Temat: Program do obsługi księgowej KPiR?
Agiulus C:
Trudno jest poznać czy księgowa/księgowy jest dobra(-y) czy też nie.
Jak można to sprawdzić?
Jakieś minimum powinien gwarantować certyfikat MF. Ale gwarancji nie masz nigdy - chyba że znasz się na tyle, by zadać kilka pytań "kontrolnych".
A jak wystawiasz fakturę rozliczeniową, gdy zaliczka nie była na 100%?
Mogę wystawić na mniej niż 100 procent a potem na resztę.
A wiesz, jak ma wyglądać faktura rozliczeniowa?
Paragraf 10 ust. 5 Rozporządzenie w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, wystawiania faktur.
Mam wrażenie, że autorzy programu, który zachwalasz nie widzieli tego (sami nie wertują ustaw i rozporządzeń - a twierdzą, że wyręczają w tym). Albo nie mogę znaleźć.
A, niestety, to coraz częstsza forma zabezpieczania się dostawców - wymagają zaliczek. A są branże (np. meble na wymiar, budowlanka) gdzie od dawien dawna to standard.
A jak wprowadzasz rozliczeniową?
Drogi Mariuszu nie wiem.
To chociaż wiesz, że jak będziesz potrzebowała, to trzeba zapytać.
To jest podstawowy problem przy amatorskim prowadzeniu księgowości. Owszem, zawsze można zapytać - tylko trzeba wiedzieć, że coś nie jest oczywiste. Przecież dla wielu osób oczywiste jest, że najem mieszkania najtaniej rozliczać ryczałtem. A to w lwiej części przypadków nieprawda. Wielu osobom wydaje się, że mogą wystawić fakturę przed wykonaniem usługi/dostawą towaru czy otrzymaniem zaliczki - i wystawiają.
Wiele osób uwierzyło, że w jednym okienku założą działalność. A to półprawda.
Wiele osób wie, że pewnych wydatków nie można wrzucić w koszty - a mało kto wie, że VAT od tych wydatków można wrzucić w koszty.
Przykładów jest wiele. I żeby do nich dojść nie wystarczy posiedzieć dzień czy dwa w miesiącu. Trzeba tym zajmować się na codzień, żeby takie przypadki spotkać albo rozpoznając komuś temat przeczesać przepisy, orzeczenia, interpretacje. Gdyby Kowalski nie miał przypadku X który rozpoznawałem, to nie mógłbym doradzić Y, że w podobnej sytuacji lepiej wybrać taką opcję, bo ma takie i takie skutki.
A nawet zajmując się 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu nawet samym rozwiązywaniem problemów (bez prostego wklepywania) ciągle będziesz się czegoś uczyła i dochodziła do wniosku, że w przeszłości mogłaś zrobić coś lepiej. Coś zaliczyć do kosztów, albo podjęłabyś inną decyzję, bo w świetle nowej wiedzy była bardziej opłacalna. Pół biedy, kiedy to drobiazg na kilka złotych - gorzej, jak to ma długofalowe skutki na kierunek rozwoju firmy albo skutkuje korektą podatku za długi okres. Bo przecież oczywiste było, że... a teraz już nie jest.
Np. znam przypadek firmy, która sprowadza towar z Chin. Wydaje się dużo taniej. A jak dokładnie policzy się cło, VAT, koszty transportu itd. to wychodzi niewiele taniej do producentów krajowych. Jak do tego doliczyć ryzyko kursowe i czas realizacji zamówienia + transport, to naprawdę okazuje się, że w tym wypadku mogła to nie być dobra decyzja, by towar sprowadzać z Chin. A przecież na umowie jest kwota 2x niższa, niż proponowali krajowi oferenci... Złoty interes.
Mariusz G. edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 11:08