konto usunięte
Temat: Najciekawsze historie związane z podatkami.
Jakiś czas temu zbierałem i opisywałem najciekawsze historie związane z podatkami na całym świecie. Poniżej wklejam jeden z moich starych tekstów. Będzie tego więcej :)Historia pewnego mafioza.
Pewnego razu daleko, daleko za miedzą skrzyżowały się losy dwóch osób. Pierwsza z nich była najpotężniejszym bossem mafijnym swoich czasów. Druga…księgowym. Doszło do konfrontacji. Mafiozo był bez szans.
Al Capone był włoskim imigrantem. Jednak zamiast rozpocząć karierę kelnera, postanowił obrać inną ścieżkę rozwoju zawodowego. W wieku 21 lat, miał na koncie dwa zabójstwa. Przygarnął go „Five points gang” z Chicago. Wkrótce ambitny Al sam założył mafię (jeśli można tak powiedzieć). W pięć lat później Al trząsł całym świadkiem przestępczym w mieście. Był właścicielem restauracji, domów publicznych i podziemnych fabryk alkoholu. Za jego plecami stało około 1000 żołnierzy. Przekupywał, zlecał pobicia i zabójstwa. Jednym słowem, było się czego bać, jeśli podpadło się Alowi.
Historia pewnego księgowego.
Eliot Ness, z kolei, był prawym, amerykańskim obywatelem. Przytłoczony skalą korupcji wśród urzędników postanowił zrobić listę wszystkich agentów skarbu, z której dobrał 50 osób. Wkrótce liczba ta zeszczuplała do raptem 11. Z różnych powodów. Z jednymi nie dało się współpracować, innych…dopadł Al. Ness obrał taktykę podchodów. Wszędzie gdzie się dało, wprowadzał swoich agentów, którzy zakładali podsłuchy. Na ich podstawie ustalono skalę operacji finansowych Capon’a.
Działania Ness’a miały gigantyczny wpływ na działalność mafiosa. Główną bronią było udowodnienie Capone’owi unikanie płacenia podatku dochodowego. Alowi przedstawiono 22 zarzuty i około 5000 pogwałceń przepisów tzw. „Volstead Act” (ustawy wprowadzającej prohibicję). 17 października 1931r., największy boss mafijny z Chicago trafił na 11 lat do najcięższego więzienia jakie istniało w Stanach – Alcatraz.
Jak umiera szef mafii.
Czas, jaki Capone spędził w Alcatraz odbił się poważnie na jego zdrowiu i psychice. Wielokrotnie próbowano go zabić. W końcu zabił się sam. Nie bezpośrednio oczywiście. Zaraził się kiłą od prostytutki. Zakażenie przedostało się do mózgu. Z pewnością nie o takim końcu marzy każdy mafiozo.
Capone był przygotowany na wszystko – zdradę w szeregach, morderców czyhających na jego życie, policyjną kulę przeszywającą jego ciało. Nie spodziewał się tylko, że dopadnie go księgowy. Se la vi.