Temat: Prognozy na 2011 rok
Sylwester Ołdak:
Czy jednak nie możemy wciąż oczekiwać takich podwyżek jak w 2006? Ceny wtedy tak podskoczyły, że
Ceny podskoczyły, bo było to nieuniknione przy takim impulsie demograficznym (warto zobaczyć, ile osób się rodziło w latach np. 1975-1995 - i jak to się pięknie przekłada na wykres cen, gdy dane pokolenie osiąga wiek ok. 25 lat i generuje wtedy popyt)
moje mieszkanie jest warte 8 lat od jego zakupienia 3 razy więcej. Dlatego uważam, że inwestycja fantastyczna.
... jeśli sprzedasz i zrealizujesz zysk.
Odwróćmy sytuację:
Czy uważasz, że mieszkania 8 lat temu były
trzykrotnie zbyt tanie? a może budowlańcy byli niespełna rozumu i sprzedawali za 33% ceny?
nie sądzę.....
Raczej jednak, gdy kupowałeś, cena wydawała się normalna - ba! może nawet wydawało się, że to drogo - np. wydać 120 000 zł na mieszkanie - minimum 10 lat oszczędzania dla przeciętnego zjadacza chleba.
Dodaj sobie 8 lat inflacji do tej ówczesnej "normalnej" ceny - i będzie wiadomo, jaka cena byłaby teraz ceną normalną. Konsumenci mają szósty zmysł - czują, jaka cena jest niska, jaka jest właściwa, a jaka jest zbyt wysoka. Mówię o normalnych konsumentach - bo tacy zostali na rynku (tych, którzy nie mieli tego zmysłu, już z rynku zmieciono - kupili co chcieli i teraz są poza rynkiem - no chyba, że wracają nieśmiało jako "chcący sprzedać").
Pomijam tutaj osoby, które kupiły po normalnych cenach - jak Ty - takie osoby mają duży margines bezpieczeństwa - nawet jak sprzedadzą za cenę typu "rok 2003 + inflacja", to przynajmniej nie stracą.