Anna B.

Anna B. ...całkiem nowe
możliwości...

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Nadszedł sądny dzień, jutro Stefan traci klejnociki - póki co on jest wyluzowany i biega za piłeczką, a ja się stresuję.
Tak przeczytałam wszystkie wpisy i tematy - wiem, że to "kosmetyczny zabieg", że niegroźny, ale jednak nie potrafię tak do tego podejść. Czy naprawdę NIC nie może się stać??? Uspokoicie mnie trochę?

Acha i jeszcze jedno: Stefan ma 7 miesięcy, przeczytałam, że od razu po kastracji powinien przejść na karmę dla kastratów, wet mówi, że jeszcze (dopóki nie skończy roku) powinien być na Kitten, co o tym myślicie?
Monika F.

Monika F. Trener
szkoleniowiec,
coach, szczęśliwa
kobieta ;-))

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Rozumiem Cie dobrze, ja przed kastracja każdego mojego kotka też mam taki stan: stres pomieszany z poczuciem winy i z obawą czy się nic nie stanie, bo w końcu to jednak zabieg pod narkozą.

Ja sama kastrowałam trzy kotki, moi znajomi również po kilka (mam wielu znajomych kociarzy), o bardzo, bardzo wielu czytałam na róznych forach dla kociarzy i powiem Ci, że nie przypominam sobie, żeby w wyniku zabiegu coś się stało. Moje koty są cudowne, zdrowe i wesołe. Po każdym zabiegu dochodziły do siebie szybko i bez żadnych problemów. Kotka trochę dłużej, bo taka operacja to jednak większa ingerencja u kotki, kocurki biegają juz na drugi dzien, jakby nic sie nie stało. Jesli masz zaufanego weta, to z nim pogadaj o swoich obawach, nawepno Cie uspokoi.

A z jedzeniem po kastracji: ja prawde mówiąc do roku dawałam jedzonko kitten, ale moje koty to znajdy, często niedożywione w dzieciństwie, a ta karma ma więcej witamin i substancji odzywczych. (ale ja nie jestem wetem ;-)Monika F. edytował(a) ten post dnia 27.02.09 o godzinie 10:01
Barbara C.

Barbara C. Creative, ADV.net.pl

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Ja kastrowałam mojego Williama też w wieku 7 miesięcy. Daję mu jeszcze RC kitten, ale wymieszane z RC dla kastratów. Wet mi powiedział żeby dawać po prostu mniej trochę tej karmy...
Ja też umierałam ze strachu, bo całe dzieciństwo Willa to była ciągła walka żeby nie stracił oka, więc miałam okropne wyrzuty sumienia, że mu dokładam stresu. Miał najmniej inwazyjną narkozę - odebrałam go po ok 20 minutach już obudzonego. Był trochę nieprzytomny i po powrocie do domu siedział i kiwał się na wszystkie strony;) ale kiedy po dwóch godzinach od powrotu otworzyłam lodówkę kotu nagle wszystkie po zabiegowe objawy przeszły ;)i wieczorem już szalał jak zwykle;)
Nie mów tylko za dużo Stefanowi o tym, co go czeka ;) Będzie dobrze na pewno. Trzymam kciuki!
Urszula M.

Urszula M. samodzielna księgowa

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Aniu, trzymam kciuki, będzie dobrze, musi być dobrze, nie ma innej możliwości ! :)

Mój wet powiedział, żeby po zabiegu przejść od razu na karmę dla kastratów - moja kota miała wtedy 8 miesięcy. Tylko, że Ona jest z tych większych okazów :) więc light Jej nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie pozwoli zostać przy prawidłowej wadze, tym bardziej, że jest kotem nie wychodzącym.

Ale pomysł Basi na mieszanie na początku karmy dla kociąt i dla kastratów wydaje się być rozsądny :)
Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Ja też wykastrowałam moje dwa kocurki i też z ogromnymi wyrzutami sumienia, że pozbawiam ich.. hmmm.. płci??? Jednak trzeba sobie uzmysłowić, że kot to nie człowiek i inaczej na to spojrzeć. I ze względów "zapachowych" trzeba to zrobić..
Dla kota-faceta taki zabieg prawie w ogóle nie jest groźny, bo polega jedynie na delikatnym nacięciu i wyjęciu jąderek, nawet nie ma potrzeby zakładania szwów.
Tylko najlepiej, żebyś nie była przy podawaniu narkozy, bo koty trochę inaczej usypiają niż ludzie i można się wystraszyć niepotrzebnie... Ja niestety przy pierwszej kastracji byłam podczas usypiania i najadłam się dodatkowego stresu :/
Ale Kochana, głowa do góry :) Po godzince czy 1,5 dostaniesz swojego kocurka, co prawda skołowanego ale całego i zdrowego :D
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: jego jajeczka moja panika;)

moi teściowie mają kota,też Stefana ;) ma niecały rok i przeszedł kastrację. Parę dni chodził dziwnie osowiały-zaczął więcej jeść ,za to jest dużo spokojniejszy . będzie dobrze!

P.S. Szwagierka trochę dla ironii nazwała tego kastrata " Stef bycze jajo " ;) - teraz będzie ich dwóch ;)


> Anna Bodzoń:
Nadszedł sądny dzień, jutro Stefan traci klejnociki - póki co on jest wyluzowany i biega za piłeczką, a ja się stresuję.
Tak przeczytałam wszystkie wpisy i tematy - wiem, że to "kosmetyczny zabieg", że niegroźny, ale jednak nie potrafię tak do tego podejść. Czy naprawdę NIC nie może się stać??? Uspokoicie mnie trochę?

Acha i jeszcze jedno: Stefan ma 7 miesięcy, przeczytałam, że od razu po kastracji powinien przejść na karmę dla kastratów, wet mówi, że jeszcze (dopóki nie skończy roku) powinien być na Kitten, co o tym myślicie?
Ewa M.

Ewa M. Szukam wyzwań :)

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Wszelkie zabiegi, operacje czy to u ludzi czy u zwierząt zawsze wiążą się z ryzykiem...

W przypadku małych zabiegów ( tak jak kastracja - w skrócie - polega na rozcięciu moszny, wyłyżeczkowaniu jąder i zaszyciu ) ryzyko jest naprawdę niewielkie i wiąże się głównie z narkozą, nie z samym zabiegiem.

Jeśli Twój kotek jest zdrowy, nie ma problemów z krążeniem etc i masz zaufanego weta, to kiciur powinien bardzo dobrze znieść ten zabieg :) Także uszy do góry :)

konto usunięte

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Ja też mam koteka w wieku prawie 8 mcy i teoretycznie jest już czas na ten zabieg. Mam jednak spore opory. Co się stanie, jeśli tego nie zrobię? Z czym to się wiąże tak naprawdę? Będzie szalał i wszystko znaczył przez cały rok? Sama nie wiem. Mój kotek jest Ragdollkiem i jest spokojnym kotkiem.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: jego jajeczka moja panika;)

ale jest kot jest kotem- i to jest jego natura. Stefan teściów do dziś podchodzi do kwiatów i próbuje znaczyć,ale oczywiście tylko "próbuje".
Bożena Nagórka:
Ja też mam koteka w wieku prawie 8 mcy i teoretycznie jest już czas na ten zabieg. Mam jednak spore opory. Co się stanie, jeśli tego nie zrobię? Z czym to się wiąże tak naprawdę? Będzie szalał i wszystko znaczył przez cały rok? Sama nie wiem. Mój kotek jest Ragdollkiem i jest spokojnym kotkiem.
Barbara C.

Barbara C. Creative, ADV.net.pl

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Na tym forum już było sporo wątków poświęconych kastracji i można znaleźć dużo mądrych i kompetentnych argumentów dlaczego należy ten zabieg przeprowadzić. Jest dużo przesłanek medycznych, są też takie stricte zdroworozsądkowe. Koty mają ogromny popęd seksualny, nie mogąc go zaspokoić robią się rozdrażone, sfrustrowane, niespokojnie i nieszczęśliwe. Zabieg pomaga rozładować takie napięcie. Mój kot to exotic, garfield-kanapowiec, a po kastracji nabrał o dziwo wigoru ;)Jeśli nie planujesz rozmnażać swojego kociaka, to każdy doradzi Ci kastrację. Abstrahując od znaczenia w mieszkaniu jest milion innych powodów dla których warto kocurka, niestety - z naszego punktu widzenia - pozbawic klejnotów.
pzdr, B.

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Bożena Nagórka:
Ja też mam koteka w wieku prawie 8 mcy i teoretycznie jest już czas na ten zabieg.

Co do samego zabiegu i ryzyka - nie mnie sie wypowiadać, jednak pewnie to my ludzie bardziej to przeżywamy niż nasze koty, zresztą poczytaj wypowiedzi forumowiczów, to mówi samo za siebie.

Mam jednak spore opory. Co się stanie, jeśli
tego nie zrobię? Z czym to się wiąże tak naprawdę? Będzie szalał i wszystko znaczył przez cały rok? Sama nie wiem. Mój kotek jest Ragdollkiem i jest spokojnym kotkiem.

Mam w rodzinie znajomego kota, rasy hmmm europejskiej,dwuletni, niekastrowany. Jest on oazą spokoju i dobrego wychowania...wszyscy się dziwią, bo kot nigdy nie znaczył i nie znaczy niczego poza kuwetą, niczego nie zniszczył, nie szaleje, nie ma sensacji związanych z marcowaniem. Jest bardzo przyjacielski, usocjalizowany i uwielbia dzikie harce z dziećmi i swoja ukochaną małą zabawką - myszką (która straciła juz przez to ogon i nosek.., też chwilami miewa "kocie głupawki", ale przy jego spokojnym i zrónoważonym charakterze to można mu wybaczyć......
Niestety znam też kota, który był "nie do wytrzymania" przed "odjajczeniem", a potem mu sie odmieniło na lepsze.
Anna B.

Anna B. ...całkiem nowe
możliwości...

Temat: jego jajeczka moja panika;)

To prawda było wiele wątków i wiele mądrych argumentów za! Jak dla mnie to, że jest to zabieg konieczny, jest bezdyskusyjne. Chodziło mi raczej o pomoc w pozbyciu się mojej takiej trochę "matczynej" paniki;) Dzięki wszystkim za dobre słowa i dodanie otuchy. Staramy się z kiciakiem trzymać dzielnie (Stefan zdecydowanie nieświadomy;)).
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Ja nie chciałam wykastrować Saszy dopóki nie zobaczyłam jak leje mi na ścianę i materac. Szybko zmieniłam zdanie. Jak go usypiano do kastracji, to mi się serce krajało. Więc mnie koleżanka poprosiła, żebym poszła sobie na spacer. Potem kastrowałam Kolesia i już nie było tak dramatycznie. I nie czekałam aż zacznie mi lać po ścianach. Wystarczyło, że "waliło z kuwety jak (nie obrażając nikogo) z murzyńskiej chaty".
Stefan nie będzie nawet pamiętał. Nie zdziw się tylko, bo koty w narkozie śpią z otwartymi oczami i dopóki Stefan się na wybudzi trzeba mu będzie te oczy zamykać raz na jakiś czas, co by mu oczy nie wyschły za bardzo. No i nie można go "składać" dopóki się nie obudzi. Chodzi o to, żeby mógł swobodnie oddychać. Potem jakieś dwie godzinki bez jedzenia i chulaj dusza piekła nie ma :)
Ale o tym wszystkim powinien Cię poinformować wet, o ile nie przetrzyma go do momentu wybudzenia.

konto usunięte

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Dokładnie takie same obawy miałam w środę.To wtedy pozbawiłam mojego 7 miesięcznego kotka jego klejnocików.Po zabiegu był pijany zasypiał idąc.Na następny dzień już ok.Wielki apetyt miał.
I nie wiem czy to możliwe tak od razu: Generalnie kotek był małym psotnikiem z mnóstwem energii.Energia pozostała, ale stał się takim wielkim pieszczochem.Wcześniej owszem połasił się.Ale teraz wszędzie za mną chodzi.Jak jestem pod prysznicem to kładzie się na pralce.Cały czas ze mną.
bardzo mnie to cieszy:D

konto usunięte

Temat: jego jajeczka moja panika;)

a co do karmy to też wet powiedział że dla kastratów jak skończy rok.
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: jego jajeczka moja panika;)

jeśli chodzi o karmę to chyba działa osobniczo. Kolesiowi wet zalecił dietetycznego Royala, bo już przed kastracją był grubawy. Z kotami to tak, że lepiej zapobiegać niż odchudzac. Bo worek skóry pod brzuchem się potem już nie ściągnie.
Teraz odchudzam moje obydwa koty i jestem niemiłosiernie konsekwentna, choć oba kwękają że dostają zbyt mało mokrej karmy (bo bardzo ją lubią).
Jeśli masz jednego kota, to łatwiej, ale z dwoma jest tak, że jak leczysz albo odchudzasz - to całe stado. A jak jest stado, to koty podobno jedzą więcej niż jakby były same. Nie chodzi mi o matematykę, tylko wzrastający apetyt.
Ewa B.

Ewa B. HR Manager,
Kierownik ds.
personalnych,
Kierownik działu ...

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Magdalena K.:
, bo koty w narkozie śpią z otwartymi oczami i dopóki Stefan się na wybudzi trzeba mu będzie te oczy zamykać raz na jakiś czas, co by mu oczy nie wyschły za bardzo. No i nie można go "składać" dopóki się nie obudzi. Chodzi o to, żeby mógł swobodnie oddychać. Potem jakieś dwie godzinki bez jedzenia i chulaj dusza piekła nie ma :)
Ale o tym wszystkim powinien Cię poinformować wet, o ile nie przetrzyma go do momentu wybudzenia.

Tak,

potwierdzam o oczkach i tym, zeby je nawilżyc poinformował mnie wet, także o skutkach narkozy, ze kotek moze wymiotowac/ale nie mial takich objawów/.Odebrałam go jeszcze pod narkoza , ale już sie budził, trzeba go pilnować, bo jest wtedy taki pol przytomny , położony , a raczej zawiniety w kocyk/ trzeba pilnować, ,żeby się kotek nie wychłodził!/na fotelu, próbował zeskakiwać, zataczał sie. W obawie, zeby sobie czegoś nie zrobił- spędziłąm cały wieczór z kotkiem na kolanach, bo go juz "nosilo".Proby wskoczenia na kanape, kiedy jeszcze nie mial na tyle siły, byly niebezpiecze.Po prostu słaniał się....włozony do kosza, cały czas się rozkrywał i próbował wychodizć..
Wieczorem dostał jedzonko i juz się "rozkręcił", a na drugi dzień szalał jak zawsze....
Jedynym skutkie były "zmoczone" kocyki, ale trudno się dziwic, był jeszcze nieprzytomny.
Ja swojego odebrałam ze łzami w oczach, ale łzy okazały się zbyteczne..

Będzie wszystko dobrze, nie obawiaj się , trzymam kciuki..

:D powodzenia!

konto usunięte

Temat: jego jajeczka moja panika;)

witajcie, dawno mnie nie bylo i mam pytanie

mam 3 kotki i 3 kocury i wszytskie wysterylizowane, tylko mam problem z dwoma kocurami, jeden mial jakis czas temu zapalenie gruczolow, wyciekala mu wydzielina z okolic pupy i zapach miala bardzo nieprzyjemny, przy czyszczeniu u weta (wycisniecie wydzieliny z gruczolow) moj przyjeciel musial wyjsc a ja musialam sie nauczyc zeby to robic w okresie leczenia, wiec kubus dostal zastrzyki kilka razy oczyscilam gruczoly bo zebrala sie tam ropa plus wydzielina o kolorze czasmai brunatnym czasami mlecznym; teraz jestraczej zdrowy ale co jakis czas musze mu czyscic gruczoly; niestety z drugim kocurem zaczelo sie podobnie dziac, wydzielina ma bardzo ostry zapach, wystarczy ze marian przejdzie obok i juz wiadomo, czyszczenei nie pomaga, nic nie zbiera sie wgruczolach a to co zostawia to taka przezroczysta wydzielina, jakby plyn, kilka kropel i naprawde moc zapachu jest ogromna

spotkaliscie sie z czym takim, u mnie w miescie gdzie mieszkam jest tylko jeden wet a nie chce kotow narazie narazac na stres dlugiej jazdy samochodem, chcialam sie zorientowac czy cos wam to przypomina, czy to moga byc komplikacje po zabiegu, ktory swoja droga mial miejsce chyba z rok temu i wszystkie koty robil ten sam lekarz

bede wdzieczna za radySylwia B. edytował(a) ten post dnia 27.02.09 o godzinie 15:27
Maciej Rudnicki

Maciej Rudnicki lekarz weterynarii

Temat: jego jajeczka moja panika;)

Być może doszło do zaczopowania ujścia gruczołów okołoodbytowych i zbierający się wysięk zapalny nie ma jak ujść. Może to też być początek stanu zapalnego tych gruczołów. tak czy siak ,ja polecam wizytę u lekarza. Niech sprawdzi, popatrzy. Może samo wyciskanie nie pomoże ,a trzeba będzie przepłukać je w lecznicy.

konto usunięte

Temat: jego jajeczka moja panika;)

My idziemy jutro na 10:00...ja już jestem zestresowana , a Pan Imbir niczego nieświadomy :) Psni wet na 12 h przed egzekucją jajeczek kazałą odstawić jedzonko , na 6 h wcześniej - wodę...
Całą niedzielę poświęcam dla kotka , tak zaplanowałam weekend żeby jutro być z nim...będzie dobrze mam nadzieję , ale na wszelki wypadek trzymajcie kciuki :)

Następna dyskusja:

Zaginęła moja kotka




Wyślij zaproszenie do