Tomek Potuczko web developer
Temat: Ucieczka od problemu w...
Samorozwój!Przyszła mi dzisiaj dosyć ciekawa myśl, jeśli chodzi o zmianę. Podobnie jak osoby otyłe którym przeszkadza ich wygląd i czują się z tym źle, zamiast podjąć aktywności fizyczne i zmienić dietę obżerają się słodyczami- żeby zmniejszyć cierpienie związane ze swoim wyglądem.
W tym przypadki motywacja "od" została źle ukierunkowana. Właściwie to zmieniła się w motywację "do", ale do słodyczy.
Chyba zauważyłem podobny mechanizm u siebie, gdzie zamiast zabrać się do roboty, "obżeram się" kolejnymi książkami. Nie chodzi nawet o kompletny brak wykonywania ćwiczeń, bo je wykonuję. Chodzi o ucieczkę od cierpienia w przyjemnym czytaniu książek o samorozwoju- daje to komfort, przecież robie to co jest dobre, zdobywam wiedzę o rozwijaniu się!
Chyba trochę podobnym problemem jest gdy ktoś próbuje nadrobić np. swoje małe poczucie wartości zarabianiem kupy pieniędzy. W tym przypadku jest akurat odwrotnie, cierpienie spowodowane problemem w psychice motywuje do próby rozwiązania go "na zewnątrz". I z zewnątrz wygląda to nieźle- gość zarabia kupę kasy, jeździ świetną bryką. Ale w gruncie rzeczy ciągle jest nieszczęśliwy.
To takie moje pseudo psychologiczne przemyślenia, zapraszam do analizy, rozszczepiania, zaprzeczania, naukowego oburzenia czy zwykłego, ludzkiego przytaknięcia: coś w tym jest ;)
Czy spotykacie się z takim problemem w samorozwoju u siebie, innych, czy u klientów? Czy to faktycznie można nazwać problemem?
Jak dla mnie problem po zidentyfikowaniu nie jest już problemem, bo rozwiązaniem jest najprostsza dieta "samorozwojowa" i poszukanie problemów które zręcznie omijało się wymówką: "w tej książce powinno być rozwiązanie mojego problemu, przeczytam ją zrobię ćwiczenia i zabiorę się do roboty". :)