Marzena C.

Marzena C. Studiuję szczęscie

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Rafał Piotr Szymański:
Dlatego dobra jest przygotowywana zmiana ustawy - zniesienie licencji pośrednika. Licencje - to lobby nie dopuszczajace nowej krwi. Podobnie jak u prawników - ten będzie adwokatem, kto ma adwokata tatę :) A pośrednik - żadna cudowna wiedza nie jest mu potrzebna - ot agent - jak ten od polis na życie.

Wolny rynek zweryfikuje kto jest dobry i uczciwy, a kto chciwy i mierny. W USA rejestruje się agencję i tyle. I o to chodzi...Rafał Piotr Szymański edytował(a) ten post dnia 19.03.10 o godzinie 17:00

Nie mam mamy , taty babci nikogo kto mnie wprowadził do tego zawodu.
Przeszłam kurs odbyłam praktyki i zdałam cięzki egzamin w ministerstwie.
Bez tego co musiałam się nauczyć nie odważyłabym się pracować w tym zawodzie.
Nie wiem więc o jakim lobby Pan mówi?
Jestem za tym żeby wróciły te egzaminy bo merytoryczne przygotowanie pośredników na studiach podyplomowych daje wiele do życzenia.

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Znam historyjki z mojego miasta, że jeden z miejscowych pośredników zasiadał w owej ministerialnej komisji. Oczywiście nikt z Jeleniej nie mógł go zdać... Czy to normalna praktyka?

Facet uczył mnie na studiach, więc jestem skłonny uwierzyć w te informacje.

To, że zdawałaś egzamin w Ministerstwie, świadczy, że robiłaś program: kurs + egzamin + praktyka i to wystarczało... Teraz są studia podyplomowe + praktyka... Za 5 lat doktorat???

Uważam, że liczy się bardziej profesjonalizm, a jeżeli zaliczasz się do grona profesjonalistów, to świetnie. Rynek lepiej weryfikuje niż komisje.Rafał Piotr Szymański edytował(a) ten post dnia 20.03.10 o godzinie 12:02

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Rafał Piotr Szymański:
>

Wolny rynek zweryfikuje kto jest dobry i uczciwy, a kto chciwy i mierny. W USA rejestruje się agencję i tyle. I o to chodzi...Rafał Piotr Szymański edytował(a) ten post dnia 19.03.10 o godzinie 17:00

Aby wykonywać zawód pośrednika (realtor) trzeba mieć licencję w Stanach.

Tak naprawdę to zniesienie licencji nic nie zmieni, absolutnie nic. I tak teraz mnóstwo osób pracuje bez (tak jak wspomniałam czynności pomocnicze) wystarczy zatem, że jeden licencjonowany w firmie jest i on wszystkie dokumenty podpisze.

Tak naprawdę to trzeba by się zastanowić, kim ma być pośrednik na polskim rynku. Bo notariusz sporządza umowę, strony mogą doprecyzować postanowienia przy pomocy prawnika. Technicznie nieruchomość sprawdza np. inżynier, a informacji o nieruchomości dostarczy zarządca, czy kogo tam wspólnota ma (przy mieszkaniach, bo przy gruntach poziom usług jest wyższy i o tych posrednikach nie mówię)

Ja bym sobie wyobrażała, że pośrednik jest marketingowcem dla sprzedającego (przy umowach na wyłączność, które uważam są dobrym rozwiązaniem)doradzi, że może lepiej pomalować ściany, posprzątać balkon, zrobić mini remont, zadbać o wszystkie dokumenty i będzie umiał zaprezentować ofertę grupie docelowej- a nie wszystkim ?!

Z drugiej strony poszukiwaczem okazji dla kupującego- przy czym jego interesy też powinny być zabezpieczone, żeby na koniec nie okazało się, że człowiek pracował pół roku, dzwonił, jeździł, oglądał a klient kupił na koniec mieszkanie od kuzyna-. Powinien dokładnie poznać potrzeby kupującego- trochę psycholog, trochę socjolog :P- zrobić wywiad, i przygotować np. 10 nieruchomości i po obejrzeniu wszystkich zaproponować wspólną wycieczkę po najciekawszych. Oszczedzając przy tym czasu klientowi.

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Rafał Piotr Szymański:
Znam historyjki z mojego miasta, że jeden z miejscowych pośredników zasiadał w owej ministerialnej komisji. Oczywiście nikt z Jeleniej nie mógł go zdać... Czy to normalna praktyka?

Facet uczył mnie na studiach, więc jestem skłonny uwierzyć w te informacje.

To, że zdawałaś egzamin w Ministerstwie, świadczy, że robiłaś program: kurs + egzamin + praktyka i to wystarczało... Teraz są studia podyplomowe + praktyka... Za 5 lat doktorat???

Uważam, że liczy się bardziej profesjonalizm, a jeżeli zaliczasz się do grona profesjonalistów, to świetnie. Rynek lepiej weryfikuje niż komisje.Rafał Piotr Szymański edytował(a) ten post dnia 20.03.10 o godzinie 12:02

Ktoś mi kiedyś słusznie zwrócił uwagę, że czynności pośrednictwa są czynnościami faktycznymi, w związku z czym wyższe wykształcenie nie powinno być kryterium....

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Zwracam honor: USA istotnie ok. 21 godzin kursu (może być online), praktyka i zwykle po roku - licencja.

http://realtor.com http://remax.comRafał Piotr Szymański edytował(a) ten post dnia 20.03.10 o godzinie 19:18
Maciej Druzd

Maciej Druzd Licencjonowany
zarządca i pośrednik
nieruchomości.

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Ciekawe czy jak napiszę, że każdy prawnik to wyrwigrosz, który nie przejmuje się tym jaki los spotka jego klienta bo najważniejsze jest zarobić, to p. Wiktoria się ze mną zgodzi? Szczerze mówiąc wkurzają mnie taki uogólnienia. Myślę, że warto mieć pretensje do konkretnych osób, a nie całego środowiska. Znam paru pośredników, którzy wyciągnęli klientów z niezłych opresji, jak też przykłady szmaciarzy, którzy wpakowali innychw niezłe g... I co należy ich stawiać w jednym rzędzie?
Wiktoria F.:
Tak naprawdę odpowiedzialność pośrednika jest na poziomie zerowym. Pośrednik odpowiada za skojarzenie stron i przedstawia kupującemu dokumenty, które z kolei jemu dał sprzedający. Tak naprawdę to on- pośrednik powinien wziąć pełnomocnictwo od właściciela, pójść do wspólnoty, zobaczyć plany remontowe, wysokość zaliczek na świadczenia, sposób zarządu itp. Powinien móc doradzić kupującemu na co zwrócić uwagę przy nabywaniu pierwszego mieszkania, na co, gdy kupujemy już kolejne.

Po cichu liczyłam na to, że kryzys poprawi jakość pracy pośredników (zresztą jakich pośredników, w agencji pracuje dwóch licencjonowanych,a reszta wykonuje czynności pomocnicze) ale tak się nie stało. Pośrednik powinien opiekować się kilkoma ofertami, wiedzieć wszystko o mieszkaniu i sprzedać właściwej osobie. A wygląda wiadomo jak.

Ostatnio wystawiłam mieszkanie do sprzedaży- dostałam masę telefonów od agencji (mimo wskazania, że dziękuję za współpracę).

Jeżeli chodzi o warunki współpracy to podpisuję umowę prowizja 2,9% plus vat, może jeszcze od drugiej strony wezmą kto wie? I co w zamian oferują ? Jak trafi się jeleń jakiś bo akurat wejdzie na to ogłoszenie to super, jak nie to niech leży w bazie. Nie mam słów.

Na jakimś brytyjskim kanale oglądałam ostatnio program jak to młodzi ludzie szukają swojego pierwszego domu. Wkład pośrednika- nieporównywalny. Doradził sporządzenie inwentaryzacji technicznej,sprawdzić sąsiedztwo, połączenia komunikacyjne, plany okolicy. Nawet w ostatniej chwili odradził zakup domu, bo w miejscowości, gdzie powstać miała spalarnia śmieci (było już pozwolenie) :)no to o czym my mówimyMaciej Druzd edytował(a) ten post dnia 21.03.10 o godzinie 18:54

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Mhm mimo wszystko nie zgodzę się. Miałam do czynienia z rynkiem nieruchomości w Stanach Zjednoczonych, nawet Ameryce Środkowej (Kostaryka) oraz w Austrii. Poziom pracy pośredników w Polsce jest niestety jaki jest. Wyjątki potwierdzają jedynie regułę. Znam również pośredników, którzy mają wielką klasę i doskonale znają rynek. Są świetnymi fachowcami i zarabiają bardzo dobrze. I chwała im za to. Szkoda, że klient nie ma możliwości oddzielić ziarno od plew. A dodatkowo niestety hossa ostatnich kilku sezonów rozpieściła większość środowiska i mamy teraz efekt np. w postaci rażąco różnych cen ofertowych i transakcyjnych. Na pocieszenie, ostatnio podobno coraz częściej agencje korzystają z usług rzeczoznawców, dzięki temu może łatwiej będzie o bardziej ujednoliconą ofertę na rynku.Wiktoria F. edytował(a) ten post dnia 22.03.10 o godzinie 08:59

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Widzę, że zagorzała dyskusja na temat zniesienia licencji.

Zawód pośrednika nieruchomości w swojej istocie powinien być zawodem zaufania publicznego (podobnie jak prawnik, czy lekarz), a jak jest postrzegany każdy z nas wie.

Dzieje się tak dlatego, że:

- wiele osób i tak działa bez licencji, a UOKiK, stowarzyszenia i ministerstwo nic z tym nie robi.... ba chce to jeszcze rozszerzyć, znosząc licencje.

- polskie społeczeństwo nauczyło się "oszczędzać" i "lubi" być oszukiwane... przykład: 70% transakcji dokonywanych jest bezpośrednio (chęć zaoszczędzenia na prowizji). Potem często okazuje się, że nieruchomość nie miała uregulowanego stanu prawnego, albo ktoś przecenił swoje możliwości (wzrost liczby licytacji komorniczych).

Bardziej przyziemnym przykładem mogą być samochody - dlaczego większość z nich ma przebiegi niższe niż 200.000km (i nie ma znaczenia, czy auto ma 2, czy 10 lat)? Dlatego, bo gdyby sprzedawca wystawił z przebiegiem 400.000km, to nikt by nie kupił. ALe wystarczy 10 minut roboty i auto z przebiegiem 180.000km "idzie" z pocałowaniem ręki, a potem są problemy i programy w TV o sprzedających oszustach.

- brak umów na wyłączność - nikt nawet nie stara się wytłumaczyć sprzedającym, że "dając" ofertę do 10 pośredników skuteczność jest o wiele mniejsza niż przy umowie na wyłączność.
W końcu który pośrednik poświęci np. 4000zł na skuteczną reklamę nie mając gwarancji zwrotu pieniędzy i własnego zysku??
Korzystają na tym największe portale internetowe i nikt poza tym !! A na pewno nie klienci i pośrednicy.
Przy umowach otwartych pośrednicy korzystają praktycznie tylko z internetu i tylko z 3-4 największych portali internetowych. Jeśli tą samą ofertę co ja ma 8 innych agentów, to muszę lepiej zareklamować tą ofertę na tym portalu - efektem są tzw. oferty wyróżnione, podkreślone,odhaczone,wyhaczone,na stronie głównej,na 1 stronie,z filmami (które de facto są kompilacją zdjęć) itd. - oczywiście na tym zarabiają portale !!!

- w oczach klienta pośrednik jest słupem ogłoszeniowym, a nie profesjonalistą. No bo który agent jest w stanie dobrze obsłużyć klienta mając "pod sobą" 100 ofert?
W cale nie dziwię się ludziom, że tak postrzegają pośredników, skoro sami się proszą, by być postrzegani jak słupy ogł.

- mentalność pośredników - wiele osób wchodzących na rynek ma przed oczami wizję zacnego i dostanego życia. Wmawia im się (szczególnie w dużych biurach), że im więcej ofert, tym większa kasa,a to totalna bzdura !!
Nie liczy się ilość ofert, ale ich jakość i wiedza na ich temat!

NA TEMATY ZWIĄZANE Z POŚREDNICTWEM, LICENCJAMI I CAŁYM TYM "BAJZLEM" WIELE OSÓB JUŻ PISAŁO PRZEDE MNĄ O WIELE MĄDRZEJSZE RZECZY I PEWNIE WIELE OSÓB JESZCZE NAPISZE.

Celem mojej wypowiedzi nie było "najeżdżanie" na kogoś, ale chęć wpłynięcia na zmiany.

"Więcej ruchów, mniej pier****nia"

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Tomasz Adamus:
Widzę, że zagorzała dyskusja na temat zniesienia licencji.

Zawód pośrednika nieruchomości w swojej istocie powinien być zawodem zaufania publicznego (podobnie jak prawnik, czy lekarz), a jak jest postrzegany każdy z nas wie.

Dzieje się tak dlatego, że:

- wiele osób i tak działa bez licencji, a UOKiK, stowarzyszenia i ministerstwo nic z tym nie robi.... ba chce to jeszcze rozszerzyć, znosząc licencje.

- polskie społeczeństwo nauczyło się "oszczędzać" i "lubi" być oszukiwane... przykład: 70% transakcji dokonywanych jest bezpośrednio (chęć zaoszczędzenia na prowizji). Potem często okazuje się, że nieruchomość nie miała uregulowanego stanu prawnego, albo ktoś przecenił swoje możliwości (wzrost liczby licytacji komorniczych).

Bardziej przyziemnym przykładem mogą być samochody - dlaczego większość z nich ma przebiegi niższe niż 200.000km (i nie ma znaczenia, czy auto ma 2, czy 10 lat)? Dlatego, bo gdyby sprzedawca wystawił z przebiegiem 400.000km, to nikt by nie kupił. ALe wystarczy 10 minut roboty i auto z przebiegiem 180.000km "idzie" z pocałowaniem ręki, a potem są problemy i programy w TV o sprzedających oszustach.

- brak umów na wyłączność - nikt nawet nie stara się wytłumaczyć sprzedającym, że "dając" ofertę do 10 pośredników skuteczność jest o wiele mniejsza niż przy umowie na wyłączność.
W końcu który pośrednik poświęci np. 4000zł na skuteczną reklamę nie mając gwarancji zwrotu pieniędzy i własnego zysku??
Korzystają na tym największe portale internetowe i nikt poza tym !! A na pewno nie klienci i pośrednicy.
Przy umowach otwartych pośrednicy korzystają praktycznie tylko z internetu i tylko z 3-4 największych portali internetowych. Jeśli tą samą ofertę co ja ma 8 innych agentów, to muszę lepiej zareklamować tą ofertę na tym portalu - efektem są tzw. oferty wyróżnione, podkreślone,odhaczone,wyhaczone,na stronie głównej,na 1 stronie,z filmami (które de facto są kompilacją zdjęć) itd. - oczywiście na tym zarabiają portale !!!

- w oczach klienta pośrednik jest słupem ogłoszeniowym, a nie profesjonalistą. No bo który agent jest w stanie dobrze obsłużyć klienta mając "pod sobą" 100 ofert?
W cale nie dziwię się ludziom, że tak postrzegają pośredników, skoro sami się proszą, by być postrzegani jak słupy ogł.

- mentalność pośredników - wiele osób wchodzących na rynek ma przed oczami wizję zacnego i dostanego życia. Wmawia im się (szczególnie w dużych biurach), że im więcej ofert, tym większa kasa,a to totalna bzdura !!
Nie liczy się ilość ofert, ale ich jakość i wiedza na ich temat!

NA TEMATY ZWIĄZANE Z POŚREDNICTWEM, LICENCJAMI I CAŁYM TYM "BAJZLEM" WIELE OSÓB JUŻ PISAŁO PRZEDE MNĄ O WIELE MĄDRZEJSZE RZECZY I PEWNIE WIELE OSÓB JESZCZE NAPISZE.

Celem mojej wypowiedzi nie było "najeżdżanie" na kogoś, ale chęć wpłynięcia na zmiany.

"Więcej ruchów, mniej pier****nia"

No, fajnie by było gdyby tak było:) Gdybym miał pewność, np. zagwarantowaną w umowie, że pośrednik będzie rok rocznie wydawał określooną kwotę pieniędzy na reklamę mojej nieruchomości, pewnie rzeczywiście oddałbym nieruchomość na wyłączność. Jak sprzedawałem dom, rzeczywiście dałem ogłoszenie do dobrej zielonogórskiej agencji na wyłączność. Okazało się, że wiele innych agencji w ZG proponowało moją nieruchomość na sprzedaż, mimo że nigdzie indziej nie zgłaszałem chęci zbycia domu. Byłem zadowolony, było dużo oglądających. Widziałem, że są podejmowane efektywne działania. Z pewnością inne agencje miały też gwarancje profitu, gdyby im udało się sprzedać nieruchomość. Ta współpraca wychodziła wszystkim na dobre.
Teraz mam nieruchomości do sprzedania w dwóch różnych miejscach w Polsce i boję się dawać na wyłączność, właśnie dlatego, że nie mam gwarancji czy pośrednik będzie się angażował i starał tajk jak Zielonogórski.
Przy okazji może się spytam mam jedną nieruchiomość rolną pod Barlinkiem (stawy hodowlane, drugą pod Golubiem Dobrzyniem, nad Drwęcą. Może ktoś może polecić solidne agencje z tamtych rejonów, które zajęłyby się sprzedażą. Portal Allegro na razie jakoś nie zdaje egzaminu.
Może warto by zbudować portal oceniający skuteczność działań agencji. Choć tego rodzaju portale w innych branżach, np lekarskiej, rzadko dają obiektywny obraz sytuacji.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

PozdrawiamDominik W. edytował(a) ten post dnia 06.05.10 o godzinie 13:41

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Rafał Jaworski:
>>
No, fajnie by było gdyby tak było:) Gdybym miał pewność, np. zagwarantowaną w umowie, że pośrednik będzie rok rocznie wydawał określooną kwotę pieniędzy na reklamę mojej nieruchomości, pewnie rzeczywiście oddałbym nieruchomość na wyłączność. Jak sprzedawałem dom, rzeczywiście dałem ogłoszenie do dobrej zielonogórskiej agencji na wyłączność. Okazało się, że wiele innych agencji w ZG proponowało moją nieruchomość na sprzedaż, mimo że nigdzie indziej nie zgłaszałem chęci zbycia domu. Byłem zadowolony, było dużo oglądających. Widziałem, że są podejmowane efektywne działania. Z pewnością inne agencje miały też gwarancje profitu, gdyby im udało się sprzedać nieruchomość. Ta współpraca wychodziła wszystkim na dobre.
Teraz mam nieruchomości do sprzedania w dwóch różnych miejscach w Polsce i boję się dawać na wyłączność, właśnie dlatego, że nie mam gwarancji czy pośrednik będzie się angażował i starał tajk jak Zielonogórski.
Przy okazji może się spytam mam jedną nieruchiomość rolną pod Barlinkiem (stawy hodowlane, drugą pod Golubiem Dobrzyniem, nad Drwęcą. Może ktoś może polecić solidne agencje z tamtych rejonów, które zajęłyby się sprzedażą. Portal Allegro na razie jakoś nie zdaje egzaminu.
Może warto by zbudować portal oceniający skuteczność działań agencji. Choć tego rodzaju portale w innych branżach, np lekarskiej, rzadko dają obiektywny obraz sytuacji.

Pozdrawiam

NO właśnie, teoretycznie plusem transakcji na wyłączność powinna być wysoka jakość usług. niestety jeżeli jest dużo nieruchomości w agencji to pośrednicy podsyłają dalej. Tak naprawdę to ich sprawa jak się podzielą prowizją, ale przynajmniej wiadomo, że obie coś z tego dostaną, więc w miarę działają. Zupełnie co innego, kiedy agencje podkradają oferty i mając klienta dzwonią do agenta wyłącznego i wtedy z nim się dogadują. ale skutek w praktyce taki sam.

Mimo wszystko umowy na wyłączność dają większe prawdopodobieństwo sprzedaży.

Ale też wczoraj zadzwoniła do mnie kobieta z agencji proponując współpracę mówiąc, że wystawi ogłoszenie z moją ceną i doda prowizję. Ciekawa jestem czy jak pojawi się klient, który zakceptuje cenę plus prowizję,(która robi się o dobre 15 tys wyższa) zostanie poinformowany o koniecznośći zapłacenia prowizji

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Wiktoria F.:

Mimo wszystko umowy na wyłączność dają większe prawdopodobieństwo sprzedaży.


Przy założeniu, że agent jest zaangażowany w sprzedaż, bo bywają pewnie i tacy co to podpiszą umowe na wyłączność, puszczą ogłoszenie na swojej stronie internetowej, najlepiej jeszcze opracowane przez klienta i czekają... Wtedy już lepiej chyba allegro:)

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

no ale przy umowie na wyłączność przynajmniej prawdopodobieństwo jest większe :)))

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

No większe:) Przy 50 umowach na wyłączność jeszcze większe. Ale jak dam po 2 % zysku wszystkim pośrednikom to zostanę z niczym:)

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

nie rozumiemy się. tak jak działa mls. Jak chcesz się dzielić to się dziel. jak nie chcesz to haruj i sprzedaj, ale wtedy masz większe pieniądze.

Moim zdaniem fajnie by było, jakby pośrednicy działali bardzo lokalnie. A niestety większość działa tak, że bierze wszystko jak leci.

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Przy czym powtarzam, z punktu widzenia konsumenta usług pośredników nieruchomości, boję się dać nieruchomość na wyłączność pośrednikowi, bo nie mam pojęcia czy pośrednik rzecywiście będzie, jak to ładnie i subtelnie określasz Wiktorio harował:) Jak czytam ten wątek moje obawy jeszcze wzrastają, bo sami piszecie, że mnóstwo hochsztaplerów i nieprofesjonalistów na rynku. Może taka już moja lękowa natura, może taka kultura konsumencka a może i ten lęk i ta kultura jest kształtowana przez niesolidne środowisko pośredników nieruchomości w Polsce, chwała wam za to, że chcecie je usolidnić...

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Problem moim zdaniem tkwi w tym, że za szybko i zbyt gwałtownie wkroczyliśmy w gospodarkę wolnorynkową. Myślę, że nasze wnuki mają szansę na solidne usługi na rynku mieszkaniowym. Na komercyjnym, gdzie transakcje warte są nieporównywalnie więcej, nieporównywalne są też kwalifikacje agentów.

Pożyjemy zobaczymy :)

konto usunięte

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

Tu już wracamy do Balcerowicza ale to zupełnie inna historia:)
Wojciech Mol

Wojciech Mol Rzeczoznawca
Majątkowy

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

,,Ciekawa jestem czy jak pojawi się klient, który zakceptuje cenę plus prowizję,(która robi się o dobre 15 tys wyższa) zostanie poinformowany o koniecznośći zapłacenia prowizji''

Oczywiście,że klient zostanie poinformowany o konieczności zapłaty prowizji.
Jeśli zaakceptuje on cenę podwyższoną o prowizję, która to prowizja jest przeznaczona powiedzmy wprost, dla sprzedającego, na zapłatę jego zobowiązań wobec pośrednika, to musi pokryć jeszcze swoje wobec niego należności, czyli drugą prowizję.
Nie czarujmy się, wychodzi się z założenia, że kupujący pokrywa dwie prowizje, oczywiści o ile w trakcie negocjacji, które muszą zostać zaakceptowne przez sprzedającego, cena nie zostanie obiżona.
Pozdrawiam

Temat: Mam pecha do nieruchomości :(

może nie wyjaśniłam się jasno.

Jeżeli powiedzmy mieszkanie jest wystawione za 300 tys. Agencja wystawia za 315 kupujący dzwoni i dowiaduje się, że ma do zapłaty 315 plus prowizja. Kupujący chce negocjować cenę i proponuje 300 tys. plus prowizja. Jeżeli właściciel zgodziłby się, ile wtedy de facto dostanie pieniędzy? Ile agencja? Mówię o umowach otwartych.

Następna dyskusja:

Strategie inwestowania w ni...




Wyślij zaproszenie do