Temat: Szalony szczeniak

Chodzący ideał, można by powiedzieć. Mądry jak to golden retriever, szybko nauczył się czystości, błyskawicznie łapie nowe komendy.

ALE

jest szalony

Po pierwsze szczeka, żeby zwrócić na siebie uwagę. Jest oczywiście wtedy ignorowany i o ile dla nas nie jest to problemem - dla kota jest. Kot się go zwyczajnie boi i na nic zda się pozytywne warunkowanie kota, kiedy pies skacze w kółko i na niego szczeka. Nie ma raczej szans na nauczenie szczeniaka komendy "głos", a potem "cicho", bo szczeka jedynie, kiedy chce na siebie zwrócić uwagę, więc ciężko to wyłapać i z tym pracować. Odwrócenie uwagi działa na chwilę - kot jest ciekawszy niż zabawki ;)

Po drugie, ważniejsze, szczeniur śpi albo szalaje. Nie ma stanów pośrednich. Męczę go szkoleniem jak mogę, ale ciężko mu się skupić. Podaje łapę i natychmiast zaczyna skakać i gryźć. Gryzie wszystko dookoła, wszystkich, wszędzie. Na piśnięcie w stylu "ej to boli" albo nie reaguje, albo przerzuca się z gryzieniem na cokolwiek obok (kołdrę, nogawkę). Najgorzej jest, kiedy rozkręcony szarpie za nogawki. Wtedy można piszczeć, krzyczeć, klaskać, wydawać każdy możliwy dźwięk - zero reakcji. Jedyne co mogę zrobić to wyjść i zamknąć się w łazience ;) dla niego to nie jest żadna kara, bo przecież został dywan, który można chwycić w zęby zamiast nogawki ;)

Siadam go zawsze kiedy mogę - przed podaniem michy, przed zabawą, w trakcie, ale jak się nakręci to nie słyszy nic.

Nie mam żadnego doświadczenia ze szczeniakami z adhd ;) Pytanie: czy mu to przejdzie, czy się nasili, jeśli nic z tym nie zrobimy? I co z tym można zrobić?

Będę wdzięczna za wszystkie rady i pomysły.

konto usunięte

Temat: Szalony szczeniak

jako oftop napisze: "oostro" :)

Temat: Szalony szczeniak

oj oostro, zaczynam lubić jak śpi ;)

Najgorsze jest, że w chwilach największego pobudzenia uprawia agility po meblach. Rozpędza się i wskakuje na łóżko albo na kanapę i potem z nich zeskakuje (a nie powinien, bo jakby nie było jest w pewnym stopniu zagrożony dysplazją i skakać mu nie wolno) ale co z tego ;) skoro to taka fajna zabawa. Wtedy jedyna rzecz na którą jestem w stanie go przekierować to moje nogawki ;)

konto usunięte

Temat: Szalony szczeniak

Wygląda na to, że tym szkoleniem jeszcze bardziej go nakręcasz. Zanim nauczyłabym go czegokolwiek, zaczęłabym od nauki odprężania. Spokojne leżenie, masowanie brzucha i tak dalej. Jak zacznie szczekać, to najlepiej wyszłabym z pokoju, albo zamknęła się gdzieś. Siebie, nie psa.

Polecam Ci książkę "Przechytrzyć psa". Tam sa rady jak wychować szczeniaka.

Dobrym ćwiczeniem na opanowanie emocji (chyba z tej książki własnie, nie pamiętam) jest podniesienie go nisko nad ziemia i czekanie az sie supokoi. Sprawdzone na wielu szczeniakach i zawsze działa. Chwytasz psa dłońmi, ale nie przytulasz sie do niego, tylko łapiesz tak, żeby nisko zwisał nad ziemia. Będzie gryzł i sie wywijał. Po chwili zrezygnuje i sie uspokoi. I wtedy go puszczasz. Po kilku takich ćwiczeniach zrozumie dwie rzeczy. Po pierwsze to, że czlowieka nic nie rusza i przy człowieku trzeba byc spokojnym. A po drugie to, że wyrywanie się, panikowanie, szczekanie i gryzienie nic nie daje. Znacznie lepiej byc spokojnym.

Przeczytaj tę książke, może Ci pomóc.

konto usunięte

Temat: Szalony szczeniak

Co do relacji kot-szczeniak to trudno mi cos poradzic, ale z wlasnych doswiadczen wiem ze to ADHD mu w koncu przejdzie :)

Jak go szkolisz? Sproboj na poczatek na czas szkolenia usunac wszelkie rozpraszacze: koty i inne zabawki ;) I na poczatku nie szkol go zbyt dlugo (2-5 minut max), szczeniaki szybko sie nudza. Dobrze byloby zebys na poczatek miala jakiegos trenera ktory pomoze Ci w szkoleniu. Do nas przyjezdzal Marek Duda z Pastela, ale my mieszkalismy na slasku.

....i powodzenia! Potem bedzie juz tylko lepiej, sam w to nie wierzylem jak bylem w podobnej sytuacji, ale na prawde bedzie :)

Temat: Szalony szczeniak

Natalia, niestety mój goldas się nie odpręża ;) On się nie daje głaskać, dla niego to zaproszenie do zabawy :)

Przerwanie zabawy wcale nie jest dla niego przerwaniem zabawy, bo przecież bawić się można wszystkim. Jak od niego odchodzę, bo za bardzo się nakręcił, to np. wskakuje na kanapę i atakuje narzutę. Albo bawi się zabawką.

Jak go podnoszę (chociażby po to, żeby zrobić szczeniakową toaletę, za czym nie przepada) to się nie wyrywa, czeka grzecznie jak skończę, po czym czeka na smakołyka :) Dzielnie znosi też nieprzyjemnie zabiegi higieniczne (ma małe zapalenie fiutka). Ostatnio na mnie nawarczał - i to tak na ostro ;) ale i tak zrobiłam swoje i póki co już nie warczy.

Szkolenie trochę go uspokaja, bo musi się skupić. Teraz już widzę, kiedy skończyć, bo skupienie mija. Zabrałam się za komendę "zostaw", z jedzeniem idzie dobrze, zobaczymy jak uda mi się ją przenieść na moje nogawki ;)
Przerywam też czasem zabawę serią komend.

Rafał, szkolę "pozytywnie". Trenera nie potrzebuję, bo mały wszystko szybciutko łapie i poza nakręcaniem się (do czego uczę się nie dopuszczać) i kotem, na którego nic chyba nie poradzę, nie mam z nim problemów.

Reasumując - metodą prób i błędów wychowanie małego potwora idzie nam coraz lepiej, coraz chętniej sięga po swoje zabawki, coraz mniej chętnie po poduszkę, matę do siusiania, kapeć czy dywan. Znaleźliśmy sposób na przerwanie tego co właśnie robi (tupnięcie, bądź walnięcie otwartą dłonią w podłogę), wtedy mały przekierowuje się już sam na odpowiednią do gryzienia rzecz.

konto usunięte

Temat: Szalony szczeniak

Myślę, że jednak trener Wam się przyda, przynajmniej jedna konsultacja, żeby podpowiedzieć jak dalej wychowawywać malucha.

Spróbowałabym też targetowania, to wymaga sporo skupienia od psa.

A odprężać się nie umie, bo go nikt tego jeszcze nie nauczył. To trzeba wypracować, mało który pies rodzi się z umiejętnością samodzielnego odpoczywania. Zwłaszcza szczeniak goldena....

Poczytaj tę ksiązkę, o której napisałam wyżej. Naprawdę może Ci się przydać.
Ewelina Skocz

Ewelina Skocz Psycholog, Trener,
HR & Project Manager

Temat: Szalony szczeniak

Natalia - miałam to samo z labradorem. mega kochany, mega zwariowany i to do tego stopnia, że połowa okolicy nas znała. pomysłom i konsultacjom nie było końca. potrzebny jest jednak czas i przede wszystkim opanowanie ze strony właściciela. mój lab ma teraz 1,5 roku i jest trochę lepiej ale teraz już i my patrzymy z dystansem na jego "zabawy". to co mogę podpowiedzieć, to konsekwencja w działaniu tzn. jeśli koniec zabawy, to odstawialiśmy go do jego pontonu i nie zrażaj się - odstawianie go zabierało nam nawet pól godziny i dłużej. on wychodził, my zaprowadzaliśmy itd... ale nie można się poddać no i tez musi wiedzieć kto rządzi.powodzenia!

konto usunięte

Temat: Szalony szczeniak

Natalia Rojek:
Chodzący ideał, można by powiedzieć. Mądry jak to golden retriever, szybko nauczył się czystości, błyskawicznie łapie nowe komendy.

ALE

jest szalony

Zastanawiam się po co założyłaś ten wątek.
Żeby każdy mógł się powymądrzać i napisać swoją wersję starej prawdy ludowej "musi się wyszaleć" ?

A już uczenie szczeniaka nie-szczekania trąci trochę psycho-horrorem "balet dla przedszkolaków" - tzn fajna zabawa dla uczących, gorzej dla uczonych...
Natalia Rojek:
oj oostro, zaczynam lubić jak śpi ;)

Najgorsze jest, że w chwilach największego pobudzenia uprawia agility po meblach. Rozpędza się i wskakuje na łóżko albo na kanapę i potem z nich zeskakuje (a nie powinien, bo jakby nie było jest w pewnym stopniu zagrożony dysplazją i skakać mu nie wolno) ale co z tego ;) skoro to taka fajna zabawa.

OMG, mam nadzieje, że to prowokacja do dyskusji...
Zadajesz takie pytania jakbyś nigdy nie widziała małych zwierząt.
Szczeniaki to nie są "małe psy". Albo nie tylko.

Czyli wzięłaś psa z myślą że będzie taki flakowaty bez życia, ułożony i posłuszny? A okazało się inaczej?
Nie chce źle wróżyć, bo niby wzorcowo tak powinno być, ale spotkałem kiedyś goldena, który przegonił mojego huskiego (w sensie ruchliwości), przy czym był otyły, więc musiał się podwójnie starać... (był dorosły).Piotr L. edytował(a) ten post dnia 25.10.11 o godzinie 21:18

Temat: Szalony szczeniak

Piotrze, wątek założyłam po to, żeby ludzie mogli podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami i radami, ponieważ wydawało się, że na małego potwora w stanach silnego podniecenia nie działa nic. I mówię - naprawdę silnego, bo trochę w swoim życiu szczeniaków widziałam, ale takiego adhd jeszcze nie ;)

Okazało się, że nie taki potwór straszny i metodą prób i błędów udaje nam się wypracować to czego chcemy. Szczeniak szarpiący nogawki, dywan czy kołdrę to uroczy widok, jednak jak przybędzie mu siły w szczęce widok będzie raczej opłakany.

Uczenie szczekliwego psa komend "głos" i "chicho" to podstawa, żeby później nauczyć psa kiedy nie wolno, kiedy można, a kiedy trzeba szczekać (bo czasem trzeba - psy szczekają i trzeba z tym żyć ;) ) Więc nie wiem, co Cię tak dziwi. Zwłaszcza, że taka reakcja na naszego kota może się dla szczeniaka skończyć źle.

Może dla Ciebie niezrozumiałą jest nauka psa właściwych zachowań od małego, ale dla mnie to sprawa naturalna. Nie chcę potem ciągać się po trenerach z dorosłym psem, który zniszczył pół domu, skoczył radośnie na małe dziecko i uszkodził innego psa w trakcie bójki bo jako szczeniak nie został nauczony kontrolowania siły gryzienia.

Może dla Ciebie troska o to, żeby szczeniak w 30% zagrożony dysplazją się na nią nie narażał jest dziwna. Ja jednak dbam o swoje zwierzęta i życzę im zdrowia. Powiedzenie w tej sytuacji "musi się wyszaleć" jest zwyczajnie okrutne. Zapytanie "co mogę w tej sytuacji zrobić" wydaje się właściwe. Szczęśliwie w tej sytuacji nauczyłam się przekierowywać go ze skakania po meblach na "aport" zabawki. Można? można.

konto usunięte

Temat: Szalony szczeniak

Natalia Rojek:
Może dla Ciebie troska o to, żeby szczeniak w 30% zagrożony dysplazją się na nią nie narażał jest dziwna. Ja jednak dbam o swoje zwierzęta i życzę im zdrowia. Powiedzenie w tej sytuacji "musi się wyszaleć" jest zwyczajnie okrutne. Zapytanie "co mogę w tej sytuacji zrobić" wydaje się właściwe. Szczęśliwie w tej sytuacji nauczyłam się przekierowywać go ze skakania po meblach na "aport" zabawki. Można? można.

No właśnie. Musi się wyszaleć...
Można dać zabawkę, poganiać się, pójść na spacer, dać żarcie które wymaga rozpracowania.

Pytałem po co założyłaś ten wątek, bo wydawało mi się właśnie że na psach trochę się znasz i widziałem Cię tu wcześniej, a pytanie było na zasadzie "dostałam psa na urodziny i co dalej?".Piotr L. edytował(a) ten post dnia 25.10.11 o godzinie 21:18

Temat: Szalony szczeniak

Dodam tylko na szybko:

nie odwracaj jego uwagi, kiedy robi "coś nie tak", bystry pies szybko nauczy się, że trzeba zrobić coś "głupiego", żeby za chwilę pojawiła się jakaś atrakcja. Typowy łańcuch zachowań. Za chwilę zobaczysz, że pies jak tylko nie wie, co ma robić, zrobi coś, co działa.

Naprawdę, na wiele rzeczy przy szczeniaku trzeba po prostu nie być wrażliwym. Memła dywan - mogę mu spróbować dać inną zabawkę i przenieść go w inne miejsce (psa), ale jeśli widzę, że to już zabawa "w co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" (bierze do pyska jedno, potem drugie i czeka, co my zrobimy), to zdecydowanie SAMA wychodzę (odwracam się) i zajmuję swoimi sprawami. (pomimo poświęcenia tego dywanu ;p)

Nie przesadzałabym też ze szkoleniem - zajmij się na tym etapie sprawami wychowawczymi, naucz co znaczy "fuj" (w kontekście sygnału uniemożliwiającego), czekania na różne aktywności - jedzenie, wyjście itp., ćwicz chodzenie na smyczy i przywołanie, schodzenia i wchodzenia na różne "meble" i zadbaj o socjalizację. Reszta jest na tym etapie niepotrzebna.

I tak w ogóle, to pomimo wiedzy, doświadczeń itp. poszłabym do psiego przedszkola. 1) ze względów socjalizacyjnych 2) ze względu na to, że "lekarzu lecz się sam" :P - często nie jesteśmy w stanie zobaczyć swoich błędów, i nie podchodzimy do własnego psa tak, jak do innych :PDominika Kołodziej edytował(a) ten post dnia 02.06.11 o godzinie 09:49

Temat: Szalony szczeniak

Dzięki Dominika,

szczeniur doskonale bawi się sam, więc moje odejście traktuje jako "czas dla siebie", co ma swoje dobre strony, bo nie płacze jak zostaje na trochę sam w domu. Ale nie jest to dla niego sygnał, że zabawa skończona.

Ozzy jeszcze przez trzy tygodnie jest na kwarantannie, więc socjalizujemy się póki co jedynie z gośćmi w domu i hałasami. Uczymy go przywołania, komendy "zostaw" (swoją drogą, chyba szybko przerzucę się na "fuj", bo może mu się pomieszać z "zostań"), a komendy typu "siad", "waruj", "łapa" pomagają mu się trochę opanować, jak się rozbryka. Pomaga, bo już potrafi leżeć spokojnie bez memłania tego co jest w pobliżu.

Niestety wchodzenia i schodzenia nie mogę go uczyć, bo łóżko i kanapa są dość wysokie a goldenowi nie wolno skakać na takie wysokości z względu na zagrożenie dysplazją. Na łóżko ma zrobioną rampę, ale i tak zeskakuje już na raz.

O przedszkolu myślę, ale to są jednak niemałe koszty, a nie jestem przekonana, czy wyniosę z przedszkola wiele cennych informacji. Macie jakieś "lekcje próbne"? :) Jeśli chodzi o socjalizację, to jak pies zacznie wychodzić to i tak będzie miał okazję do intensywnej socjalizacji. Mamy tu dobrze zorganizowanych psiarzy :) Duże psy bawią się tu, małe tu w tych i w tych godzinach. Psy agresywne wychodzą do parku w innych godzinach niż wszyscy.

Temat: Szalony szczeniak

Natalia Rojek:
Dzięki Dominika,

szczeniur doskonale bawi się sam, więc moje odejście traktuje jako "czas dla siebie", co ma swoje dobre strony, bo nie płacze jak zostaje na trochę sam w domu. Ale nie jest to dla niego sygnał, że zabawa skończona.

Nie musi być. Usunęłabym wszystko wartościowe i już.
I pielęgnowałabym to, że umie się zająć sam sobą, ale udostępniłabym mu tylko te "właściwe" rzeczy.
Wspominałaś o tym, że jeśli się rozkręci, to wtedy gryzie nogawki, można piszczeć i nic, więc wtedy też (bez obawy o wszystko), możesz go po prostu zostawić samego.
No i, jestem przekonana, że większość ludzi ma po prostu odruchową reakcję na to, że pies coś bierze do pyska, a tej reakcji "aa, zostaw, fuj, nie wolno" trzeba się wyzbyć, bo właśnie (paradoksalnie) wtedy pies będzie mniej zaborczy i wytrwały w szukaniu nowych skarbów :P

Ozzy jeszcze przez trzy tygodnie jest na kwarantannie, więc socjalizujemy się póki co jedynie z gośćmi w domu i hałasami.

Czemu tak długo?
W jakim on jest dokładnie wieku i w jakim trybie jest szczepiony?

Niestety wchodzenia i schodzenia nie mogę go uczyć, bo łóżko i kanapa są dość wysokie a goldenowi nie wolno skakać na takie wysokości z względu na zagrożenie dysplazją. Na łóżko ma zrobioną rampę, ale i tak zeskakuje już na raz.

Psy skaczą.
Nawet, a może szczególnie goldeny i laby ;p, ważne, żeby nie przeginały.
Istotne jest, że one same wiedzą najlepiej ile i jakiego ruchu jest im potrzeba, więc też bym nie panikowała, jeśli trochę poskacze.

A uczyć polecenia wejdź/zejdź można na czymś "prawie płaskim", a przyda się na "w ogóle niepłaskie" :) i raczej o to mi chodziło.

O przedszkolu myślę, ale to są jednak niemałe koszty, a nie jestem przekonana, czy wyniosę z przedszkola wiele cennych informacji. Macie jakieś "lekcje próbne"? :)

Ja to we Wrocławiu jestem i pewnie zaproponowałabym Ci program spotkań socjalizacyjnych (http://szczesliwypies.pl/szkolenia#psijaciele), chociaż to i tak nie zastąpi przedszkola, w którym jest wiele więcej rzeczy skierowanych specjalnie do szczeniaków :)

Jeśli chodzi o
socjalizację, to jak pies zacznie wychodzić to i tak będzie miał okazję do intensywnej socjalizacji. Mamy tu dobrze zorganizowanych psiarzy :) Duże psy bawią się tu, małe tu w tych i w tych godzinach. Psy agresywne wychodzą do parku w innych godzinach niż wszyscy.

No to pozazdrościć okolicy!
A w profilu masz Warszawę, więc wysłałabym Cię do jednego takiego przedszkola tam :)

Temat: Szalony szczeniak

Dominika Kołodziej:
Ozzy jeszcze przez trzy tygodnie jest na kwarantannie

Czemu tak długo?
W jakim on jest dokładnie wieku i w jakim trybie jest szczepiony?

Ma 10 tygodni, i był szczepiony w 8mym, będzie w 11tym i w 14stym tygodniu i weterynarz zalecił kwarantannę do ostatniego szczepienia. Ponieważ pies był dobrze socjalizowany u hodowcy a i rasa nie należy do trudnych w tej kwestii będziemy się kwarantanny trzymać zgodnie z zaleceniami lekarza.
A uczyć polecenia wejdź/zejdź można na czymś "prawie płaskim", a przyda się na "w ogóle niepłaskie" :) i raczej o to mi chodziło.

O tym nie pomyślałam. Wielkie dzięki, zaczniemy z pudełkiem od pizzy :)
Ja to we Wrocławiu jestem i pewnie zaproponowałabym Ci program spotkań socjalizacyjnych (http://szczesliwypies.pl/szkolenia#psijaciele)

100 zł za 5 spotkań socjalizacyjnych, które mnie interesują a 500 zł za psie przedszkole w Warszawie, na którym będą nas uczyć siadać i chodzić na smyczy... to ja jednak wolę sama włożyć nieco więcej pracy w samodzielną socjalizację :)

Temat: Szalony szczeniak

Natalia Rojek:
Dominika Kołodziej:
Ozzy jeszcze przez trzy tygodnie jest na kwarantannie

Czemu tak długo?
W jakim on jest dokładnie wieku i w jakim trybie jest szczepiony?

Ma 10 tygodni, i był szczepiony w 8mym, będzie w 11tym i w 14stym tygodniu i weterynarz zalecił kwarantannę do ostatniego szczepienia. Ponieważ pies był dobrze socjalizowany u hodowcy a i rasa nie należy do trudnych w tej kwestii będziemy się kwarantanny trzymać zgodnie z zaleceniami lekarza.

Może Cię zaskoczę, ale właśnie w tej rasie (i to u rasowych psów) widzę coraz więcej problemów z radzeniem sobie ze światem, ale również zachowaniami agresywnymi.
Pies został zaszczepiony bardzo późno, ale generalnie weterynarze mówią o tym, że ok. 7 dni, po drugim szczepieniu jest już bezpiecznie. W każdym razie, też bym się trzymała zaleceń weterynarza, któremu ufam.

Pozdrawiam i powodzenia!
Ewelina E.

Ewelina E. Otwarta na nowe
wyzwanie!

Temat: Szalony szczeniak

Natalia, do przedszkola, które odbywa się w sali możesz wybrać się już po drugim szczepieniu (ja poszłabym nawet po pierwszym...). Okres socjalizacji u psa trwa dość krótko (4-5 miesięcy), potem jej prowadzenie jest mniej efektywne. A socjalizacja to podstawa całego życia z psem - kilkanaście lat przecież przed Wami.
Jeśli szkolenie odbywa się w sali, która jest odkażona przed zajęciami, to ryzyko zakażenia jest porównywalne do tego w domu (w końcu zarazki przynosisz też na butach z ulicy).
Natomiast ryzyko, że pies nie będzie umiał poradzić sobie w różnych życiowych sytuacjach i życie z nim będzie trudne jest ogromne, jeśli pies pozbawiony jest odpowiednich bodźców w początkowym okresie swojego życia.

Zapraszam do nas do przedszkola: http://warszawa.dogmasters.pl/szkolenie_psow_psie_prze...

PS.zamiast "fuj" proponuję "fe", ze względu na to, że "fuj" wykrzyknięte na ulicy, zwłaszcza ze złością, można łatwo pomylić z pewnym niecenzuralnym słowem na "ch", które przez wandali na murach pisane jest przez "h".

Temat: Szalony szczeniak

Wszelkie problemy z Ozzym minęły jak ręką odjąć natychmiast po tym, jak zaczął wychodzić na spacery i gryźć się z innymi psami :) Na gryzienie nas pomogło przerwanie zachowania (a-a jako ostrzeżenie, kolejnie a-a i wyjście z pokoju na 10sek) Teraz piesiul jest boski. Chętny do pracy, posłuszny, zsocjalizowany idealnie z ludźmi, psami, otoczeniem, szybko łapie nowe komendy, 99% przywołanie (biegnie jak strzała - trzeba to kiedyś nagrać :) ). No właśnie - ten 1% kiedy nie przychodzi - to wtedy kiedy je chleb. Moi sprytni sąsiedzi wyrzucają z okien chleb dla ptaków (bez komentarza) i Ozzy kiedy tylko ma okazję pędzi pod okna, odgania gołębie i im ten chleb wyżera.

W domu je suchą karmę, smaki przy szkoleniu, ekstra smaki na przywołanie (kurczak, twarożek, żółty ser), jako gryzaki dostaje żwacze, uszy wołowe i prasowane kości.

Zaczęliśmy mocniej pracować nad komendą "zostaw" oczywiście z chlebem. W domu jest coraz lepiej, ale nie jest jeszcze gotowy, żeby spróbować na dworze. Moje pytanie jest następujące, bo nie mogę się zdecydować jaką taktykę obrać:

Czy karmić go w domu chlebem - może przestanie uważać go za największą atrakcję dnia czy raczej traktować chleb jako danie zakazane - może się nauczy, że chleba nie tykamy?

W przedszkolu byliśmy - niestety jestem bardzo zawiedziona bo ani ja ani pies nie nauczyliśmy się niczego nowego.

Temat: Szalony szczeniak

Ja bym karmiła psa chlebem :-) szczególnie jako mega nagrodę. Najważniejsze tu jednak jest uniemożliwienie - mniej więcej wiesz, gdzie znajdziesz chleb, więc nie prowadź go tam bez smyczy, nie pozwalaj dobiec.

Mój pies (dorosły) miał etapy jedzenia i szukania chleba, kiedy jadła karmę ziemniaki&ryba, zmieniłam karmę na taką ze zbożami i się skończyło.

Następna dyskusja:

Roznoszenia jedzenia po mie...




Wyślij zaproszenie do