konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Dziś znowu przeczytałam ciekawy artykuł na Onecie:
http://partnerstwo.onet.pl/1577503,4628,1,artykul.html

Sama zarabiam podobnie jak mój partner, ale znam pary, w których mężczyzna zarabia znacznie mniej. I nie jest to różnica 1000 zł, tylko np on zarabia 4,5 tys. a ona 10 tys. Niby w związku to się wyrównuje, bo przecież "wszystko jest wspólne"... Ale czy na pewno?

Co ciekawe, część panów ma z tym spory kłopot emocjonalny, bo to w jakiś sposób uderza w ich męskość. W końcu mężczyzna ma być tym samcem, który przynosi pieniądze do domu i utrzymuje rodzinę. A inna część panów ma się z tym świetnie, w ogóle im nie przeszkadza, że zarabiają o wiele mniej niż ich kobiety (lub wcale), a za to bardzo chętnie korzystają z jej pieniędzy i żyją na wcale niemałym poziomie.

Rozumiem przypadki, gdy życie się tak czasem układa, że komuś się powinie noga, itp. Wtedy naturalne jest, że wspieramy się, niezależnie od tego kto ile zarabia i jakiej jest płci. Ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mój partner nic by sobie nie robił z tego, że żyjemy z moich pieniędzy i nawet by nie pomyślał co może zrobić, aby zarabiać więcej. Bo gdzie są wtedy, za przeproszeniem, jego jaja?!

A co Ty myślisz o takich sytuacjach?

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Myślę, że 4,5 tysiąca to i tak wystarczająca pensja żeby godnie żyć bez pomocy żony :)

Gorzej gdy jest tak, że żona tyra na trzy etaty i przynosi do domu jakieś 2 tysiące złotych, a mąż już nawet zasiłku nie dostaje bo przestał mu przysługiwać.

Wtedy to nie jest kwestia nieróbstwa i braku jaj, tylko absolutnie zaburzonej relacji, w której ktoś jest bardzo mocno eksploatowany. I zasadniczo płeć tutaj nie gra roli. Pasożytnictwo może dotyczyć obu płci i co jest śmieszne często jest nawet sankcjonowane społecznie i urzędowo...

Ostatnio spadłem z krzesła gdy wyczytałem w wyroku sądowym, że córka powinna dostać alimenty wyłącznie od ojca, a od matki to już nie, gdyż matka nie miała nigdy pracy i nie ma odpowiednich warunków by dać alimenty, a nie należy jej wszakże za to ganić, bo przecież na Śląsku jest taki model rodziny, że mąż zarabia a żona siedzi w domu.

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Błażej Sarzalski:
Ostatnio spadłem z krzesła gdy wyczytałem w wyroku sądowym, że córka powinna dostać alimenty wyłącznie od ojca, a od matki to już nie, gdyż matka nie miała nigdy pracy i nie ma odpowiednich warunków by dać alimenty, a nie należy jej wszakże za to ganić, bo przecież na Śląsku jest taki model rodziny, że mąż zarabia a żona siedzi w domu.

O żesz... :) Ale to był prawdziwy wyrok, czy jakiś fikcyjny? :)

Zgadzam się, że w drugą stronę też oczywiście nie jest to zdrowe. I również mam takie przykłady wśród znajomych, że facet tyra kilkanaście godzin na dobę, a ona nie pracuje, bo jakoś żadna praca jej się nie podoba...
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Czy ktoś może mi podpowiedzieć jakiś sposób na to, aby moja żona zarabiała więcej ode mnie?
Oczywiście poza obniżeniem moich zarobków ;)

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Przemysław Lisek:
Czy ktoś może mi podpowiedzieć jakiś sposób na to, aby moja żona zarabiała więcej ode mnie?
Oczywiście poza obniżeniem moich zarobków ;)

W pierwszej chwili pomyślałam, że zapytam kilku z moich znajomych jak to zrobili, ale później sobie uświadomiłam, że czasem to po prostu kwestia wyboru odpowiedniej żony ;)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Beata Rzepka:
Przemysław Lisek:
Czy ktoś może mi podpowiedzieć jakiś sposób na to, aby moja żona zarabiała więcej ode mnie?
Oczywiście poza obniżeniem moich zarobków ;)

W pierwszej chwili pomyślałam, że zapytam kilku z moich znajomych jak to zrobili, ale później sobie uświadomiłam, że czasem to po prostu kwestia wyboru odpowiedniej żony ;)
Dziękuję za propozycję, ale zostanę przy obecnej ;)

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Beata Rzepka:
Błażej Sarzalski:
Ostatnio spadłem z krzesła gdy wyczytałem w wyroku sądowym, że córka powinna dostać alimenty wyłącznie od ojca, a od matki to już nie, gdyż matka nie miała nigdy pracy i nie ma odpowiednich warunków by dać alimenty, a nie należy jej wszakże za to ganić, bo przecież na Śląsku jest taki model rodziny, że mąż zarabia a żona siedzi w domu.

O żesz... :) Ale to był prawdziwy wyrok, czy jakiś fikcyjny? :)

Zgadzam się, że w drugą stronę też oczywiście nie jest to zdrowe. I również mam takie przykłady wśród znajomych, że facet tyra kilkanaście godzin na dobę, a ona nie pracuje, bo jakoś żadna praca jej się nie podoba...

Prawdziwy wyrok.

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

wracając do meritum wątku. Temat znam z autopsji.

Spora dysproporcja w zarobkach w teorii nie stanowi żadnego problemu w związku.

Niestety teoria a rzeczywistość to dwie różne sprawy jak to zwykle bywa. I tak jak Beata napisała niestety dla wielu panów jest to prędzej czy później problem emocjonalny utrata wartości jako "głowy domu", w pewnym sensie też utrata części męskości.

Pytanie tylko co z tym zrobić, gdy dysproporcja w zarobkach nie wynika z tego, że mężczyzna się nie stara bądż powinęła mu się noga, a po prostu z zapotrzebowania a co za tym idzie wynagradzania wykonywanego zawodu. Co zrobić z rodzacą się frustracją? Przeciez nie można wciąż powtarzać mężczyźnie, że problem nie istnieje skoro dla niego zaczął istnieć. może zaczac zarabiać mniej ;) - ale przecież to też sprawy nie załatwia. MOże panowie wpadną na jakiś pomysł? oczywiscie poza zmianą faceta na krezusa;)

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Można zmienić zawód, zająć się pracami dodatkowymi... przynajmniej od czasu do czasu będą przynosić dochody :)

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Błażej Sarzalski:
Można zmienić zawód, zająć się pracami dodatkowymi... przynajmniej od czasu do czasu będą przynosić dochody :)

tylko po to by zarabiać co najmniej tyle co kobieta?/
i to jest chyba przesada, bo może warto się cieszyć ile razem się wspólnie ma i co mozna za to mieć - skoro to takie ważne..

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Rozwijając moją wypowiedź: gdy mężczyznę frustruje to, że kobieta zarabia więcej to widzę co najmniej kilka opcji:

1) zrobić tak by zarabiać więcej samemu,
2) urealnić swoje oczekiwania oraz przekonania na temat roli mężczyzny i roli kobiety w związku,
3) sprawdzić, czy te frustracje nie są echem absolutnie wadliwego wyboru pierwotnego - tj. wyboru takiej drogi zawodowej, która nigdy nie pasjonowała danego faceta,
4) pewnie jeszcze parę innych opcji na które na szybko nie wpadłem :)

Według mnie najprościej pozbyć się tej frustracji poprzez działanie na poziomie zachowania - tj. zarabianie więcej. Niekoniecznie poprzez więcej pracy, ale np. poprzez zmianę jakości i rodzaju pracy, poprzez zmianę sposobu pracy, usprawnienie tego co się robiło dobrze, otwarcie się na nowe możliwości w ramach obecnej pracy.

Ewo, zwróć proszę uwagę, że tylko odpowiedziałem na Twoje pytanie - co zrobić z rodzącą się frustracją :) Nie ganiłbym więc tak łatwo facetów za ich pobudki - jeżeli chcą zarabiać tyle i naprawdę chcą to czemu mają do tego nie dążyć?

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Błażej Sarzalski:
,
Nie ganiłbym więc tak łatwo facetów za ich pobudki - jeżeli chcą zarabiać tyle i naprawdę chcą to czemu mają do tego nie dążyć?

Błazej jak chcą dażyć to tylko chwała im za to.
z drugiej strony nie widze nic złego, że to męzczyzna zarabia mniej ale spełnia się zawodowo. i nie rozumiałabym zmiany pracy w celu osiagnięcia większej kasy bez jednoczesnej satysfakcji zawodowej. nic na siłę.
ja po prostu uwazam, że takie frustracje są niepotrzebne, bo w związku nie powinna istnieć rywalizacja. i tyle.

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Myślę, że te frustracje nie wynikają z rywalizacji - stawianie w taki sposób sprawy jest ocenianiem ludzi, którego unikam. Przyjmuję, że po prostu frustracja jest i trzeba coś z nią zrobić :)

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

nie da się absolutnie unikac oceniania;)
ale skoro takie frustracje są to pytanie na jakim podłozu rosną - i dalczego znaczenie ma gdy to męzczyzna przyznosi mniej kasy? ja tego nie rozumiem choć widzę.

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

lepiej się nie wiązać z facetami, którymi kierują tego rodzaju przyziemne frustracje... z drugiej strony, problem wynika też byc moze z oczekiwań kobiet..

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Agnieszka Wiącek:
lepiej się nie wiązać z facetami, którymi kierują tego rodzaju przyziemne frustracje...

Agnieszka niestety takie frustracje pojawiają się z reguły po czasie.

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

A ja mojemu zapowiedziałam na początku naszego związku - wtedy, gdy jeszcze nie zarabiałam na czysto nawet ćwierć tego co on - że będę zarabiać sporo więcej niż on i spytałam czy mu to będzie przeszkadzało. Powiedział, że w żadnym wypadku i super jeśli będę tyle zarabiać. No i tego się trzymam ;)

konto usunięte

Temat: Gdy ona zarabia więcej niż on...

Temat-rzeka. Dla mężczyzny pieniądze=poczucie wartości. Na pewno są wyjątki, ale generalnie, kiedy mężczyzna zarabia mniej, problemy w zwiazku są niemal nieuniknione. Jako kobieta nie potrafię tego zrozumieć, lepiej, gdyby tak nie było, ale tak jest - po prostu.
Co nieco o równouprawnieniu w domowych finansach:
http://fikonomia.pl/2009/11/11/rownouprawnienie-w-domo...



Wyślij zaproszenie do