Temat: JAK JĄ UWIEŚĆ ZA POMOCĄ MOWY CIAŁA,PODZIELCIE SIĘ...
Tomasz Paprocki:
kiedyś - we wrześniu 2006 - "zaczepiłem" wzrokiem bardzo młodą dziewczynę i chyba ma do mnie uraz do tej pory! tak więc zgadzam się z Tobą, bo to jest prawdziwa obserwacja faktu - tylko pytanie, czy mamy siebie cały czas unikać!?
może to kwestja "dobierania" się?
Może.
Mnie interesuje aspekt komunikacyjny. Ponoć delfiny, mimo że inteligentne, nie wytworzyły języka bo nie musiały. Ich ultradźwięki przenikające ciała partnerów w komunikacji, ich empatia i inteligencja sprawiły, że nie powstała na tyle wielka luka informacyjna, by musiały one wytworzyć język. Podobnie jest z wieloma plemionami pierwotnymi, dla których skomplikowane czynności wykonywane w grupie nie wymagają skomplikowanych struktur językowych. Język ciała jest czymś naturalnym i świadomym i niesie bardzo dużo informacji. I jest bardzo efektywny. Podobnie jak język ikon i piktogramów.
Dla nas mowa ciała stała się czymś tajemniczym i podświadomym. Zatraciliśmy umiejętność komunikacji niewerbalnej, i wysyłamy sygnały, które działają wbrew naszym intencjom.. Zakładamy nogę na nogę, zaplatamy ręce,
robimy drabinki jak Profesor Balcerowicz, bo to trendy, bo najbardziej bezpieczne na spotkaniu z szefem, rozmowie rekrutacyjnej, a to gesty obronne, gesty zamknięcia, gesty bez gestów, bez informacji. Nasze gesty nie wyrażają uczuć, no chyba że złości, gdy pompujemy adrenalinę, i nie jesteśmy zdolni racjonalnie rozmawiać. A Profesor Balcerowicz jest po prostu nieśmiałym człowiekiem.
Jesteśmy samotni w tym wielkim zoo. Im więcej nas, im bardziej tłoczno, tym mniej o sobie wiemy. Nie wierzycie, winda jest takim przykładem ekstremalnym, opanowaliśmy perfekcyjnie nie odbieranie jakichkolwiek sygnałów, izolowanie się...
Jesteśmy samotni, boimy się, unikamy kontaktu i wymiany informacji,
jesteśmy nieufni. To mówią nasze ciała. I zawodzą nas, gdy chcemy wyrazić coś innego.
"Shape without form, shade without colour,
Paralysed force, gesture without motion;"
T.S.Eliott: (z Hollow Men)
Mowa ciała stała się dla nas czymś nieuświadomionym, czymś czym nie umiemy się posługiwać, ale czymś co na nas wciąż działa. Stąd powstaje pole do manipulacji nami.
Można nauczyć się ją uwieść. Można wejść na ostatnie piętro wieżowca korporacji z ulicy i pogadac z samym prezesem. Można zdobyć zaskakująco dużą liczbę głosów w wyborach nosząc wyrazisty krawat...
Cywilizacja, rozwój technologii wykorzystywania mowy ciała do manipulacji i
bronienia się przed manipulacją, zabije mowę ciała. Będziemy coraz bardziej wobec niej nieufni, i będziemy przy naszych wyborach i decyzjach, sercowych, biznesowych, poszukiwać kryteriów, które będą redukować naszą lukę informacyjną w inny sposób, któremu bardziej będziemy mogli zaufać. Albo będziemy cierpieć, związki będą się rozpadać, w biznesach łatwo będzie nas oszukać.
Jacek K. edytował(a) ten post dnia 18.07.10 o godzinie 19:07