Marek Lis

Marek Lis Właściciel,
Foxestate Ltd

Temat: Kryzys szansa dla kazdego

Kryzys – szansa dla kazdego
Od kilku miesiecy jestesmy swiadkami zmian, ktore odmienia oblicze swiata jaki znamy. Kryzys o ktorym slyszymy na kazdym korku zatacza coraz szersze kregi. Slyszymy o coraz wiekszej ilosci branz ktore zaczynaja sie borykac z problemami, spadkiem zamowien, klopotami z plynnoscia, ktore stoja przed koniecznoscia zwalniania pracownikow.
Przez ostatnie lata gospodarka swiatowa rozwijala sie w bardzo szybkim tempie. Wiele krajow, rowniez europejskich, ktore odnotowywaly wzrost wartosci PKB na poziomie dwucyfrowym okreslane bylo jako tygrysy rozwoju. Teraz dla tych samych krajow przewidywane jest ze PKB wyniesie nawet do minus 4,8%.
Kryzys zaczal sie od zgubnej wiary w wieczny wzrost cen domów oraz system udzielania kredytów w USA, w którym nikt nie ponosił ryzyka, zaś bankierzy za krótkoterminowe wyniki dostawali wielomilionowe premie. Agencje ratingowe, które nic nie wartym papierom przyznawały najwyższe oceny, czy tez systemy nadzoru finansowego ktore nie potrafily dostrzec zagrozenia w systemie finansowania rynku nieruchomosci, spowodowaly, ze toksyczne papiery krazyly po swiecie.Zalamanie sie tego rynku najpierw w USA zaraz potem uderzylo w Wielka Brytanie, dalej rozlewajac sie po Europie i reszcie swiata.
Wczesniej, w Wielkiej Brytanii, prawie kazdy, kto mial staly dochod zaciagal kredyty i pozyczki hipoteczne na zakup nieruchomosci, czy to w kraju, czy tez za granica. Spowodowalo to boom budowlany miedzy innymi w Bulgarii w latach 2005-2007, gdzie w 2006 ponad 90% sprzedanych nieruchomosci w kurortach nadmorskich i zimowych zostalo nabytych przez Anglikow.
W Polsce odnotowywalismy kilkudziesiecioprocentowy wzrost wartosci nieruchomoscii w skali roku, kazdy kto mogl kupowal. Oczywiscie tak duza podaz nie mogla prowadzic do niczego innego jak tylko wzrostu cen, az do momentu, kiedy to wszystko okazalo sie iluzja, stworzona przez pazernych bankierow i finansistow goniacych za jak najwiekszym i jak najszybszym zyskiem.
Niewatpliwie racje maja ci ktorzy mowia o bance mydlanej, czy tez balonie, ktory teraz pekl. Jestesmy w sytuacji, kiedy za wirtualne pieniadze musimy placic prawdziwymi.
Jakby tego bylo malo, Bernard Madoff , bedacy zalozycielem i wlascicielem Bernard L. Madoff Investment Securities, człowiek z ogromnym finansowym autorytetem, ktory zasiadal w fotelu szefa giełdy Nasdaq okazal sie najwiekszym oszustem finansowym w historii. Skutki tego szwindla zapewne dopiero odczujemy. Z pewnoscia, poniewaz byl to jeden z funduszy agresywnych spowoduje to podkopanie i tak watlego zaufania do tych najbardziej ryzykownych z funduszy akcji. Kto żyw, będzie z nich wycofywał pieniądze.
Jednakze, gdy jedni wpadaja w panike, wstrzymuja inwestycje czekajac na lepsze czasy, inni zacieraja rece.
Z pewnoscia kryzys to okres, kiedy fortuny wielu ludzi mocno sie skurcza, niektore znikna calkowicie. Sa to jednak rowniez czasy, kiedy tworzyc beda sie nowe, kiedy osoby nawet o ograniczonych srodkach moga dorobic sie majatku, jakiego nie byliby w stanie osiagnac w czasach prosperity.
Tak fortuny zbudowali Buffet, Onasis i wielu innych.
Aristoteles Onasis zbudowal swoja potege w czasach kryzysu w latach 30-tych, kupujac statki transportowe od rzadu kanadyjskiego za ktore zaplacil znikoma czesc ich wartosci. Zaczynal od 250 USD w kieszeni.
Warren Buffet kupowal w czasach kryzysu akcje firm, ktorych wartosci potem wzrastaly nawet o kilkaset procent.
Kryzys to rowniez okazja do wprowadzenia wielu reform, ktore nie bylyby mozliwe, czy tez bardzo trudne do wprowadzenia w innych czasach.
Mamy okazje zyc w czasach, kiedy pojawia sie mnostwo okazji do zarobienia pieniedzy, zdobycia majatku czy tez nabycia aktywow, jakich wiekszosc z nas nie bylaby w stanie osiagnac w innych czasach. Teraz mozemy to zrobic o kilkadziesiat procent taniej, czy tez na warunkach o jakich moglibysmy tylko pomarzyc jeszcze kilka, kilkanascie miesiecy temu w czasach boomu jakiego doswiadczalismy przez ostatnie lata.
Mozna powiedziec, ze zaczyna sie swiateczna wyprzedaz.
W Hiszpanii ceny nieruchomosci spadly juz o ok. 30-50%. W Wielkiej Brytanii mozna kupic domy, apartamenty 2-3 sypialniane ponizej 80tys. GBP, podczas gdy jeszcze w grudniu 2007 roku te same nieruchomsoci warte byly ok. 220-235tys. GBP.
Deweloperzy oferuja upusty, korzystniejsze warunki platnosci, promocje, ktore maja naklonic nas do nabycia nieruchomosci. Faktem jest, ze popyt obnizyl sie diametralnie. Wiekszosc z nas powie: wlasnie, nikt nie kupuje, dlaczego mam ryzykowac? Zainwestuje, jak inni zaczna kupowac. Jezeli tak myslisz, to zapewne jestes w gronie osob, ktore zainwestowaly w fundusze, akcje, nieruchomosci w czasie, kiedy byly one najdrozsze, kiedy czytales, ze na funduszach mozna zarobic 400%, na nieruchomosciach kilkadziesiat w skali roku. Jezeli nie zrobiles tego rozsadnie, teraz najpewniej liczysz straty. Tymczasem, najbardziej doswiadczeni inwestorzy, ludzie ktorzy dorobili sie fortun robia dokladnie odwrotnie. Sprzedaja kiedy inni kupuja, a inwestuja, kiedy nikt nie chce kupowac. Myslales o zainwestowaniu pieniedzy? Jedna z form jest wlasnie zakup nieruchomosci.
Wielu inwestorow, wlascicieli ktorzy kupili wczesniej, czesto nabywajac po kilka - co mialo miesjce czesto wsrod inwestorow z Wielkiej Brytanii - teraz nie jest w stanie splacac zaciagnietych kredytow. Aby jak najszybciej uzyskac odpowiednie srodki sprzedaja po cenach za jakie nabyli nieruchomosc(i) nawet kilka lat temu.
Banki sa w posiadaniu aktywow ktore przejely za niesplacone kredyty, sprzedajac je nawet za 1/3 wczesniejszej wartosci, chcac odzyskac chociaz czesc srodkow jakie pozyczyly.
Nawet w przypadku nowych kompleksow, nie tylko mozemy korzystac z promocji, obnizek deweloperow, ale mamy szanse negocjowac cene i warunki zakupu, czesto rozkladajac platnosci nawet na kilka lat.
Ponownie tworzy sie rynek kupujacego, a nie sprzedawcy.
Kupno nieruchomosci to jedna z form zarobienia pieniedzy w czasie kryzysu, o czym mowia i przekazuja jak to zrobic najlepiej podczas organizowanych przez siebie seminariow specjalisci z Foxestate.com w Londynie i Polsce. Nie tylko mozemy dokonac inwestycji w nieruchomosci na ktore musielibysmy wczesniej wylozyc znacznie wiecej, za czesc ich wartosci. Dzieki zaostrzonym kryteriom przyznawania kredytow hipotecznych, czy tez nawet wstrzymaniu ich przydzielania, jak to ma miejsce w praktyce w tej chwili w takim kraju jak Bulgaria, mozemy liczyc na wzrost dochodu z wynajmu. Do tej pory mieszkania wynajmowane glownie przez studentow teraz znajduja najemcow wsrod mlodych malzenstw, profesjonalistow, ktorzy do niedawna kupowali mieszkania, a teraz zmuszeni sa do ich wynajmowania.
Wysokosc czynszow juz wzrosla i jeszcze bedzie wzrastac. Moze sie to zmienic, jezeli banki wroca do liberalnej polityki przyznawania kredytow, ale czy po doswiadczeniach z USA, czy tez Wielkiej Brytanii mozemy liczyc na to, ze tak bedzie? Watpliwe.
Jestesmy swiadkami kryzysu jaki nie zdarza sie czesto. Nie zmarnujmy okazji jaka nam on daje.
Nic nie trwa wiecznie.

konto usunięte

Temat: Kryzys szansa dla kazdego

Ciekawa wypowiedz i nie watpie ze ma Pan sporo racji. Zastanowila mnie tylko czesc o tych niesamowitych spadkach cen nieruchomosci w UK. Jezeli popatrzec na index cen nieruchomosci w Londynie to danie nieco sie roznia od liczb ktore Pan podal... tu zrodlo:
http://www.londonpropertywatch.co.uk/s/ph?pc=LON&t=1-4b
pytanie wiec brzmi skad pochadza liczby ktore Pan podal?

Jeszcze jedna sprawa. Zadaje to pytanie Panu jako czlowiekowi ktory sie zajmuje nieruchomosciami. Skoro ceny mieszkan rzeczywiscie gdzies spadaja o duzy procent, to czy deweloperzy nie beda tam woleli taniej wynajac i przeczekac kryzys, by potem sprzedac z zyskiem?
Marek Lis

Marek Lis Właściciel,
Foxestate Ltd

Temat: Kryzys szansa dla kazdego

Witam Panie Michale. Zgadza sie. Byc moze oficjalne ceny srednie spadly o tyle ile pokazuje London Property Watch, jednakze, musi Pan wziasc pod uwage, ze pokazane srednia jest srednia statystyczna. Tymczasem, kryzys daje nam wiele mozliwosci zakupu w cenach znacznie nizszych niz srednie rynkowe Jezeli ktos wie gdzie szukac i w jaki sposob negocjowac, moze nabyc nieruchomosci nawet za 30-40% ich wartosci rynkowej. Na dane ktore przytoczylem w swojej wypowiedzi natknalem sie podczas swojego ostatniego pobytu w Londynie, na poczatku grudnia. Podawano tam przyklady 4 nieruchomosci, ktore w tamtym tygodniu mozna bylo nabyc za cene ok 79tys. GBP, podczas gdy w grudniu 2007 byly warte ok. 230tys.GBP. Byl tam rowniez krotki wywiad z osoba ktora taka nieruchomosc nabyla. Mozna bylo odniesc wrazenie, ze cieszyl sie co najmniej jakby wygral na loterii.
Jezeli chodzi o deweloperow i pytanie, czy nie beda chcieli czekac ze sprzedaza, wynajmujac nieruchomosci sami, zapewne beda tacy. Jednakze sa rowniez deweloperzy ktorzy nie beda chcieli sie tym zajmowac. Jezeli w kompleksie zostala np. niewielka liczba nieruchomosci deweloper moze czesto chciec je sprzedac nawet po kosztach, aby pozyskac sordki finansowe, i plynnosc z ktora coraz wieksza liczba deweloperow bedzie miec problemy. Do tego dochodzi rynek wtorny, ktory jest rowniez swietnym zrodlem poszukiwania okazji. Nie mozemy liczyc na to, ze wszystkie ceny nagle spadna o kilkadziesiat procent, jednakze, juz teraz jest wiele okazji ktore mozna na rynku znalezc.

konto usunięte

Temat: Kryzys szansa dla kazdego

Dziekuje za szybka odpowiedz.

Widocznie zle zrozumialem poprzednia Panska wypowiedz. Zinterpretowalem ja jako okreslenie ogolu tendencji a nie wskaznik, ze tak sie czasem zdarza. Ciekaw jestem na jakiej zasadzie nieruchomosc, ktora wczesniej byla wyceniana tak jak inne podobne nieruchomosci nagle traci trzykrotnie na wartosci podczas gdy pozostale nieruchomosci zachowuja cene rynkowa. Logiczne jest, ze jak ktos ma ochote sprzedac nieruchomosc taniej w obawie przed dalszym spadkiem jej wartosci i zalezy mu na czasie zrobi to ponizej ceny rynkowej... ale 3 razy taniej? Widocznie nie ma sie co dziwic ze ten ktos kto nabyl te nieruchomosc cieszyl sie jak z wygranej na loterii bo i prawdopodobienstwo znalezienia takiej okazji jest jak przypuszczam niskie.
W Hiszpanii zmiany cen sa rzeczywiscie powazniejsze niz w UK, ale tez daleko im do sredniej 30-50%(maksymalny spadek roczny to 34%). Przynajmniej wg http://prices.kyero.com/ Ale jak rozumiem tu rowniez chodzi o szukanie okazji. Niestety nie mam zadnego zrodla mowiacego o tym ile okazji pojawia sie w czasach prosperity a ile w czasach recesji, wiec musze sie zdac na Pana wiedze i doswiadczenie:) Dla kogos kto nie zajmuje sie zawodowo rynkiem nieruchomosci dojscie do takich okazji jest jak mniemam zamkniete lub mocno utrudnione. Nie wiem wiec, czy szary zjadacz chleba moze potraktowac te mozliwosc jako potencjalna zyle zlota o ile nie liczy na zwykly lut szczescia.

pozdrawiam
Michal
Dariusz Dąbrowski

Dariusz Dąbrowski Szukasz inwestora?
Zadzwoń.

Temat: Kryzys szansa dla kazdego

http://youtu.be/Q-EGHe6W15U



Wyślij zaproszenie do