Roman B.

Roman B. właściciel, Więcej
Niż Dom

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Hubert S.:

Ale spokojnie, nie sadze ze bedzie hekatomba, naprawde. mysle ze kryzys hamuje, przynajmniej na jakis czas są lekko ostudzone emocje. Zobaczymy co bedzie się działo za rok-półtora.

No wreszcie zaczynasz mówić rozsądnie, no prawie :)

Choć Twoje oceny zaczynają być zbliżone do tego co ostatnio prezentuje Piotr Kuczyński z Xeliona. Nie do końca się z tym zgadzam - uważam, że kryzys prędzej czy później i do nas przyjdzie, ale nie będzie to i za rok czy dwa, ale najprawdopodobniej gdzieś za ok 4-5 lat. Teraz mamy tylko odbicie kryzysu wywołanego amerykańskim rynkiem finansowym, na którym wtopiły również banki europejskie.

Polska gospodarka jest w innym cyklu koniunkturalnym niż USA, a przede wszystkim kraje starej UE. W końcu te cykle powinny się pokryć, ale na razie jeszcze na to poczekamy.

Co do developerów - jeśli mieliby je sprzedawać przez 20 lat, nie nawet przez 5 lat to mielibyśmy duże obniżki, ale tak nie będzie - 2-3 lata to max, a na takie rozciągnięcie banki powinny wyrazić zgodę.

konto usunięte

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Nie "grozi" nam raczej obniżka cen ropy poniżej 20$ za baryłkę co mogłoby spowodować opłacalność np sprowadzania cementu z Ameryki Południowej (CEMEX), jak i niektórych innych surowców - kto wie - może komuś właśnie na tym zależy - skądinąd wiadomo, że w Brazylii czy Argentynie w konsorcja surowcowe inwestował kapitał amerykański.

Roman gwoli wyjaśnienia CEMEX trzy lata temu wszedł na polski rynek wykupując kilka cementowni i kopalni kruszcu w Polsce. Nie trzeba sprowadzać cementu z Ameryki Południowej żeby od nich kupić cement. Wystarczy przejechać się na Jerozolimskie.

Co do nierzetelnych dziennikarzy, na których tak złorzeczy ciągle Maciej jest ich wielu. Ale żeby od razu tak generalizować... Przychody firm developerskich były tak duże że zasypano nas artykułami sponsorowanymi, kampaniami PR portali nieruchomości i organizatorów targów nieruchomości, które trzeba odróżnić od samodzielnego tekstu.

konto usunięte

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Roman B.:
>uważam, że kryzys prędzej czy później i do nas
przyjdzie, ale nie będzie to i za rok czy dwa, ale najprawdopodobniej gdzieś za ok 4-5 lat. Teraz mamy tylko odbicie kryzysu wywołanego amerykańskim rynkiem finansowym, na którym wtopiły również banki europejskie.

???? Że jak? u nas kryzys za 4-5 lat? a teraz nic? a spadek produkcji? W styczniu produkcja przemysłowa r/r spadła o 15%,w lutym o ~14,5% to jest mało? Pewnie, trzymamy się dzięki ostatniej fali konsumpcji (tak się zawsze kończy rozkwit) i funduszom z EU (a bardziej uruchomionym budowom jak budowa dróg)ale to tyle w tym temacie. Totalnie się z Tobą nie zgadzam. Recesja będzie, zakładam minusowy PKB w tym roku w PL
Polska gospodarka jest w innym cyklu koniunkturalnym niż USA, a > przede wszystkim kraje starej UE. W końcu te cykle powinny się pokryć, ale na razie jeszcze na to poczekamy.

Co, inny cykl? Niestety ten kryzys jest PIERWSZYM w którym WSZYSTKIE KRAJE GLOBALNIE straciły - chiny, rosja, brazylia, usa, ameryka poludniowa, europa zachodnia wschodnia. NIE MA SIE GDZIE UKRYC.wiem, bo sledze rynki finansowe,i po prostu nie ma takiego miejsca gdzie mogłeś zostawić pieniądze i twierdzić że tego miejsca kraju nic nie dosięgnie.
Siadają niemcy, europa, komu będziemy wysyłać export? Złotówka mocna więc zapomnij o imporcie jak jeszcze rok temu (samochody z usa).

Tu masz jedne z prostych danych ze stycznia 2009. wycinek dosłownie.

Najgorzej było w hutach (spadek o 40,1 proc.) oraz produkcji samochodów (-36,3 proc.). To efekt załamania się rynków zbytu w krajach zachodniej Europy, gdzie trafia większość aut produkowanych w zakładach Fiata, Opla, FSO czy Volkswagena. To jednak nie koniec złych wieści.


i co??? jesteśmy super?? podpytaj koleżanek w działach HR co się dzieje albo headhunterów. padaka. firmy takie zwalniają na potęgę w PL.
Po prostu piszesz bzdury. as simple as that.

Że już o Ukrainie nie wspomnę i chyba nie muszę z oczywistych względów. Ale ale taki krach na Ukrainie (skala jak z WD z 1929) oznacza że mogą być jakieś okazje do zrobienia jak ziemia, fabryki itd kupione za gotówkę.Piotr Mieczkowski edytował(a) ten post dnia 08.04.09 o godzinie 00:01
Roman B.

Roman B. właściciel, Więcej
Niż Dom

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Paweł Hammer:
Nie "grozi" nam raczej obniżka cen ropy poniżej 20$ za baryłkę co mogłoby spowodować opłacalność np sprowadzania cementu z Ameryki Południowej (CEMEX), jak i niektórych innych surowców - kto wie - może komuś właśnie na tym zależy - skądinąd wiadomo, że w Brazylii czy Argentynie w konsorcja surowcowe inwestował kapitał amerykański.

Roman gwoli wyjaśnienia CEMEX trzy lata temu wszedł na polski rynek wykupując kilka cementowni i kopalni kruszcu w Polsce. Nie trzeba sprowadzać cementu z Ameryki Południowej żeby od nich kupić cement. Wystarczy przejechać się na Jerozolimskie.

Tak,wiem, ale właśnie ze względu na limity CO2 i inne czynniki rozważali sprowadzanie go z Ameryki Łacińskiej, gdzie produkcja jest tańsza. Przy nieco tańszym transporcie morskim takie rozwiązanie jest opłacalne...

Z kopalnią kruszcu to chyba przesadziłeś (ale ta pomyłka się zdarza) :) - kruszywa - tak.
Roman B.

Roman B. właściciel, Więcej
Niż Dom

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Piotr Mieczkowski:
Człowieku weź się zastanów co piszesz i po co!?

Jak już porównujesz obecny kryzys do tego z 1929r. to podaj może ile ludzi wtedy z powodu kryzysu straciło pracę, popełniło samobójstwo czy zmarło z głodu - jak ktoś opowiada takie pierdoły jak ty to już wcześniej pisałem szlak mnie trafia. I te twoje 15% spadków to człowieku jest nic w porównaniu z tym co było w 1929r.

Te 15% i nawet 100% przeceny na giełdzie są bliższe kryzysom z lat 70-tych (1978-79), 1987 czy 1992 r., ale jak ktoś o nich nie ma pojęcia to wypisuje takie bzdury o porównaniu z 1929r.

Ale nie chcę się kłócić i odpowiadać na bzdury - czas pokaże kto miał rację...

konto usunięte

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Roman B.:
Co do developerów - jeśli mieliby je sprzedawać przez 20 lat, nie nawet przez 5 lat to mielibyśmy duże obniżki, ale tak nie będzie - 2-3 lata to max, a na takie rozciągnięcie banki powinny wyrazić zgodę.

No i dobrze, to oni będą sobie te 2-3 lata trzymali swoje apartamenta pobudowane po kosztach ze szczytu górki i czekali na powrót cen gwarantujących 50% marży. To wtedy w deweloperkę wchodzzimy ja ze szwagrem, budujemy o połowę taniej a i marżą nawet 45% się zadowolimy.

Bądźmy poważni. W deweloperce daleko od wolnej konkurencji, ale to naprawdę nie jest tak że pan Szanajca z panem Zdzałką przy wódeczce ustalą że "taniej nie sprzedamy" i cena stoi.

konto usunięte

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Agnieszka Czarnota:
Zapraszam na seminarium internetowe pt "Kryzys- jak znalec prawdziwe okazje, jak kupic nieruchomosc ponizej wartosci rynkowej". 09.04.2009.
Wystarczy wejsc na strone internetowa-marcinmarczak.com i kliknac na pole z napisem -darmowe webinarium i posluchac.
Start godzina 20.00
Zapraszam


Dobry przykład jak zabić wątek...

konto usunięte

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

"Kto tera nie kupi ten przejebie swoje nędzne życie !! "

źródło: Niezawodne forum deweloperzy na GW;)

konto usunięte

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Maciek Głuszak:
"Kto tera nie kupi ten przejebie swoje nędzne życie !! "

źródło: Niezawodne forum deweloperzy na GW;)


hehe, widze ze czytamy te same wypociny hje hje-na na na :D

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Paweł Hammer:
w lutym ceny mieszkań spadły średnio o 10%. Z raportu Ernst&Jung (jak się nie mylę) cytowanego w Radiowej Trójce.

Spadły średnio w stosunku do czego? W stosunku do ofertowych cen z okresu lipiec-sierpień 2007r? Na takie spadki to klienci jeszcze długo nawet nie spluną. Czerwiec 2006r. - średnia cena na Głównym Mieście w Gdańsku 4000-4500 PLN za metr kw. Chwilę potem gwałtowny skok na 10,000 PLN za metr. Gdzie tu logika? O jakich 10% spadku my tu mówimy? W Polsce nie ma żadnego kryzysu na rynku nieruchomości. Gdyby ceny - w przykładowo przeze mnie wspomnianej lokalizacji - zatrzymały się na poziomie ok. 6000PLN za metr (i tak absurdalny wzrost w tak krótkiej perspektywie czasowej o ok.50%)nie byłoby żadnego problemu ze sprzedażą. Cały czas mnie nurtuje jaki interes mają pośrednicy nieruchomości widzący co się dzieje na rynku i z niego żyjący, którzy nadal przyjmują oferty od sprzedających w absurdalnych cenach. I żeby chociaż byli w stanie je sprzedać. Te same mieszkania są w ofercie od początku 2007r. Teraz dodatkowo dochodzi coraz większy nawis podażowy, problemy z kredytami. Pomimo to wszystkie te czynniki jak się okazuje nadal nie mają żadnego przełożenia na rynek. Ceny ofertowe wzrosły wirtualnie (na papierze)niekiedy o 200% w ciągu niespełna roku, a normować się (w żadnym razie nie spadać!) będą przez kolejne 5 lat. Nikt na tym nie zyska - ani kupujący ani sprzedający. No ale cóż, eksperci mogą prowadzić pseudonaukowe i pseudoekonomiczne dysputy, a jedynym prawem które rządzi tym rynkiem jest psychologicznie uwarunkowana ludzka zachłanność (poczucie wirtualnej straty do nie odrobienia)
Maciej Szymoński

Maciej Szymoński nie ma, że się nie
da…

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Nie dajcie się ponieść czystej ekonomii ;-)

Choć na ostateczne ceny zawsze wpływają czynniki takie jak popyt i podaż, dostępność kredytów czy płynność finansowa deweloperów to istnieje jeszcze czynnik ludzki.

W Polsce potrzeby mieszkaniowe ludności są nie zaspokojone i jest to dobro wysoce pożądane. Ludzie zakładają rodziny, rozwijają się i w związku z tym potrzebują nowej przestrzeni życiowej. Kryzys wpływa na wzrost demograficzny... Nie da się w nieskończoność czekać ze zmianą mieszkania na większe, gdy musimy to zrobić. Zakup ten nie jest wtedy inwestycją finansową, którą można przełożyć na później.

Tymczasem wyprzedawane zasoby deweloperów, którzy popadli w kłopoty finansowe niedługo się wyczerpią a nikt nie będzie budował mieszkań poniżej kosztów. Nowe zostały wstrzymywane. Ożywi to rynek wtórny.

Ludzie, którzy kupili mieszkania w okresie bumu, często na 100% kredyt, nie sprzedadzą ich poniżej kosztów nabycia pozostając z kilkudziesięcioma tysiącami długu wobec banku, bo ten też im na to nie pozwoli.
Łukasz Kluj

Łukasz Kluj marketingowiec,
brandingowiec i fan
gry w piłkarzyki ;)

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Maciej Szymoński:

Ludzie, którzy kupili mieszkania w okresie bumu, często na 100% kredyt, nie sprzedadzą ich poniżej kosztów nabycia pozostając z kilkudziesięcioma tysiącami długu wobec banku, bo ten też im na to nie pozwoli.

Pamiętajmy jednak, że jest mnóstwo ludzi, którzy kupili wcześniej, przed 2006 rokiem, - po max. 3-4 tysiące (w przypadku Warszawy).

Dla tych ludzi sprzedaż np. za 5 czy 6 nie oznacza wcale bycia "na minusie" ani kłopotów z bankiem.
P F

P F Zapraszam do rozmowy

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Kolejny raz powtarzająca się informacja o brakach mieszkań... W Polsce brakuje 1,5 mln mieszkań etc...Tylko trzeba pamiętać skąd wzieła się taka cyfra. M.in . ze spisu ludności ładnych parę lat temu, w międzyczasie wybudowano dużo domów jednorodzinnych, mieszkań i kilkaset tysięcy Polaków zamieszkało w Anglii...Prawda jest taka. Jak zbliżał się krach na giełdzie, to nikt nie mówił że będzie spadać. Jak spadało - to że tylko korekta. A jak zwaliło się - 60 % to wtedy powiedziano że jest krach. Ceny spadną, i nie można się doszukiwać tutaj analiz etc. W pewnym momencie akcje na giełdzie były tańsze niż ich wartość księgowa. Tak samo bedzie z mieszkaniami. Czasem koszt wybudowania będzie droższy niż wartość nieruchomości...

Maciej Szymoński:
Nie dajcie się ponieść czystej ekonomii ;-)

Choć na ostateczne ceny zawsze wpływają czynniki takie jak popyt i podaż, dostępność kredytów czy płynność finansowa deweloperów to istnieje jeszcze czynnik ludzki.

W Polsce potrzeby mieszkaniowe ludności są nie zaspokojone i jest to dobro wysoce pożądane. Ludzie zakładają rodziny, rozwijają się i w związku z tym potrzebują nowej przestrzeni życiowej. Kryzys wpływa na wzrost demograficzny... Nie da się w nieskończoność czekać ze zmianą mieszkania na większe, gdy musimy to zrobić. Zakup ten nie jest wtedy inwestycją finansową, którą można przełożyć na później.

Tymczasem wyprzedawane zasoby deweloperów, którzy popadli w kłopoty finansowe niedługo się wyczerpią a nikt nie będzie budował mieszkań poniżej kosztów. Nowe zostały wstrzymywane. Ożywi to rynek wtórny.

Ludzie, którzy kupili mieszkania w okresie bumu, często na 100% kredyt, nie sprzedadzą ich poniżej kosztów nabycia pozostając z kilkudziesięcioma tysiącami długu wobec banku, bo ten też im na to nie pozwoli.

konto usunięte

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Paweł Fryc:
Kolejny raz powtarzająca się informacja o brakach mieszkań... W Polsce brakuje 1,5 mln mieszkań etc...Tylko trzeba pamiętać skąd wzieła się taka cyfra. M.in . ze spisu ludności ładnych parę lat temu, w międzyczasie wybudowano dużo domów jednorodzinnych, mieszkań i kilkaset tysięcy Polaków zamieszkało w Anglii...Prawda jest taka. Jak zbliżał się krach na giełdzie, to nikt nie mówił że będzie spadać. Jak spadało - to że tylko korekta. A jak zwaliło się - 60 % to wtedy powiedziano że jest krach. Ceny spadną, i nie można się doszukiwać tutaj analiz etc. W pewnym momencie akcje na giełdzie były tańsze niż ich wartość księgowa. Tak samo bedzie z mieszkaniami. Czasem koszt wybudowania będzie droższy niż wartość nieruchomości...

Maciej Szymoński:
Nie dajcie się ponieść czystej ekonomii ;-)

Choć na ostateczne ceny zawsze wpływają czynniki takie jak popyt i podaż, dostępność kredytów czy płynność finansowa deweloperów to istnieje jeszcze czynnik ludzki.

W Polsce potrzeby mieszkaniowe ludności są nie zaspokojone i jest to dobro wysoce pożądane. Ludzie zakładają rodziny, rozwijają się i w związku z tym potrzebują nowej przestrzeni życiowej. Kryzys wpływa na wzrost demograficzny... Nie da się w nieskończoność czekać ze zmianą mieszkania na większe, gdy musimy to zrobić. Zakup ten nie jest wtedy inwestycją finansową, którą można przełożyć na później.

Tymczasem wyprzedawane zasoby deweloperów, którzy popadli w kłopoty finansowe niedługo się wyczerpią a nikt nie będzie budował mieszkań poniżej kosztów. Nowe zostały wstrzymywane. Ożywi to rynek wtórny.

Ludzie, którzy kupili mieszkania w okresie bumu, często na 100% kredyt, nie sprzedadzą ich poniżej kosztów nabycia pozostając z kilkudziesięcioma tysiącami długu wobec banku, bo ten też im na to nie pozwoli.


brawo. jeden się chociaż trafił. Zgadza się - stare dane z GUS. Było o tym w paru artykułach.
I bravo za spostrzeżenie co do analityków - w żadnego TFI interesie nie jest to aby klient sprzedał udział stąd nigdy nie powiedzą że idą spadki - proste. Nie powie przecież - Pan sprzeda i przyjdzie za rok dwa....

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Maciej Szymoński:
Nie dajcie się ponieść czystej ekonomii ;-)

Choć na ostateczne ceny zawsze wpływają czynniki takie jak popyt i podaż, dostępność kredytów czy płynność finansowa deweloperów to istnieje jeszcze czynnik ludzki.

W Polsce potrzeby mieszkaniowe ludności są nie zaspokojone i jest to dobro wysoce pożądane. Ludzie zakładają rodziny, rozwijają się i w związku z tym potrzebują nowej przestrzeni życiowej.

Zdefiniuj proszę "popyt", bo moim zdaniem utożsamiasz pragnienia posiadania własnego kąta z możliwościami nabywczymi. Te pierwsze nie mają żadnej wartości. Pamiętać należy, że ci którzy potrzebuja mieszkań zazwyczaj zarabiają grubo poniżej średniej krajowej. Tego drobnego detalu przeskoczyć się nie da.
Artur L.

Artur L. Robie to co lubię :p

Temat: Spokojnie, jeszcze 3 lata spadków

Przyjaciele nie dajcie się zmylić teraz mamy wybory do PE Hossa wróciła !!! (jak myślicie dlaczego ?) wszystko się odwróci w lipcu.



Wyślij zaproszenie do