konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Witam wszystkich

Kto jako pierwszy proponuje przejście na tzw. "TY" - kobieta, czy mężczyzna? Czy jest to czymś uwarunkowane, np. statusem społecznym, pozycja zawodową, miejscem przebywania?

Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam :)
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Ja zawsze wychodzę z założenia, że to kobieta określa granice znajomości i jej pozostawiam wybór czy chce przejść na "Ty" czy nie.

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Niekiedy zastanawiam się, czy wogóle pronować komus przejście na "TY", czy to wypada, czy nie zostanie to źle odebraneMarta K. edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 16:01

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Kobieta. Stanowczo.
Wyobraz sobie, co by bylo, gdyby facet powidzial: no mała mówmy sobie po imieniu;-)))

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Oczywiście, że to do kobiety należy propozycja przejścia na Ty. Natomiast czy warto proponować, czy nie, to zależy od sytuacji i relacji, jaka łączy nas z dana osobą.

Jeśli jest to osoba dla której Ty jesteś klientem, to lepiej pozostać na stopie służbowej. Jeśli zaś jest to Twój klient, to oczywiście im bardziej się zbliżysz i przełamiesz lody, tym łatwiej jest współpracować.

Jest to jednak spore uproszczenie sprawy, bo od każdej reguły są wyjątki. Osobiście jestem za pozostaniem na Pan/Pani jeśli jest to służbowa relacja klient-dostawca. Jedynie w zespole osób z którymi na codzień pracujemy od razu przejście na Ty.

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

A co myslecie o takiej relacji miedzy szefem a pracownikiem? Czy właściwe jest przejście na "TY" z pracownikami?

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Zależy:
1. od kultury organizacyjnej firmy
2. od stylu kierowania jaki reprezentuje szef np. jeśli jest autokratą to zdecydowanie nie polecam
3. od dojrzałości pracownika
4. od dystansu władzy jaki jest zachowany pomiędzy zainteresowanymi osobami

Osobiście jestem za przechodzeniem na "TY" ale tylko z kierownikami, którzy do tego "dorośli", w przeciwnym wypadku to porażka.Kinga Tomasiak edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 22:54

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Kinga T.:
Osobiście jestem za przechodzeniem na "TY" ale tylko z kierownikami, którzy do tego "dorośli", w przeciwnym wypadku to
porażka.
Ja ze strony pracownika nie widział bym przeszkód. Gorzej ma kierownik, który przechodząc na Ty bardzo mocno zmniejsza dystans w kontaktach z pracownikiem. Może mu być trudniej odmówić dania wolnego dnia, wyciągniągnąć konsekwencje za błędy itp.
Oczywiście jest to nieaktualne jeżeli w firmie panuje zwyczaj, że wszyscy są na Ty, ale jak tylko z jedną, czy z dwiema osobami tak mówi to może być trudniej.
Ja jestem zdania, że najlepiej wprowadzić już na etapie szkoleń pewne reguły i nikt nie ma wątpliwości. Tam gdzie pracuje tak jest i bardzo dobrze. Nie trzeba się zastanawiać i przechodzić na Ty, bo wiadomo, że każdy do każdego się tak powinien zwracać..Mariusz Gabler edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 23:17
Joanna Hajdukiewicz

Joanna Hajdukiewicz Doradca kredytowy

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Mariusz G.:
Gorzej ma kierownik, który przechodząc na Ty bardzo mocno zmniejsza dystans w kontaktach z pracownikiem. Może mu być trudniej odmówić dania wolnego dnia, wyciągniągnąć konsekwencje za błędy itp.

Niekoniecznie :-))) Jestem kierownikiem i wszystkim moim pracownikom zaproponowałam przejście na Ty, a dodatkowo, aby zwracali się do mnie zdrobieniem mojego imienia. Utrzymywanie odpowiedniego dla siebie i pracowników dystansu wydaje mi się być bardziej kwestią osobowości, która nie musi zgadzać się na zbyt daleko idące uległości.
Joanna Hajdukiewicz

Joanna Hajdukiewicz Doradca kredytowy

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Magdalena K.:
Kobieta. Stanowczo.
Wyobraz sobie, co by bylo, gdyby facet powidzial: no mała mówmy sobie po imieniu;-)))


Gdyby powiedział bez "mała" to nic by nie było ;-)))
W zasadzie zgadzam się, że to kobieta proponuje przejście na ty, ale zdarzały mi się przypadki, że to mężczyzna wyszedł z taką inicjatywą i jakoś nie poczułam się urażona :-)))

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

co do stosunków "luźnych", zależy od sytuacji, jeżeli dany Pan wzbudza moje zainteresowanie to może od niego wyjść propozycja przejścia na "Ty", jeżeli nie to króciutko ucinam taką propozycję ;)

stosunki z biznesowe klientami, nigdy przenigdy nie będę za przejściem z klientem na "Ty", miałam w swoim życiu różnych klientów, nawet młodszych od siebie, ale nie chciałam przejść na "Ty”, chociaż kolega, który mi przekazywał klientów (w poprzedniej pracy) tak postąpił. Uważam, że jednak lepiej się układają stosunki, jeżeli jesteśmy na stopie oficjalnej. Znam historię, kiedy to dziewczyna przeszła na stopę mniej oficjalną z klientem, no i się to na niej zemściło: klient zadzwonił i używając nie cenzuralnych słów, wyraził swoją opinię na jej temat (oczywiście to świadczy o nie kulturalności tej osoby, ale myślę, że jak by pozostali na stopie oficjalnej do tego stopnia by się nie posunął i by jej to zaoszczędziło przykrości )

co do szefa, to do tej pory miałam wszystkich na "Ty" (mi również to nie przeszkadzało, jak byłam kierownikiem). Ale zgadzam się, że niektórzy nie dorośli to takiego traktowania i jak przechodzą z szefem na "Ty" to już myślą, że wszystko im wolno. A ze strony kierownika, to on sam wyznacza granicę osobistą w pracy i myślę, że przejście na "Ty" z pracownikami nie ma na to znacznego wpływu.

ale się rozpisałam ;)

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Joanna H.:
Mariusz Gabler:
Gorzej ma kierownik, który przechodząc na Ty bardzo mocno zmniejsza dystans w kontaktach z pracownikiem. Może mu być trudniej odmówić dania wolnego dnia, wyciągniągnąć konsekwencje za błędy itp.

Niekoniecznie :-))) Jestem kierownikiem i wszystkim moim pracownikom zaproponowałam przejście na Ty, a dodatkowo, aby zwracali się do mnie zdrobieniem mojego imienia. Utrzymywanie odpowiedniego dla siebie i pracowników dystansu wydaje mi się być bardziej kwestią osobowości, która nie musi zgadzać się na zbyt daleko idące uległości.
I moja teoria się sprawdza w Twoim przypadku. Byłaś na Ty ze wszystki i z tego względu nie ma problemów. Czysta i jasna sytuacja. Gorzej jak byś była np. z kilkoma pracownikami, a z resztą nie. To powoduje nieciekawe sytuacje i ma zazwyczaj negatywny wpływ i na kierownika i na jego wszystkich podwładnych.
Stąd jestem zdania, że najlepiej albo wszyscy albo nikt.
Iza Biela

Iza Biela lektor/tłumacz
języków angielskiego
i hiszpańskiego
(free...

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

A jakie jest Wasze zdanie na temat relacji student-wykładowca, oczywiście jeśli ten wykładowca jest niewiele starszy od swoich studentów? Z moich doświadczeń jako studentka wynika, że jest z tym różnie. Niektórzy moi wykładowcy określili się na początku zajęć, inni nie. Z tymi pierwszymi nie było problemu, natomiast jeśli chodzi o tych drugich, to moi znajomi-studenci różnie się do nich zwracali - niektórzy na TY, inni na Pan/Pani. Ja z grzeczności i niepewności zwykle zwracałam się do nich Pan/Pani.

Teraz przyszło mi uczyć ludzi o jakieś dziesięć lat od siebie starszych, więc nie wyobrażam sobie, żeby mówili mi na "Pani". A może jednak się mylę?
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Proszę, jak to problem widoczny jest po obu stronach...
Był już kiedyś wątek na tym forum opisany z drugiej strony przeze mnie...
pozdrawiam, Iza, czekam na wieści o dalszych losach
Iza Biela

Iza Biela lektor/tłumacz
języków angielskiego
i hiszpańskiego
(free...

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Karolina P.:
Proszę, jak to problem widoczny jest po obu stronach...
Był już kiedyś wątek na tym forum opisany z drugiej strony przeze mnie...
pozdrawiam, Iza, czekam na wieści o dalszych losach


hehe, dzięki za wskazówki. Szkoda że wcześniej tego nie wiedziałam :)
Anyway, opinie są podzielone, ja jestem jednak bliżej Twojego zdania:) pozdrawiam.
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Oczywiście to kobieta powinna proponować jako pierwsza. Inaczej ma się sprawa kiedy mężczyzna jest duzo duzo starszy lub jest na wyższym stanowisku - w pracy zasady sa jasne - kto wazniejsze ten tylko może to proponować!
W sytuacji z klientami sprawa jest tez jasna - to klient może nam zaproponowac przejście na ty. Nie przeszkadza mi to absolutnie ale wszytsko zalezy od kultury osobistej danej osoby. Czasami przejście na ty nie oznacza przeciez bliższej znajomości - szczególnie jesli chodzi o klientów. To, że mówie do nich po imieniu nie oznacza, że mam ich traktowac jak znajomych, trzeba umiec znaleźc dystans w sobie - dalej sa moimi klientami, nic sie nie zmienia...dalej jestem jakby oficjalna i troche skrępowana, nie moge absolutnie dac komus do zrozumienia że sobie cos odpuszczam. A zdarza sie, że kiedy ktos przechodzi na ty w sytuacji gdzie ktos dla kogos pracuje, czuje sie za swobodnie a tu zawsze trzeba trzymac fason!
Zatem przechodzenie na ty w sytuacjach klient - usługodawca lub w pracy jest dla tych co potrafią to robić i zachowywac się kulturalnie i wyczuwają dystans, który dalej powinien zostac w takich relacjach.

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Karina Barbara K.:
Zatem przechodzenie na ty w sytuacjach klient - usługodawca lub w pracy jest dla tych co potrafią to robić i zachowywac się kulturalnie i wyczuwają dystans, który dalej powinien zostac takich relacjach.

święta racja :)

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Marta K.:
A co myslecie o takiej relacji miedzy szefem a pracownikiem? Czy właściwe jest przejście na "TY" z pracownikami?

Z doświadczenie wiem, że nie właściwie. Bardzo często szefowie przechodzą na Ty, aby w ten sposób jeszcze bardziej wykorzystać podwładnego, "bo przecież jesteśmy kuplami"

konto usunięte

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Marta K.:
Witam wszystkich

Kto jako pierwszy proponuje przejście na tzw. "TY" - kobieta, czy mężczyzna? Czy jest to czymś uwarunkowane, np. statusem społecznym, pozycja zawodową, miejscem przebywania?

Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam :)

Są stosowane różne zasady. Jest to uwarunkowane przede wszystkim statusem społecznym, pozycją zawodową, a dopiero następnie płcią. Generalna zasada jest taka, że to "silniejszy" wychodzi jako pierwszy z taką propozycją. Jeżeli wyczuwany, że w danych okolicznościach to my jesteśmy tym "silniejszym", to możemy przejść na ty, aczkolwiek nie zawsze to jest dobry pomysł.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Kto jako pierwszy proponuje na tzw. przejście na "TY" -...

Piotr K.:
Marta K.:
Witam wszystkich

Kto jako pierwszy proponuje przejście na tzw. "TY" - kobieta, czy mężczyzna? Czy jest to czymś uwarunkowane, np. statusem społecznym, pozycja zawodową, miejscem przebywania?

Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam :)

Są stosowane różne zasady. Jest to uwarunkowane przede wszystkim statusem społecznym, pozycją zawodową, a dopiero następnie płcią. Generalna zasada jest taka, że to "silniejszy" wychodzi jako pierwszy z taką propozycją. Jeżeli wyczuwany, że w danych okolicznościach to my jesteśmy tym "silniejszym", to możemy przejść na ty, aczkolwiek nie zawsze to jest dobry pomysł.

Masz dużo racji, jednak nie użyłbym słowa "sliniejszy", ale raczej "godniejszy".
To tak, jak pracownik pierwszy pozdrawia szefa, mężczyzna kobietę, osoba o niższym statusie zawodowym, stowarzyszeniowym tę, która stoi wyżej, osoba młodsza starszą - a z wyciągnięciem ręki jest dokładnie na odwrót (szefo do pracownika, kobieta do mężczyzny, starszy do młodszego etc.). Moim zdaniem z przechodzeniem na "Ty" jest dokładnie tak samo. Podam przykład - jednym z moich najważniejszych klientów jest firma, której szefem jest kobieta młodsza ode mnie o 9 lat, którą na pewno przewyższam zawodowym doświadczeniem. Jest Ona jednak szefem tej firmy - i ja nigdy nie zaproponuje Jej pierwszy przejścia na "Ty", choc oboje jesteśmy w sumie młodymi ludźmi.
Czasem te granice się zacierają - ludzie istniejący w pewnych grupach społecznych, np. studenci, osoby bawiące się na koncertach, "tykają" się bez wahania i zahamowań, czasem pomimo znacznej różnicy wielu i statusu zawodowego (o płci już nie wspomnę). Weź pod uwagę chociażby to forum...
Trudno mi natomiast powiedzieć, jak mają się zachować równolatki, które są równe pod wzgledem statusu, pozycji zawodowej, płci i doświadczenia. Tu może być pole do dyskusji, ale wydaje mi się, że zależy to od wyczucia i nastroju chwili, a czasem - zupełnego przypadku.



Wyślij zaproszenie do