konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Tak nie bezposrednio skojarzylo mi sie z tematem "pań ekspedientek" i zdaniem które ktoś napisał żeby w końcu zaczęło proacownikom zależeć na pracy a nie tylko pracodawcom.

W pracy koniec urlopow powoli, ludzie zjezdzaja sie z roznych stron swiata i opowiadaja różne historie.

Nie raz człowiek aż sie za głowe łapie jak traktowani są klienci all in w "kurortach" egipskich czy greckich.

Ciężko tu o jakikolwiek SV w ich przypadku a uwagi też się nie zwróci bo to zupełnie inni ludzie są i inna mentalność.

podam pare przykładów żeby nie mowić na sucho.

1) W greckim kurorcie animator hotelowy byl ciagle pijany - stał przy barze. A kiedy przyszła jakas grupa z wystepem - on chodził miedzy goścmi hotelowymi - krzyczac na nich "why are you not clapping?! Clap your hands!!" był bardzo agresywny.

2) osoba sprzatajaca przy stole szwedzkim - podnosiła jakies jedzenie ktore musiało gościom upaść przy nakładaniu na talerz i nie baczac na osoby wokół - komentował po angielsku "stupid turists, stupid turists".

3) nie wspomne o brudzie, i sztućcach przecieranych rekami - na oczach klientów.

4) brudne "uniformy" w ktorych poruszali sie kelnerzy. Strasznie usłużni - ze jedyne czego im brakowało to napisu na czole "tip me"

5) Nie rozeznałam sie czy tylko polacy byli tak traktowani - ale idzie osoba do baru i chce wódke z cola. Gosciu do plastikowego kubka nalewa pół na pół - no nie da sie tego przełknąć mimo ze był wczesniej wyraźnie poproszony o daną ilość wódki i reszte coli.
moze liczy ze ta osoba juz nie bedzie podchodzila do baru?

6) Udawanie "żeby było smieszniej" ze gość nie rozumie angielskiego.
Gość:"Two waters please"
Barman: "what?"
G: 2 waters please
B: repeat
G: 2 waters please
B: I dont understand
G (już wkurzony pyta sie anglikow stojacych za nim): Do you anderstand?
Anglicy: Yes - 2 waters !!!!!!!!!!!!!!!!!!
B: ohhhh WATER
G: @#$%^&

I to wszystko wypowiadane z usmiechem na twarzy i ironią w oczach Barmana oczywiscie.

Spotkaliscie sie ze skandaliczną obsługą w kurortach zagranicznych?
A to u nas sie mówi ze ludzie nie szanują pracy!
niech taki kelner przyjedzie do naszego Hotelu powiedzmy 4 gwiazdkowego - nie przetrwałby 2 godzin...
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: Obsługa gości za granicą

Kurort turecki. All inclusive.
Jeden z kelnerów zaczął mnie nachalnie podrywać. Gdy jego zabiegi nie przyniosły efektów - przestał podawać mi drinki w barze (udawał, że nie słyszy). Pomogła dopiero interwencja u kierownictwa hotelu.

... bo dobra turystka to taka, która da się przelecieć i na koniec zostawi spory napiwek :PDorota B. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 14:10

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

no tak, jeśli każde biuro podróży ma coraz więcej w ofercie dwutygodniowych wakacji w krajach śródziemnomorskich, z przelotem, FB i animacją - za 679.00, to one niestety będą wyglądały coraz bardziej tak właśnie. Na czymś się oszczedza, a najłatwiej się oszczędza na pensjach pracowników.

MOże warto sobie uświadomoć, że jesteśmy nietykalni na ich własnym terenie, jeździmy tam, aby się zamknąć w gettach dla białych, w sieciach hotelowych, które cały dochód wysyłają do macierzystych krajów (głównie USA i zach. Europa). Że zamiast faktycznie interesować się ich kulturą spędzamy czas na przyhotelowych basenach, a dobra animacja to taka, że można przesiedzieć w hotelu caluteńki pobyt.

Że tuż obok są miejsca, gdzie rdzenni mieszkańcy pracują w upale, za nędzne pieniądze, a my obok wywalamy jedzenie na podłogę, bo nie nauczyliśmy się nakładać go bezawaryjnie na talerz. Albo ładujemy takie porcje, jakby zaraz miał byś koniec świata. Sprzątanie po takich, excuse my French, niechlujach, dodam - do ultraczysta, bo podłoga ma być przed zamknięciem wyszorowana - jest jednak męczące.

Nie zamierzam nikogo rozgrzeszać, pijany animator powinien być natychmiast zgłoszony do kierownictwa. Jest to podstawa do domagania się zwrotu sporej części pieniędzy zwrotu od biura. Ale pierwszym ogniwem powinien być kontakt z rezydentem, który dalej załatwia sprawy już własnymi kanałami.

Zakochany kelner - no cóż, warto przypominać managementowi takie sprawy. Szkoda, że w ogole trzeba...

Dbanie o uniformy generalnie należy do pracodawcy. Jeśli nie, pracownicy mają specjalny dodatek 'na pranie'. W Polsce wygląda to tak, że mają pensję np. 750 zł/mc, plus dodatek na pranie: 5 złotych. Przy obecnych cenach za pranie chemiczne osoba taka może sobie uprać mundur raz na pół roku... Warto zwracać uwage pracodawcy - zwrócona przez gościa ma inną rangę niż zwrócona przez pracownika.

Na temat problemów komunikacjynych jakie ja miewam zamawiając zwykłą kawę mogłabym napisać książkę. Zamawiam po polsku, w Polsce - i jeśli tylko się nie wstrzelam idealnie w pojęcie kawy wg. kawiarnianych receptur, to muszę pięściami i kulami wyjaśniać o co mi chodziło, kiedy zamawiałam americano z mlekiem osobno.

Temat skandalicznej obsługi w polskich miejscach turystycznych zamierzam poruszyć na forum dla pilotów i przewodników. Włosy się jeżą...

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Chciałam napisać, że często mam wrażenie, jakbyśmy jako klienci natychmiast zapominali, że obsługują nas ludzie i że jak ludzi należy ich traktować. Jeśli Polakowi coś upadnie - nie podniesie tego, bo od sprzątania jest sprzątacz (a to poniżej jego "honoru"), jeśli Polak coś rozleje w hotelu czy restauracji, to nie ostrzeże innych, aby nie wchodzili i nie roznosili tego dalej, ani nie wezwie obsługi, tylko poczeka, aż się "samo rozwiąże".

To jest to, co nadal różni polskiego turystę od turysty z cywilizowanego kraju. Nadal.
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: Obsługa gości za granicą

Kasiu, polecam zatem poobserwować uważniej turystów z innych krajów. Polacy na ich tle wcale nie wypadają źle. Naprawdę.

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Kasiu

W zasadzie nie mam nic do dodania do Twojego posta. Ujelas to absolutnie perfekcyjnie.

W zasadzie moge to co napisala Dorota skomentowac jedynie tak:
Pojedz do naprawde porzadnego hotelu i bedzie inaczej. tyle, ze za ten porzadny hotel nie placi sie 900 czy nawet 2000 PLN tylko wiecej. A 4 gwiazdki w krajach ytpu Egipt, Turcja to nie sa te same 4 gwiazdki jak w Europie. O czym warto pamietac.

I tyle....

Nie wiem skad sie wzielo oczekiwanie, ze za cene 5 czy nawet 10 flaszek wodki bedzie sie mialo super hiper luksusy, pierwsza klase w samolocie i rewelacyjna obsluge.

I - jak to napisala Kasia - jako turysci bedziemy zawsze traktowani tak, jak sami traktujemu pracujaca dla nas obsluge.Maria B. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 17:04

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Czesc,

Tak, ja jak najbardziej zdaje sobie sprawe ze egipskie 4 gwiazdki o nie nasze 4 gwiazdki. W Egipcie nie bylam i sie nie wybieram, cytowalam opowiasci znajomych.
Wiem ze to nie byly wycieczki last minute za 600 zl tylko kupione regularnie w biurze wyjazdy all inn za okolo 2000-3000 dwu-tygodniowe.

A niechlujami są zapewne i kelnerzy/obsługa i goscie. Wina czasami rozklada sie pol na pół. Brudu i niechlujstwa ze strony obsługi nie wytłumaczysz. Goscie podchodzą do tego ze "im sie nalezy. bo zapłacili" - tak to mozna rozumieć po czesci.

chetnie zajrze za forum dla pilotow i przewodnikow :-)

Pozdrawiam,
D.
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: Obsługa gości za granicą

Maria B.:
W zasadzie moge to co napisala Dorota skomentowac jedynie tak:
Pojedz do naprawde porzadnego hotelu i bedzie inaczej. tyle, ze za ten porzadny hotel nie placi sie 900 czy nawet 2000 PLN tylko wiecej. A 4 gwiazdki w krajach ytpu Egipt, Turcja to nie sa te same 4 gwiazdki jak w Europie. O czym warto pamietac.

Marysiu,
niezależnie od tego, ile hotel ma gwiazdek, kelner to kelner - on tam jest W PRACY. Jadąc na wycieczkę za 2000 nie wymagam od obsługi doskonałej znajomości SV, ale powiedzmy sobie szerze - pewne zachowania nie są dopuszczalne i należy je piętnować, a nie kłaść uszy po sobie na zasadzie "to tania wycieczka, więc zrezygnuję z przysługujących mi praw i będę udawać, że nic się nie stało".Dorota B. edytował(a) ten post dnia 08.09.08 o godzinie 11:03

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

To ja odpowiem tak....
Dorota U.:
>>
1) W greckim kurorcie animator hotelowy byl ciagle pijany - stał przy barze. A kiedy przyszła jakas grupa z wystepem - on chodził miedzy goścmi hotelowymi - krzyczac na nich "why are you not clapping?! Clap your hands!!" był bardzo agresywny.
Pijany animator to oczywiscie skandal. Pytanie przez kogo byl zatrudniony - przez hotel czy biuro podrozy (bo to bywa roznie). I teraz niestety bezwzgledny komentarz - jesli ktos na wakacjach musi korzystac z uslug animatora to skladam mu glebokie wyrazy wspolczucia. animatorzy sa generalnie wymysleni dla ludzi malo lub w ogole nie inteligentnych. A zwlaszcza w Grecji, gdzie - jak w calym basenie Morza Srodziemnego - zycie zaczyna sie wieczorem i wystarczy wyjsc z hotelu, by byc porwanym przez wir zycia nocnego. A do tego zaden animator nie jest potrzebny.
Oczywiscie - trzeba jeszcze byc w stanie mowic jakims powszechnie znanym jezykiem obcym.

2) osoba sprzatajaca przy stole szwedzkim - podnosiła jakies jedzenie ktore musiało gościom upaść przy nakładaniu na talerz i nie baczac na osoby wokół - komentował po angielsku "stupid turists, stupid turists".
Moze nie powinna glosno komentowac, ale mnie wychowano tak, ze jak mi cos spada to PODNOSZE TO SAMA. I nie traktuje obslugi hotelowej jak sluzby, ktora powinna wszystko za mnie robic. Bo nie powinna.

3) nie wspomne o brudzie, i sztućcach przecieranych rekami - na oczach klientów.
Standard w wielu miejscach - polecam dyskusje na przyklad tutaj:
http://www.goldenline.pl/forum/warszawa/224356

4) brudne "uniformy" w ktorych poruszali sie kelnerzy. Strasznie usłużni - ze jedyne czego im brakowało to napisu na czole "tip me"
Z tego zyja kelnerzy - z napiwkow. jeszcze w zyciu nie slyszalam, zeby ktos narzekal na to, iz kelner jest usluzny. Na ogol jednak narzeka sie na wrecz przeciwne zachowanie kelnera.

5) Nie rozeznałam sie czy tylko polacy byli tak traktowani - ale idzie osoba do baru i chce wódke z cola. Gosciu do plastikowego kubka nalewa pół na pół - no nie da sie tego przełknąć mimo ze był wczesniej wyraźnie poproszony o daną ilość wódki i reszte coli.
moze liczy ze ta osoba juz nie bedzie podchodzila do baru?
Hmmm, ja tam bym narzekala, gdyby dano mi ZA MALO wodki, a nie za duzo. :))))
Znajac zycie i barmanow, ktorzy na ogol robia dokladnie odwrotnie, czyli daja za malo lakoholu (bo potem na boku sprzedaja zaoszczedzona wodeczke), to raczej temu barmanowi nalezy sie szacunek, a nie odwrotnie

6) Udawanie "żeby było smieszniej" ze gość nie rozumie angielskiego.
Gość:"Two waters please"
Barman: "what?"
G: 2 waters please
B: repeat
G: 2 waters please
B: I dont understand
G (już wkurzony pyta sie anglikow stojacych za nim): Do you anderstand?
Anglicy: Yes - 2 waters !!!!!!!!!!!!!!!!!!
B: ohhhh WATER
G: @#$%^&
A moze rzeczywiscie nie rozumial angielskiego? A moze angielszczyzna naszego rodaka pozostawiala sporo do zyczenia? Tak na marginesie rozumiec po angielsku jest "understand" a nie anderstand.
>> Spotkaliscie sie ze skandaliczną obsługą w kurortach
zagranicznych?
Tak. W tanich kurortach. I z zalozenia wiem po prostu, ze nie nalezy wtedy zbyt duzo wymagac. Wymagam odpowiednio do tego ile place. Jak place nawet i 2000 PLN za tydzien w hotelu z przelotem i jedzeniem to wymagam malo. Jak place 10 000 za to samo wymagam duzo. I tyle.
Dorota - zastanow sie. Zobacz sobie ceny samolotow. Srednio charter do Grecji, Egiptu etc kosztuje okolo 1000 zlotych. To pozostaly 1000 to okolo 142 zlotych na dobe za hotel i jedzenie. Przeciez sama wiesz, ze to smieszne pieniadze. Trzeba swiadomie wybierac wakacje i dostosowywac swoje oczekiwania do placonych kwot.
I jeszcze jedna refleksja - obserwujac rodakow na wakacjach poza granicami Polski coraz czesciej w ogole sie nie przyznaje do tego, ze jestem Polka, bo mi po prostu wstyd przyznac sie, ze naleze do tego samego narodu co oni. Wiec tak naprawde nie dziwie sie czesto obsludze hotelowej.

A swoja droga - raz mi sie zdarzylo, ze kiedys w Egipcie jakis miejscowy koles wydzwanial do mojego pokoju hotelowego w srodku nocy z niewybrednymi propozycjami. Nastepnego dnia rano poszlam do menedzera hotelu (dobra - jest moim znajomym, wiec bywalam w tym hotelu na troche innych prawach) i mu o tym powiedzialam. Nie wiem co zrobil, ale juz wiecej nikt nie zadzwonil :))))

Sorki za "brutalnosc", ale na swiat trzeba patrzec realistycznie. I - jak napisalam - oczekiwac tylko tyle ile sie samemu daje.Maria B. edytował(a) ten post dnia 08.09.08 o godzinie 12:24
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: Obsługa gości za granicą

Przez obecność dwóch Dorot w tym wątku troszkę błędnie zinterpretowałam Twoją wypowiedź :) Ehhh ten egocentryzm ;)

Teraz mogę powiedzieć, że w zupełności się z Tobą zgadzam ;) A 140zł (z wyżywieniem) za dobę to cena odpowiadająca takiemu lepszemu pensjonatowi nad naszym morzem. I podobnego standardu zazwyczaj można się spodziewać.Dorota B. edytował(a) ten post dnia 08.09.08 o godzinie 13:06

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

E tam...moi znajomi ostatnio w Debkach mieli pokoj za 200 PLN za dobe. I musieli przywiezc WLASNA posciel :)))))Bo pensjonat nawet nie dawal poscieli....
Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: Obsługa gości za granicą

Dorota B.:
Kurort turecki. All inclusive.
Jeden z kelnerów zaczął mnie nachalnie podrywać. Gdy jego zabiegi nie przyniosły efektów - przestał podawać mi drinki w barze (udawał, że nie słyszy). Pomogła dopiero interwencja u kierownictwa hotelu.

... bo dobra turystka to taka, która da się przelecieć i na koniec zostawi spory napiwek :PDorota B. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 14:10
Dokładnie tak jest. Bo podobno oni tylko z turystkami mogą poużywać, bo ich lokalne to muszą być czyste do ślubu, inaczej za dużo ryzykują bo naruszone już nie kosztują zbyt dużo.

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Yyy, jasne.
Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: Obsługa gości za granicą

Grzegorz S.:
Yyy, jasne.
No proszę sobie wyobrazić, że to prawda. Tam mężczyzna musi odpowiednio zapłacić, żeby wziąść sobie żonę.

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Ewa Szymańska:
Grzegorz S.:
Yyy, jasne.
No proszę sobie wyobrazić, że to prawda. Tam mężczyzna musi odpowiednio zapłacić, żeby wziąść sobie żonę.
Zeby wziac sobie zone musial placic - jakies kilkadziesiat lat temu....I to tez raczej na wsiach niz w miastach.

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Ewa Szymańska:
No proszę sobie wyobrazić, że to prawda. Tam mężczyzna musi odpowiednio zapłacić, żeby wziąść sobie żonę.

Cholerka, to tak jak u nas :)) Pomijając to, że mamy XXI wiek.

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Ewa Szymańska:
Grzegorz S.:
Yyy, jasne.
No proszę sobie wyobrazić, że to prawda. Tam mężczyzna musi odpowiednio zapłacić, żeby wziąść sobie żonę.
No, Ewa, poprawiłaś mi humor zdecydowanie :D
Taaaaaa... :D
Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: Obsługa gości za granicą

Piotr T.:
Ewa Szymańska:
Grzegorz S.:
Yyy, jasne.
No proszę sobie wyobrazić, że to prawda. Tam mężczyzna musi odpowiednio zapłacić, żeby wziąść sobie żonę.
No, Ewa, poprawiłaś mi humor zdecydowanie :D
Taaaaaa... :D
Bardzo mi miło że sprawiam Ci tyle radości.

konto usunięte

Temat: Obsługa gości za granicą

Mnie tez rozbawilas. Rozumiem, ze w to tez wierzysz?:
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=8490
Malgorzata Saadani

Malgorzata Saadani Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...

Temat: Obsługa gości za granicą

:-)))



Wyślij zaproszenie do