Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Dziś na moich oczach policjantka, która ma własny pokój, w extra modnych dżinsach poszarpanych od dolu, wystylizowanej fryzurze i z niezłymi paznokciami z french manikiurem napisala w dokumentach: "adres imei" (miało byc oczywiscie adres e-mail). Balam się ją poprawiac..

konto usunięte

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Hehehe... ale wiesz, oni mają zakodowane w głowie, że jak widzą człowieka na ulicy, czy go już zatrzymują to nic tylko 'imei.. imei... imei' ;D


Jacek S. edytował(a) ten post dnia 07.03.07 o godzinie 12:51
Mariusz Stępień

Mariusz Stępień
http://mariuszstepie
n.net/

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

a nie numer IMEI? to unikalne oznaczenie fabryczne komórki.
Mateusz P.

Mateusz P. logi(sty)ka

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

heh pewnie właśnie to miała na myśli...;-)
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Pisała co dyktowałam - zapewniam, ze chodziło o adres E-MAIL.
:-)

Ale mam jeszcze suplement do tej historii: w pokoju obok rozgorzała dyskusja, którą podsłuchiwałam rozkoszując sie c nie miara: co to jest BONER REKLAMOWY. Uznali, że nie wiadomo i przełozyli akta sprawy na dno kupy papierów aby zajęła sie tym chyba druga zmiana... (ale to juz sobie dospiewałam, żeby nie było..).
Więc uprzedzam - jak kiedys Wasze idealne Firmy zgłosza na policji uszkodzenie czy kradzież BANNERU REKLAMOWEGO to nie wiadomo jak policja to ugryzie i czy znajdą winnych :-)))))))

Ja nie chcę sie czepiać policji, przepraszam jeśli policja jest wsród nas w Idealnej Firmie i na GL - ja tylko chciałam poruszyć temat zagranicznych słów. Przeciez nie tylko na komendzie nie musza ich znać.
No? Halo? No jak to jest?
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Agnieszka N.:Pisała co dyktowałam - zapewniam, ze chodziło o adres E-MAIL.
:-)

Ale mam jeszcze suplement do tej historii: w pokoju obok rozgorzała dyskusja, którą podsłuchiwałam rozkoszując sie c nie miara: co to jest BONER REKLAMOWY. Uznali, że nie wiadomo i przełozyli akta sprawy na dno kupy papierów aby zajęła sie tym chyba druga zmiana... (ale to juz sobie dospiewałam, żeby nie było..).
Więc uprzedzam - jak kiedys Wasze idealne Firmy zgłosza na policji uszkodzenie czy kradzież BANNERU REKLAMOWEGO to nie wiadomo jak policja to ugryzie i czy znajdą winnych :-)))))))

Ja nie chcę sie czepiać policji, przepraszam jeśli policja jest wsród nas w Idealnej Firmie i na GL - ja tylko chciałam poruszyć temat zagranicznych słów. Przeciez nie tylko na komendzie nie musza ich znać.
No? Halo? No jak to jest?

bo nie e-mail tylko list elektroniczny
i nie banner tylko plansza reklamowa
jakby Polacy z Polakami rozmawiali po polsku
świat byłby prostszy i milszy
zaufanie do policjantek może większe
(ostatnio doświadczyłem, że policja w IV RP nie różni się od milicji w PRL - ten sam aparat bezmyślnego przymusu)
ale warunek wszyscy musieliby znać język polski
nawet poli-cjanci
Mateusz P.

Mateusz P. logi(sty)ka

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

bo nie e-mail tylko list elektroniczny
i nie banner tylko plansza reklamowa
jakby Polacy z Polakami rozmawiali po polsku
świat byłby prostszy i milszy



"jak by polacy z polakami rozmawiali po polsku", to by mowili ze są np. konsultantami public relations?;-)

Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

No i zblizamy sie do sedna.
Gdzie jest granica normalnych zachowań w uzyciu TYCH wszystkich słów.
Poruszaliśmy tu juz w innym wątku temat - czy chodzimy na lancz czy na obiad.
Czy mamy agende czy plan.
Czy mamy baner czy planszę lub szyld.

No bo mamy newsletter i wszechobecne "SORKI".
No i cala kolekcja - słownik marketingowy- follow-up, produkt placement itd.
Ja myslę, że chamstwem jest powiedzenie do kogoś "ale ty to masz zdolnosci fallow`upowe" - kto moze nie miec pojęcia...

No i jak sie to ma do uzycia przeze mnie do tej policjantki slowa "IMEJL".
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Mateusz P.:bo nie e-mail tylko list elektroniczny
i nie banner tylko plansza reklamowa
jakby Polacy z Polakami rozmawiali po polsku
świat byłby prostszy i milszy



"jak by polacy z polakami rozmawiali po polsku", to by mowili ze są np. konsultantami public relations?;-)


konsultantami komunikacji społecznej
każda grupa społeczna wytwarza swój żargon
public relations tak się wgryzło już w język
że nie wiem czy to jest do wyrwania
podobnie jak wiele innych słów

język jest materią żywą
więc zapożyczenia są rzeczą naturalną
język polski ma wiele zapożyczeń z łaciny, niemieckiego i włoskiego
a ostatnio z angielskiego

gdyby ustawa o języku polskim była przestrzegana
i gdyby liderzy opinii kochali mowę polską
no i przede wszystkim ją znali
to być może zachwaszczeń byłoby mniej
Mateusz P.

Mateusz P. logi(sty)ka

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

no czyli jednak e-mail, za czym tez obstaje, a nie list elektroniczny.
Mariusz Stępień

Mariusz Stępień
http://mariuszstepie
n.net/

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Mateusz P.:heh pewnie właśnie to miała na myśli...;-)


:D

Mateusz P.:
"jak by polacy z polakami rozmawiali po polsku", to by mowili ze są np. konsultantami public relations?;-)


nie, byliby doradcami do spraw stosunków publicznych (vel seksuologami) ;)

konto usunięte

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

No właśnie te zagraniczne słowa. A co to jest listownik?

konto usunięte

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

co tam zagraniczne słowa jak dostaję maila: ... trzcionka ... ;)
Mariusz Stępień

Mariusz Stępień
http://mariuszstepie
n.net/

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Andrzej B.:No właśnie te zagraniczne słowa. A co to jest listownik?


http://www.artpress.bydgoszcz.pl/listowniki.php

konto usunięte

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Miałem kiedyś śmiesznego wiceprzesa, znaczy wice szefa, nic nie kumał, zawsze, cokolwiek tknął pieprzył(sorki za słowo) wtedy głęboko wciągał swoje gile., i mówił however.
Niezapomniane przeżycie.

konto usunięte

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

No cóż, ja sie już przyzwyczaiłam do :
"otrzymywania newsletterów",
"opracowania know-how",
"wyjścia na lunch",
"ustawienia bannerów",
"obrendowania kolporterów"
i wielu wielu innych zapożyczeń. Gdy się używa takich sformułowań dzień w dzień, nie czuje się ich obcości... wręcz przeciwnie - ułatwiają komunikację.
O ile w życiu prywatnym jestem zwolennikiem eliminowania niepotrzebnych makaronizmów (w znaczeniu wszystkich języków obcych), o tyle w sferze zawodowej zapożyczenia są chyba nieuniknione i nie ma co pomstować.
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

No masz racje - nie ma co pomstowac bo chyba juz nie ma odwrotu.
Apel tylko: uważajmy by nam sie te słowa nie wymskiwały (to polskie słowo?) wśród osób, które te słówka mogą zażenować...

konto usunięte

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Od zapożyczeń wszelkiej maści nie uciekniemy, zwłaszcza w erze rozwoju wszelkich urządzeń elektronicznych i nowych systemów komunikacji wykorzystujących te urządzenia. Ponad to wszechobecny język angielski zaczyna wchodzić w postaci nieznacznie tylko zmienionej do naszej codziennej mowy. Chyba nie ma co lamentować, nie raz w historii języka polskiego mieliśmy lawiny zapożyczeń, z których dziś mało kto wie, że nie są wyrazami polskimi (np. kościół, chleb, pieniądz itp.). Nie ma też co na siłę zastępować pewnych zwrotów polskimi tworami bo znowu jak za PRLu będziemy tworzyć zwisy męskie ozdobne i podgardla dziecięce. Wszystko zależy od nas samych, od naszego podejścia do języka, obyśmy tylko nie przesadzali i na siłę nie popisywali się znajomością języków obcych, to wszystko ujdzie. I na koniec z dwojga złego wolę już zapożyczenia niż wszechobecne wulgaryzmy.

konto usunięte

Temat: zagraniczne słowa w życiu firmy

Od zapożyczeń wszelkiej maści nie uciekniemy, zwłaszcza w erze rozwoju wszelkich urządzeń elektronicznych i nowych systemów komunikacji wykorzystujących te urządzenia. Ponad to wszechobecny język angielski zaczyna wchodzić w postaci nieznacznie tylko zmienionej do naszej codziennej mowy. Chyba nie ma co lamentować, nie raz w historii języka polskiego mieliśmy lawiny zapożyczeń, z których dziś mało kto wie, że nie są wyrazami polskimi (np. kościół, chleb, pieniądz itp.). Nie ma też co na siłę zastępować pewnych zwrotów polskimi tworami bo znowu jak za PRLu będziemy tworzyć zwisy męskie ozdobne i podgardla dziecięce. Wszystko zależy od nas samych, od naszego podejścia do języka, obyśmy tylko nie przesadzali i na siłę nie popisywali się znajomością języków obcych, to wszystko ujdzie. I na koniec z dwojga złego wolę już zapożyczenia niż wszechobecne wulgaryzmy.

Następna dyskusja:

kreowanie pozytywnego wizer...




Wyślij zaproszenie do