Temat: Audyt wewnętrzny - badania
Sektor prywatny również można podzielić. Spółki notowane na giełdzie, które zadeklarowały stosowanie Kodeksu dobrych praktyk ładu korporacyjnego mają określone obowiązki również w dziedzinie audytu wewnętrznego. I to jest zrozumiałe i wręcz niezbędne. Obracają pieniędzmi inwestorów.
Natomiast nie są uregulowane zagadnienia audytu dla reszty sektora prywatnego.
Mam mieszane uczucia czy powinny być regulowane i wielokrotnie się nad tym zastanawiałam.
To co ja uważam za jeden z największych problemów, to brak niezależności audytu. Nie łudźmy się, że przyjęcie do stosowania Międzynarodowych standardów audytu wewnętrznego, zapisanie tego w naszym regulaminie czyni nas niezależnymi.
W spółkach stosujących zasady corporate governance funkcjonuje często tzw. komitet audytu przy radzie nadzorczej. W innych firmach jest to bardzo rzadko stosowane rozwiązanie. Badając i oceniając procesy, raportujemy ustalenia do zarządu, który przecież jest za nie odpowiedzialny. Naszym bezpośrednim płatnikiem jest również nie kto inny, tylko ten właśnie zarząd (a dokładnie prezes). I tu kończy się nasza niezależność.
Druga rzecz. Nasze rekomendacje. Choćby nie wiadomo jak słuszne i potrzebne, nie mamy narzędzi aby były wykonywane. Oczywiście nie my jesteśmy za wdrożenie tych rekomendacji odpowiedzialni, tylko właśnie zarząd, jednak w takich przypadkach można mieć czasem poczucie wykonywania syzyfowej pracy.
Sektor publiczny, jakkolwiek uregulowany ustawowo, z wieloma sankcjami, również nie jest wolny od podobnych problemów. Weźmy np. samorządy. Tam audytor ma podobne zależności jak w firmie prywatnej.
A czemu mieszane uczucia?
Trudno mi sobie wyobrazić narzucanie firmie prywatnej uregulowań w tej dziedzinie. Zadaniem audytu jest, potocznie mówiąc, pomoc. Mamy usprawniać, doradzać, wnosić tzw. wartość dodaną i jeżeli kierownictwo nie życzy sobie takiej pomocy lub ma ochotę na działania pozorowane to ich sprawa. Podobnie by było jakby Prezes zatrudniał np. niekompetentnego dyrektora, który nie potrafi zrobić nic. Zakazać mu tego? Odgórnie określić standardy kompetencji pracowników? Nie. To firma sama takie standardy musi określić.
To zarząd ryzykuje, że firma może np. upaść. Choć przy takiej okazji ucierpią też zapewne potencjalni wierzyciele.
Dlatego opisywać te problemy można jak najbardziej, badać również (jak mamy ochotę) jednak wydaje mi się, że regulować tego raczej nie należy.
Również chętnie poznałabym zdanie innych audytorów na ten temat.