Zbigniew J
Piskorz
www.PISKORZ.pl
sMs692094788
kreowanie wizerunku
...
Temat: Jeden z największych krakowskich deweloperów - Leopard -...
Kolejny deweloper bankrutuje, trwa bój o odzyskanie pieniędzy klientów(Gazeta Wyborcza, ak/04.02.2009, godz. 10:26)
Jeden z największych krakowskich deweloperów - Leopard - zgłosił wniosek o upadłość - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Zamiast o syndyka występuje jednak o likwidatora, bo to daje szansę dokończenia jednej z inwestycji.
O kłopotach klientów Leoparda "Gazeta Wyborcza" pisała już jesienią ubiegłego roku. Firma, która ma w dorobku duże inwestycje mieszkaniowe nagle zażądała od klientów dopłat do mieszkań przy ul. Kijowskiej - od 2 do 4 tys. zł za metr. Miała to być "pożyczka", która pozwoli spłacić długi i uratować firmę się przed upadkiem.
Jak donosi "GW", dopłaty nie pomogły, a 140 mln zł długu, jaki spółka ma w bankach i u wierzycieli, pchnęły zarząd do decyzji o upadłości. Firma zwróciła się do sądu o wyznaczenie likwidatora, a nie syndyka. Różnica polega na tym, że likwidator może próbować dokończyć inwestycję, a wierzytelności spłacać w późniejszym okresie. Syndyk z kolei od razu spłaca wierzycieli, a klientom bardzo trudno odzyskać pieniądze - wyjaśniają eksperci, z którymi rozmawiała "GW".
Klienci spółki są załamani. - Nikt się z nami nie kontaktuje i nie wyjaśnia, co naprawdę się dzieje - mówi jeden z niedoszłych mieszkańców. Jeśli nawet sąd zgodzi się na wyznaczenie likwidatora - mieszkańcy i tak będą musieli dopłacić po 1,5 tys. zł do m kw. mieszkania - na dokończenie budowy.
Więcej na ten temat - w krakowskim wydaniu "Gazety Wyborczej".