konto usunięte
Roman
B.
właściciel, Więcej
Niż Dom
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Problem w tym, że taki monitoring jest prowadzony i to na bardzo szeroką skalę - urzędników w GUS-ie i Urzędach Skarbowych jest mnóstwo i o wiele pewnie za dużo, więc nie chodzi o to, żeby ich liczbę powiększać, a żeby z ich pracy wynikały efekty nie dla wąskiej grupy, a dla całego społeczeństwa.GUS ma możliwość i otrzymuje dane z Urzędów Skarbowych, ale sposób ich opracowań pozostawia wiele do życzenia.
Jestem ostatnią osobą, która chciałaby kogoś kontrolować, ale czytając to co piszesz - "Rynek, rynek powinien regulować wszystko" to mam wrażenie, że chyba nie oglądasz telewizji :-) i nie wiesz co sprawił rynek bez jakiejkolwiek kontroli i nadzoru finansowego.
Kiedyś też lubiłem stwierdzenia typu "Po pierwsze gospodarka - głupcze", ale teraz czas otworzyć nieco oczy... Dane to wiedza jak ktoś wcześniej powiedział, a ta może pomóc w uchronieniu się przed błędami, których skutki właśnie obserwujemy.
I jeszcze jedno tu nie chodzi o to, aby coś nakazywać przedsiębiorcom, a urzędnikom. Obowiązki przedsiębiorców, jak i zwykłych obywateli pozostaną bez zmian.
konto usunięte
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Roman B.:
Problem w tym, że taki monitoring jest prowadzony i to na bardzo szeroką skalę - urzędników w GUS-ie i Urzędach Skarbowych jest mnóstwo i o wiele pewnie za dużo, więc nie chodzi o to, żeby ich liczbę powiększać, a żeby z ich pracy wynikały efekty nie dla wąskiej grupy, a dla całego społeczeństwa.
GUS ma możliwość i otrzymuje dane z Urzędów Skarbowych, ale sposób ich opracowań pozostawia wiele do życzenia.
Jestem ostatnią osobą, która chciałaby kogoś kontrolować, ale czytając to co piszesz - "Rynek, rynek powinien regulować wszystko" to mam wrażenie, że chyba nie oglądasz telewizji :-) i nie wiesz co sprawił rynek bez jakiejkolwiek kontroli i nadzoru finansowego.
no własnie nie było tu wolnego rynku, tylko panstwowe gmeranie przy gospodarce, w 100 % jest to wina państwa i jego instytucji. Zabawy z Fannie Maa i Freddym, clintonowska administracją mająca parcie na szkło, a konkretniej, na tanie kredyty, sztucznie niskie stopy % napędzające banie kredytowa i kosmiczne wzrosty cen nieruchomosci, polityka FED-u, etc - gdyby nie państwo i jego brudne paluchy w gospodarce nie byłoby ZADNEGO kryzysu. Absolutnie zadnego. Prosze nie obwiniac wolnego rynku, bo wolny rynek nie ma z tym nic wspolnego.
Roman
B.
właściciel, Więcej
Niż Dom
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Nie chcę przedłużać tej polemiki bo spór o to kto jest bardziej winien czy rynek wykorzystujący daną swobodę państwa czy państwo, które źle wykorzystało swe narzędzia nie ma za bardzo sensu i w sumie w tym momencie zwalanie winy na kogokolwiek do niczego nie prowadzi bo przyczyn narastającego w gospodarce amerykańskiej kryzysu jest więcej niż nam się wydaje i nie jest to wcale tak jednoznaczne, a piętno odbija na całym świecie.Wiktoria F. badminton
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Dyskusja dotyczy rynku nieruchomości, jak się kształtuje i co z tego wynika.Co do cen transakcyjnych mam swoje zdanie, nie każdy musi się z tym zgadzać. Wydaje mi się, że byłby to skuteczny oręż w walce z nierzetelnymi pośrednikami (lub raczej osobami wykonującymi czynności pomocnicze :P) ale może się mylę.
Kto ma pieniądze sam zdecyduje, kto nie ma, niech dwa razy poważnie się zastanowi i przede wszystkim rozezna się bardzo dokładnie. Radziłabym sprawdzić dokładnie zaplecze nieruchomości, infrastrukturę, planowane inwestycje w okolicy, planowane remonty w budynku oraz ceny nieruchomości sąsiednich. Jest to do sprawdzenia proszę mi wierzyć. Taka analiza powinna zajmować co najmniej kilka tygodni, inaczej nie jest się w stanie dokładnie poznać przedmiotu zakupu.
konto usunięte
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Roman B.:
Nie chcę przedłużać tej polemiki bo spór o to kto jest bardziej winien czy rynek wykorzystujący daną swobodę państwa czy państwo, które źle wykorzystało swe narzędzia nie ma za bardzo sensu i w sumie w tym momencie zwalanie winy na kogokolwiek do niczego nie prowadzi bo przyczyn narastającego w gospodarce amerykańskiej kryzysu jest więcej niż nam się wydaje i nie jest to wcale tak jednoznaczne, a piętno odbija na całym świecie.
ok masz rację, przepraszam za wtręty z zakresu polityki, wybacz :)
Marcin
Mystkowski
www.globtrex.com -
portal inwestycyjny
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Wracając do głównego wątku dyskusji - czyli jak obecnie kształtuje się rynek- kupić czy poczekać?Obserwuje głównie rynek pierwotny na którym ostatnio zdecydowana stagnacja co wkrótce może zaowocować ciekawymi promocjami deweloperów co z drugiej strony wpłynie na stronę popytową a to na cenę. Jak sądzicie kiedy najlepiej podjąć decyzje o zakupie mieszkania na rynku pierwotnym?
dla konfrontacji raport szybko.pl i expandera o cenach i ober haus o zainteresowaniu inwestycjami na rynku nieruchomości: http://www.globtrex.com/Wiadomosci/show/8404-Spadek+ce...
co radzicie?
Roman
B.
właściciel, Więcej
Niż Dom
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
To jest prawdziwa gra nerwów - i negocjacja na rynku między deweloperami i klientami, a pośrodku banki, które mogą tą sytuację ożywić, ale też czekają.Im dłużej będzie trwało czekanie tym większe spadki mogą nastąpić. Nie wszystkich deweloperów stać na czekanie i u nich już teraz można natrafić na niezłe okazje - oni muszą mieć jakiś przepływ pieniędzy.
Jeśli przełamanie nie nastąpi w lecie spadki mogą być znaczące - poczekałbym do lata - sierpnia - na to co zrobią banki, ale też trzeba zwracać uwagę na obecne okazje, które mogą się nie powtórzyć.
Deweloperzy wstrzymali inwestycje, a to sprawia, że nowych mieszkań nie przybywa, więc jak przełamanie nastąpi to szybko podaż może zrównać się z popytem, a to w niewielkim stopniu znów może spowodować powrót do cen z przed kilku miesięcy lub nawet wzrost tych cen.
konto usunięte
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Ja naprawdę nie rozumiem, skąd Wy bierzecie ten tok myslenia, ze ceny rusza w górę etc. Przeciez mamy kompletnie niedorozwiniętą gospodarkę, niski wskaznik ludnosci zawodowo czynnej, juz nam spada liczba ludnosci, masowa emigracja i powrotów nie widać, PKB na łebka o połowe nizsze niz w zachodniej Europie, potęzny kryzys w nieruchomosciach i bankowosci, zapasc kredytowa, spadająca produkcja, rosnące bezrobocie - GDZIE są przesłanki do wzrostów cen, jesli są one i tak o 2 razy za wysokie?? Zaden normalny Anglik czy Niemiec nie kupiłby mieszkania dla siebie (nie mowię o spekulacyjnych zakupach) po takich cenach jak w Polsce. Przeciez gdyby nasze realia cenowe przeniesc na grunt niemiecki czy francuski licząc do srednich zarobków, to tam metr mieszkania musiałby kosztowac nie wiem, 5-10 tyś euro gdzies? Czy więcej? Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupiłby czegos takiego, nie mówiąc o standardzie (widziałem hiszpanskie mieszkania, standard w najzwyklejszym jest jakies 3 razy wyzszy niz w Polsce). A u nas - "bedą wzrosty, za poł roku, moze za rok..". Obudźcie się, naprawdę :)
Roman
B.
właściciel, Więcej
Niż Dom
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
HS twierdzisz zatem, że wartość nominalna nieruchomości w Polsce przewyższa wartość realną? Co według Ciebie daje podstawy, żeby tak twierdzić?Wiktoria F. badminton
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
z tą masową emigracją to bym nie przesadzała :)Ceny mogą wzrosnąć, ale tylko nominalnie moim zdaniem i to też jest mało prawdopodobne. Jeżeli deweloperzy nie będą mogli sprzedać po cenach, które wybrali to wtedy upadną i wejdzie syndyk, a jemu wszystko jedno za ile sprzeda tak na samym końcu. Banki jako wierzyciele dostaną po tyłkach i znowu będzie problem. Tak się zastanawiam, skoro giełda i rynek finansowy mógł się tak obsunąć to czemu miałoby to nie dotknąć rynku nieruchomości?Katarzyna W. PWS Konstanta S.A
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Cały czas dyskusja kręci się wokół rynku pierwotnego...developerówA jak sądzicie szanowni "analitycy" co się bedzie działo na rynku wtórnym ....mieszkania, domy.....spadną, podrożeją....dla uproszczenia mówmy o dużych aglomeracjach....czy warto teraz kupować czy może sie jeszcze wstrzymać...???
Wiktoria F. badminton
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Jeżeli spadną ceny na rynku pierwotnym to na pewno spadną ceny na rynku wtórnym... wszystko zależy od lokalizacji i od standradu wykończenia. Niektóre oferty z rynku wtórnego są tak oderwane od możliwości rynkowych, że zdecydowanie lepiej poczekać. Zwłaszcza w obecnej sytuacji wyczekiwania. Najlepiej gromadzić kapitał, aby w przyszłości mieć jak najniższy kredyt. Radziłabym ustalić pułap cenowy, który Pani by odpowiadał (sfinansowanie, metraż, lokalizacja) i oglądać sprawdzać, szukać, analizować. I nie schodzić poniżej pułapu.. Tak sobie ostatnio pomyślałam, że 10% z 200 000 to przecież 20 tysięcy. Czyli rok wynajmowania mieszkania można sobie odbić przy dobrej negocjacji ze sprzedającym już w trzecim zdaniu :)
Roman
B.
właściciel, Więcej
Niż Dom
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Uparcie będę bronił tezy, że ceny co najwyżej lekko spadną, nie ma co liczyć na większe spadki, lekkie wyczekanie, a potem rynek przyspieszy.Dlaczego tak twierdzę:
1. Polska jest krajem o najniższym wskaźniku liczby mieszkań na 1000 mieszkańców wśród krajów UE (330 mieszkań przy średniej 458). W największym ostatnio boomie rocznie przybywało ok 5 mieszkań na 1000 mieszkańców, dla przykładu za Gierka nawet do 7 dochodziło.
2. Wzrost wartości nieruchomości jest zawsze powiązany z wzrostem PKB, a ten ciągle będzie u nas rósł. HSBC twierdzi nawet, że osiągnie on w 2009 roku 3% - to optymistyczne, ale to dobrze wróży polityce kredytowej, z którą ten bank dopiero w Polsce ruszy.
3.Ceny nie powinny spaść poniżej kosztów - a w Polsce budowa mkw mieszkania jest prawie taka sama jak w Andaluzji czy Madrycie - niższa nieco dzięki kurowi Euro. Dodatkowo patrząc na rynek hiszpański da się zauważyć, że mimo olbrzymiej nadpodaży ceny i tak nie spadają.
4. Banki nie są zainteresowane spadkami na rynku nieruchomości - to ich aktywa.
5. Reemigracja, która stopniowo będzie następowała przy obecnym kursie euro dodatkowo wpłynie na popyt na rynku.
6. i wiele innych...
Uważam, że polityka kredytowa banków zaostrzy się co wpłynie na zmniejszony popyt, ale nie będzie to powodowało rażących spadków.
Jeśli chodzi o rynek pozostałych nieruchomości sądzę, że będzie podobnie - najwyżej zmienią przeznaczenie funkcyjne tzn. działki przeznaczone pod mieszkania zostaną w najbliższym okresie wykorzystane pod hotele i inne nieruchomości komercyjne.Roman B. edytował(a) ten post dnia 10.02.09 o godzinie 21:10
konto usunięte
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
A ja uparcie będę bronił tezy z którą możecie zapoznać się na mojej stronie internetowej;) Z milijona powodów wymienie jeden bo ostatnio długo nikt tego argumentu nie podnosił:a co takiego przytrafiło się przez ostatnie pięc lat co tłumaczyłoby takie wzrosty ?
konto usunięte
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Roman B.:
HS twierdzisz zatem, że wartość nominalna nieruchomości w Polsce przewyższa wartość realną? Co według Ciebie daje podstawy, żeby tak twierdzić?
Nie rozumiem tego pytania w ogóle. Wartość realną? A co to takie wartość realna? Nie wiem, moze się nie znam, ale na chłopski rozum, wartość realna to jakas wartośc prawdziwa? A która to? ta która podaje rynek? czy cena materiałów + robocizna + marża Boba budowniczego? :))) Serio, nie wiem co masz na mysli, moze za mało jeszcze wiem.
Rozumiem, ze zdanie "cena nominalna przewyzsza wartosc realną" mozna uznac za stwierdzenie, ze "mieszkania są przewartosciowane". Tak, zgadzam się z tym.
Dlaczego?
Dlatego ze te mieszkania po prostu nie są tyle warte, moim skromnym zdaniem. Jezeli porównamy ceny mieszkan w Polsce i zachodzie Europy - róznice nie są wielkie, a często w duzych miastach Niemiec, Francji ceny są nawet nizsze. Porównywanie potencjału krajów takich jak Polska i NIemcy to jakies nieporozumienie. Kocham Polskę, widzę w niej mozliwosci, ale przykro mi, gospodarczo jestesmy 30 lat wstecz. jesli cena metra mieszkania jest natomiast porównywalna, to znaczy ze Polska jest b. droga.
Po drugie - Polska wraz z całym regionem srodkowoeuropejskim jest krajem "na dokładkę" do Europy zachodniej. Znaczy to, ze cały niemal nasz eksport, rynki zbytu są uzaleznione od kondycji tamtych gospodarek. Pamietam jak ostatnie 2-3 lata, słyszałem ciągle, ze eksporterów zabija kurs euro. teraz kurs dla eksporterów doskonały, ale co z tego, skoro z zachodu nie ma w ogóle zamówien. Polska się gospodarczo rozpada, pokazuje to kurs złotego i sentyment zachodnich inwestorów. Za granicą mamy bankrutującą Ukrainę, kraj na granicy wojny domowej. To nie polepsza sentymentu do naszego regionu. Zanim przyjdzie tu duzy kapitał z inwestycjami, spooooro czasu minie. Póki co mamy ucieczkę z Polski, mało kto chce trzymac złotówkę. Dlatego dopóki nie ruszą w górę zachodnie gospodarki, mozecie zapomnieć, ze Polska będzie się dynamicznie rozwijać. My ruszymy ZA nimi, a nie przed nimi. Tak samo jak Chiny, które z 10 % PKB mają prognozy na nawet 0 % PKB (co w Chinach oznacza POTWORNĄ recesje, bo ponizej 7 % wzrostu PKB juz mowi się tam o recesji....
Ludzie jeszcze tego kryzysu nie odczuwają, jeszcze kupują wycieczki do Maroka etc., jeszcze nie ma fali setek tysiecy ludzi wywalanych z pracy. Ale to nastąpi. Na powroty emigrantów do Polski nie liczyłbym wcale, a jesli wrócą, to raczej kucharki, sprzątaczki, a oni raczej mieszkań po 7500 za metr nie kupią. I raczej pojadą do Norwegi z Anglii, a nie do Wałbrzycha...
Trzecia sprawa, kolega mowi tutaj o wzroscie PKB, który przeciez będzie w Polsce rósł. Oczywiscie, będzie, i to nawet szybciej niz w innych częscich pięknego swiata. Tyle tylko, ze nie zapominajmy, ze wzrost PKB za ostatnie 5-6 lat to jakies 30-35 % łącznie, moze. Wzrost cen nieruchomosci to w niektorych miejscach 150-200 % lub wiecej. Prawie 10 krotna róznica. NIC nie uzasadnia takich absurdalnych wzrostów. Rozumiem psychologię tłumu, kraj się niby oficjalnie bogacił, rosło PKB, złudne poczucie bogactwa (głownie na kredyt, o czym za chwilę) - to i rosły ceny mieszkań. Ale 30 % wzrost PKB a 200 % wzrost cen mieszkan - to chyba przesada.
I wreszcie sprawa ostatnia, najwazniejsza. Dlaczego te ceny rosły tak naprawdę? No, pomyslmy... Rosły dlatego, ze ludzie "mieli" na to pieniądze. Skąd ją "mieli"? Z kredytów. Jak wygląda rynek kredytu, nie trzeba nikogo uświadamiac chyba?? Rynek ten obecnie NIE ISTNIEJE. Banki dostają kasę od NBP po wykupie bonów, i co? Zamiast pozyczac - oddają ją w depozyt do NBP :))) Ludzie nie dostają kredytów, nie ma kasy , nie ma zakupów. Duzo wody w Wiśle upłynie, zanim banki zaczną w ogóle pozyczac na szerszą skalę. A jeszcze więcej, zanim zaczną robić te głupie numery typu "kredyt na 45 lat na 120 % wartosci nieruchomosci". Po tym kryzysie być moze się czegos nauczą i takich głupot nie bedą juz robić. Co znaczy, ze nie bedzie chetnych na mieszkanka 10 razy przekraczające mozliwosci płatnicze Kowalskiego.
Jagoda B. lubię święty spokój!
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Wiktoria F.:
Dyskusja dotyczy rynku nieruchomości, jak się kształtuje i co z tego wynika.
Hubert, ja nie liczę, że rynek się kiedykolwiek wyedukuje.
Masz rację trwa dalsza destabilizacja rynku i co z tego wynika?...
1. jaki udział w rynku pochodzi ze źle oszacowanych możliwości obsługi długu i opracowania dźwigni finansowej kredytów 2006-2008. Jaki procent pensji może max iść na spłatę kredytu? czy obecnie ludzie takie zalecenia znają i respektują, czy traktują jedynie jako ograniczanie ich wolności?
2. czy to wynik braku przejrzystości rynku "niby-wolnego" - wykazu cen transakcyjnych i wszystkich ofert sprzedaży..jak to zmienić?
3. może brak wystarczającej ekspozycji ofert sprzedaży nieruchomości -w krajach zach. jest to podstawa!!!
Ilu klientów powinno wiedzieć o ofercie i jak długo winna być na rynku oferta , aby uzyskać optymalną cenę rynkową?
4. a jak wpłynie na dalsze działanie obieg nieruchomości komorniczych - przy dużej ilości bankructw indywidualnych lub developerów może znacznie zachwiać rynkiem. Z jednej strony spadną ceny ale z drugiej pośrednio - tracą klienci banku którzy zdeponowali tam oszczędności, tracą jeszcze więcej kredytobiorcy niewypłacalni, traci wreszcie sąsiad mieszkania / domu licytowanego ponieważ pośrednio jego dom również uzyska w najbliższej przyszłości inną cenę...
jak to wygląda na zachodzie?
5. czy gdy polecą ceny u developerów to ceny na rynku wtórnym też spadną analogicznie silnie? pewnie spadną ale.. Czy nadal ludzie lubią ryzyko i okazje , czy kupią zakończone inwestycje ?
6. O spekulacyjny wpływ kursu zł względem innych walut nie pytam bo i kredytobiorcy i właściciele nieruchomości na sprzedaż głowią się co w tej sytuacji robić mają...
7. nie wypowiadajmy się za developerów, co dla nich znaczy cena realna, nominalna... każdy z nich kupował w innym momencie grunt, inną ilość czasu musiał poświęcić na uzyskanie PnB, inaczej prowadził przetargi, importował materiały ect., inne miał źródła finansowania inwestycji... rynek developerski jest obecnie bardzo rozdrobniony i bardzo wew. konkurencyjny.
8. a socjotechnika - ile osób z nas chciało kupić nieruchomość bo wykreowano modę na zakup już i teraz nowego lepszego produktu...duże okna, większe powierzchnie pokoi ...gdy jest reklama papierosów pojawia się uwaga powoduje raka, gdy leków przed użyciem zapytaj lekarza lub farmaceutę, a gdy kredyt...
A że gospodarka rozwijała się dynamicznie i każdy czuł się komfortowo, decyzje były łatwiejsze do podejmowania niż obecnie.Iwona W. edytował(a) ten post dnia 11.02.09 o godzinie 01:39
konto usunięte
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Roman B.:
Uparcie będę bronił tezy, że ceny co najwyżej lekko spadną, nie ma co liczyć na większe spadki, lekkie wyczekanie, a potem rynek przyspieszy.
Dlaczego tak twierdzę:
1. Polska jest krajem o najniższym wskaźniku liczby mieszkań na 1000 mieszkańców wśród krajów UE (330 mieszkań przy średniej 458). W największym ostatnio boomie rocznie przybywało ok 5 mieszkań na 1000 mieszkańców, dla przykładu za Gierka nawet do 7 dochodziło.
Ten wskaźnik jest pompowany przez Hiszpanię, Portugalię, Chorwację gdzie jest mnóstwo domów wakacyjnych. Wg ostatniego spisu powszechnego w Polsce brakowało 1,5 mln mieszkań. Od tego czasu trochę się nabudowało. Poza tym ok. 23 mln ludzi w Polsce żyją na poziomie min. socjalnego - to tak a propos kogo stać na mieszkania.
2. Wzrost wartości nieruchomości jest zawsze powiązany z wzrostem PKB, a ten ciągle będzie u nas rósł. HSBC twierdzi nawet, że osiągnie on w 2009 roku 3% - to optymistyczne, ale to dobrze wróży polityce kredytowej, z którą ten bank dopiero w Polsce ruszy.
Ceny nieruchomości są skorelowane z siłą nabywczą, a ta w Polsce jest żałośnie mała. GUS podaje średnią pensję, a nie medianę - tym samym przekłamując stan faktyczny. Załóżmy jednak, że owa średnia w Warszawie oscyluje wokół 4500 brutto (śr. krajowa wg GUSu to 3165 zł, a wg Money.pl - 2500 zł). Zakładając, że cena m2 w starej EU to ok. 0,8 płacy/m2 to średnia warszawska powinna wynosić 5400 zł/m2 czyli mamy jeszcze sporo miejsca na spadki.
Dołóżmy do tego, że żeby jakoś tam żyć nasze zadłużenia nie mogą przekraczać 33% - wszystkie, nie tylko z okazji mieszkania.
3.Ceny nie powinny spaść poniżej kosztów - a w Polsce budowa mkw mieszkania jest prawie taka sama jak w Andaluzji czy Madrycie - niższa nieco dzięki kurowi Euro. Dodatkowo patrząc na rynek hiszpański da się zauważyć, że mimo olbrzymiej nadpodaży ceny i tak nie spadają.
Czy kupując cokolwiek obchodzi nas za ile zostało to wyprodukowane? Gdzie jest powiedziane, że deweloperka zawsze musi przynosić zyski? Czasem się zarabia, czasem się traci - c'est la vie. Co mnie obchodzi, że firma nie potrafi tanio kupić działki czy zakontraktować GW? Co mnie obchodzi Andaluzja czy Monachium? Każda rzecz, w tym nieruchomość jest warta tyle ile jestem skłonny za nią dać, a nie jaką cenę krzyknie producent.
4. Banki nie są zainteresowane spadkami na rynku nieruchomości - to ich aktywa.
To po co dawały kredyty na bezsensowne projekty mające poziom sprzedaży 20-30% teraz i gotowe do oddania? Po co dawały kredyty ludziom zupełnie nie patrząc na stan ich finansów? Skoro nie są zainteresowane spadkami niech zaczną dawać kredyty sensowne, a nie walić marże 4% - przecież to żałosne jest.
5. Reemigracja, która stopniowo będzie następowała przy obecnym kursie euro dodatkowo wpłynie na popyt na rynku.
Mantrę o powrotach słyszałem od zawsze i nigdy się to nie sprawdziło. Też się oczywiście dziwię, że ludzie nie chcą wracać do naszego raju i ładować kasy na Tarchominie za 9 tys./m2 - nie wiedzą co dobre pewnie.
6. i wiele innych...
Proponuję podejść na targi lub zerknąć na dzisiejszą Wyborczą - ceny od... obniżki od... promocja od... kuchnia w cenie...
Jak pisał poeta: "A to dopiero początek, dopiero się zaczyna"
Uważam, że polityka kredytowa banków zaostrzy się co wpłynie na zmniejszony popyt, ale nie będzie to powodowało rażących spadków.
Jak można zaprzeczyć samemu sobie :) W jaki sposób zmniejszony popyt nie wpływa na ceny? Przy fali podaży obecnej?
To jakaś nowa ekonomia?
Jeśli chodzi o rynek pozostałych nieruchomości sądzę, że będzie podobnie - najwyżej zmienią przeznaczenie funkcyjne tzn. działki przeznaczone pod mieszkania zostaną w najbliższym okresie wykorzystane pod hotele i inne nieruchomości komercyjne.Roman B. edytował(a) ten post dnia 10.02.09 o godzinie 21:10
A świstak zawija...
Obserwując rynek od środka raczej się skłaniam do tego, że będą mocne przeceny wszystkiego - i działek i wykonawstwa i zrealizowanych inwestycji. Mamy kryzys - pogoń za płynnością trwa w najlepsze.
konto usunięte
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Drodzy, mam wrażenie że znowu daliśmy się podpuścić. Pan Roman piszę pracę zaliczeniową "Bańka spekulacyjna na polskim rynku nieruchomości" i wykorzystał Was do odwalenia części roboty po prostu;)Bo ja nie wierze że ktoś poważnie może wierzyć w "rychły powrót do ostrej jazdy w górę" ;)
Józef
R.
"Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...
Temat: Kupić czy poczekać - jak obecnie kształtuje sie rynek...
Maciek Głuszak:Wierzyć można, ale rzeczywistość brutalnie zweryfikuje tę wiarę ;) Wiem jaka wiara była w listopadzie 2007 na giełdzie, a jak mamy teraz :)
Bo ja nie wierze że ktoś poważnie może wierzyć w "rychły powrót do ostrej jazdy w górę" ;)
Podobne tematy
-
Inwestycje w Nieruchomości » Jak kupić mieszkanie? - subiektywny blog o zakupie... -
-
Inwestycje w Nieruchomości » Inwestycje w nieruchomości na Florydzie - czy można w ten... -
-
Inwestycje w Nieruchomości » Jak kupić mieszkanie? - krok po kroku -
-
Inwestycje w Nieruchomości » Jak sfinansować zakup nieruchomości z minimalnym lub... -
-
Inwestycje w Nieruchomości » nieruchomości komercyjne - czy je lubimy? -
-
Inwestycje w Nieruchomości » Jak kupić nieruchomość mając 0 zł? -
-
Inwestycje w Nieruchomości » kryzys finansowy a rynek nieruchomości -
-
Inwestycje w Nieruchomości » Nowy rynek nieruchomości? -
-
Inwestycje w Nieruchomości » Czy w Poznaniu można kupić nowe mieszkanie za 4500 zł za... -
-
Inwestycje w Nieruchomości » Czy warto inwestować w nieruchomości ? -
Następna dyskusja: