Zbigniew J Piskorz

Zbigniew J Piskorz www.PISKORZ.pl
sMs692094788
kreowanie wizerunku
...

Temat: Piraci utonęli z okupem; CNN zdradza kulisy akcji Piraci...

Piraci utonęli z okupem; CNN zdradza kulisy akcji
Jeden z piratów, którzy u wybrzeży Somalii przetrzymywali saudyjski supertankowiec "Sirius Star” opowiedział CNN, jak utonęło pięciu z jego kolegów, kiedy operacja odebrania okupu nie przebiegła zgodnie z planem.
Piraci porwali saudyjski tankowiec 15 listopada zeszłego roku. W zamian za jego wypłacenie odebrali okup w wysokości 3,5 miliona dolarów, choć negocjacje rozpoczęli od 25 milionów. Pieniądze zostały w piątek zrzucone ze spadochronem na pokład tankowca, ale piraci opóźnili sam moment uwolnienia statku ze względu na problemy, jakie pojawiły się podczas ucieczki.

- Inni piraci, ci na brzegu, chcieli swoją działkę od piratów na "Sirius Star", więc zaczęli strzelać w powietrze, gdy łódź z naszymi ludźmi zbliżała się do brzegu – powiedział Liban Jaama telewizji CNN. - Kiedy nasi piraci usłyszeli strzały, myśleli, że zostaną obrabowani, więc próbowali zawrócić łódź na tankowiec. Wtedy łódź się wywróciła - relacjonuje jeden z piratów.

Jaama powiedział, że opłakuje swoich przyjaciół, którzy wraz z nim brali udział w porwaniu statku i wzięli 23-osobową załogę jako zakładników. Przedstawiciele Kenijskiego Stowarzyszenia Żeglarzy (Kenya Seafarers Association) poinformowali, że cała załoga – wśród której byli obywatele Chorwacji, Wielkiej Brytanii, Filipin, Polski i Arabii Saudyjskiej – była w sobotę, tuż po uwolnieniu, w dobrym stanie fizycznym i psychicznym.

Właścicielem statku "Sirius Star" jest saudyjska firma naftowa Saudi Aramco, a armatorem – Vela International Marine. Była to największa jednostka w historii, kiedykolwiek uprowadzona przez piratów. Tankowiec ma długość 330 metrów i transportował 300 tysięcy ton ropy. Jak poinformowali przedstawiciele Piątej Floty Stanów Zjednoczonych, "Sirius Star" ma trzy razy większą wyporność niż lotniskowiec amerykańskiej marynarki wojennej.

Po porwaniu tankowca w listopadzie wielu obawiało się właśnie o jego potężny ładunek. Statek pływający pod banderą liberyjską przewoził dwa miliony baryłek ropy, warte w momencie porwania około sto milionów dolarów.

Andrew Mwangura z Kenijskiego Stowarzyszenia Żeglarzy powiedział, że doszłoby do "potężnej katastrofy", gdyby piraci zaczęli strzelać w kierunku tankowca, trafiając w jego ładunek i doprowadzając do pożaru.

Porwania statków u wybrzeży wschodniej Afryki są powodem coraz większych obaw międzynarodowej społeczności. Wody Zatoki Adeńskiej, na której grasują piraci, są patrolowane przez okręty należące do różnych państw. W zeszłym roku u wybrzeży Somalii piraci zaatakowali prawie sto jednostek oraz porwali czterdzieści z nich – takie dane przedstawia Międzynarodowe Biuro Morskie (International Maritime Bureau).

Przez Zatokę Adeńską wiedzie kluczowy szlak morski, z którego korzystają statki płynące z rejonu Morza Arabskiego i Oceanu Indyjskiego. Przebiega on przez Kanał Sueski, łączący Morze Śródziemne z Morzem Czerwonym. Każdego roku z tego kluczowego dla handlu morskiego szlaku korzysta około dwadzieścia tysięcy tankowców, frachtowców i statków handlowych. Do porwań zwykle dochodzi w pobliżu ogarniętej bezprawiem Somalii.

Koszty działań piratów stają się coraz wyższe. Dla okupu porywali i przetrzymywali oni już różnego rodzaju jednostki – od luksusowych jachtów po saudyjski supertankowiec. Co najmniej jedna duża firma zdecydowała się w zeszłym roku na wycofanie swych statków z regionu Zatoki Adeńskiej, decydując się na dłuższą trasę i opływając kontynent afrykański. Ze względu na tę decyzję statki należące do norweskiej firmy Odfjell SE nie korzystają z Kanału Sueskiego. Opłynięcie Przylądka Dobrej Nadziei zwiększa o tysiące kilometrów trasę z Bliskiego Wschodu do Europy oraz Ameryki Północnej.

Piraci pochodzą głównie z Somalii – kraju pogrążonego w biedzie i targanego konfliktami. Jak sami mówią, porwania statków przynoszą im dobre pieniądze i stały cię ich stylem życia.

- Żyjemy w najlepszy z możliwych sposobów – mówi otwarcie Jaama. - Jeździmy białymi SUVami, sprawia nam to ogromną radość, a w naszym życiu nie mamy żadnych problemów.

Jaama ostrzegł też flotyllę statków koalicyjnych, które patrolują wody w regionie i gotowe są do zaatakowania somalijskich piratów, aby wycofały się. - Te zagraniczne siły popełniają błąd planując atak na piratów, ponieważ my polujemy jedynie na naszych wodach – mówi pirat. - Jeśli zbliżą się do naszych granic, podejmiemy przeciwko nim określone działania.

Tłumaczenie Onet.pl