![](https://static.goldenline.pl/user_photo_basic.jpg)
konto usunięte
Temat: Kogo słuchać Urzędu Skarbowego czy wyroku WSA lub NSA?
PIOTR CHOCIANOWSKI:Myślę, że powinieneś czytać odpowiedzi, ale napiszę jeszcze raz. Źródła prawa sam wskazałeś w pytaniu, więc wiesz już że zarówno interpretacje jak i wyroki nimi nie są. Są to indywidualne akty prawa wydawane w konkretnych sprawach i wobec konkretnych podmiotów. Wyjątkiem w pewnym zakresie są interpretacje wydawane przez MF w trybie art. 14a OP, cytując za R.Mastalskim:"Zawiera (ta interpreatacja indywidualna - przyp. autora) natomiast pewne elementy wykładni doktrynalnej, a nawet legalnej, ale jedynie przy zestawieniu jej z wykładnią operatywną". Interpretacji w tym trybie jest jednak stosunkowo niewiele.
Może powróćmy do tematu, jaki zadałem na samym początku.
Widzę, że temat zszedł na to kto ma pisać ORD-In, kto nie itd.
W zasadzie chodzi mi nie o rozwiązanie konkretnego problemu z którym zwróciłem się za pomoca ORD-IN.
Chodzi mi o samą zasadę, bowiem np. doradcy podatkowi ze Szczecina wspierają się w swoich interpretacjach wyrokami WSA lub NSA z końca Polski i odwrotnie z Warszawy np. wyrokiem z Poznania.
To nie jest problem dla mnie sporządzić ord-in. Chodzi o głębszą zasadę interpretacji prawa.
Kiedy Prezes przychodzi do Ciebie i pyta jak jest z tym tematem, a jak z tym to oczekuje, że dostanie odpowiedź wiążącą. A kiedy patrzy sie w orzecznictwo to często nie jest to takie proste bo decyzje Urzędów Skarbowych są inne, a np. wyroki w tych samych tematach jeszcze inne. Co jest ważniejsze? Ustawa,rozporządzenie zgodnie z art.87 Konstytucji, czy może wyrok WSA i NSA?.
Wracając do twojego pytania, należy oczywiście stwierdzić, że najważniejszy jest przepis. Bez niego bowiem nie ma ani interpreatcji ani wyroku. Te zaś są po to by nauczyć sie jak należy przepis rozumieć i mają funkcje jedynie pomocniczą (wydane są zresztą w innej sprawie). Przepisy zawsze będzie trzeba interpreatować bo nie jest możliwe skonstruowanie takiego przepisu by był jasny jak słońce. A nawet jeżeli już sie będzie wydawał że tak jest, to ktoś (US lub jakiś doradca albo sąd) zasieje ferment.
"Clara non sunt interpretanda" to fikcja. Po to są prawnicy, żeby interpretować przepisy.