Maciej A.

Maciej A. gł. specjalista ds.
ogrodniczych/redakto
r

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Ciekaw jestem opinii architektów jakie maja doświadczenia z zielenią w projektach? Jak to wygląda dziś, a jak było kiedyś? Czy potrzebny jest taki ktoś jak "zieleniarz" do współpracy w pracowniach?

konto usunięte

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Uważam, że architekt krajobrazu czy też ktoś innny specjalizujący się w kształtowaniu terenów zielonych powinien mieć swoje miejsce w zespole w pracowanich projektowych. Wydaje mi się, ze równolegle z wykonawstwem obiektu powinien być zagospodarowany teren wokół niego. Łatwiej chyba pomysleć o ukształtowaniu terenu pod ogród, mogąc wykorzystać ku temu choćby sprzęt czy nadmiar ziemi z wykopów... Ba, już na etapie projektowania dobrze by było zwrócić uwagę, by projektowany budynek harmonizował z tym co będzie wokół niego. Przecież minie sporo czasu zanim ogród nabierze ostatecznych kształtów (i rozmiarów). Osiągnięcie harmonii pomiędzy architekturą a zielenią to jak najbardziej wyzwanie i radość (nie jestem architektem, ale budowlańcem w wolnych chwilach "grzebiącym w ziemi", czego owocem jest bardzo ładny fragment ogrodu powstały dobre parę lat po wybudowaniu domu, który otacza, i mający trochę błędów kompozycyjnych związanych z niedoświadczeniem twórcy)
Bogdan A.

Bogdan A. architekt - "
Wybierając dom
katalogowy
przystosowuje s...

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Macieju,
Ja już starej daty jestem, za moich czasów krajobraz był jednym ze składników wiedzy o architekturze. Jak wiesz obecnie to sa niby dwie deziedziny, lez dla me architektura to architektura.
Nie dzielę kształtowania przestrzeni na urbanistykę i architekturę.
Architek to architekt, i tyle, chociaż tWOJA wiedza na temat zieleni zapewne jest większa i dlatego pracownie arch. powinny pracować z arch. krajobrazu

pozdrawiam
Agnieszka S.

Agnieszka S. architekturka

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

a ja jestem w branży architektonicznej od niedawna (dopiero rok po studiach) :) ale zauważyłam w związku z poruszonym tematem pewną tendencję wśród architektów - często traktujemy zieleń jako tworzywo urbanistyczne/architektoniczne i lepimy z niego przeróżne kompozycje w NASZYCH koncepcjach, dopiero gdy dochodzi do etapu wykonawczego projektu, wtedy poszukujemy specjalisty od zieleni, który dobierze odpowiednie roślinki do zielonych plamek na NASZYM projekcie. Mam wrażenie, że to jakaś taka branżowa zaborczość. Chociaż z drugiej strony pojawiają się nieśmiało pracownie, w których współpracują specjaliści z różnych branż na wszystkich etapach projektowania. Wszystko przed nami :)
pozdrawiam
a.
Bogdan A.

Bogdan A. architekt - "
Wybierając dom
katalogowy
przystosowuje s...

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Agnieszka S.:
a ja jestem w branży architektonicznej od niedawna (dopiero rok po studiach) :) ale zauważyłam w związku z poruszonym tematem pewną tendencję wśród architektów - często traktujemy zieleń jako tworzywo urbanistyczne/architektoniczne i lepimy z niego przeróżne kompozycje w NASZYCH koncepcjach, dopiero gdy dochodzi do etapu wykonawczego projektu, wtedy poszukujemy specjalisty od zieleni, który dobierze odpowiednie roślinki do zielonych plamek na NASZYM projekcie. Mam wrażenie, że to jakaś taka branżowa zaborczość. Chociaż z drugiej strony pojawiają się nieśmiało pracownie, w których współpracują specjaliści z różnych branż na wszystkich etapach projektowania. Wszystko przed nami :)
pozdrawiam
a.
a.

i o to chodzi, najpierw forma, ogół a potem szczegół :)
Maciej A.

Maciej A. gł. specjalista ds.
ogrodniczych/redakto
r

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

często traktujemy zieleń jako tworzywo urbanistyczne/architektoniczne i lepimy z niego przeróżne kompozycje w NASZYCH koncepcjach, dopiero gdy dochodzi do etapu wykonawczego projektu, wtedy poszukujemy specjalisty od zieleni, który dobierze odpowiednie roślinki do zielonych plamek na NASZYM projekcie.

Czyli nie jest źle. Myślę, że to właśnie jest harmonia - "zielone plamki" architekta i odpowiednie ich nazwanie przez "nas". Ideał! Szczecin czeka na to na pewno :-)!
Dzięki! Pozdrawiam.
Agnieszka S.

Agnieszka S. architekturka

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Bogdan A.:
Agnieszka Sobel:
a ja jestem w branży architektonicznej od niedawna (dopiero rok po studiach) :) ale zauważyłam w związku z poruszonym tematem pewną tendencję wśród architektów - często traktujemy zieleń jako tworzywo urbanistyczne/architektoniczne i lepimy z niego przeróżne kompozycje w NASZYCH koncepcjach, dopiero gdy dochodzi do etapu wykonawczego projektu, wtedy poszukujemy specjalisty od zieleni, który dobierze odpowiednie roślinki do zielonych plamek na NASZYM projekcie. Mam wrażenie, że to jakaś taka branżowa zaborczość. Chociaż z drugiej strony pojawiają się nieśmiało pracownie, w których współpracują specjaliści z różnych branż na wszystkich etapach projektowania. Wszystko przed nami :)
pozdrawiam
a.
a.

i o to chodzi, najpierw forma, ogół a potem szczegół :)

co do kolejności to nie mam zastrzeżeń :)
tylko w tej współpracy na wszystkich etapach projektowania, także w fazie koncepcji ('ogółu'), wiedza eksperta (np. od zieleni) może nas jakoś zainspirować, podsunąć nam jakieś rozwiązania, o których nie myśleliśmy z racji braku szerokiej wiedzy w tej materii :)
to teraz takie 'modne' - szukanie inspiracji w dziedzinach często nawet niezwiązanych z architekturą, więc tym bardziej w branżach "pokrewnych".
pozdrawiam serdecznie
a.
Bogdan A.

Bogdan A. architekt - "
Wybierając dom
katalogowy
przystosowuje s...

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Maciej A.:
często traktujemy zieleń jako tworzywo urbanistyczne/architektoniczne i lepimy z niego przeróżne kompozycje w NASZYCH koncepcjach, dopiero gdy dochodzi do etapu wykonawczego projektu, wtedy poszukujemy specjalisty od zieleni, który dobierze odpowiednie roślinki do zielonych plamek na NASZYM projekcie.

Czyli nie jest źle. Myślę, że to właśnie jest harmonia - "zielone plamki" architekta i odpowiednie ich nazwanie przez "nas". Ideał! Szczecin czeka na to na pewno :-)!
Dzięki! Pozdrawiam.
szczecin, akurat z tym ma najmniejsze problemy :)Bogdan Andrzejczyk edytował(a) ten post dnia 29.06.07 o godzinie 19:57
Maciej A.

Maciej A. gł. specjalista ds.
ogrodniczych/redakto
r

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Nie wiem, czy to takie pewne. Jedna rzecz tworzyć, inna zachowywać, odtwarzać, czy chociażby utrzymać stan istniejący. A z tym nie zawsze jest idealnie. Tym bardziej,że wzór układu zieleni w mieście trudny będzie dla nas do powtórzenia :-)
Marcin Radzymiński

Marcin Radzymiński architekt krajobrazu

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Trochę to z tą Architekturą która jest Architekturą i krajobrazem, który stanowi część Architektury to nie do końca tak. Tak jest zapewne w krajobrazie kulturowym ale jak to jest, kiedy uznamy, że nie mamy świata na własność a jedynie go niejako dzierżawimy? Nasze wykształcenie pozwala nam między innymi stwierdzić jaki byłby świat bez nas. Z punktu widzenia architekta krajobrazu przyroda to nie tylko tworzywo ale także wartość istotna sama w sobie. To zahacza trochę o ducha miejsca. Architekci niewątpliwie byli pierwsi na tym polu ale nic nie stoi w miejscu. Forma ma nieco bardziej złożony charakter jak sądzę. Nie podejmuję się samodzielnie kształtować przestrzeni już w skali osiedla mieszkaniowego ale w końcu są też architekci krajobrazu z uprawnieniami planistycznymi, którzy samodzielnie zarządzają takimi projektami. Widziałem takie plany i mam porównanie z planistami o ściśle urbanistycznym wykształceniu. Myślę że zespoły projektowe powinny być wielobranżowe i tak zresztą stanowi prawo w naszym kraju. Podobno wcale nie takie złe, nawet w skali Europy.
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Maciej A.:
często traktujemy zieleń jako tworzywo urbanistyczne/architektoniczne i lepimy z niego przeróżne kompozycje w NASZYCH koncepcjach, dopiero gdy dochodzi do etapu wykonawczego projektu, wtedy poszukujemy specjalisty od zieleni, który dobierze odpowiednie roślinki do zielonych plamek na NASZYM projekcie.

Czyli nie jest źle. Myślę, że to właśnie jest harmonia - "zielone plamki" architekta i odpowiednie ich nazwanie przez "nas". Ideał!

A ja się nie zgodzę :P Te "zielone plamki" to nie projekt to fuszerka, zatkanie kanału, a on po pewnym czasie i tak przecieknie. Potem gmina/miasto próbuje naprawić szkody i nadkłada funduszy. Bez sensu. Tak się składa, że w rekreacji jesteśmy wyszkoleni doskonale i nie ma sensu, żeby nam ktoś odbierał pałeczkę.

Miło czytać że urbaniści mają do naszej pracy pozytywne nastawienie, szkoda tylko, że tak mało o niej wiedzą.marta wojnarowska edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 23:32
Maciej A.

Maciej A. gł. specjalista ds.
ogrodniczych/redakto
r

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Właśnie dlatego "zielone plamki" otrzymały cudzysłów :-)

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Wypowiem sie tu z punktu widzenia architekta krajobrazu pracujacego za granica i projektujacego przestrzenie publiczne, osiedla, parki i generalnie zalozenia wieksze niz prywatne ogrody.
W Polsce pracowalam jako projektant ogrodow i osoba nadzorujaca ich powstawanie , wiec niestety nie moge porownywac Polski i Irlandii w kwestii podejscia architektow do arch.kraj w wiekszych projektach.

Wiem za to jak jest w Irlandii.
Otoz tutaj niemal kazde pozwolenie na budowe musi miec zaprojektowany landscape przez architekta krajobrazu. I arch.kraj. jest waznym skladnikiem zespolu projektowego, bioracym czynny udzial w decyzjach. Oczywiscie wszystko tez zalezy od zespolu, czasem trzeba architektom uzmyslowic , ze ich propozycja niekoniecznie jest najlepsza z punktu widzenia landscapu, czasem sami zwracaja sie z pytaniem o rozwiazanie danej kwestii. Tutaj rowniez duza role odgrywaja planisci, ktorzy okreslaja co ma byc zawarte w danym projekcie.
Oczywiscie zdarzaja sie spory z architektami o zielen, ale generalnie dochodzi sie do porozumienia:)
Ps. Uzywalam slowa landscape nie dlatego ze juz nie lubie polskich slow, ale dlatego ze to dosc dobre pojemne slowo, okreslajace calosc dzialan. Slowo krajobraz jakos mi nie pasuje np. do osiedla, ale to oczywiscie tylko moje zdanie:)
Rafał Burczyński

Rafał Burczyński Projektant,
architekt
krajobrazu, forograf

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

marta wojnarowska:
Maciej Aleksandrowicz:
często traktujemy zieleń jako tworzywo urbanistyczne/architektoniczne i lepimy z niego przeróżne kompozycje w NASZYCH koncepcjach, dopiero gdy dochodzi do etapu wykonawczego projektu, wtedy poszukujemy specjalisty od zieleni, który dobierze odpowiednie roślinki do zielonych plamek na NASZYM projekcie.

Czyli nie jest źle. Myślę, że to właśnie jest harmonia - "zielone plamki" architekta i odpowiednie ich nazwanie przez "nas". Ideał!

A ja się nie zgodzę :P Te "zielone plamki" to nie projekt to fuszerka, zatkanie kanału, a on po pewnym czasie i tak przecieknie. Potem gmina/miasto próbuje naprawić szkody i nadkłada funduszy. Bez sensu. Tak się składa, że w rekreacji jesteśmy wyszkoleni doskonale i nie ma sensu, żeby nam ktoś odbierał pałeczkę.

Miło czytać że urbaniści mają do naszej pracy pozytywne nastawienie, szkoda tylko, że tak mało o niej wiedzą.marta wojnarowska edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 23:32

Zgadzam sie z Tobą w 100% !!!
Architekci krajobrazu są bardzo potrzebni. Same 'zielone plamki' nie wystarczą - "My" znamy wszystkie/większość odcieni tej zieleni. I to jest głównym argumentem uzasadniającym zapotrzebowanie na nas. Urbaniści znają tylko ten zielony kolor od wirtualnych plamek na rzucie i wizualizacji.

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Zgadzam się - łatanie "zielonych plamek" czy to w planie miejscowym czy w projekcie architektonicznym to fuszerka. Architektura krajobrazu to autonomiczna dziedzina wiedzy związana z projektowaniem lub planowaniem przestrzeni. Uważam że trzeba szanować prace branżowca i wykorzytywać jego pracę/wiedzę na każdym etapie pracy nad projektem.

Wiekszość złych doświadczeń z pracą architekta krajobrazu w moim przypadku (lub moich kolegów z pracy) brała się z takiego mentalnego "łatania zielonych plamek". Landscape'owcy albo opracowywali detale przestrzeni zielonych w układzie urbanistycznym sztywno określonym przez architektów (nie bylo w tym żadnej spójnej koncepcji a raczej kolejny etap "na taśmie produkcyjnej" i totalna autonomia) lub na odwrót, przy brakach w zarządzniu projektem architekt krajobrazu zabierał się za koncepcję urbanistyczną i projektowanie dróg dojazdowych do osiedla...tak czy inaczej nie jest to praktyka godna polecenia.
Marcin Radzymiński

Marcin Radzymiński architekt krajobrazu

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Trochę mnie zaskakujecie podejściem. Bardzo mi się ono podoba ale jak sądzę niewiele ma ono wspólnego z rzeczywistością. Mam trochę praktyki w poziomie osiedli mieszkaniowych i parków miejskich zarówno z zarządzania jak budowy i projektowania i niestety wiem, że większość kryteriów planistycznych w mieście narzuca się niejako sama. Kierunki dróg, włączenia, lokalizacja obiektów czy co by nie bądź z elementów zasadniczo tworzących tkankę urbanistyczną są właściwie sprawami do rozpoznania a nie do wymyślenia. Dam wam przykład ścieżek rowerowych w Warszawie, które zasadniczo prowadza do nikąd a powstają według dyrektywy – poważniejszy remont ulicy = ścieżka rowerowa. Decyzyjność w sprawie koncepcji ogólnej wynika raczej z konsensusu jaki pojawia się w dyskusji w której w ogóle architekci mają mało lub względnie mało do powiedzenia. Decyduje kształt działki, lokalizacja, linia najmniejszego oporu ze strony sąsiadów etc. Jeżeli chodzi o wpływ architekta krajobrazu czy jakby go tam nie nazywał, to z mojej obserwacji wynika, że w Warszawie przynajmniej jest on zgoła żaden. O lokalizacji drzew decyduje uzbrojenie i paniczny wręcz strach inwestorów przed ograniczaniem sobie pola manewru. Program funkcjonalny obiektów rozstrzyga się właściwie w poziomie niezbędnych dodatków nakazanych w warunkach zabudowy i jeżeli jest rozbudowany to zwykle z bardzo dużymi oporami. O budowie placu zabaw prędzej zadecyduje tu ktoś z przebiciem przez Radę dzielnicy niż architekt krajobrazu... O innych elementach zagospodarowania tereni w ogóle nie wspominam. O programie funkcjonalnym parków w Warszawie decydują zadziwiające kryteria. Przykładem ostatnia akcja budowy altanek dla karmiących matek Obserwując to wszystko muszę powiedzieć, że nie bardzo już wieżę w możliwość jakiegokolwiek planowania. Zdaje się zresztą, że ostatnio w ogóle podważa się rolę urządzeń planistycznych takich jak np. warunki zabudowy. Plan stopniowo redukuje się do planu strefowego... Nie wiem czy to prawda, bo czekam na wdanie warunków zabudowy dla jednej z inwestycji już zdaje się czwarty miesiąc ale słyszałem, że skasowano ZUD Jakie więc narzędzia planistyczne, miałyby kreować przestrzeń w mieście z udziałem architektów krajobrazuManifesty Ulotki Może manify Rowerzyści (nic im nie ujmując bo szanuję ich zaangażowanie) więcej osiągają pikietami...
Justyna Łuczak

Justyna Łuczak architekt /
architekt wnętrz

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

ja sie wypowiem za to z drugiej strony barykady ze tak powiem.
na chwile obecna robimy w pracowni projekt muzeum i zielen jest nierozerwanym elementem opracwania zarowno projektu koncepcyjnego jak i w chwili obecnej wykonawczego - wspolpracujemy z pracownia krajobrazu i powiem szczerze ze nie wyobrazam sobie rozdzielania architektury i oderwania jej i ogolocenie - bez zieleni!
to jakby projektowac obiekt bez okien...
zielen poza tym jest moim konikiem i nie wyobrazam sobie edukacji architektonicznej bez tego działu to tak samo jakby nie wiedziec nic na temat urbanistyki albo miec braki z budownictwa..

tak wiec potrzebna jest osoba albo wiedza architekta jak ksztaltowac otoczenie zielone i "żywe" i jakże piękne , bo jedyne które ewoluuje i wzrasta ...

konto usunięte

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

architekt to takie zwierze co o wszystkim powinno wiedzieć możliwie jak najwięcej - nie ma dziedziny w projektowaniu której nidało by się zwalić na jakiegoś branżystę;) Takie samo zdanie jak tu słysze z ust projektantów krajobrazu słyszę też z ust konstruktorów, instalatorów, projektantów wnętrz itd. itp Tyle że własnie rolą architekta jest określenie relacji przestrzennych i formy projektowago obiektu a rolą branżystów jest wykonanie projektów w swoich branżach - zgadzam się, żę architekt krajobrazu poradzi sobie świetnie z zaprojektowaniem rekreacji - ae należy pamiętać ze ta zieleń często wchodzi w reakcje przestrzenne i "techniczne" z innymi elementami czy to architektury, czy infrastruktury - w każdj z tych dziedzin trzeba być świadomym wpływów i konsultować się ze specjalistami i na tym czesto polega główne zajęcie architekta w dużych projektach.
Łatwo można sobie wyobrazić że dwie rózne osoby robią projekt wnętrz i projekt ogrodu - jakie to moze mieć konsekwencje nie trudno sobie wyobrazić i w takim wypadku konieczne jest nakreślenie pewnych ram których i jeden i drugi musza się trzymać.
Aleksandra Nalepa

Aleksandra Nalepa architekt krajobrazu
/ projektant terenów
zieleni

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Miło słyszeć, że biura architektoniczne powinny posiadać kogoś, kto zna się na zieleni i zagospodarowaniu terenu (jednak niewiele jest takich pracowni!).
Rola architekta krajobrazu jest bardzo ważna. Nie mówię tego dlatego, że sama jestem architektem krajobrazu. Po prostu według mnie każdy obiekt powinien wpisywać się w krajobraz, w najbliższe otoczenie i nie powinien oddzielać się swoją formą i wyglądać jak coś oderwanego od rzeczywistości. Dlatego projektowane obiekty powinny współgrać z zielenią, łączyć się z nią poprzez formę, barwę i inne elementy. Architekt krajobrazu umie powiązać te dwa elementy.
Można zaproponować 'kontynuację' obiektowi poprzez 'przedłużenie go zielenią'... Jak obiekt jest nowoczesny (czy historyczny lub inny) to układ zieleni tez powinien taki być, a nie wyrwany z kontekstu. I kształtem, i zarysem, i stopniem wypełnienia powinien harmonizować z urbanistyką.
Reasumując... architektura MUSI współgrać z architekturą krajobrazu. Urbaniści, architekci, planiści MUSZĄ współpracować z architektami krajobrazu, bo jakby nie patrzeć, to są osoby, które zajmują się czym innym. Jeden ma szerszy zakres wiedzy z danej kategorii, a inny z innej, normalne! Nikt nie jest Alfą i Omegą, dlatego najważniejsza jest współpraca branżowców! :)
Sylwia R.

Sylwia R. Architekt Krajobrazu

Temat: Zieleń a architektura - problem, czy wyzwanie...?

Widzę, że wiele osób, chociażby na tym forum traktuje architekturę krajobrazu jako dopełnienie dzieła architektonicznego..ale, czy nie jest to przypadkiem myślenie "lokalne"? czy biorąc pod uwagę jak wiele czynników składa się na krajobraz nie powinniśmy wreszcie zacząć myśleć globalnie? Bo przecież samo zaproponowanie doboru gatunkowego dla terenów towarzyszącym zabudowie to jedynie niewielki wycinek z zakresu wiedzy architektów krajobrazu, którzy jednocześnie są przyrodnikami. W planowaniu przestrzeni niezwykle ważne jest wykorzystanie wszelkiego rodzaju walorów terenu, czy to urbanistycznych, czy kulturowych czy przyrodniczych. A przecież w zatwierdzonych standardach nauczania na architekturze i urbanistyce brakuje przedmiotów przyrodniczych. Każdy chyba wie, że przyroda warunkuje poziom życia, szczególnie w mieście, a mimo tego wciąż bywa uszczuplana. Poza tym, aby mogła dobrze spełniać swoją rolę konieczne jest rozpatrywanie jej jako całego systemu powiązanych ze sobą terenów. To właśnie jest jeden z podstawowych problemów naszego społeczeństwa, które próbując "dorównać" krajom zachodnim zapomina o podstawach kształtowania ładu przestrzennego. Mało ludzi jest świadomych jego istnienia i dobrze, że taki temat tu się pojawił...

Następna dyskusja:

Architektura Krajobrazu




Wyślij zaproszenie do