Rafał Bober

Rafał Bober "Łatwiej wygrać
wojnę, niż wychować
córkę"

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Witam Czy ktoś miał do czynienia z zawieszeniem spłaty kredytu lub ewentualnie jakimś innym rozwiązaniem zaproponowanym przez bank. Czytałem kiedyś, że banki są skłonne na takie rozwiązanie i lepiej załatwić to w taki sposób niż po prostu zaprzestać spłaty. A może ktoś zajmujący się kredytami hipotecznymi wypowie się w tej sprawie. Mówimy tutaj oczywiście o czasowym zawieszeniu spłaty lub ograniczeniu spłaty kredytu pewnie do wartości odsetek.
Daniel Coceancig

Daniel Coceancig Specjalista ds.
relacji z klientami

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

zdecydowanie ma Pan rację :) zawsze lepsza jest profilaktyka niżeli późniejsze leczenie :D sądzę że jest możliwość zawieszenia rat na pewien czas na wskutek problemów finansowych czy jakiś innych sytuacji życiowych. Nie jestem pewien czy bank pozwoli Panu nie płacić całej raty (czasami odraczają kapitał a należy płacić tylko odsetki). Jednakże zawsze dobrze jest pójść do swojego doradcy i dopytać o to :)
Jeżeli chodzi o zawieszenie czasowe rat kredytowych często to wygląda to w ten sposób że raty które nie będą przez Pana opłacane są rozbijane na pozostałe raty, czyli okres kredytowania się nie wydłuża ale wysokość raty tak. Bywa również tak że przeliczana jest wtedy ponownie zdolność kredytowa co przy aktualnej rekomendacji T nie wróży zbyt dobrze jeżeli zaciągał Pan kredyt kilka lat temu a rata była dopasowana do ówczesnej zdolności kredytowej.

Więc tak jak pisałem najlepiej pytać u swojego źródła odnośnie renegocjacji warunków kredytowych :)
ps. nie płacić rat przy kredycie hipotecznym zdecydowanie nie jest dobrym rozwiązaniem :D
Rafał Bober

Rafał Bober "Łatwiej wygrać
wojnę, niż wychować
córkę"

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Mimo tego co się piszę, bankom nie zależy na tym aby spłacić kredyt wolniej. Najwidoczniej wolą bawić się w przepychanki z komornikiem.
Daniel Coceancig

Daniel Coceancig Specjalista ds.
relacji z klientami

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

rozumiem że bank odmówił
Rafał Bober

Rafał Bober "Łatwiej wygrać
wojnę, niż wychować
córkę"

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Tak. Widać bardziej im się to opłaca.
Szymon Kubisiak

Szymon Kubisiak Developer aplikacji
mobilnych Android

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Żadna nowość, niestety.
Np. taki Deutsche Bank ma nawet klazulę że jak popadasz w tarapaty (wynagrodzenie spada poniżej 4000zł co miesiąc na konto) to podnoszą marżę by szybciej Cię wykończyć.
Daniel Coceancig

Daniel Coceancig Specjalista ds.
relacji z klientami

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Szymon Kubisiak:
Żadna nowość, niestety.
Np. taki Deutsche Bank ma nawet klazulę że jak popadasz w tarapaty (wynagrodzenie spada poniżej 4000zł co miesiąc na konto) to podnoszą marżę by szybciej Cię wykończyć.

to czasem wydaje się normalne ponieważ często jest tak że obniżka marży wynika z konkretnej promocji. w tym wypadku musiało być tak ze warunkiem otrzymania niższej marży było osiąganie wynagrodzenia na poziomie co najmniej 4 000 zł, w związku z tym jeżeli wynagrodzenie spada to nie ma spełnionych warunków dla promocji :) w 2 stronę to można ugryźć tak ze masz ubezpieczenie niskiego wkładu własnego przez tam 6 miesięcy np a po 6 miesiącach zostaje ono zlikwidowane czyli w tym wypadku mamy to interpretować tak że bank jest tak dobry że postanowił Ci po pewnym czasie obniżyć marżę? ^_^ no chyba nie bardzo :P

Panie Rafale nie wiem czy to jest zgodne z regulaminem grupy ale może by tak napisać o jaki bank tu chodzi i może się ktoś wypowie właśnie z tego banku jak to załatwić?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

To w/w to była wersja dla optymistów. Wersja dla pesymistów może być taka, iż bank na podstawie dostępnych danych (np. trudności w spłacie, być może posiadanych informacji o obniżeniu poziomu przychodów) ocenił ryzyko związane z tym kredytem jako "wyższe". A że bank handluje ryzykiem, to ocena ryzyka wpływa bezpośrednio na cenę kredytu i wyższe ryzyko przełożyło się natychmiast (albo po jakimś czasie) na wyższą cenę kredytu.
Pewnie bank miał prawo do tego. Pytanie: czy mógł postąpić inaczej? Czy kredytobiorca oprócz zgłoszenia trudności wskazał jakieś fakty, które pozwoliłyby banbkowi mieć nadzieję na powrót do normalności?
Niestety - klienci nie wiedzą wszystkiego o wewnątrzbankowych okolicznościach podejmowania decyzji. Jeśli ten bank zdecydował się na pogorszenie jakości swojego portfela kredytowego, na poniesienie z tego tytułu dodatkowych kosztów związanych z tworzeniem rezerw - to znaczy iż sytuacja w ocenie pracowników banku nie jest optymistyczna.
"Ot, tak" wypowiada się lub sprzedaje się pakietami małe kredyty gotówkowe, nie duże, hipoteczne.

Przy pełnym współczuciu dla sytuacji pana Rafała - nie można bez dokładnego zbadania sprawy zrzucać całej winy na bank, który jest przecież przedsiębiorstwem handlowym mającym zapewnić zysk posiadaczom lokat i akcjonariuszom, a nie instytucją pomocowo-opiekuńczą. Nie da się o tym zapomnieć.
Jedyne wyjście dla pana Rafała to intensywne poszukiwanie nowego źródła spłaty kredytu (tego czy innego, zaciągniętego na jego spłatę), bo walka z bankiem może być kosztowna, długotrwała i trudna. W grę wchodzi też sprzedaż tego mieszkania dopóty kredyt nie obrósł kosztami odsetek karnych, windykacji i egzekucji
Szymon Kubisiak

Szymon Kubisiak Developer aplikacji
mobilnych Android

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Daniel Coceancig:

to czasem wydaje się normalne ponieważ często jest tak że obniżka marży wynika z konkretnej promocji. w tym wypadku musiało być tak ze warunkiem otrzymania niższej marży było osiąganie wynagrodzenia na poziomie co najmniej 4 000 zł, w związku z tym jeżeli wynagrodzenie spada to nie ma spełnionych warunków dla promocji :)
Ograniczenie "minimalne dochody X" już jest w warunkach przyznawania kredytu (przynajmniej kiedyś było). Nie zarabiasz - nie dostajesz.

Czy sformuowanie ma znaczenie? Tracisz pracę - płacisz więcej. Żadna magia słów nie zmieni tego że wynikiem jest szybsza niewypłacalność.

Trudno nazywać to "promocją", coś co zaledwie zrównuje tą ofertę z innymi bankami. Najczęściej jako warunek "promocji" podają "wpływ pensji na konto". Nie ma pensji, nie ma problemu. Zapis DB na ich tle wygląda wyjątkowo groźnie. Utrudnia też zmianę pracy na lepszą.
w 2 stronę to można ugryźć tak ze masz ubezpieczenie niskiego wkładu własnego przez tam 6 miesięcy np a po 6 miesiącach zostaje ono zlikwidowane czyli w tym wypadku mamy to interpretować tak że bank jest tak dobry że postanowił Ci po pewnym czasie obniżyć marżę? ^_^ no chyba nie bardzo :P
To jest przewidywalna sytuacja, do przeliczenia i zaplanowania. W sumie ani kredytobiorca ani bank nie ma na tą "obniżkę" wpływu.

Znamy takie zagrywki, np kablówka Aster gdy skończy Ci się umowa na czas określony, podnosi abonament na "niepromocyjny" niemal dwukrotnie wyższy. Oczywiście ten niepromocyjny jest tylko naganiaczem na cyrografy.

Niemniej dobra próba nowomowy, Wielki Bracie : )

konto usunięte

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Szanowni Państwo , w szczególności Panie Rafale.
Bank można sobie nazwać firmą handlową dla celów wewnętrznej mobilizacji pracowników w osiąganie sukcesu ekonomicznego i niewątpliwie faktycznie powinien być finansowo wiarygodnym przedsiębiorcą prowadzącym dochodową działalność, ale oprócz tego jest także:
instytucją zaufania publicznego!
Daje mu to określone przywileje, jakich nie mają inni przedsiębiorcy, ale także nakłada i obowiązki.
Wynika to ze szczególnej roli systemu finansowego i świadczonych usług.
I to nie są moje słowa, tylko cytuję tu argumentacje bankowców, kiedy zabiegają o stworzenie prawnie uprzywilejowanej pozycji dla swojego sektora.

Moim zdaniem nie może być zgody na to, że Bank mówi nie bo nie, w sytuacji kiedy Klient w dobrej wierze zgłasza się z okresowym problemem z obsługą swoich zobowiązań.
Ryzyko takich zdarzeń jest kalkulowane na etapie udzielania kredytu i Bank nie powinien na etapie jego obsługi uciekać od problemu i odmawiać współpracy.
Rzeczywiście co do szczegółów trudno jest się przy tym stanie znajomości problemu wypowiadać.
Natomiast znam z autopsji i w ogóle z życia szereg przykładów takich działań unikowych banków i dlatego nie jestem zdziwiony tym co pisze Pan Rafał.
Uważam, że nie może być zgody na taką postawę banków.
Obecnie w celu ograniczania kosztów redukowane są do absolutnego minimum piony restrukturyzacji i windykacji należności w bankach, a ze względu na nacisk na zadania sprzedażowe zupełnie nie działa system windykacji wstępnej - miękkiej, prowadzonej przez doradców - obecnie zwanych sprzedawcami. Aktualnie nastawiani są oni tylko i wyłącznie na sprzedaż nowych usług i nie mają ani czasu, ani nawet kompetencji do zajmowania się sprawami Klientów, którzy zaczynają mieć jakieś nawet najdrobniejsze problemy, chyba że radą na te problemy może być realizacja jakiejś kolejnej sprzedaży.
Np. Panu mogliby wcisnąć kolejny kredyt gotówkowy, żeby miał Pan na kilka najbliższych miesięcy środki do życia, bo już i takie zachowania banków widziałem.
Moim zdaniem powinien Pan dalej drążyć temat w banku, bo od tego jest żeby się z Panem dogadywać. Nie można się zgadzać na tak daleko idące upraszczanie sobie obsługi bankowej przez banki, bo są to jedne z bardziej dochodowych w Polsce przedsiębiorstw więc niech nie przesadzają już z tymi oszczędnościami kadrowymi i zajmą się także obsługą "posprzedażową", a nie tylko realizacją planów.
W ostateczności może Pan jeszcze próbować zwrócić się do arbitrażu bankowego, chociaż też nie daje to 100% pewności skuteczności bo Bank może nie zgodzić się na to postępowanie.
Tak czy owak, jeżeli jest Pan rzetelnym Klientem i teraz problemy z obsługą Pana zobowiązań związane są z obiektywnymi trudnościami, powinien Pan przynajmniej dwukrotnie zwrócić się do Banku z prośbą o restrukturyzację zadłużenia, tzn. pierwsza próba to wniosek, który już Pan złożył, a po jego negatywnym rozpatrzeniu, próba odwołania się, lub skargi wewnątrz banku - w instytucjach finansowych jest taka ścieżka zazwyczaj możliwa.
Następnie gdyby to jednak było bezskuteczne, to może Pan spróbować wystąpić do arbitrażu bankowego:
http://www.knf.gov.pl/regulacje/Sad_Polubowny/index.html
Jeżeli i to nie będzie skuteczne czego wykluczyć się nie da, to pozostaną Panu skargi, akcje medialne itp.
Jednak proszę nie zaniedbywać tej drogi formalnej, gdyż oprócz Pana sytuacji finansowej ważne są także okoliczności z zakresu prawa karnego.
Jeżeli przestałby Pan spłacać kredyt i nie wykazałby Pan jednocześnie należytej staranności w próbach obsługi zadłużenia to oprócz kłopotów finansowych, bank może Pana jeszcze próbować oskarżać o wyłudzenie kredytu, czyli w postępowaniu karnym. Próby polubownego dogadania się z bankiem, o ile były rzeczywiste a nie pozorowane, myślę że powinny być okolicznością, która w znacznej mierze utnie bankowi tę drogę. Oczywiście wyłudzenie kredytu dotyczy głównie sytuacji w trakcie jego zaciągania, nie mniej zachowanie się kredytobiorcy w trakcie obsługi zadłużenia również nie pozostaje bez wpływu na ewentualną ocenę przez prokuraturę czy sąd motywów jego działania.
A proszę mi wierzyć z najuczciwszego człowieka można zrobić bardzo szybko przestępcę.
Życzę powodzenia i proszę się nie zrażać, w bankach czasami trzeba wejść oknem jak wywalają Pana drzwiami.
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

pan Marcin doskonale ujal pazernosc bankow w dyplomatycznych slowach.
z jednej strony mamy zaufanie publiczne
a przy tylnych drzwiach siedza dziubki po drugiej stronie lustra i uzupelniaja tabelki bo szefom trzeba pokazac slupki koniecznie z progresem.
to taka makdonaldyzacja bankowosci: krotki termim, szybki zysk. bank nie jest juz instytucja ZP, nie jest partnerem w biznesie tylko zwyklym przedsiebiorstwem w dodatku z uprzywilejowana pozycja
i to jest cos niestety prowadzi do wielkiej nierownowagi w gospodarce

podejrzewam ze taki dziubek przekalkulowal ze mieszkania poszkodowanego byly kupione na tyle tanio a kredyt na tyle niski ze przy dzisiejszych cenach bank nie wdajac sie w zbedne kalkulacji i rozmowy z klientem postanowil zatrudnic komornika
Daniel Coceancig

Daniel Coceancig Specjalista ds.
relacji z klientami

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

ja raczej sądzę że tutaj problemem jest to że w dzisiejszych czasach bank zaczyna rozwiązywać problem w momencie jego powstania a nie w momencie profilaktyki by on nie powstał. :)
Jest kredyt nie ma na nim zaległośsi jeszcze więc się nim nie interesujemy z perspektywy banku a dopiero zaczynamy kiedy są problemy z spłacaniem i wtedy najięcej się propozycji ugodowych sypie ^^

ale faktycznie rady P. Marcina są jak najbardziej trafne :) no i nie oszukujmy się żyjemy w czasach w których rządzi pieniądz. A kto z nim najlepiej współżyje? :D

p.s. wypowiadam się w swoim imieniu :) a nie w imieniu banku w którym aktualnie pracuję ^^
A S.

A S. nie tylko kredyty
hipoteczne

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Daniel Coceancig:
>.... bank zaczyna rozwiązywać problem w momencie jego
powstania a nie w momencie profilaktyki by on nie powstał. :)
Jest kredyt nie ma na nim zaległośsi jeszcze więc się nim nie interesujemy z perspektywy banku a dopiero zaczynamy kiedy są problemy z spłacaniem ......

Witam, z zaiteresowaniem śledzę wątek i mam do Ciebie pytanie. Co masz na myśli pisząc powyższe? W jaki sposób bank powinien wykazać zainteresowanie kredytem, na ktorym nie ma zaległosci? Jaką profilaktykę powinien zastosować według Ciebie?

konto usunięte

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Daniel Coceancig:
Jest kredyt nie ma na nim zaległośsi jeszcze więc się nim nie interesujemy z perspektywy banku a dopiero zaczynamy kiedy są problemy z spłacaniem i wtedy najięcej się propozycji ugodowych sypie ^^

Każdy bank zastrzega sobie w umowie kredytowej prawo do monitorowania sytuacji finansowej klienta nawet w czasie prawidłowej obsługi kredytu. Są też odpowiednie procedury w bankach. Procedury te powstały na podstawie zaleceń nadzoru finansowego.

Ale naprawdę ktoś chciałby, aby bank żądał od nas co rok nowe zaświadczenie o dochodach i badał zdolnośc kredytową? To by był dopiero krzyk!
A S.

A S. nie tylko kredyty
hipoteczne

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Stąd moje pytanie o jaką profilaktykę chodzi.
Szymon Kubisiak

Szymon Kubisiak Developer aplikacji
mobilnych Android

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Może taką że autor wątku sam zgłosił się do banku że ma problemy?

Druga sprawa to osławiony wpływ pensji na konto. Jak nie wpłynie to jakoś żaden bank nie zadzwoni z pytaniem "co się dzieje?".

konto usunięte

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

"Może taką że autor wątku sam zgłosił się do banku że ma problemy?"

To samo chciałem napisać a w tej sytuacji tylko cytuję.
Daniel Coceancig

Daniel Coceancig Specjalista ds.
relacji z klientami

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Agnieszka S.:
Daniel Coceancig:
>.... bank zaczyna rozwiązywać problem w momencie jego
powstania a nie w momencie profilaktyki by on nie powstał. :)
Jest kredyt nie ma na nim zaległośsi jeszcze więc się nim nie interesujemy z perspektywy banku a dopiero zaczynamy kiedy są problemy z spłacaniem ......

Witam, z zaiteresowaniem śledzę wątek i mam do Ciebie pytanie. Co masz na myśli pisząc powyższe? W jaki sposób bank powinien wykazać zainteresowanie kredytem, na ktorym nie ma zaległosci? Jaką profilaktykę powinien zastosować według Ciebie?


Źle mnie zrozumiałaś :) tutaj chodziło raczej o to że założyciel wątku sam się zgłosił z problemem do banku (przewidział ze mogą nastąpić trudności) i tutaj ze strony banku żadnej reakcji nie było bo tak jak powyżej napisałem problem jeszcze nie powstał a dopiero powstanie :)
Rafał Bober

Rafał Bober "Łatwiej wygrać
wojnę, niż wychować
córkę"

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Witam ponownie.
Widzę, że temat po moim odsunięciu się, nieco nabrał kolorów :).
Za pewno jest tak jak niektórzy wspomnieli, że do puki nie ma problemu nie ma po co pomagać klientowi. W jednym banku (trzy literki, pierwsza B) powiedziano mi (mimo, że pracujący tam kiedyś pracownik mówił mi co innego), że nie ma możliwości zawieszenia spłaty np podstawy na pewien okres. Zaproponowano mi za to, linie kredytową :). W drugim (Pan Fronczewski) dostałem listowną informację, że po przeanalizowaniu nie mogą się na to zgodzić. Tu nie wiem, co to za analiza i pod jakim kontem. Najwidoczniej, mocno wierzą, że jednak uda mi się więcej zarabiać :D. Na razie zgodnie z oczekiwaniami analizy udało mi się zmienić pracę z nieco większymi zarobkami ale ciągle jednak zastanawiam się czy nie uderzę ponownie z zapytaniem o zawieszenie spłaty do czasu aż żona nie zacznie także pracować. Ogólnie byłem nastawiony nawet na rzucenie kluczy od mieszkania na biurko i niech sobie próbują je w końcu sprzedać, że mną mieszkającym w środku. Niestety, mimo moich obaw, żaden z banków nie wysłał nikogo do mnie, nie pisał gróźb i nie żądał oddania kredytu, skoro mogę mieć problemu ze spłatą. Najwidoczniej, przyczaili się i czekają co będzie.
Rafał Bober

Rafał Bober "Łatwiej wygrać
wojnę, niż wychować
córkę"

Temat: Brak środków na spłatę kredytu

Witam i odświeżam.
Swoją teorię mam ale może mi ktoś napiszę swoją. Co się stanie jak "rzucę kluczami" w banku, żeby zabrali sobie to moje mieszkanie.
W Portugalii sąd uznał, że po oddaniu mieszkanie bankowi nie trzeba spłacać różnicy.

Następna dyskusja:

szukam kredytu mieszkaniowego




Wyślij zaproszenie do