Temat: Rozważamy realny przypadek

Z przyjemnością czytam na tym forum wypowiedzi kolegów, którzy mają do czynienia z opcjami . W znakomitej większości są to rozważania bardzo interesujące jednak teoretyczne - z mojego punktu widzenia to słabość tej dyskusji.
Może pokusilibyśmy się o analizę jakiegoś realnego, aktualnego przypadku. Zobaczylibyśmy jaki siłami tego forum będziemy mieli wynik. Nie wiem na teraz jaka mogłaby być formuła takiego ćwiczenia, ale mielibyśmy możliwość zbadać zbadać efekt.
Np. jeżeli instrument bazowy dynamicznie wykonał szybki ruch w górę, być może ma jeszcze niewielki potencjał testowania szczytów, ale generalnie chcemy przyjąć pozycję na znaczną korektę - i delikatnie zabezpieczyć górę to jak to najlepiej zrobić używając strategii opcyjnej? Może jakieś inne przykłady, z których wybierzemy najciekawszy (a najlepiej najtrudniejszy) do obróbki (skrawaniem).
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Rozważamy realny przypadek

.Jakub Ch edytował(a) ten post dnia 15.04.10 o godzinie 15:57

konto usunięte

Temat: Rozważamy realny przypadek

dawid makowski:
Z przyjemnością czytam na tym forum wypowiedzi kolegów, którzy mają do czynienia z opcjami . W znakomitej większości są to rozważania bardzo interesujące jednak teoretyczne - z mojego punktu widzenia to słabość tej dyskusji.
Może pokusilibyśmy się o analizę jakiegoś realnego, aktualnego przypadku. Zobaczylibyśmy jaki siłami tego forum będziemy mieli wynik. Nie wiem na teraz jaka mogłaby być formuła takiego ćwiczenia, ale mielibyśmy możliwość zbadać zbadać efekt.
Np. jeżeli instrument bazowy dynamicznie wykonał szybki ruch w górę, być może ma jeszcze niewielki potencjał testowania szczytów, ale generalnie chcemy przyjąć pozycję na znaczną korektę - i delikatnie zabezpieczyć górę to jak to najlepiej zrobić używając strategii opcyjnej? Może jakieś inne przykłady, z których wybierzemy najciekawszy (a najlepiej najtrudniejszy) do obróbki (skrawaniem).
pozdrawiam

Też uważam, że jakoś tak głupio wystrzelać się ze swoich strategii inwestycyjnych i obwieścić je wszystkim na forum.Ale zakup putów jest ok:)

konto usunięte

Temat: Rozważamy realny przypadek

.Jakub Ch edytował(a) ten post dnia 15.04.10 o godzinie 15:57

Temat: Rozważamy realny przypadek

Dawid, czy liczysz na "gotowca" inwestycyjnego ?
taką kolektywną analizę możliwych strategii, którą później ktoś przetestuje?

Nie liczę na gotowca inwestycyjnego, dlatego nie sugerowałem nawet konkretnego przypadku. Intencją było raczej sprowadzenie dyskusji na jakieś bardziej konkretne tory (szczerze mówiąc nie wiem nawet jakie). Może ktoś mógłby podać ciekawy, prawdziwy przykład, któremu moglibyśmy się wspólnie przyjrzeć, przeanalizować, ewentualnie zaproponować sposób postępowania. Jeżeli byłaby to sytuacja aktualna to widzielibyśmy jak sprawdzają się nasze teorie. Oczywiście nie namawiam do dzielenia się tajnymi strategiami inwestycyjnymi; ale myślę, że jeżeli do konkretnego przypadku napiszę, że w tej sytuacji
dobre wydaje mi się zabezpieczenie pozycji collarem to myślę, że moje samopoczucie nadal będzie ok. Co innego gdybym pytał pracowników banków we Frankfurcie o zawartość ksiąg opcyjnych.

Temat: Rozważamy realny przypadek

W weekend postaram się wymyślić jakiś interesujący przypadek do ewentualnej dyskusji. Chociaż może ktoś z większym doświadczeniem na rynku mógłby zaproponować pewnie coś ciekawszego.
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Rozważamy realny przypadek

.Jakub Ch edytował(a) ten post dnia 15.04.10 o godzinie 15:57

konto usunięte

Temat: Rozważamy realny przypadek

dawid makowski:
W weekend postaram się wymyślić jakiś interesujący przypadek do ewentualnej dyskusji. Chociaż może ktoś z większym doświadczeniem na rynku mógłby zaproponować pewnie coś ciekawszego.
pozdrawiam

czekalem i czekalem na ten przypadek ale sie nie doczekalem ;)

Temat: Rozważamy realny przypadek

Zainspirowany i trochę poduczony przez Dariusza Zająca miałem na innym forum taką wymianę postów - dotyczącą obecnej sytuacji eksporterów i jak się moga z tego wygrzebać. Jako, że ekspertem nie jestem i mogłem masę byków porobić to proszę o łagodny opiernicz ;) Nie jest to do końca to czego oczekiwali tutaj eksperci , ale nikt nie wymyslił niczego innego...

To jest realny przypadek faceta z którym rozmawiałem na innym forum tylko liczby sa zmyslone.

----------------------------------------------------------
JA

Wiosną 2007 nasi eksporterzy byli jak pączek w maśle eksport rósł im od wielu miesiecy jednak pojawiło się coś co obniżało ich marże eksportowe był to umacniający się złoty. Oczywiście firmy olewały kupowanie PUTów na EURO bo 5 czy 10 groszy to było za dużo ( sknery ). W momencie jak EURO było po 3,20 eksporterzy dostali ,,gratis” pewien produkt który pozwalał im na sprzedanie EURO po np 3,50 - były to kupione ( drogo ) opcje PUT ze strikem 3,50. Jak powszechnie wiadomo ,,zerokosztowy” produkt polegał na tym że kupno PUTów finansowano wystawieniem dużej ilości opcji CALL, które czasem kilkakrotnie przekraczały przychody eksportowe firm w EURO.

Teraz mamy sytuacje w której dany eksporter ma wystawione CALLe po 3,50 przy kursie 4,60 za EURO. Przychody roczne eksportera z eksportu to np 24 mln EURO a wysokośc zobowiązań to np 48 mln EURO. Jest taka technika uśredniania kursu wymiany i systematycznego spłacania zobowiązań. Przychody z eksportu dzielimy w taki sposób że połowę kasy wymieniamy po kursie rynkowym czyli po 4,60 , a połowę po kursie wystawienia opcji 3,50 ( sprzedaje po rynkowym 4,60 i oddaje różnicę 1,10 na spłatę wystawionych opcji ). Tak więc średnia wymiany wychodzi 4,05zł. Eksporter zarabia na słabej złotówce , ale traci na wystawionych opcjach. Jak bedzie spłacał po trochu wystawione opcje to wartośc zobowiązań mu się będzie zmniejszać. Odpada ryzyko, że bank będzie chciał od razu całą kasę jak bedzie spłacał zobowiązania w ratach. Teraz najlepsze żeby nie mieć do spłaty od razu całości za wystawione opcje można te opcje - rolować tzn część spłacić a część ponownie wystawić po 3,50 ( z tym że się zarobi jeszcze na wystawieniu parę groszy ). W tym celu krzycze typu Jakubas dogadują się z bankami na rozłożenie na raty spłat ;). Tą techniką jak kurs EURO jest po 4,60 to eksporterzy zarabiaja na eksporcie a tracą na wystawionych opcjach. Muszą się jednak zabezpieczać kupnem PUTów po np 4,10 za kilka groszy , żeby im przychody z eksportu nie zdechły. Jak kurs EURO będzie rósł to eksporter powoli będzie wychodził z wystawionych opcji i zarabiał na bardziej dochodowym eksporcie, a jak kurs EURO będzie spadał to wyda mniej na spłatę opcji i jest zabezpieczony PUTami na przychody eksportowe.
------------------------------------------------------------

-Lechu Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 14.02.09 o godzinie 15:32

Temat: Rozważamy realny przypadek

GOŚCIU

Zakładam, że jesteś młody i masz prawo skupiać się na detalach, tracąc z oczu szerszy obraz. To co wymyślił „pewien rewelacyjny chłopak” to nie rocket science, wszystko jest ok, dopóki, dopóty free cash flow spółki wystarcza na zabawy w rolowanie opcji, wystawianie nowych, itd. Mogę się założyć, że znakomita większość przypadków dotyczy sytuacji tego typu (zakładam przykład prawdziwego eksportera, który otrzymuje zapłatę w walucie, liczby oczywiście zmyślone)

- eksport 100%
- przychody roczne 24 mln EUR
- „zabezpieczenie opcyjne przychodów”=100%
- strike price: PLN/EUR = 3,50
-spot price: PLN/EUR= 4,60
- miesięczny put spółki (spółka kupuje opcje sprzedaży od banku) na kwotę 2 mln EUR (1/12 rocznych przychodów)spot

- miesięczny call banku (spółka sprzedaje opcje kupna bankowi) na kwotę 4 mln EUR (jak wyżej, tylko notional x2, ale za to spółka nie musi płacić premii opcyjnej bankowi, bo w momencie podpisania umowy z bankiem (lipiec 2007) długość trwania kontraktu opcyjnego 12 miesięcy

Aby obliczyć w przybliżeniu cash flow, powinniśmy dodatkowo założyć (a) rentowność operacyjną, np. 20%, to byłby super wynik jak na eksportera, przy aprecjonującym się PLN, szalejących płacach w Polsce i wzroście kosztów materiałowych), (b) wydatki na środki trwałe (capex), np. 5% przychodów oraz (c) zapotrzebowanie na kapitał obrotowy np. 5% przychodów. Obliczamy zysk operacyjny, odejmujemy od niego podatek, capex i zapotrzebowanie na kapitał obrotowy i zostaje na czysto 1,5 mln EUR (za cały rok).

No to teraz przyłóż sobie do tego miesięczne (podkreślam, miesięczne!) straty z tytułu rozliczenia opcji (4,6-3,5) x 4 mln EUR= 4,4 mln EUR i pokombinuj bracie, jakie puty, calle i inne srole wystawić, aby tą spółkę uratować. A ta strata jest przy założeniu, że spółka będzie dalej sprzedawać tyle samo jak przed krachem w UE (możesz śmiało założyć 30%-50% załamanie zamówień od klientów) i utrzyma tą samą rentowność.Lechu Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 14.02.09 o godzinie 15:22

Temat: Rozważamy realny przypadek

Geniuszem opcyjnym nie jestem ;) Widze jednak chyba pewne błędy u Ciebie ( tak mi sie wydaje ) :

- przychody roczne to ok 24 mln EURO strike 3,50 a kurs spot 4,60 tak więc spółka zarobiła na osłabieniu złotego 24X1,1 zł = 26,4 mln złotych ( na przychodach eksportowych - różnica z osłabienia złotego )

- zakładamy że spółka wystawiła za 48 mln EURO ( bo 2X24 mln EURO ) opcji CALL po 3,5 zł

- straty na opcjach wydaje mi się że źle obliczyłeś bo to będzie (4,6-3,5)zł X 4 mln to daje 4,4 mln ale ZŁOTYCH miesięcznie a nie (4,6-3,5) x 4 mln EUR= 4,4 mln EUR to w skali roku daje 4,4 mln złotych X 12 to 52,8 mln złotych strat na opcjach

- netto strata eksportera na hedzingu ( może lepiej tradingu w tej wersji ) wyniosła 26,4 mln złotych ( bo 52,8 opcje - 26,4 zł premia eksportowa z bazy )

- kolejna sprawa jeśli kurs SPOT będzie się utrzymywał na 4,60 to przy rolowaniu wystawiania opcji po 3,5 eksporter dostanie bonus kilku groszy ( zapłaca mu za taką opcję np 1,20 zł to 10 groszy zysku ) a więc po spadku kursu złotego do 4,60 straty na opcjach dalej nie rosną!!!, a premia eksportowa na poziomie 26,4 mln rocznie zostaje.

- jesli z premii eksportowej spółka spłaci ( w pierwszym roku ) część wystawionych opcji ( w tym przypadku np połowe ) to ma 26,4 mln strat które może pokryć z rocznych przychodów w roku nastepnym

- pomijamy w tym przypadku inne czynniki jak rentowność itp - to są czynniki niezależne od opcji ( nie mają na nie wpływu)

- faktem jest że spółka może mieć spadek zamówień eksportowych - wtedy powtarzamy od początku procedurę którą opisałem poprzednio - wydłuża sie tylko termin rolowania

- miesięczny koszt PUTów spółki (spółka kupuje opcje sprzedaży od banku) na kwotę 2 mln EUR (1/12 rocznych przychodów) to chyba trochę przesadziłeś? PUTY kupuję się ze strikiem np po 4 zł i nie wydaje mi się żeby kosztowały 1/12 czyli praiwe 40 groszy… ? tylko jakieś 10 groszy

SORKI ŻE NA RATY ALE NIE CHCIAŁO SIE ZMIEŚCIĆ - OBCINAŁOLechu Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 14.02.09 o godzinie 15:22

Temat: Rozważamy realny przypadek

Lechu Kwiatkowski:
GOŚCIU

Zakładam, że jesteś młody i masz prawo skupiać się na detalach, tracąc z oczu szerszy obraz. To co wymyślił „pewien rewelacyjny chłopak” to nie rocket science,

hahaha
wszystko jest ok, dopóki, dopóty free cash flow spółki wystarcza na zabawy w rolowanie opcji, wystawianie nowych, itd.

Jak nie ma płynności w firmie to nie da się zrobić nic... to chyba oczywiste.

Następna dyskusja:

HaeRowcy:pozostali = 50:50 ...




Wyślij zaproszenie do