konto usunięte

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Jak pijany płotu...
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

W Polsce facet by nie uderzył? W Polsce, jak w w wielu innych tradyjnych państach, bicia kobiet teoretycznie nie ma, bo bije się kobiety na mocy prawa tradycyjnego, za zamkniętymi drzwiami domów. Gdy się kobiety nie bije to jej wątroba gnije, mówi stare polskie przysłowie, a innym wara od pożycia. Ba, inwerwencje policji na wezwanie bitej żony to naprawdę niedawny wynalazek, bo w czasach prlu milicja roześmiałaby się w nos. Teraz funkcjonują organizacje pomocy maltretowanym kobietom, które pomimo strachu z nch korzystają (mąż groził, że zabije jak zgłosi na policję). I wielkie to szczęście, że świadomość rangi problemu małżenskiego bicia, znęcania psychicznego, gwałtów, rośnie.

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Katarzyna O.:
W Polsce facet by nie uderzył? W Polsce, jak w w wielu innych
Tu się zgadzam że jest poważny problem bicia w domu.

Ale ja mówię o bicu na ulicy dziewczyna solo z facetem.
na pięści...
tradyjnych państach, bicia kobiet teoretycznie nie ma, bo bije się kobiety na mocy prawa tradycyjnego, za zamkniętymi drzwiami domów. Gdy się kobiety nie bije to jej wątroba gnije, mówi stare polskie przysłowie, a innym wara od pożycia. Ba, inwerwencje policji na wezwanie bitej żony to naprawdę niedawny wynalazek, bo w czasach prlu milicja roześmiałaby się w nos. Teraz funkcjonują organizacje pomocy maltretowanym kobietom, które pomimo strachu z nch korzystają (mąż groził, że zabije jak zgłosi na policję). I wielkie to szczęście, że świadomość rangi problemu małżenskiego bicia, znęcania psychicznego, gwałtów, rośnie.
Emanuel Marcin Khanzai/rodowe Barakzai edytował(a) ten post dnia 20.04.07 o godzinie 18:22
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Ależ dlaczego mówisz o sytuacjach tylko na ulicy? Bo kobiety na Zachodzie chętniej korzystają z pubów, częściej wracają nocą do domu? Więc zgodzę się na takie "równouprawnienie" dające możliwość bicia się z kobietą, bo przeniesione na grunt domowy da sytuację, że facet przestanie czerpać satysfakcję z psychicznego górowania nad kobeitą, która boi się obronić. To nie tak, że kobeita jest słabsza. Zwykła patelnia daje mnóstwo możliwości, nie mówiąc o tych wszystkich narzędziach kuchennych, które zastosowane do obrony stają się narzędziami nawet zbrodni. Chodzi o świadomość, że jeśli kobeita na ulicy bije się z mężczyzną jak równy z równym, to i w domu nie będzie dała się zastraszyć szantażem, że skopie ją jak komuś piśnie, że połamał jej żebra.

Jednak mówimy tutaj o skrajnej patologii, o rzeczch, które nie mają związku z równouptawnieniem. No, może trochę związku. Inaczej brzmi i co innego znaczy "mężvzyzna bije kobietę" oraz "mężczyzna bije się z kobietą". To pierwsze wyrażenie od razu wskazuje kobietę jako ofiarę i od samego początku daje psychiczną przewagę mężczyźnie. Ćwiczyłam judo i taekwondo (a jestem filigranowy kurdupel ;) i podstawową zasadą uczoną przed nauką upadania to wyzwolenie wiary we własne możliwości, których przeciętna kobieta nie ma, myśląc, że mężczyzna ją zawsze pokona. A przecież ludzie mają tyle miejsc wrażliwych na ciosy, że wystarczy siła dziecka.

Szkoda, że o równouprawnieniu mówi się w kontekście patologii. Bicie się, poza powyższym przykładem, nie ma związku z równouprawnieniem, ma za to związek z kulturą i opanowaniem, bo nie wiem dlaczego bicie się mężczyzny z kobietą ma być gorsze niż bicie się mężczyzny z mężczyzną. Obie postaci są nie do przyjęcia. I nie można, jak wyżej udowadniałam, mówić, że bicie się mężczyzny z kobeitą jest gorsze, bo wystarczy Was uderzyć kolanem w jądra, nacisnąć kciukiem poniżej jabłka adama czy zwyczajnie wsadzić palec do oka. Alke do tego trzeba przekonania, że bicie się przeczy człwieczeństwu, ale jeśli ktoś zaczyna to jesteśmy w stanie mu się przeciwstawić.

konto usunięte

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Emanuel Marcin Khanzai/rodowe B.:

Frustracja tych wyemancypowanych do maksimum kobiet sięga zenitu.
Pijane panie wszedzie chodzą, seks z kim popadnie.
Moje Polskie koleżanki tam nie wysuwają już tez o emancypacji.
Bo same widzą na własne oczy do czego ona prowadzi.
Emancypacja tam przerodzila się w coś odwrotnego.
Brytyjscy faceci wykorzystują pijane Kobiety non stop.
My Polacy tam jesteśmy zszokowani tym wszystkim.
Upadkiem Kobiet.
I gołym okiem widać jak są szczęsliwe.
Cały czas pijane chodzą z płaczem.
Co wieczór widzę ten smutny widok w Edynburgu.
Płaczące Kobiety, zagubione w swojej kobiecości.
>

Do jasnej cholery, co ma znaczyć"wyemancypowane do maksimum". Że kobiety uprawiają seks z kim popadnie i piją alkohol???A że mężczyźni robia to od stuleci to wszystko jest ok?
Pewnie - kobieta sypiająca z wieloma fanetami bedzie uznawana za dziwkę, mężczyzna który sypia z wieloma partnerkami to " jurny ogier"...
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Powiedz, Julio, że lubisz się kochać jak kotka w marcu, od przodu, od tyłu, od dołu i na wspak, to będziesz nie tylko wyemancypowana, ale panom włosy dęba staną ze zgrozy i świętego oburzenia. Proponuję takie oświadczenia stosować na pobudzenie, bo może działają nie tylko na włosy.

;)Katarzyna O. edytował(a) ten post dnia 20.04.07 o godzinie 23:37

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Julia T.:
Emanuel Marcin Khanzai/rodowe Barakzai:

Frustracja tych wyemancypowanych do maksimum kobiet sięga zenitu.
Pijane panie wszedzie chodzą, seks z kim popadnie.
Moje Polskie koleżanki tam nie wysuwają już tez o emancypacji.
Bo same widzą na własne oczy do czego ona prowadzi.
Emancypacja tam przerodzila się w coś odwrotnego.
Brytyjscy faceci wykorzystują pijane Kobiety non stop.
My Polacy tam jesteśmy zszokowani tym wszystkim.
Upadkiem Kobiet.
I gołym okiem widać jak są szczęsliwe.
Cały czas pijane chodzą z płaczem.
Co wieczór widzę ten smutny widok w Edynburgu.
Płaczące Kobiety, zagubione w swojej kobiecości.
>

Do jasnej cholery, co ma znaczyć"wyemancypowane do maksimum". Że kobiety uprawiają seks z kim popadnie i piją alkohol???A że mężczyźni robia to od stuleci to wszystko jest ok?
Pewnie - kobieta sypiająca z wieloma fanetami bedzie uznawana za dziwkę, mężczyzna który sypia z wieloma partnerkami to " jurny ogier"...

A wszyscy faceci sa tacy ze sie puszczaja na prawo i lewo ?
Podobnie z dziewczynami.
Na szczescie w Polsce jest wiecej wiernych sobie osob.
Jeszcze...

Nazwijmy puszczanie sie po imieniu.
Bez preferencji plci.Emanuel Marcin Khanzai/rodowe Barakzai edytował(a) ten post dnia 21.04.07 o godzinie 00:20
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

A wszystkie kobiety z Wielkiej Brytanii puszczają się na prawo i lewo?

I teraz, Emanuelu, powiedz, czy nie jest wtrącaniem się w nie swoje sprawy, taka chęć narzucenia jedynie słusznej normy? Jeśli ci pyszczalscy nie mają dzieci to chyba nie powinno nam do głowy przyjść ich ocena. Czują się w swoim puszczalstwie szczęśliwi, są dorośli, więc o co chodzi? Ba, określenie "puszczalstwo" też jest oceną, więc trzeba by użyć jakiegoś obiektywnego.

Dawniej niezamężna dziewczyna z wyższych klas była puszczalska, jeśli chodziła po ulicy sama. Czy taka etykietka była dobra? Puszczalstwo to nie tylko seks z wieloma, ono ma szersze znaczenie. Określa mnóstwo zachowań nie przystających do norm, jakie akurat obowiązują. Kiedyś chodzenie bez przyzwoitki, potem mówienie o seksie wśród znajomych. Wydawać by się mogło, że jeśli obecnie puszczalstwo jest tym, czym jest, to zmiana znaczenia następuje linearnie. Ale to wcale nie jest powiedziane, że za sto lat normą będzie, aż się boję pomyśleć jaka forma współczesnej perwersji, bo historia obyczajowości pokazuje, że to, co my obecnie nazywamy perwersją, nasi praprzodkowie mieli na codzień.
Tym zaś kierował patriarchalizm i podwójna moralność, która pozwalała na dużo, cofała się w pozwalaniu, znowu pozwalała na dużo, i znwu się cofała. Karuzela. To że obecne czasy niepokoją to nic dziwnego. Każde nowe czasy niepokoją pokolenie starszych i każda młodzież jest źle wychowana. Szeroko pojęte puszczalstwo było zawsze, lecz kobiece dopiero od 100-120 lat i to niepokoi. Dziwne, bo cały wiek zawsze wystarczał do akceptacji nowej normy stwoerzonej męskimi rękami, zaś jeśli chodzi o kobiece normy to mało, że trudno jst akceptowana przez mężczyzn, to i przez same kobiety jest źle widziana. Bo "ja nie jestem żadną feministką" mówią, choć czerpią garściami.

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Katarzyna O.:
A wszystkie kobiety z Wielkiej Brytanii puszczają się na prawo i lewo?

I teraz, Emanuelu, powiedz, czy nie jest wtrącaniem się w nie swoje sprawy, taka chęć narzucenia jedynie słusznej normy? Jeśli ci pyszczalscy nie mają dzieci to chyba nie powinno nam do głowy przyjść ich ocena. Czują się w swoim puszczalstwie szczęśliwi, są dorośli, więc o co chodzi? Ba, określenie "puszczalstwo" też jest oceną, więc trzeba by użyć jakiegoś obiektywnego.

Dawniej niezamężna dziewczyna z wyższych klas była puszczalska, jeśli chodziła po ulicy sama. Czy taka etykietka była dobra? Puszczalstwo to nie tylko seks z wieloma, ono ma szersze znaczenie. Określa mnóstwo zachowań nie przystających do norm, jakie akurat obowiązują. Kiedyś chodzenie bez przyzwoitki, potem mówienie o seksie wśród znajomych. Wydawać by się mogło, że jeśli obecnie puszczalstwo jest tym, czym jest, to zmiana znaczenia następuje linearnie. Ale to wcale nie jest powiedziane, że za sto lat normą będzie, aż się boję pomyśleć jaka forma współczesnej perwersji, bo historia obyczajowości pokazuje, że to, co my obecnie nazywamy perwersją, nasi praprzodkowie mieli na codzień.
Tym zaś kierował patriarchalizm i podwójna moralność, która pozwalała na dużo, cofała się w pozwalaniu, znowu pozwalała na dużo, i znwu się cofała. Karuzela. To że obecne czasy niepokoją to nic dziwnego. Każde nowe czasy niepokoją pokolenie starszych i każda młodzież jest źle wychowana. Szeroko pojęte puszczalstwo było zawsze, lecz kobiece dopiero od 100-120 lat i to niepokoi. Dziwne, bo cały wiek zawsze wystarczał do akceptacji nowej normy stwoerzonej męskimi rękami, zaś jeśli chodzi o kobiece normy to mało, że trudno jst akceptowana przez mężczyzn, to i przez same kobiety jest źle widziana. Bo "ja nie jestem żadną feministką" mówią, choć czerpią garściami.


Normy się nie zmieniły jeśli chodzi o szczyty.

Dla elit normy pozostały te same...

Na dole niech sobie zmieniają normy - take założenie panuje.

Na górze Kobiety mają się nie puszczać.

Tam nie dociera emancypacja.
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Nie żartuj (będę świńsko ksenofobiczna), nie zmieniły się chyba w Pakistanie. Naprawdę uważasz, że chodzenie bez przyzwiotki po mieście jest puszczalstwem? ;)

I co to jest klasa wyższa? Pieniądz klasy nie tworzy, więc co? Zamiłowanie do wyższej kultury (Bergman, Fellini; Czajkowski, Penderecki; Kafka, Becket; Muzeum Ziemi Podlaskiej)? Umeijętność posługiwania się szczypcami do homara? Znanie się na winie? Orientacja co się dzieje w polityce, (toż to masochizm w czystej postaci), dlaczego Marian Piłka razem z Markiem Jurkiem się tak lubią i jakie rafy nacierał olejkiem Maksymiuk? Przychodzi mi co prawda na myśl jeszcze dawna definicja klasy: urodzenie, ale dziś straciła rację bytu. Co prawda coś w rodzaju klanowości istnieje w niektórych zawodach (np. adwokackich, jeśli przy prawnikach jesteśmy ;), ale po pierwsze klanowość ta jest społecznie nieakceptowana, a po drugie nie niemożliwa do przeskoczenia, czego nie można by powiedzieć o klasach sto i więcej lat wstecz.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Julii chodziło zapewne o to, że mężczyzna odreagowujący się jest uznawany przez otoczenie za całkiem normalnego, ba, takiego, który musi być na tyle jurny, idąc tą terminologią, że mu własna żona (lub własna ręka) nie wystarcza. Czegoś podobnego o kobietach powiedzieć nie można, bowiem kobieta nie może się odregowywać bez szarpania opinii. Emancypacja polega właśnie na tym aby każde zachowanie było oceniane tylko ze względu na nie, bez podziału płciowego i nadania im różnych ocen.
Prostytucja jest be? Więc każda prostytucja, i żeńska i męska. A przecież określenie prostytutka ma nieporównywalnie gorszą konotację jak określenie żigolak. Odreagowywanie się jest be? Więc odreagowywanie każde, a przecież prawo kobiety do odczuwania przyjemności z seksu to młody wynalazek, ba, wciąż pokutuje niepisane prawo, że to mężczyzna powinien proponować pierwszą randkę, pierwszy inicjować pocałunek, współżycie, małżeństwo. Kobieta otwarcie mówiąca, że lubi się kochać, to zupełnie kto inny niż mężczyzna mówiący doładnie to samo.

konto usunięte

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

hmm...ciekawy, lecz dość burzliwy temat...

Ja sądze, że feministki to kobiety, które doznały przykrych zachowań ze strony mężczyzn, zostały tłumione w pracy itp. ale cóx... Znam kilka feministek, one poprostu uwazają, żre maja równe prawo z mężczynzami, że są dyskryminowane, że maja ucinana drogę, że traca nieslusznie prace, jesli zajda w ciaze... chyba cos w tym jest prawda?

Kobieta nie musi byc lesbijka , zeby byc feministka... Szczerze mwoiac tez czasami sie zastanawiam czy nia nie jestem, ale na pewno nie w takim stopniu! :)

Każdy ma prawo do wyrazania swoich opini na rozne tematy. Wreszcie kobiety zaczxely rozmawiac, egzekwowac i wymuszac prawo do pewnych rzeczy i spoleczenstwo nie jest zadowolone, bo przez wieki to mezczynz byl na pierwszym miejscu, mial kierownicze stanowiska, to on mial prawo glosu itp. Stereotyp sie lamie i tyle...

Feminizm szerzy sie na duza skale...tylko trudno powiedziec, czy jest on taki jak w dawnych czasach dobrze nazywany, czy tez pseudo... Z tego co wiem, to duzo kobiet utozsamia sie z feminizmem, a wcale nie jest feministka... to zalezy co rozumiemy pod tym pojeciem. Lesbijki nie sa feministkami, one tylko walcza o prawa do normalnego zycia w spoleczenstwie, ktore nazywa sie tolerancyjnym :/

Lesbijak to tez czlowiek , kazdy czlowiek ma prawo do godnego zycia. Jesli ludzie sa przevciwko nim, to one walcza... mysle, ze maja normalny stosunek do mezczyzn..., ale to juz indywidualna sprawa kazdej lesbijki

konto usunięte

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Sandra S.:
hmm...ciekawy, lecz dość burzliwy temat...

Ja sądze, że feministki to kobiety, które doznały przykrych zachowań ze strony mężczyzn, zostały tłumione w pracy itp. ale cóx... Znam kilka feministek, one poprostu uwazają, żre maja równe prawo z mężczynzami, że są dyskryminowane, że maja ucinana drogę, że traca nieslusznie prace, jesli zajda w ciaze... chyba cos w tym jest prawda?

No to albo rybki albo akwarium...

Sandra S.:
Kobieta nie musi byc lesbijka , zeby byc feministka... Szczerze mwoiac tez czasami sie zastanawiam czy nia nie jestem, ale na pewno nie w takim stopniu! :)


Nie jesteś w "takim stopniu" lesbijką czy feministką?

Sandra S.:
Każdy ma prawo do wyrazania swoich opini na rozne tematy.

Byle z sensem...
Sandra S.:
Wreszcie kobiety zaczxely rozmawiac, egzekwowac i wymuszac prawo do pewnych rzeczy i spoleczenstwo nie jest zadowolone, bo przez wieki to mezczynz byl na pierwszym miejscu, mial kierownicze stanowiska, to on mial prawo glosu itp. Stereotyp sie lamie i tyle...

No i???
Sandra S.:
Feminizm szerzy sie na duza skale...tylko trudno powiedziec, czy jest on taki jak w dawnych czasach dobrze nazywany, czy tez pseudo... Z tego co wiem, to duzo kobiet utozsamia sie z feminizmem, a wcale nie jest feministka... to zalezy co rozumiemy pod tym pojeciem.

Uroczo powiedziane - szerzy się. To nie jest czarna ospa.
Sandra s.:
Lesbijki nie sa feministkami, one tylko walcza o prawa do normalnego zycia w spoleczenstwie, ktore nazywa sie tolerancyjnym :/
Lesbijak to tez czlowiek , kazdy czlowiek ma prawo do godnego zycia. Jesli ludzie sa przevciwko nim, to one walcza... mysle, ze maja normalny stosunek do mezczyzn..., ale to juz indywidualna sprawa kazdej lesbijki

Tłumaczysz to sama sobie, czy jak?Julia Trzebiatowska edytował(a) ten post dnia 26.04.07 o godzinie 23:11
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Sandra S.:
hmm...ciekawy, lecz dość burzliwy temat...

Ja sądze, że feministki to kobiety, które doznały przykrych zachowań ze strony mężczyzn, zostały tłumione w pracy itp. ale cóx... Znam kilka feministek, one poprostu uwazają, żre maja równe prawo z mężczynzami, że są dyskryminowane, że maja ucinana drogę, że traca nieslusznie prace, jesli zajda w ciaze... chyba cos w tym jest prawda?

Kobieta nie musi byc lesbijka , zeby byc feministka... Szczerze mwoiac tez czasami sie zastanawiam czy nia nie jestem, ale na pewno nie w takim stopniu! :)

Każdy ma prawo do wyrazania swoich opini na rozne tematy. Wreszcie kobiety zaczxely rozmawiac, egzekwowac i wymuszac prawo do pewnych rzeczy i spoleczenstwo nie jest zadowolone, bo przez wieki to mezczynz byl na pierwszym miejscu, mial kierownicze stanowiska, to on mial prawo glosu itp. Stereotyp sie lamie i tyle...

Feminizm szerzy sie na duza skale...tylko trudno powiedziec, czy jest on taki jak w dawnych czasach dobrze nazywany, czy tez pseudo... Z tego co wiem, to duzo kobiet utozsamia sie z feminizmem, a wcale nie jest feministka... to zalezy co rozumiemy pod tym pojeciem. Lesbijki nie sa feministkami, one tylko walcza o prawa do normalnego zycia w spoleczenstwie, ktore nazywa sie tolerancyjnym :/

Lesbijak to tez czlowiek , kazdy czlowiek ma prawo do godnego zycia. Jesli ludzie sa przevciwko nim, to one walcza... mysle, ze maja normalny stosunek do mezczyzn..., ale to juz indywidualna sprawa kazdej lesbijki


No, tego, tamego, Emanuelu wróć. Pomimo tego, że zdanie zupełnie różne, to niezwykle miło się prowadzi taką żywą szarpaninę. Z Julią stworzyłybyśmy raz dwa towarzystwo wzajemnej adoracji, bo mamy identyczne zdanie. Za to Sandra.. Niech no zbiorę myśli i wymyślę coś konstruktywnego. Wiem! Sandro, co stosujesz na cellulit?

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Katarzyna O.:
Sandra S.:
hmm...ciekawy, lecz dość burzliwy temat...

Ja sądze, że feministki to kobiety, które doznały przykrych zachowań ze strony mężczyzn, zostały tłumione w pracy itp. ale cóx... Znam kilka feministek, one poprostu uwazają, żre maja równe prawo z mężczynzami, że są dyskryminowane, że maja ucinana drogę, że traca nieslusznie prace, jesli zajda w ciaze... chyba cos w tym jest prawda?

Kobieta nie musi byc lesbijka , zeby byc feministka... Szczerze mwoiac tez czasami sie zastanawiam czy nia nie jestem, ale na pewno nie w takim stopniu! :)

Każdy ma prawo do wyrazania swoich opini na rozne tematy. Wreszcie kobiety zaczxely rozmawiac, egzekwowac i wymuszac prawo do pewnych rzeczy i spoleczenstwo nie jest zadowolone, bo przez wieki to mezczynz byl na pierwszym miejscu, mial kierownicze stanowiska, to on mial prawo glosu itp. Stereotyp sie lamie i tyle...

Feminizm szerzy sie na duza skale...tylko trudno powiedziec, czy jest on taki jak w dawnych czasach dobrze nazywany, czy tez pseudo... Z tego co wiem, to duzo kobiet utozsamia sie z feminizmem, a wcale nie jest feministka... to zalezy co rozumiemy pod tym pojeciem. Lesbijki nie sa feministkami, one tylko walcza o prawa do normalnego zycia w spoleczenstwie, ktore nazywa sie tolerancyjnym :/

Lesbijak to tez czlowiek , kazdy czlowiek ma prawo do godnego zycia. Jesli ludzie sa przevciwko nim, to one walcza... mysle, ze maja normalny stosunek do mezczyzn..., ale to juz indywidualna sprawa kazdej lesbijki


No, tego, tamego, Emanuelu wróć. Pomimo tego, że zdanie zupełnie różne, to niezwykle miło się prowadzi taką żywą szarpaninę. Z Julią stworzyłybyśmy raz dwa towarzystwo wzajemnej adoracji, bo mamy identyczne zdanie. Za to Sandra.. Niech no zbiorę myśli i wymyślę coś konstruktywnego. Wiem! Sandro, co stosujesz na cellulit?

Ja probuje pokazac pewna uliczke absurdu.
Homotolerancja Ktora sie konczy Terrorem dla heteroseksualnych.
Feminizm ktory sie konczy zkobieceniem mezczyzn.
Tak ze same kobiety sa niezadowolone z takich facetow.
Staram sie pokazac te absurdy.
Bo wiele osob nie widzi tego.

Dajesz reke to potem ktos chce ramie.
O to mi chodzi.

Ale mimo to bede za rownymi prawami dla kobiet jesli chodzi o place,
awansem.
Ale feministki przy okazji moga zniszczyc facetow jako takich,
tego feministki nie widza.

Wiec pozostanie lesbijstwo - bo faceci beda zniewiesiali.
Takie lesbijki w meskim ciele.
Katarzyna K.

Katarzyna K. sprzęt a nie

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

O! O to chodziło z tym lesbijstwem. W takim ujęciu to ma ręce i nogi.
Więc co odmężczyźnia mężczyznę i odkobieca kobietę?

konto usunięte

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Uliczka absurdu- dobrze powiedziane.To jest opis sytuacji w której światem rządzą z jednej strony lesbijki fundamentalistki, a z drugiej strony partia Marka Jurka.
Takie obawy są kompletnie nieuzasadnione- w tym kraju samotna kobieta bedąca(załóżmy"najgorszą"wersję) feministką i lesbijką nie ma najmniejszych szans na adopcje dziecka, więc strach o to że nagle i bez żadnego uprzedzenia homoseksualisci przejma władzę i wszystkich zechcą "nawrócić" jest po prostu bez sensu.
A to, że mężczyźni mają problem z zachowaniem-jak to zgrabnie nazwać- swojej "męskości" nie jest winą feministek tylko samych mężczyzn nie potrafiących odnaleźć się w sytuacji w której kobiety uzyskują podobną do ich, pozycję społeczną.

konto usunięte

Temat: Czy aby byc feministka trzeba koniecznie byc lesbijka i...

Chodzilo mi o to, ze w pewnym sensie moge nazwac sie feministka, a nie lesbijka...Coz..fakt, moze zle sformulowalam swoja wypowiedz na ten temat...

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora



Wyślij zaproszenie do