Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: ZŁOTO: 2000 DOLARÓW ZA UNCJĘ W 2012 ROKU

ZŁOTA MAGICZNY BLASK (04.09)

http://globaleconomy.pl/content/view/2986/27/
Autor Jan MAZUREK

Aalitycy Investors Domu Maklerskiego prognozują średnioterminowy wzrost ceny złota do poziomu 1400 USD za uncję w ciągu 12 miesięcy oraz do 2000 USD za uncję w 2012 roku.
Na wzrost cen złota będzie miało wpływ wiele czynników. Najważniejsze to: wzrost inflacji stymulowany rosnącym długiem publicznym i rosnącą podażą pieniądza, niepewna sytuacja ekonomiczna na świecie i poszukiwanie „safe heaven”, relacje cen złota do innych ak­tywów (głównie rynku akcji, znacznie poniżej historycznych punktów zwrotnych), coroczny deficyt na rynku złota (przy rosnącym popycie na złoto), a także cykle koniunkturalne, np. obecna faza zimy w cyklach Kondratiewa.
Uważam, że w obecnej sytuacji warto przyjrzeć się procesom na tym rynku...

Analitycy Investors DM wskazują jednak na czynniki ryzyka dla inwestorów, które należy brać pod uwagę:

-duża zmienność cen złota w ciągu roku, wynikająca m.in. z okresowej realizacji zysków przez spekulacyjne fundusze hedgin­gowe

-ryzyko walutowe, co ma znaczenie w przypadku polskich inwestorów lokujących złotówki na rynku złota kwotowanym w dola­rach,

-interwencjonizm państwowy, szczególnie działania banków centralnych, które dotychczas stabilizowały ceny, poprzez podaż dużej ilości złota w ramach Central Bank Gold Agreement.

ZŁOTO: 2000 DOLARÓW ZA UNCJĘ W 2012 ROKU

Ten poziom cen przewidują analitycy Investors DM w marcowym raporcie o rynku złota. Jako podstawowy powód wskazują na dane dotyczące podaży pieniądza.

Przez najbliższe lata będzie następować istotny wzrost długu publicznego. Główne przyczyny to spadające wpływy podatkowe związane z recesją oraz realizacja ogromnych planów pomocowych w Stanach Zjednoczonych, Europie, Dalekiej Azji. Będzie więc wzrastać baza monetarna a zatem ilość pieniądza w obiegu, co spowoduje wzrost inflacji. Dynamiczny wzrost bazy monetarnej odnotowano na wszystkich ważnych walutach w ubiegłym roku. W Stanach Zjednoczonych baza monetarna wzrosła w 2008 r. o ponad 100% względem 2007 r.

Inwestorzy już szukają „safe haven” w lokatach związanych ze złotem, co widać w zwiększonym popycie inwestycyjnym. Tendencja ta będzie się nasilać wraz z rosnącą presją inflacyjną.

Na początku lat 80-tych, kiedy kończył się okres wysokiej inflacji, globalna wartość złota przekraczała 5-krotnie wartość gotówki w obiegu. Analitycy Investors Dom Maklerski przewidują, że wartość złota na skutek rosnącej inflacji ponownie przekroczy wartość bazy monetarnej. Przyjmując konserwatywne założenia, że do 2012 roku wartość złota przekroczy półtora razy wartość M0, cena złota osiągnie poziom 2058 USD/oz (globalna podaż pieniądza M0 wzrośnie do 2012 r. do 7,5 bln USD, a ilość wydobytego złota wyniesie 170 tys. ton). W następnych latach wartość wydobytego złota przekroczy 2-3 wartość M0 i będziemy mieli do czynienia z lokalnymi szczyta­mi cen w okolicach 2015 roku.


DEFICYT ZŁOTA

Z roku na rok rośnie popyt na złoto, za czym nie nadąża produkcja. Lukę niedoboru zapełnia skup złomu oraz wy­przedaże złota przez banki centralne.

Siła popytu

W 2008 roku popyt osiągnął 3659 ton złota, co oznacza wzrost o 4 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Coraz większe znaczenie dla popytu na złoto w ostatnich miesiącach minionego roku oraz pierwszym kwartale br. odgrywały inwestycje.

Kiedy wzrasta popyt inwestycyjny rosną dynamicznie ceny złota. Wtedy wycofuje się popyt jubilerski, głównie z Indii i Turcji. Kiedy wy­czerpuje się popyt inwestycyjny, dochodzi do korekty cen. Powraca wówczas popyt ze strony jubilerów, który zatrzymuje głębsze spadki ceny złota. W ostatnich tygodniach granicą, na której spotykali się inwestujący w złoto i jubilerzy był poziom ceny 900 dolarów za uncję. Stąd cykle cenowe na rynku złota powtarzają się.

W ubiegłych latach popyt jubilerski stanowił ponad 70%, a popyt inwestycyjny niecałe 20%. Lecz w 2008 roku popyt jubilerski wyniósł 58%, a inwestycyjny 30%.

Warto dodać, że w lutym tego roku Indie, będące największym światowym konsumentem złota w postaci fizycznej (20 proc.), nie im­portowały w ogóle złota na potrzeby jubilerskie. Jubilerzy z tego kraju wstrzymali się z zakupami z uwagi na rekordowo wysokie ceny będące pochodną wysokiej ceny nominalnej złota i dewaluacji rupii.

Popyt inwestycyjny płynie z wielu źródeł - wzrasta waga inwestycji dokonywanych poprzez fundusze i inne instytucje. Coraz więcej złota kupuje ludność.

O skali wzrostu popytu inwestycyjnego świadczą również coraz dłuższe terminy dostaw bulionu – sztabek, monet. W 2008 roku wydłu­żyły się z kilku dni do ok. 1,5 miesiąca, ponieważ mennice, banki i sklepy numizmatyczne nie są w stanie sprostać zamówieniom.

Analitycy Investors Dom Maklerski uważają, że w 2009 roku popyt inwestycyjny będzie stanowił jeszcze większy udział w zapotrzebowa­niu całkowitym na złoto.


Źródła podaży

Podaż całkowita złota w ubiegłym roku wyniosła 3468 ton. Główne źródło podaży, jakim jest wydobycie stanowiło 2407 ton, co oznacza spadek o 3 proc. w porównaniu z rokiem poprzedzającym. Należy dodać, że transakcje hedgingowe stosowane przez kopalnie zmniejszyły podaż na rynek do 2044 ton. Bieżący deficyt pokrywany jest z wyprzedaży rezerw banków centralnych oraz odzysku złotego „złomu”.
Banki centralne od wielu lat wypełniały lukę deficytową, stabilizując ceny złota. Na mocy Porozumienia Waszyngtońskiego miały dostarczać na rynek do 500 ton złota średniorocznie. Jednak w ostatnim roku odnotowano znacznie mniejszą skłonność do pozbywania się złota ze skarbców. Ostatecznie w 2008 roku banki centralne sprzedały 279 ton złota wobec 485 ton w 2007 r. i 370 ton w 2006 r. Na bieżący rok deklaracje sprzedaży złota określiły tylko Francja w ilości 20 ton, Holandia 8 ton, Szwecja 3,8 tony. Sygnatariusze umowy CBGA dysponują łącznie ponad 12 tys. ton złota (46% złota krajowych banków centralnych).
W ostatnich miesiącach 2008 roku wzrósł skup złotego złomu. W efekcie w ciągu roku ludzie pozbyli się biżuterii, zawierającej złoto o wadze 1146 ton, tj. o 169 ton więcej, niż rok wcześniej.


Co dalej?

Mamy więc do czynienia ze spadającym wydobyciem złota ze strony kopalń, przy niepewnych źródłach podaży na rynku wtórnym. Z drugiej strony istnieje silny popyt na złoto. Jego filarem są jubilerzy, którzy zatrzymują głębokie spadki. Natomiast dynamikę zmian na rynku złota zapewniają inwestycje, szczególnie dużych graczy, jakimi są fundusze ETF, fundusze hedgingowe oraz inne podmioty czy osoby dokonując transakcji na rynku instrumentów opartych na złocie.

Ten trend wynika z niepewności ludzi o swoją przyszłość ekonomiczną w dobie kryzysu

Zdaniem analityków Investors Dom Maklerski przewaga popytu nad podażą będzie stymulować wzrost cen złota w najbliższych miesiącach.


Jan MAZUREK

Głowny Analityk

INVESTORS TFI

http://globaleconomy.pl/content/view/2986/27/