Temat: Prośba o radę (nadpłacanie kredytu)
Odpowiedź nie jest taka jednoznaczna. To, czy się opłaca, zależy od wielu czynników - chyba że nie chodzi o "opłacalność" nadpłat, tylko o wstręt do kredytu. Wtedy nie ma co dyskutować.
Warto też zastanowić się, czy spłata częściowa nie pociąga za sobą opłat i prowizji, które zniweczą jej sens.
Ale gdy chodzi o "opłacalność", to:
1/ jeśli oprocentowanie kredytu jest niższe, niż można zarobić na bezpiecznej formie inwestowania (np. lokat) - warto płacić ratę taką samą, a pieniądze ulokować, dać im trochę zarobić i dopiero spłacić przy większej okazji;
2/ punkt pierwszy zawiera założenie, które spełnia się przy kredycie walutowym: warto sprawdzić, czy spłacając teraz po obecnym kursie nie stracimy na tym po prostu - może warto wyczekac lepszego kursu (o ile nadejdzie :);
3/ punkty 1 i 2 zakładają, że rata jest obsługiwana i może być dalej utrzymana w tej samej wysokości;
4/ jeśli jednak po prostu rata jest za wysoka, to nie ma co sie zastanawiać - spłacic na rzecz zmniejszenia raty i juz.
Jednak może pomyślec inaczej: jeśli jest sie posiadaczem sensownej kwoty, to trzeba pamietać, że kredyt hipoiteczny jest najtańszym finansowaniem i zamiast go spłacać, a za jakiś czas brać droższy kredyt na coś innego (meble, samochód, inne plany życiowe), może lepiej zostawić sobie te pieniądze. Zainwestować i niech sobie rosną szybciej, niż oprocentowanie kredytu.
I zawsze najlepiej jest zostawić sobie na "zapomnianym" koncie równowartośc kilku rat "na czarną godzinę".