konto usunięte
Temat: Opcje egzotyczne.
Michał Kolano:
i uwaga natury merytorycznej
jesli banki polskie działały na zasadzie pośrednictwa (biorąc jednak na siebie ryzyko wypłacalności klienta) to zawieranie takich (ratio spready + barierowosc) struktur jest moim skromnym zdaniem mocno nierozsądna - zdecydowanie bardziej opłacalnym dla nich zagraniem jest kupienie od klienta tego ratio spreada (czyli kupno np. 3 otm call i wystawienie jednego puta; czy jakakolwiek podobna w istocie do tego opcja barierowa) ale przy BRAKU ZAJĘCIA lustrzanej pozycji z firmą trzecią. To ma wiele zalet:
- hedge tego z punktu widzenia banku jest banalny (bardzo niewielka pozycja short w bazowym + downside protection w postaci chociazby otm put-spreada wygasajacych w pozniejszych terminach)
- w przypadku wzrostow bazowegoto jest genialna pozycja jesli chciec nią dynamicznie zarządzać (long gamma pozwala szybko wziąć określony zysk i grać dalej free-roll utrzymując pozycję 'premium long')
Struktura pay-offu w przypadku przedstawienia klientowi stosunkowo niskiej ceny jest swietna i odbijanie tego na zasadzie absolutnej symetrii przez transakcje z innym bankiem/funduszem/kimkolwiek zabija cale piękno takiej strategii. Skupienie ewidentnie idzie na zabraniu prowizji i trzymaniu kciukow zeby klient byl wyplacalny w przypadku wzrostow bazowego. Jak pokazuje jednak rzeczywistosc nie dosc ze polskie banki byly jedynie posrednikami, to jeszcze oferowali size ktory moze pograzyc klienta i sam bank poniesie na tym sporą stratę....Hm...genialne
Takie mam dziwne przeczucie, że sprawa ma drugie dno.
Tak jak zauważyliście Panowie, an całej transkacji stracił i klient i bank.Dlaczego bank nie poinformował wcześniej klienta, że ten jest na minusie, dlaczego wcześniej nie pozamykał pozycji, dlaczego bank nie zrobił rezerw na ekspozycję która jest zagrożona.
Coś mi tu nie gra.
----------------------
Poniżej cytat z PB.pl.
"Jak banki chronią się przed ryzykiem kredytowym na transakcjach FX
Banki mają różne środki, żeby zabezpieczyć się przed nadmiernymi stratami na transakcjach z klientami. Środki te są zwykle umieszczone w umowach regulujących transakcje zabezpieczające. Najważniejszymi z nich są:
1) Depozyt zabezpieczający– np. bank uzgadnia z klientem poziom 2 miliony PLN, powyżej którego klient musi zapłacić różnicę pomiędzy negatywną wyceną transakcji a ustalonym poziomem. Różnica musi zwykle zostać zapłacona w bardzo krótkim terminie.
2) Klauzula opcjonalnego wcześniejszego rozwiązania (użyta w przypadku Ropczyc) – każda ze stron transakcji ma prawo zamknąć transakcję przed terminem w z góry określonych odstępach czasu (np. co roku), niezależnie od kwoty wyceny transakcji czy jakichkolwiek innych czynników.
3) Klauzula negatywnej istotnej zmiany w działalności klienta– jeśli bank uzna, że działalność klienta lub jej otoczenia zmieniły się na tyle istotnie, że może to zagrozić przyszłą obsługę zadłużenia, bank może wezwać klienta do wcześniejszego uregulowania zobowiązań."
Czyli mam rozumieć , że żaden z tych mechanizmów nie zadziałał/nie został użyty odpowiednio wcześnie?Konrad R edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 08:45