konto usunięte

Temat: Polki...

Polki są wyniosłe i noszą niemodne fryzury

Polskie kobiety są staromodne, przypominają Francuzki z lat 60-tych. Taka diagnozę postawił w DZIENNIKU francuski dziennikarz Dominique Prusak. Jego zdaniem, wszystko w Polkach jest nie takie.
Oglądałem niedawno świetną komedię muzyczną Jacques’a Demy’ego zatytułowaną "Panienki z Rochefort". Siostry bliźniaczki, Delphine i Solange, szukają narzeczonego. Są młode, romantyczne i noszą zwiewne sukienki. Śpiewają, tańczą i naiwnie marzą o cudownej przyszłości.

Nie uwierzycie mi, ale oglądając ten film, miałem wrażenie, jakbym widział Polki, które spotykam codziennie na ulicy. Z tą różnicą, że film jest z 1967 r., a my mamy rok 2008. 41 lat opóźnienia to rozdźwięk co najmniej zastanawiający.

Pierwsze, co rzuca mi się w oczy, to to, że fryzury Polek są niemal identyczne z tymi, jakie miały Delphine i Solange. Polska to chyba jedyny kraj, w którym tak wiele kobiet farbuje włosy i krępuje je wymyślnymi fryzurami rodem sprzed pół wieku.

Ale fryzury to niejedyny obszar, w którym za sprawą kobiet sam wzrok przenosi nas w mieszczańską kulturę lat 60. Otóż w Paryżu mężczyźni chętnie przyglądają się dziewczętom mijanym na ulicy, te zaś odpowiadają na ich spojrzenia uśmiechem. W Polsce tymczasem każda dziewczyna, na którą przyjaźnie spojrzę, odwraca nie tylko wzrok, ale całą głowę. To smutne i staromodne. Przecież ja nie mam ochoty iść do łóżka ze wszystkimi dziewczynami, którym się przyglądam na ulicy. A już zupełnie śmieszny jest sposób, w jaki to mnie przyglądają się polskie dziewczyny. Ukradkiem, z ukosa. Często w tramwaju czuję na sobie czyjeś spojrzenie. Odwracam głowę i widzę, że w tym samym momencie siedząca obok mnie dziewczyna zaczyna nagle patrzeć w drugą stronę!

Kiedy Francuz mówi Francuzce, że jest sexy, oznacza to, że jest pociągająca, ekscytująca - idealna, by pójść z nią do łóżka. Dla polskich dziewcząt słowo "sexy" nie ma konotacji seksualnych - oznacza, że są czarujące i eleganckie. Wyobraźcie sobie zatem, że Francuz mówi Polce, że jest sexy - ona jest zachwycona, a w umyśle chłopaka natychmiast pojawia się wizja łóżka. W głowie dziewczyny bukiet kwiatów. Oczywiście wcześniej czy później dochodzi do starcia tych dwóch wizji. Mówiąc prościej, we Francji najpierw się idzie do łóżka, a potem się rozmawia. W Polsce najpierw się dużo rozmawia, a potem - być może - idzie się do łóżka.

Gdyby to było możliwe, Polka chodziłaby wszędzie z wielkim lustrem na kółkach, aby móc się bez przerwy przeglądać, zaś Francuzce towarzyszyłaby wielka księga psychoanalizy, w której szukałaby odpowiedzi na dręczące ją problemy egzystencjalne. Podstawowa różnica polega bowiem na tym, że Francuzki lubią być uwodzone, a Polki podziwiane. Bez przerwy trzeba im powtarzać, że są najpiękniejsze na świecie!

Kolejną wielką przepaścią pomiędzy Francuzką a Polką jest podejście do małżeństwa. Polka chce przede wszystkim mieć męża, bo wierzy, że droga do szczęścia wiedzie przez małżeństwo. We Francji kobiety chcą być po prostu szczęśliwe ze swoim mężczyzną.

Przyglądając się dalej polskiemu społeczeństwu, odnoszę wrażenie, że tutejsze kobiety dogłębnie zrozumiały mechanizm działania mężczyzn i rządzą nimi jak chcą. Tutejsi mężczyźni z kolei wymieniają jedną mamę na drugą. Przed ślubem mieszkają ze swoją pierwszą, prawdziwą mamą. Po ślubie żona przekształca się w drugą mamę, przy czym pierwsza ma swoje stałe miejsce w życiu pary i duży, żonaty chłopiec powraca na jej matczyne łono w burzliwych momentach pożycia małżeńskiego. Kiedy widzę jak kobieta ok. 35 - 40-letnia siedzi na kolanach męża i czule gładzi go po głowie jak "małego chłopczyka mamusi", daje mi to do myślenia. Ten rodzaj czułości w tym wieku jest dla mnie nowością.

W Polsce wszechobecna jest zazdrość i zabójcza rywalizacja między kobietami. Carine, moja francuska znajoma pracująca jako nauczycielka w Warszawie, mówi, że na ulicy dziewczyny rzucają jej mordercze spojrzenia jedynie dlatego, że jest szczupła i nawet bez obcasów wygląda jak żywcem wyjęta z magazynów mody.

Inny przykład: od kilku lat robię reportaże o polskich kobietach i w rozmowach często pojawiało się nazwisko Manueli Gretkowskiej. Większość kobiet przedstawiała ją jako libertynkę, powierzchowną dziennikarkę, niebezpieczną buntowniczkę i histeryczkę. Spodziewałem się więc czarownicy z nastroszonymi włosami i dymiącym nosem. Jakież było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem wrażliwą i pełną gracji kobietę o uroczej twarzy z ruchliwymi źrenicami, za którymi skrywała się wrażliwość i kruchość. Po tym doświadczeniu mam poważne wątpliwości, czy należy wierzyć w to, co mówią o sobie nawzajem kobiety w Polsce.

I widzę jeden tylko obszar, w którym Polki zdecydowanie biją na głowę moje rodaczki. To dyskotekowy parkiet, gdzie zmieniają się w ekshibicjonistyczne, wyzwolone artystki, których ruchy kojarzą się z najwyższą rozkoszą. Polscy didżeje tłumaczą mi zresztą, że to właśnie dziewczyny budują atmosferę każdej imprezy. Ich mężczyźni zaczynają tańczyć dopiero koło północy, kiedy już się napiją, a przestają około drugiej, kiedy są już nadmiernie pijani. Wtedy dziewczyny-matki sprowadzają ich z parkietu i troskliwie pakują do taksówki. W pewnym sensie to nawet wygodne. Czy jednak jest to wystarczająca rekompensata za życie w świecie rodem z francuskiego filmu z lat 60.?
Ola D.

Ola D.
Kuchnia+/Domo+/Plane
te+

Temat: Polki...

ja bym poleciła panu wrócić do Francji.
Po co ma się tu katować?

konto usunięte

Temat: Polki...

Ciekawi mnie jak się do tego odniesiecie, bo ja w tym widzę, fakt, pare słuszności, tylką z czego one wynikają. Faktcyznie, gdy zdybam wzrokiem atrakcyjnego mężczyznę i spotkam jego wzrok staram się jednak go uniknać, a to dlaczego?
A to dlatego ze gdy tego nie zrobię to natychmiast będe miała na głowie niekoniecznie wymarzoną w tym momencie konwersację a za chwil kilka niekoniecznie wymarzoną propzycję.
A przeciez jak to ślicznie ujął Pan Dominique "nie chodze do łóżka z każdym facetem któremu się przyglądam" ;)Edyta Stępniewska edytował(a) ten post dnia 11.03.08 o godzinie 11:42
Grzegorz T.

Grzegorz T. SNAFU. Szara
eminencja ;)

Temat: Polki...

W Polsce są nieco inne zwyczaj kobiet i mężczyzn i to chyba nie jest złe?kolezanka mi opowiadała że najwiekszy dla niej szok w Holandii był jak szła ulicą a kolesie do niej wołali takim rozkazującym tonem "chodź tu!". Poza tym kobiety jak chcą to potrafia być i miec odważne spojrzenie i gest i każdy facet od razu pojmie że powienien się odezwac....po prostu Polki są subtelne!
Ola D.

Ola D.
Kuchnia+/Domo+/Plane
te+

Temat: Polki...

to ja spróbuję się odnieść po kolei i rzeczowo:
- lubię zwiewne sukienki latem, ale NIGDY nie miałam wystudiowanej fryzury. Moje włosy żyją własnym życiem i ja już przestaję im w tym przeszkadzać. I nie farbuję, bo mają wystarczająco ładny kolor. A nawet bardzo ładny :).

- od kiedy zreperowałam sobie wzrok, zauważyłam ze zdumieniem, że ludzie na ulicy patrzą sobie w oczy. To bardzo ciekawe doświadczenie, nowe dla mnie, więc często to nadal sprawdzam. A jako osoba nieśmiała, nieraz wzrok swój odwracam, bo tak.

- wolę najpierw porozmawiać, a potem iść do łóżka i nie wiem, co w tym złego. Potem też mogę porozmawiać. W trakcie niekoniecznie ;).

- niekoniecznie chcę mieć męża, zdecydowanie wolę być szczęśliwa ze swoim mężczyzną. Ale zgodzę się, że nie jestem reprezentatywna.

- mamusią też nie chcę być, ale co złego w pogłaskaniu po głowie???

- oglądam się z ZACHWYTEM i zazdrością za pięknymi kobietami, ale nie mam zamiaru ich mordować - ładniejsza od tego nie będę.

- nie lubię Manueli Gretkowskiej, nie ufam jej i wyczuwam jakiś dziwny fałsz w tej osobie. I silenie się na oryginalność. Ale czy muszę lubić wszystkich?

- na dyskotekach i w klubach nie bywam i to wszystko, co mogę o nich powiedzieć :)

aha - i jeszcze jedno - co nam po opinii tego pana? Czy jest jakąś wyrocznią? Czy mam się nią przejąć, czy jak?

konto usunięte

Temat: Polki...

też tak sobie pomyślałam jakoś nieszczególnie ciepło o panu

i zamyśliłam się na chwile nad jedną prawidłowością

bo z jakimż to facetem najpierw się idzie do łóżka a potem "ewentualnie" sie rozmawia, czego Pan Dominiqu najwyraźniej doświadczał na swojej skórze?

z takim co nic szczególnie mądrego nie ma do powiedzenia ;)
Ola D.

Ola D.
Kuchnia+/Domo+/Plane
te+

Temat: Polki...

Edyta Stępniewska:

bo z jakimż to facetem najpierw się idzie do łóżka a potem "ewentualnie" sie rozmawia, czego Pan Dominiqu najwyraźniej doświadczał na swojej skórze?

"John i Mary"?
film i książka
nie inaczej

z takim co nic szczególnie mądrego nie ma do powiedzenia ;)

oni akurat mieli potem o czym pogadać, no ale ile/u było wcześniej takich, z którymi nie mieli?

Umysł jest zdecydowanie za bardzo seksowny, żeby go w tej zabawie pomijać.
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Polki...

Edyta Stępniewska:
Faktcyznie, gdy zdybam wzrokiem atrakcyjnego mężczyznę i spotkam jego wzrok staram się jednak go uniknać, a to dlaczego?
A to dlatego ze gdy tego nie zrobię to natychmiast będe miała na głowie niekoniecznie wymarzoną w tym momencie konwersację a za chwil kilka niekoniecznie wymarzoną propzycję.
>
A cóż złego jest w konwersacji? Czy każdy mężczyzna, który podszedłby do Pani z uśmiechem, bynajmniej nie z zamiarem "łóżkowym" (a przynajmniej nie po pierwszej rozmowie), i zaczął konwersację, musiałby zaraz składać Pani (nie)dwuznaczną propozycję? A może on po prostu zachwyca się Panią, Pani urodą, figurą, chodem, spojrzeniem, włosami (mówię oczywiście o cechach zewnętrznych, no bo o wewnętrznych dowie się dopiero częściowo właśnie z tej rozmowy)... Podobno lubicie, jak się Wami zachwycać?

A z drugiej strony, czy każdy facet, który złożyłby Pani (nie)dwuznaczną propozycję, musi być obślinionym seksualnym maniakiem? Może taki ma sposób na podryw (ok, może czasem niewybredny i nie na miejscu, nie wiem, sam tak nie robię). Może on też w gruncie rzeczy jest na poziomie, wykształcony, elegancki, inteligentny etc.?

Ja sam doświadczyłem parokrotnie takich właśnie zachowań, jakie opisuje Francuz: na wszelkie moje próby "podrywu" było odwrócenie już nie wzroku, tylko głowy, a czasem nawet parsknięcie i odwracanie oczu w słup. I otóż nie ma znaczenia, czy na przykład byłem dla nich lub jestem w ogóle beznadziejnie brzydki, beznadziejnie głupi etc. Takie zachowanie jest po prostu nieeleganckie, żeby nie powiedzieć dosadniej. Bez bólu, zdziwienia i poczucia porażki przyjmowałem nieraz "kosza" od dziewczyn, które potrafiły odmówić elegancko, kulturalnie i z uśmiechem.

Dlaczego dziewczyny, a szczególnie piękne dziewczyny, albo w ogóle chodzą jakieś naburmuszone lub nadęte, albo właśnie patrzą smutno, nudno, z góry? Ciekawe.

konto usunięte

Temat: Polki...

Wojtuniu Drogi, ani sie nie obruszam ani sie nie odwracam i jak za mna panowie z budowy wołają żem niezła dupa to się do nich uśmiecham boć to przecież jakaś tam forma komplementu i wyrażenia uznania dla mojej osoby, a ze im wpływ otoczenia budowlanego nei pozwala się wybic z budowlanej tfu-konwencji to i cóż...

Jednakowoż doświadczylam na wlasnej skórze że okazywanie zainteresowania płci męskiej jest dla owej płci mylnie zupełnie odczytywanym znakiem iż można skrócić dorgę przez intelektulane pitupitu do obranego całkiem już jednoznacznego celu :(

Nie wiem czemu tak się dzieje :(

bo sa panowie atrakcyjni nad wyraz, pięknie przyodziani na których przemilo popatrzeć sobie ale kórzy seksualnie to akurat się nei wpisują w mój paradygmat pociągających cech męskich;)
Ola D.

Ola D.
Kuchnia+/Domo+/Plane
te+

Temat: Polki...

pewna supermodelka (nie Polka, co oznacza, że problem nie dotyczy wyłącznie Polek) twierdzi, że nie znosi swojego uśmiechu, nie uśmiecha się, bo każdy facet, do którego się była uśmiechała, od razu był przekonany, że jest na niego napalona.

Ja myślę, że problem nie leży w braku uśmiechu u kobiet, ile w nadmiarze i przeroście ego u mężczyzn, którzy jednoznacznie rozumieją każde okazane im zainteresowanie. Mówię o głównej tendencji, a nie o każdym z mężczyzn (uprzedzając ewentualne ataki)

konto usunięte

Temat: Polki...

no to taki przykład z życia

raz na przejściu dla pieszych rozpoznałam znajomy samochód kolegi
więc pomachałam radośnie z umiechem od ucha do ucha.
Kierowcy nie widziałam, bo słońce odbijało się w szybie. Dopiero po fakcie uświadomiłam sobie że przecież kolega dawno już ten samochód sprzedał.

Jakież było moje zdziwienie że ów Pan Samochodzik jeździł za mną tą samą drogą co rano do czasu aż dałam się podwieźć, a jak już dałam się podwieżć to nie omieszkał zaproponować więcej :(
Emil S.

Emil S. Król, poszukiwacz
przygod, dawca...

Temat: Polki...

:))))
przyslijcie tego gostka do Szwecji :))) dopiero mu te jego teorie padna :)))
wlasciwie to mam wrazenie, ze to jakis zawiedziony szowinista, ktory dostal solidnego kopa od jakiejs Polki i teraz sie wyzywa wrzeszczac viva la france :)))
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Polki...

Edyta Stępniewska:
no to taki przykład z życia

raz na przejściu dla pieszych rozpoznałam znajomy samochód kolegi
więc pomachałam radośnie z umiechem od ucha do ucha.
Kierowcy nie widziałam, bo słońce odbijało się w szybie. Dopiero po fakcie uświadomiłam sobie że przecież kolega dawno już ten samochód sprzedał.

Jakież było moje zdziwienie że ów Pan Samochodzik jeździł za mną tą samą drogą co rano do czasu aż dałam się podwieźć, a jak już dałam się podwieżć to nie omieszkał zaproponować więcej :(
A byli tam Templariusze, czy tylko pan Samochodzik?

konto usunięte

Temat: Polki...

tylko TępilalusieEdyta Stępniewska edytował(a) ten post dnia 12.03.08 o godzinie 12:34
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Polki...

Edyta Stępniewska:
tylko Tępilalusie
O, tego to nie czytałem... To tak Z.Nienacka?
Ola D.

Ola D.
Kuchnia+/Domo+/Plane
te+

Temat: Polki...

Ola D.:
- nie lubię Manueli Gretkowskiej, nie ufam jej i wyczuwam jakiś dziwny fałsz w tej osobie. I silenie się na oryginalność. Ale czy muszę lubić wszystkich?

i znowu muszę się poprawiać i weryfikować.
ech, chyba taki już mój los :/

Po wczorajszej lekturze wywiadu w Wysokich Obcasach z p. Gretkowską, muszę się jej nisko pokłonić...
I przyznać, że nie lubię jej słuchać, ale nie mogę nie zgodzić się w większością tego, co mówi. Więc postaram się raczej ją czytać, niż jej słuchać.
Może przeszkadza mi u niej specyficzny sposób mówienia? I na tej wątłej podstawie oparłam swój dotychczasowy osąd?
No może nie tylko. Może też p. Manuela zmieniła też nieco polaryzację i przestała być tak monotematyczna?
Nie wiem. Ale teraz baba mądrze gada i tyle.

konto usunięte

Temat: Polki...

Ola D.:
Ola D.:
- nie lubię Manueli Gretkowskiej, nie ufam jej i wyczuwam jakiś dziwny fałsz w tej osobie. I silenie się na oryginalność. Ale czy muszę lubić wszystkich?

i znowu muszę się poprawiać i weryfikować.
ech, chyba taki już mój los :/

Po wczorajszej lekturze wywiadu w Wysokich Obcasach z p. Gretkowską, muszę się jej nisko pokłonić...
I przyznać, że nie lubię jej słuchać, ale nie mogę nie zgodzić się w większością tego, co mówi. Więc postaram się raczej ją czytać, niż jej słuchać.
Może przeszkadza mi u niej specyficzny sposób mówienia? I na tej wątłej podstawie oparłam swój dotychczasowy osąd?
No może nie tylko. Może też p. Manuela zmieniła też nieco polaryzację i przestała być tak monotematyczna?
Nie wiem. Ale teraz baba mądrze gada i tyle.
Gretkowska imponuje mi spostrzegawczością, wrażliwością na otaczający ją świat. Fajnie ubiera w słowa "to, co myśli"..

konto usunięte

Temat: Polki...

Emil Szwed:
:))))
przyslijcie tego gostka do Szwecji :))) dopiero mu te jego teorie padna :)))
wlasciwie to mam wrazenie, ze to jakis zawiedziony szowinista, ktory dostal solidnego kopa od jakiejs Polki i teraz sie wyzywa wrzeszczac viva la france :)))
:D



Wyślij zaproszenie do