Temat: syntetyczna sekurytyzacja i resekurytyzacja
Z góry zaznaczam, że moja wypowiedź jest oparta wyłącznie na doświadczeniu i zdrowym rozsądku, a nie na wiedzy książkowej.
Wydaje się, że CDS na CDS-ie nie ma sensu. Ale jak najbardziej sensowna jest sekurytyzacja syntetyczna na papierach sekurytyzowanych standardowo (tj. true sale).
Przykład: bank dokonuje sekurytyzacji true sale, uzyskuje dostęp
do finansowania, ale z jakichś powodów nie uzyskuje korzyści regulacyjnych. Np. transza mezzanine z ratingiem była zbyt droga,
bo mamy kryzys na rynku, bank kupił ją sam aby obniżyć średni koszt finansowania i w sumie nie wystąpił istotny transfer ryzyka.
W związku z tym bank mając rating dla mezzanine transzy dokonuje
jej syntetycznej sekurytyzacji poprzez CDS. Koszt takiego CDS-u jest niższy niż w formie true sale, gdyż oderwany jest od zawirowań płynnościowych na rynku, dotyczy niewielkiej części całego portfela (6-8%), więc nie zaburza istotnie całościowego kosztu finansowania, ale sama syntetyczna struktura pozwala na
osiągnięcie korzyści regulacyjnych.
Można wymyślać jeszcze inne przykłady, które przy obecnej sytuacji będą się sprawdzały. Z nałożeniem struktury syntetycznej na standardową faktycznie spotkałem się przy konieczności dołożenia korzyści regulacyjnych, których podstawowa struktura nie dawała. W sumie finansowanie było droższe, ale czasem trzeba zapłacić za niskie kapitały własne.
Michał Marciszewski edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 15:53