Temat: Egzamin maklerski - marzec 2013
Ogólnie rzecz biorąc jeśli chodzi o stres, to jego towarzystwo jest nieodłączne u osób, które popełniły prace, następstwem której, wewnętrzny sędzia-sumienie nakłada na nich obowiązek uzyskania jej efektów. Analogicznie, kiedy towarzyszy nam rozluźnienie, tzn. że zdać egzamin mamy jedynie prawo, tudzież zwyczajnie nam nie zależy. Można to przyrównać do ludzi handlujących opcjami, odpowiednio zajmującymi pozycje krótką i długą :) Ale tak już jest na giełdzie, że na ogół zarabiają na niej spekulanci, choć wiadomo, że branie na siebie ryzyka, może podziałać destruktywnie.
Problem w tym egzaminem wiąże się z tym, iż jest to swoisty wyścig z czasem. A w pośpiechu nie trudno o głupie błędy, które kosztują podwójnie(Dlatego odradzam podejście ostrożne). Jeśli chodzi o strategie, to na podstawie testów historycznych, pomijając stosunek odp. dobrych do złych, żeby zdać moim zdaniem, należy odpowiedzieć na minimum 106 pytań, gdzie takim pułapem optymalnym jest ich 115. Pozdrawiam zestresowanych :)