Dorota W.

Dorota W. Zajmuje się
wyszukiwaniem
wykładowców .
Szkolenia organiz...

Temat: po prostu codzienność

Dzisiejszy dzień rozpoczął się prawie tak normalnie jak zawsze. Wyszłam rano z psem na spacer i zaczepił mnie sąsiad z pytaniem czy są sąsiedzi w domu bo nad ich mieszkaniem(2 piętro)na wysokości strychu zaplątał się czyżyk albo jaskółka powiedziałam ,że są w pracy i poszłam zobaczyć biednego ptaka.Faktycznie wisiał tam i nie miał jak wyjść z tej opresji. Myślałam chyba z pół godziny jak mu pomóc, i wpadłam na pomysł że zadzwonię po straż pożarną w końcu widziałam na filmach sceny jak przyjeżdżali po koty na drzewie.Dodatkowe 15 minut zajęło mi zebranie się by to uczynić pomyślałam sobie chodzi o życie,nie istotne że małego ptaszka,życie to życie najwyżej powiedzą że nie zajmują się takimi sprawami i będę myślała dalej jak mu pomóc. Zadzwoniłam i ku mojemu miłemu zaskoczeniu strażacy szybko przyjechali wyswobodzili małego przestraszonego ptaszka i nawet zawieźli go do weterynarza.I co wydaje się dziwne w tych czasach nie popatrzyli na mnie jak na jakąś wariatkę tylko byli bardzo uprzejmi. Dziękuję Drodzy strażacy za pomóc w ocaleniu biednej istotki.:):)a jak mi sie humor poprawił:):)