Temat: Dyskryminacja obywateli EU

Witam, W mediach można znaleźć wiele artykułów o dyskryminacji obywateli Polski w innych krajach Unii Europejskiej. Ale nikt nie pisze o tym jak traktuje się obywateli z innych państw Unii Europejskiej w Polsce.

Z własnego doświadczenia mogę wam opowiedzieć o kłodach rzucanych pod nogi obcokrajowcowi z UE w Rzeczpospolitej Polskiej i np. mimo ustawy antydyskryminacyjnej obywatel UE przebywający w Polsce, czy to w celach zarobkowych, czy w celu prowadzenia własnej działalności gospodarczej, traktowany jest tutaj jak obywatel innej, gorszej kategorii.

Jestem takim obywatelem, mieszkam w Polsce od 3 lat, mam w Polsce rodzinę, wszyscy z nich posiadają obywatelstwo polskie... oprócz mnie.

Prowadzę własną działalność gospodarczą i tak dla przykładu napiszę, że jako obcokrajowcowi z UE przebywającemu w Polsce krócej niż 5 lat nie wolno mi:
- mieć telefonu komórkowego na abonament / do tego potrzebny jest pobyt stały, który obywatel obcego Państwa uzyska dopiero po 5 latach stałego pobytu/
- mieć debetu, bo jak wyżej
- mieć kredytu, bo jak wyżej
- uzyskać pomocy finansowej na rozwój firmy, bo jak wyżej
- uzyskać pożyczki na firmę z funduszy unijnych, np. w funduszach regionalnych /pytałem w funduszu "Słupia", oraz w Pomorskim Funduszu Pożyczkowym/, bo... jak wyżej
- wziąć maszyn i urządzeń w leasing, bo.. jak wyżej
- zameldować się na stałe we własnym mieszkaniu, bo jak wyżej
itp, itd.

Może ktoś z was ma podobne doświadczenia?Gabriel P. edytował(a) ten post dnia 23.05.11 o godzinie 16:00

Temat: Dyskryminacja obywateli EU

To normalne, systemowi zależy by krąg obywateli był w miarę homogeniczny, a do tego dochodzi jeszcze polska ksenofobia i flota urzędników, którzy kwalifikacje zdobyli w PRL.

Jedyną różnicą, dodatkową zauważalną swobodą obywatela EU w Polsce, są małe wymagania wizowe i niewymagalność apostille.

Reszta spraw - są traktowani jak każdy inny obcokrajowiec. Co z tego, że z Unii ? Ma to niewiele do rzeczy, obywatela trzeba jakoś kontrolować, szczególnie obcokrajowca.. Układ z Schengen i EU ma dobre PR ale nic poza tym.

Dyskryminacja wobec mojej osoby zaczęła się już w USC, zapewne tylko dlatego, że jestem młody i żona nie jest Polką.

Aby żona mogła mnie odwiedzić, muszę jej wysłać zaproszenie poświadczone notarialnie na 3 miesiące przed podróżą, oraz pokazywać jakieś zabezpieczenia, a i tak żadnej gwarancji sukcesu nie ma.

I potem niektórzy się dziwią, dlaczego Dania jest bardziej zamożnym i znaczącym krajem. Może chociaż dlatego, że dokumenty urzędowe są tam 5-języczne ?..

Przykład idzie z góry - obywatel chciałby napisać do trybunału konstytucyjnego, że jakieś prawo jest niezgodne z konstytucją, ale niestety nie może tego zrobić - może to uczynić tylko prawnik.
I czy takie prawo nie jest przypadkiem niekonstytucyjne ?
Pięknie rozegrane..Oskar Jarczyk edytował(a) ten post dnia 22.06.11 o godzinie 10:55