Temat: Wykorzystanie data romo'ow do przeprowadzenia due diligence
Elektroniczne data room’y, jak piszesz, pojawiają się od czasu do czasu, i dobrze, bo jest to dużo bardziej wygodny i efektywny sposób przeprowadzania procesu Due Dilligence. Ale...
No właśnie, jak to w polskiej rzeczywistości czasami bywa, nie wszystko to, co na zachodzie się sprawdza, jest standardem u nas. Według mojej opinii jeszcze jakiś czas minie, zanim w tej kwestii dogonimy dojrzałe rynki. Dlaczego? Jest kilka powodów, a najbardziej prozaiczny to koszty. Nie wiem, czemu, ale zdarza się tak, że za udostępnienie wirtualnego data room sprzedawcy żądają opłaty, często wielokrotnie przewyższającej wszystkie koszty (bezpośrednie i pośrednie) związane z przeprowadzeniem całego procesu w sposób tradycyjny. Kolejna sprawą jest według mnie zaufanie. Banki nie zawsze postępują fair i o ile w dokumentach udostępnionych w wersji elektronicznej bank może pokazać to, co chce, to w dokumentach przeglądanych fizycznie czasami można znaleźć/zobaczyć więcej niż bank sobie by tego życzył. Ale na szczęście nie jest to regułą:)
A tak już jako podsumowanie, to nie wydaje mi się, aby wirtualne data roomy zastąpiły w pełni tradycyjny proces Due Dilligence. Oczywiście, wyeliminowanie fizycznego badania na początkowym etapie, znacznie przyspieszyłoby cały proces, zaoszczędziło kosztów, etc., ale fizyczne badanie powinno być mimo wszystko dopełnieniem, jako ostatni etap. Oczywiście pamiętając o ograniczeniach wspomnianych powyżej.
Ale to tylko moja opinia:).
Pozdrawiam.