Temat: nierzetelny doradca kredytowy
niedowiary! umowa kredytowa leży przede mną!
(co prawda leży, ale ma jeden błąd ale..)
doradca - znajomy rodziny.
nie można mu odmówić wynegocjowania dobrych warunków,
niemniej słowa : "dobrze, że Pani mi przypomniała wysokość marży na jaką się umawialiśmy" - raczej burzą moje zaufanie.
a komenatrze znajomych : on taki jest,
nie są dla mnie wytłumaczeniem ciągłego przekładania terminów spotkań oraz zbytniej asertywności.
na szczęście zbywcy nie śpieszy się zanadto,
jednak ogólne znurzenie sytuacją da się odczuć.
ekipa remontowa nie może zacząć,
a ja już zapomniałam jakie wybraliśmy kafelki i meble...
oczywiście i w naszym przypadku konieczne było odstępstwo
i rozumiem chwiejność analityka,
nawet sama zaproponowałam,że napiszę odstępstwo,
ponieważ najlepiej znam swoją sytuację...
mętne tłumaczenia, nieodbieranie telefonów i ciągłe spaźnianie się wg mnie nie powinno charakteryzować doradcę kredytowego.
staranie się o kredyt do własne M będzie mnie koszmarnym wspomnieniem!
stąd moje postanowienie o napisaniu skargi(przynajmniej!)
choć nie mam pewności czy to coś da.