdzaco to jednak wbrew stwierdzeniom - obrabiasz zdjecia :)
dlugie szkla - dla mnie komicznym jest gdy widze 'street' robiony szklem 200 (koniecznie bialym - podkreslane przy kazdej okazji wraz z podaniem ceny) z odleglosci kilkunastu metrow i najlepiej od tylu :) tak samo jak komicznym jest placenie za pozowanie (podroze)
paradoksow mozna wymieniac cala mase .. to wlasnie sa uroki popularzacji fotografii
dla mnie eot bo jestem reliktem (mentalnie) czasow w ktorych foto cos znaczylo a nie dawalo, za przeproszeniem obrazka d..y, ktora mozna zareklamowac wszystko. co tez niestety sie robi.
alez przyslowiowa d.pa od zawsze reklamowala wszystko i byla pojsciem p najmniejszej linii oporu .. nic sie nie zmeinilo od wynalezienia obrazko na scianach jaskin .. zmieniaja sie tylko srodki wyrazu i wrazliwosc odbiorcow :)
tak samo sprawa wyglada dla mnie z tysiacami fot popelnianymi w trakcie kazdej 'sesji' - "one shot - one kill" a nie seria 30stu - moze cos sie wybierze :) tak potrafi nawet malpa :D
coz .. w zawodowej fotografii reklamowej nigdy nie bylo zasady "one shot - one kill" szcegolnei za czasow analoga - co co by bylo gyby na sesji za kilkadziesiat tysiecy dolarow okazalo sie ze modelka mrugnela na tm jedynym zrobionym zdjeciu? ;)
aczkolwiek jak slysze ze z slubu mozna dac kilka tysicey zdjec to poelcam kamere :) i ciesze sie ze nie zajmowalem i nie zajmuje sie slubami :D niestety rozprzestrzenia sie to zjawisko na inne dziedziny
na koniec pozostaje mi tylko zyczyc Autorowi watku powodzenia i poprosic o to by pokazal rezultat - bo to moze byc bardzo ciekawe...
autorowi tak jak i wszystkim foografujacym zawsze zycze dobrego swiatla ... mimo prowadzonych dyskusji :)