Temat: Początki inwestowania
Jarosław K.:
Jacku problem polega na, tym że pieniądze są rozłożone u kilku bukmacherów, którzy mają swoje ograniczenia, co niestety także ogranicza dowolną kwotę. Długo terminowe dochody są możliwe, ale niestety nie regularne, ponieważ bukmacherzy szybko potrafią się zorientować w czym rzecz i dlatego przeciętny czas trwania surebetu jest zazwyczaj około 1godz.
Jarku, całość sprowadza się znowu do czasu oraz środków, jakimi obracamy. Wiem, że są strony czy fora, w których udzielają się osoby, które wyszukują takie sure bety. Zazwyczaj jednak są one zamknięte, dla wtajemniczonych.
I tutaj pojawia się podstawowe pytanie, w przypadku, kiedy jesteśmy zdani w takich sytuacjach sami na siebie: czy czas spędzony na wyszukiwaniu takich informacji jest wart pieniędzy, jakie możemy za to otrzymać.
Tak samo jest w pokerze internetowym i we wszystkich inwestycjach. Na dłuższą metę mniej ważne jest ile zyskujesz na inwestycjach (zakładam, że z tego na czym tracimy szybko się wycofujemy), ale jaki jest stosunek poświęcanego czasu do zysku. Każdy ma tutaj indywidualny próg. Jeżeli uważa, że jakaś inwestycja mu się opłaca, wtedy powinien się angażować. W innym przypadku trzeba szukać czegoś innego. Wg mnie najgorszym co może być w takiej sytuacji jest życie przeszłymi sukcesami, tzn. kiedyś mieliśmy szczęście, coś nam się udało i nadzwyczaj opłaciło, dlatego brniemy w to miesiącami licząc na to, że to co było kiedyś się powtórzy. Zerwanie w takich sytuacjach ze swoimi marzeniami bywa bolesne, ale i niezbędne.
Najlepiej wtedy zająć się czymś innym tak, aby w miarę obiektywnie przekalkulować sobie ponownie bilans opłacalności. Pod tym względem nieraz praca najbardziej nie w naszym typie może dać świeże spojrzenie.
Ale kończę te wywody, bo przecież nie taki jest ten temat.
Bartek G.:
a ja zawsze myślałem że nie chodzi o system i liczby tylko o znajomość sportu itd... pewnie dlatego nie wygrywałem za często.
Jarek już kilka słów powiedział na ten temat. Ja uzupełnię.
Ja też tak podchodziłem do tematu, pewnie dlatego szybko z tym skończyłem. Z tym, że znajomość sportu przeciętnego "fana" to mało.
Z tego co wiem, to w zakładach bukmacherskich są dwie metody.
Przekładając na giełdę:
Analiza techniczna: czysta matematyka. Wylicza się w jakiś sposób opłacalność niektórych kursów i obstawia się na ilość wiele zdarzeń w różnych konfiguracjach. Statystyka prędzej lub później daje zyski.
Problemem jest w tym przypadku to, że takie firmy również zatrudniają matematyków, którzy starają się "przykręcać" takie sytuacje.
Analiza fundamentalna: znajomość sportu. Z tym, że jest to znajomość już wysoce zaawansowana, czyli informacje o kontuzjach o tym, że dany piłkarz ma słabą formę i przez to wynik może być taki, a nie inny, o tym, że niektóre drużyny umówiły się na remis, ect.
W każdym razie bukmacherzy i poker to jedyne tego typu "dyscypliny", na które ewentualnie warto poświęcić czas.
Wszystkie gry kasynowe w dłuższym okresie oznaczają porażkę "inwestującego".
Do autora wątku:
Podziwiam Cię za umiejętność skutecznej gry na forexie/gpw. Ja się bawię w to od półtorej roku. Zacząłem w nie najlepszym czasie. Nie jestem stratny, ale też nie mam żadnych regularnych zysków - ot taki zwykły leszcz ze mnie, który stara się wyciągać wnioski z błędów.
Chciałem tylko zauważyć, że inwestowanie na minimalne/wirtualne kwoty jest zupełnie inne niż na kwoty, które mają już dla Ciebie znaczenie - powiedzmy te 10K. Na minimalnych kwotach możesz sobie pozwolić nawet na ekstremalne ryzyko i większy luz w zarządzaniu kapitałem. Na "znaczących" kwotach mimo wszystko łatwiej ulega się emocjom. Ja unikam zbytniego ryzyka przez co ograniczam straty... ale i zyski.