Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Od początku roku ojcowie mogą wziąć jeden tydzień urlopu ojcowskiego podczas pierwszego roku życia dziecka, a od 2012 roku mają to być dwa tygodnie.

Oczywiście dla odpowiedzialnych i uświadomionych ojców jest to namiastka docenienia ich znaczenia w życiu dziecka i możliwość bardziej intensywnego, chociaż krótkotrwałego, bliższego kontaktu ze swoim dzieckiem.

Jdnakże, jednocześnie w ramach majestatu prawa wraz ze wzrostem rozwodów, bez racjonalnego uzasadnienia, rośnie ilość dzieci i ojców oddzielanych od siebie, na skutek wyroków i postanowień sądów rodzinnych.

Z drugiej strony słyszymy o dyskryminacji ojców w poradniach psychologiczno - pedagogicznych, szkołach czy przez kuratorów sądowych.

W tych sytuacjach jakoś nie mogę dopatrzyć reakcji polskich władz, zmierzających do poprawy sytuacji tej patologicznej sytuacji.

Ponadto pomimo przeciążonych pogramów szkolnych trudno znaleźć w nich poważne traktowanie edukacji z zakresu funkcjonowania rodziny i znaczenia obojga rodziców dla pawidłowego rozwoju dziecka.

W takiej sytuacji trudno oczekiwać motywacji wśród ojców do samorozwoju w rolach ojcowskich. Tym bardziej że oddzialnie ojców od dzieci (znacznie rzadziej matek), w sytuacji rozpadu rodziny odbywa się także że szkodą dla psychiki i rozwoju dzieci, które w efekcie pozostają praktycznie tylko z jednym rodzicem.

Czy mamy do czynienia z hipokryzją, nieudolnością czy kompletnym pławieniu się w chaosie osób kształtujących politykę rodzinną, a może to krok w kierunku pozytywnym zmianom?Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 13.02.10 o godzinie 12:15
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Panie Macku ja jestem za obligatoryjnym urlopem dla ojców, ktorego nie mozna zcedowac na mame!

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Agnieszka B.:
Panie Macku ja jestem za obligatoryjnym urlopem dla ojców, ktorego nie mozna zcedowac na mame!


Ja bym była jeszcze za jakimś szkoleniem dla przyszłych tatusiów, czymś podobnym do szkoły rodzenia dla mam ale niezupełnie. Żeby uświadomić ludziom sprawy o których najczęściej nie mają zielonego pojęcia zostając rodzicami: o rozwoju dziecka, o tym co się prawdopodobnie zmieni w życiu, w związku, co nieco z psychologii, o zdrowiu dziecka itp.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Edyta Zięba:
Agnieszka B.:
Panie Macku ja jestem za obligatoryjnym urlopem dla ojców, ktorego nie mozna zcedowac na mame!


Ja bym była jeszcze za jakimś szkoleniem dla przyszłych tatusiów, czymś podobnym do szkoły rodzenia dla mam ale niezupełnie. Żeby uświadomić ludziom sprawy o których najczęściej nie mają zielonego pojęcia zostając rodzicami: o rozwoju dziecka, o tym co się prawdopodobnie zmieni w życiu, w związku, co nieco z psychologii, o zdrowiu dziecka itp.

mam nadzieje ze nie obowiazkowym?
Ja z moja zonka mamy dwojke maluchow i dalismy sobie swietnie rade bez zadnych szkolen czy porad mimo braku doswiadczenia;-)
Ad topic : udogodnienia dla rodzicow opracowywane przez urzednikow bez jakiekiejkolwiek sondazu czy tez rozeznainia w starciu z ograniczeniami systemowymi nigdy nie beda tym czego oczekuja rodzice. Hipokryzja jest powszechne podkreslanie waznosci rodziny z jednej strony a z drugiej uniemozliwienie noramlnego funkcjonowania jej poprzez ograniczenia narzucane przez gospodarke/rynek/system.

konto usunięte

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Maciej Wojewódka:
wierzę, że jest to krok do przodu ;)

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

piotr K.:

mam nadzieje ze nie obowiazkowym?

Obligatoryjnym;) w razie oporu za kołnierz i przywiązać do krzesła;)
rodzice. Hipokryzja jest powszechne podkreslanie waznosci rodziny z jednej strony a z drugiej uniemozliwienie noramlnego funkcjonowania jej poprzez ograniczenia narzucane przez gospodarke/rynek/system.

Zgadzam się, z jednej strony wielkie halo w sprawie becikowego (zazwyczaj dziwnym trafem około wyborcze, potem długo długo nic)
a z drugiej strony fatalne warunki, począwszy od podobno niedofinansowanych (jak cała służba zdrowia) oddziałów położniczych, gdzie matki traktowane są-delikatnie mówiąc-niezbyt dobrze, na braku miejsc w przedszkolach kończąc.
Wszystko to, co jest proponowane to w większości rozwiązania 'kosmetyczne'.Edyta Zięba edytował(a) ten post dnia 12.02.10 o godzinie 19:59
Piotr M.

Piotr M. programista

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Edyta Zięba:
Wszystko to, co jest proponowane to w większości rozwiązania 'kosmetyczne'.

Więc zaprotestujmy, powiedzmy temu stanowcze "nie" i nie bierzmy tych urlopów? ;)

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Piotr F.:

Więc zaprotestujmy, powiedzmy temu stanowcze "nie" i nie bierzmy tych urlopów? ;)

Ktoś tu się chce wykręcić z ojcowskiego przywileju ;)
pewnie, że brać ale jednocześnie trzeba się domagać tego, żeby nastąpiły konkretne zmiany.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

piotr K.:
Hipokryzja jest powszechne podkreslanie waznosci rodziny
z jednej strony a z drugiej uniemozliwienie noramlnego funkcjonowania jej poprzez ograniczenia narzucane przez gospodarke/rynek/system.

I tak sobie mysle, ze gdyby obowiazek opieki nad niemowlakiem przypadl na obu rodzicom, pewne rzeczy zostaloby uswiadomione:)
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

ale ja tu czegoś nie rozumiem

przecież oboje rodzice mają obowiązek opieki nad dzieckiem

tylko ponieważ są dorośli, to mają też prawo ustalić między sobą jak się to opieką będą dzielić

ja tam bym nie chciała, żeby państwo mi wyliczało ile dni ja mam się zajmować dzieckiem a ile jego tata i to bez względu na naszą sytuację

przecież są też tatusiowie, którzy zostają w domu kiedy mama idzie do pracy
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Agnieszka S.:
ale ja tu czegoś nie rozumiem

przecież oboje rodzice mają obowiązek opieki nad dzieckiem

tylko ponieważ są dorośli, to mają też prawo ustalić między sobą jak się to opieką będą dzielić

ja tam bym nie chciała, żeby państwo mi wyliczało ile dni ja mam się zajmować dzieckiem a ile jego tata i to bez względu na naszą sytuację

przecież są też tatusiowie, którzy zostają w domu kiedy mama idzie do pracy

No przeciez wylicza
Piotr M.

Piotr M. programista

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Edyta Zięba:
Ktoś tu się chce wykręcić z ojcowskiego przywileju ;)
pewnie, że brać ale jednocześnie trzeba się domagać tego, żeby nastąpiły konkretne zmiany.

Nie za bardzo lubię takiego marudzenie dla samego marudzenia. Mam się domagać o konkretne zmiany, ale konkretnie to co mam zrobić?
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

na razie daje tacie tydzień wolnego specjalnie dla niego

resztą opieki rodzice muszą się sami podzielić

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Piotr F.:
Nie za bardzo lubię takiego marudzenie dla samego marudzenia. Mam się domagać o konkretne zmiany, ale konkretnie to co mam zrobić?

Chociażby:
-poprawienie warunków na oddziałach położniczych, traktowanie kobiet jak istot żywych i czujących (z poszanowaniem intymności, wsparciem, prawem do decydowania prozaicznych wydawałoby się sprawach jak to z kim i jak rodzić...)

-zapewnienie normalnego dostępu do opieki lekarskiej (np. czekanie na wizytę u neurologa dziecięcego trwa nawet 7 miesięcy!)

-możliwość elastycznego czasu pracy dla rodziców (do określonego wieku dziecka)

-znaczące ulgi podatkowe dla pracujących rodziców

-zmienienie idiotycznych przepisów dotyczących żłobków i przedszkoli które skutecznie zmniejszają ich liczbę

-poza tym myślę, że ciągle za mało skuteczna jest ochrona dziecka przed przemocą w rodzinie

i parę innych spraw...

Już nawet nie śmiem wysuwać propozycji darmowych leków dla maluchów bo zakrawałoby to na zbytnią fanaberię ale nie wszystkie zmiany wymagają pieniędzy, niektóre tylko mądrzejszych przepisów.

Może i wygląda to na narzekanie ale na mnie nie zrobił dużego wrażenia ten tydzień dobroci dla tatusia.Edyta Zięba edytował(a) ten post dnia 12.02.10 o godzinie 21:53
Katarzyna Lipska

Katarzyna Lipska Mam to, co Tygryski
kochają
najbardziej...

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Podobno mamy równouprawnienie, więc nie rozumiem, czemu ojcowie nie mogą wykorzystać CAŁEGO urlopu przeznaczonego dla mamy. Sama chętnie poszłabym do pracy, a męża zostawiła w domku z pociechami

Tata jest tak samo ważny jak mama, jeśli nie ważniejszy tak naprawdę. Może robić to samo, co mama (no, może poza karmieniem piersią ;-) ).

Rodzicom powinien być dany wybór. Dla mnie matka powinna dostać miesiąc obowiązkowego wolnego (ze względów okołoporodowych), a urlop macierzyński/tacierzyński to powinno być jedno i to samo. To rodzic powinien móc wybrać, czy woli zostać w domu z niemowlęciem, czy iść do pracy. Dlaczego zmusza się mamę do tego?

P.s. Bardzo kocham swoje dzieciaczki (podobno nawet za bardzo), ale nie podoba mi się to, że jestem zmuszona do siedzenia w domu, bo o żłobku i przedszkolu dla dziecka poniżej 4 lat można pomarzyć
Katarzyna Lipska

Katarzyna Lipska Mam to, co Tygryski
kochają
najbardziej...

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Edyta Zięba:
-znaczące ulgi podatkowe dla pracujących rodziców


ech, niechcący kliknęłam wartościową wypowiedź, zamiast cytuj

A tak do rzeczy - czemu to rodzice pracujący mieliby mieć jakieś ulgi podatkowe? Nie jest to jakoś szczególnie sensowne. Skoro oboje pracują, oboje zarabiają - to nie jest ważne w tym momencie, że mają dzieci, bo prawie wszyscy mają

Prędzej jakieś lepsze przepisy dla prywatnych przedszkoli albo po prostu więcej darmowych przedszkoli (np. likwidacja zakazu dofinansowania z pupu bezrobotnych, którzy chcieliby otworzyć prywatne przedszkole)

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Katarzyna Lipska:
Edyta Zięba:
-znaczące ulgi podatkowe dla pracujących rodziców


ech, niechcący kliknęłam wartościową wypowiedź, zamiast cytuj
:) zdarz się
A tak do rzeczy - czemu to rodzice pracujący mieliby mieć jakieś ulgi podatkowe? Nie jest to jakoś szczególnie sensowne. Skoro oboje pracują, oboje zarabiają - to nie jest ważne w tym momencie, że mają dzieci, bo prawie wszyscy mają

Niekoniecznie wszyscy mają.

Ktoś kto zarabia załóżmy 3000+ żona 3000 i mają 2 dzieci mają 4 os rodzinę, tak samo zarabiające małżeństwo bezdzietne tworzy 2os rodzinę. I na te dzieci (które przecież nie zarabiają) mogłaby być właśnie jakaś ulga podatkowa.
Katarzyna Lipska

Katarzyna Lipska Mam to, co Tygryski
kochają
najbardziej...

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Edyta Zięba:
Katarzyna Lipska:
Edyta Zięba:
-znaczące ulgi podatkowe dla pracujących rodziców
A tak do rzeczy - czemu to rodzice pracujący mieliby mieć jakieś ulgi podatkowe? Nie jest to jakoś szczególnie sensowne. Skoro oboje pracują, oboje zarabiają - to nie jest ważne w tym momencie, że mają dzieci, bo prawie wszyscy mają

Niekoniecznie wszyscy mają.

Ktoś kto zarabia załóżmy 3000+ żona 3000 i mają 2 dzieci mają 4 os rodzinę, tak samo zarabiające małżeństwo bezdzietne tworzy 2os rodzinę. I na te dzieci (które przecież nie zarabiają) mogłaby być właśnie jakaś ulga podatkowa.


Jak ktos zarabia 6tys to ma super i nie potrzebuje zadnej ulgi. Zreszta przy takich zarobkach przeciez moze sobie odliczyc ulge na dziecko, czyli na kazde ponad tysiac.
Zawsze tez mozna powiedziec, ze nikt rodzicom dzieci nie kazal plodzic / mnozyc :-)

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Katarzyna Lipska:
Jak ktos zarabia 6tys to ma super i nie potrzebuje zadnej ulgi.

to tylko przykład
Zreszta przy takich zarobkach przeciez moze sobie odliczyc ulge na dziecko, czyli na kazde ponad tysiac.
??
Zawsze tez mozna powiedziec, ze nikt rodzicom dzieci nie kazal plodzic / mnozyc :-)
Racja. Jednak z ekonomicznego punktu widzenia przyrost naturalny jest wskazany a jeśli politycy wszem i wobec deklarują politykę prorodzinną (bo o tym jest wątek) to niech to realizują albo przestaną głosić bajki.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Urlopy tacierzyńskie - krok do przodu czy pozorowane...

Katarzyna Lipska:
Rodzicom powinien być dany wybór. Dla mnie matka powinna dostać miesiąc obowiązkowego wolnego (ze względów okołoporodowych), a urlop macierzyński/tacierzyński to powinno być jedno i to samo. To rodzic powinien móc wybrać, czy woli zostać w domu z niemowlęciem, czy iść do pracy. Dlaczego zmusza się mamę do tego?
ale chyba właśnie tak jest: część urlopu jest tylko dla mamy, część tylko dla taty (na razie tydzień) a resztą rodzice się mogą podzielić

Następna dyskusja:

Czy "Superniania" pomaga




Wyślij zaproszenie do