Temat: koszt kredytu PLN

na kalkulatorach kredytowych wyliczyło, że koszt kredytu np. 300 tysięcy złotych, rozłożonego na 30 lat w PLN przy oprocentowaniu 8% ( a będzie rosło, nie ma siły) to uwaga, uwaga 492 000 PLN!!! Razem do spłaty 792 tys :D

Rata Odsetki kapitał
1. 2 201.29 2 000.00 201.29
2. 2 201.29 1 998.66 202.64
3. 2 201.29 1 997.31 203.99
360. 2 201.29 14.58 2 186.72

Po 180 miesiącach odsetki zmniejszają się do 1500. Średnia wysokość odsetek miesięcznie to wprawdzie 1000 zł, ale mimo wszystko przez 30 lat. I to jest i tak optymistyczna wersja. Wiem to jest kredyt w PLN, raty równe, itp itd. :D Kalkulatory są dosyć pierwotne, jeżeli chodzi o wpisywanie wkładu własnego, wartości zabezpieczenia i obliczania marży, jednak mimo wszystko nie zgodzę się z tymi, którzy mówią, że lepiej kupić niż wynajmować. Kredyt opłaca się albo krótkoterminowy, albo jeśli w rozsądnej wysokości mamy środki własne. Dżizas :/

Kto kupił kiedyś albo za gotówkę ma szczęście. Reszta ma strasznego pecha... Ale czy w dobie globalizacji, unii i świńskiej grypy własność jest najwyższą wartością?
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: koszt kredytu PLN

Rany boskie! Wiktoria!
Czy Ty słyszałaś kiedyś o stopie dyskontowej??!!

Temat: koszt kredytu PLN

pewnie i co z tego?

Temat: koszt kredytu PLN

ceny najmu spadają, inflacja będzie szalała prędzej czy później, oprocentowanie wzrośnie i niestety... droooooooogo

Jeżeli ktoś jest gotów płacisz taki koszt kredytu, to może jest też w stanie zaoszczędzić przez 5 lat np. 150 tysięcy, wziąć kredyt na drugie tyle, czyli połowę i nie na 30 a na 15 lat i wtedy zobaczyć rentowność inwestycji, dużo bardziej opłacalna :DWiktoria F. edytował(a) ten post dnia 30.04.09 o godzinie 23:17
Roman B.

Roman B. właściciel, Więcej
Niż Dom

Temat: koszt kredytu PLN

Wiktoria F.:
ceny najmu spadają, inflacja będzie szalała prędzej czy później, oprocentowanie wzrośnie i niestety... droooooooogo
>
Jednym słowem "Czarne chmury" :)
Jeżeli ktoś jest gotów płacisz taki koszt kredytu, to może jest też w stanie zaoszczędzić przez 5 lat np. 150 tysięcy, wziąć kredyt na drugie tyle, czyli połowę i nie na 30 a na 15 lat i wtedy zobaczyć rentowność inwestycji, dużo bardziej opłacalna :DWiktoria F. edytował(a) ten post dnia 30.04.09 o godzinie 23:17

Wiktoria po części masz rację - w przypadku mieszkań myślę, że nawet dużo racji - szczególnie w obecnej sytuacji, gdzie na wzrosty wartości nieruchomości zbyt duże nie ma co liczyć warto i opłaca się oszczędzać i kupić mieszkanie z większym wkładem własnym. Rzeczywiście istnieje zależność im większy wkład własny tym mniej oddajemy bankowi, tym mniej dajemy mu zarobić, tym mniej "tracimy". I rentowność "stopa zwrotu" zdecydowanie jest wyższa. Aczkolwiek mało kto zakłada chyba wysoką stopę zwrotu na mieszkaniach - tak to już z nimi jest - moim zdaniem najlepsza wśród mieszkań i tak będzie w "płycie" :)))

Z innej strony rozpatrując ten temat trzebaby wziąć pod uwagę ile zapłacimy za wynajem mieszkania, ile możemy w takiej sytuacji oszczędzić na zakup w przyszłości - czy suma sumarum nie bardziej jednak mieszkanie na własny użytek opłaca się kupić teraz mimo wysokich kosztów i starać się spłacić kredyt jak najszybciej obniżając tym samym jego koszt?

Druga kwestia to w obecnej sytuacji biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje nieruchomości i sytuację na rynku warto inwestować w nieruchomości komercyjne - szczególnie, że na dzień dzisiejszy można ciekawe nieruchomości znaleźć na 9-12% yieldzie. A to wówczas daje nam podstawy ku temu, aby nie tylko rozpatrywać zasadność, ale i konieczność finansowania zewnętrznego.

Jeden z moich prof. na studiach mówił z lekkim uproszczeniem, że każdy inteligentny człowiek na zadane pytanie powinien odpowiedzieć: to zależy :) Czy warto brać kredyty hipoteczne? To zależy :)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: koszt kredytu PLN

Wiktoria F.:
pewnie i co z tego?
To czemu liczysz wartość spłaty po 30 latach w wartościach nominalnych pieniądza na rok 2009?
Kapitał 300 tys + 472 tys odsetek po 30 latach. Jaki sens mają takie obliczenia? I żeby było jasne - nie chodzi mi wcale o inflację.
Natomiast inną kwestią pozostaje pytanie o sens brania kredytu na zakup mieszkania. Ale to już często pytanie nie z obszaru rachunkowości zarządczej tylko z psychologii ;)

konto usunięte

Temat: koszt kredytu PLN

Parę ważnych rzeczy:
-nigdy nie ma kredytu o oprocentowaniu stałym przez cały okres kredytowania;
-gdyby uważnie przeczytałoby sie umowe kredytowa o kredyt hipoteczny nikt przy zdrowych zmysłach nie podpisał by jej w postaci zaoferowanej przez bank;
-najpiękniejszy "kredyt" to leasing zwrotny, biorąc pod uwage podmioty gospodarcze;
-zainwestowany w mieszkanie kapitał trzeba brac pod uwage jako lokate kapitału ,ale tylko w niedoinwestowanych miastach;
-można zrobić tak aby nie było hipoteki:)

Temat: koszt kredytu PLN

Agnieszka Fijałkowska:
Parę ważnych rzeczy:
-nigdy nie ma kredytu o oprocentowaniu stałym przez cały okres kredytowania;

oczywiście można przyjąć, że przez cały okres kredytowania stopa będzie się i zmniejszała i rosła, ale uśredniając (a trzeba przyjąć jakąś srednią) będzie to oprocentowanie na takim poziomie, powiedzmy, niech będzie 7 lub 9.
-gdyby uważnie przeczytałoby sie umowe kredytowa o kredyt hipoteczny nikt przy zdrowych zmysłach nie podpisał by jej w postaci zaoferowanej przez bank;

bardziej już trafia do mnie argument, że mając na głowie kredyt będziemy się starać jak najszybciej go spłacić. tym nie mniej radziłabym ostrożną kalkulację.
-najpiękniejszy "kredyt" to leasing zwrotny, biorąc pod uwage podmioty gospodarcze;

ba :D

Temat: koszt kredytu PLN

Przemysław Lisek:
Wiktoria F.:
pewnie i co z tego?
To czemu liczysz wartość spłaty po 30 latach w wartościach nominalnych pieniądza na rok 2009?
Kapitał 300 tys + 472 tys odsetek po 30 latach. Jaki sens mają takie obliczenia? I żeby było jasne - nie chodzi mi wcale o inflację.

nie biorę pod uwagę inwestorów profesjonalnych lub inwestorów mhm okazjonalnych :D jeżeli ktoś chce kupić mieszkanie dla siebie i swojej rodziny niech zwróci uwagę na koszt takiego kredytu. Nawet jeśli przyjęłam pewne założenia zbyt sztywno (ale napisałam, że jest to luźne wyliczenie, które nie bierze pod uwagę czynników takich jak chociażby wartość zabezpieczenia, która obniża marżę)- to warto, aby naprawdę dobrze pomyśleć. Co chwila słyszę, że ktoś chce brać kredyt na mieszkanie, że znalazł całkiem atrakcyjną cenę np. 8000 za metr i w sumie to się zdecyduje chyba. Nikt nie myśli o tym, co będzie za dwa, trzy czy 9 lat. I naprawdę życzę wszystkim, aby pospłacali przed terminem i tanio i jeszcze wynajęli. Ale niestety nie ma rewelacji...

konto usunięte

Temat: koszt kredytu PLN

Z ekonomicznego punktu widzenia liczenie pieniądza w czasie itd itp ma sens jak najbardziej. Z punktu widzenia psychologicznego rachunek jest prosty dla każdego kredytobiorcy. Dziś zarabiam 4 tys na rękę i mam 2 tys kredytu, za 15 lat będę zarabiał 5 tys na rękę i miał ratę 2 tys kredytu - nie pomijajmy takiego sposobu kalkulacji, bo dyskontować będziemy zarówno przychód jak i kredyt w takiej kalkulacji a wyjdziemy nadal na wniosek, że będziemy płacić konkretne kwoty odsetek jak policzyła Wiktoria. Co do dalszego podejścia pomimo, że Przemysław napisał, że nie chodzi mu o inflację - kredyt jest z każdym rokiem mniej odczuwalny, zwłaszcza po kilku latach, gdyż siła nabywcza pieniądza spada ale nominalnie zarabiamy więcej - wyobraź sobie jakbyś popatrzyła na ratę 2 tys PLN dziś a jak 5 lat temu. Weź też pod uwagę inne czynniki - z czasem spada ci wartość kredytu w stosunku do zabezpieczenia (chyba, że mamy jak dziś niektórzy że CHF w górę, nieruchomości w dół, ale zakładam że w dłuższym terminie się to znormalizuje i uśredni), więc w najgorszym wypadku zlicytują ci mieszkanie, ale odzyskasz włożony w mieszkanie kapitał (więc oszczędności jakieś). To takie wolne wnioski, które może ci pomogą spojrzeć inaczej na koszt kredytu.
Artur L.

Artur L. Robie to co lubię :p

Temat: koszt kredytu PLN

Jak zlicytują to uwierz że raczej nic nie odzyskasz.

Temat: koszt kredytu PLN

W krajach gdzie inwestowanie w nieruchomosci jest bardziej rozwiniete poradzono sobie z tym problemem wprowadzajac fixed term mortgage, czyli kredyt na zakup nieruchomosci o stalych oplatach w danym okresie bez wzgledu na jakiekolwiek zmiany. Nie martwimy sie np. przez 3,5 czy nawet 10 lat o stopy procentowe czy inflacje.
Koszt takiego kredytu jest zazwyczaj wyzszy ale korzysci moga byc nieocenione w niepewnych czasach.
Mam nadzieje ,ze w koncu pojawi sie w Polsce bank ktory bedzie mial w swojej ofercie produkty porownywalne do tych ktore mozna znalezc w bankach na zachodzie Europy czy Stanach Zjednoczonych.
Przy obecnych cenach nieruchomosci, wysokich kosztach kredytu i slabiutkim rynku wynajmu dodajac do tego duza niepewnosc ksztaltowania sie kosztow kredytu w przyszlosci nie zacheca to do smialych ruchow.
Pamietajmy jednak , ze wygrywaja ci ktorzy sie nie poddaja i nawet w najtrudniejszej sytuacji szukaja dobrych rozwiazan.
Michał Macierzyński

Michał Macierzyński Head of Mobile w PKO
Banku Polskim,
doktor nauk
ekonomicz...

Temat: koszt kredytu PLN

Robert Piechota:
Mam nadzieje ,ze w koncu pojawi sie w Polsce bank ktory bedzie mial w swojej ofercie produkty porownywalne do tych ktore mozna znalezc w bankach na zachodzie Europy czy Stanach Zjednoczonych.
Przy obecnych cenach nieruchomosci, wysokich kosztach kredytu i slabiutkim rynku wynajmu dodajac do tego duza niepewnosc ksztaltowania sie kosztow kredytu w przyszlosci nie zacheca to do smialych ruchow.

Moze jak wejdziemy do strefy euro. Teraz taki kredyt musialby byc oprocentowany >8% (blizej 10), a na to nikt by nie poszedl.
W momencie, kiedy bedziemy miec niska inflacje i stopy procentowe - ktos bedzie mogl zaryzykowac. Ale nie wczesniej
Michał Macierzyński

Michał Macierzyński Head of Mobile w PKO
Banku Polskim,
doktor nauk
ekonomicz...

Temat: koszt kredytu PLN

Paweł N.:
Z ekonomicznego punktu widzenia liczenie pieniądza w czasie itd itp ma sens jak najbardziej. Z punktu widzenia psychologicznego rachunek jest prosty dla każdego kredytobiorcy. Dziś zarabiam 4 tys na rękę i mam 2 tys kredytu, za 15 lat będę zarabiał 5 tys na rękę i miał ratę 2 tys kredytu - nie pomijajmy takiego sposobu kalkulacji, bo dyskontować będziemy zarówno przychód jak i kredyt w takiej kalkulacji a wyjdziemy nadal na wniosek, że będziemy płacić konkretne kwoty odsetek jak policzyła Wiktoria. Co do dalszego podejścia pomimo, że Przemysław napisał, że nie chodzi mu o inflację - kredyt jest z każdym rokiem mniej odczuwalny, zwłaszcza po kilku latach, gdyż siła nabywcza pieniądza spada ale nominalnie zarabiamy więcej - wyobraź sobie jakbyś popatrzyła na ratę 2 tys PLN dziś a jak 5 lat temu. Weź też pod uwagę inne czynniki - z czasem spada ci wartość kredytu w stosunku do zabezpieczenia (chyba, że mamy jak dziś niektórzy że CHF w górę, nieruchomości w dół, ale zakładam że w dłuższym terminie się to znormalizuje i uśredni), więc w najgorszym wypadku zlicytują ci mieszkanie, ale odzyskasz włożony w mieszkanie kapitał (więc oszczędności jakieś). To takie wolne wnioski, które może ci pomogą spojrzeć inaczej na koszt kredytu.

To ja do tego spojrzenia dodalbym rosnacy koszt utrzymania (czynszu) i najwazniejsza rzecz - rosnace wydatki - zwiazane chociazby z... dzieckiem. Niestety czesto jest tak, ze wraz z rosnacymi zarobkami rosna tez wydatki. A teraz miec dziecko to koszt spory i pisze to z praktyki (chociaz przyznam, zaoszczedza sie na kanjpach, kinie, etc.)
Artur L.

Artur L. Robie to co lubię :p

Temat: koszt kredytu PLN

Dodam jeszcze inne elementy do waszego wywodu - Wprowadzenie Euro - zmniejszenie "przynajmniej" początkowo i w dłuższym terminie realnej siły nabywczej i pośrednio koszty z tym procesem dostosowawczym związane - oczywiście pokryjemy z własnych kieszeni.

Zresztą tutaj pozwolę sobie wskazać na pewien ciekawy i pominięty zupełnie w debacie publicznej element dot. przyjęcia E-waluty - mianowicie - Słowacja związała swoją koronę z systemem ERM2 w 2005 roku przy kursie na poziomie 38,45 za 1 euro. W tym samym czasie kurs euro/pln wynosił mniej więcej 3,90, a korony czeskiej 28,90. Korona słowacka była dwa razy rewaluowana : w marcu 2007 o 8,5 % i następnie w maju 2008 o 15 %. Referencyjny kurs wymiany ustalono na 30,126 korony za eurosa i od momentu przystąpienia do ERM2 korona słowacka umocniła się oficjalnie o 21,65 % (wg. mojej wiedzy należy tutaj dodac rewaluacje czyli - 21,65+8,5+15 (%) = 45,15 % !!!!
I nic zupełnie nie zrobiono sobie w Brukseli z podstawowych parametrów warunków (bicie sztucznej piany) wejscia do strefy euro - przypominam zgodnie z założeniami z ERM2 z 1999 r. kurs waluty aspirującej do Euro nie może ulegać wahaniom większym niż +/- 15 % (czyli 30 %) czyli zasada zapisana w ERM2 została w przypadku Słowacji złamana a Bruksela wcisnęła ciemnemu ludowi że wszystko jest w jak największym pożądku !!!\
Swoją drogą Ciekawe co zrobią u nas ??? Najprawdopodobniej najpierw przewartościują złotówkę i potem nas z tego skrupulatnie rozliczą.

I mam dla was zagadkę - w jakiej walucie lub aktywie najlepiej gromadzić oszczędności skoro mamy podobno przyjąć E-walutę ?!?
(uwzględnijcie sobie inflację + aktualny kurs walut + możliwe widełki kursu zł/Euro w ERM2).
Kiedyś zastanawialiśmy się i wyszło nam że ...... w Juanach najlepiej (tylko tam kurs jest wolnorynkowy tylko z nazwy) :D

konto usunięte

Temat: koszt kredytu PLN

Wiktoria F.:
Kredyt opłaca się albo krótkoterminowy, albo jeśli w rozsądnej wysokości mamy środki własne. Dżizas :/

Zaryzykowalbym stwierdzenie, ze kredyt oplaca sie, ale wszytko zalezy od tego, po co kupujesz nieruchomosc.
Jak kupujesz, zeby mieszkac -fakt - oplaca sie wziac malo lub na krotko, lub szybko splacac.
Ale na inwestycje? Przeciez nie ma znaczenia ile placisz, tylko co Ci zostaje po wynajeciu. Jak dokladasz, to marna inwestycja, jak zostaje to juz lepsza. Nawet jak bedzie dolek z cenami (jak dzis), to przeczekasz, bo przeciez nie spieszy sie. Byle najemca byl. Dzis z tym trudniej, bo tu ceny tez poszly w dol. Mnie wlasnie martwi to ostatnie.
Kto kupił kiedyś albo za gotówkę ma szczęście. Reszta ma strasznego pecha... Ale czy w dobie globalizacji, unii i świńskiej grypy własność jest najwyższą wartością?

To nie pierwszy kryzys i za jakis czas banki znow sie opamietaja i zmiekna i ludziska beda braly kredyty jak sie patrzy. Fakt, dobrze miec wysoka zdolnosc ;-)
Piotr D.

Piotr D. Poszukuje ludzi z
IKRĄ do ciekawych
projektów!PM,HR,PR,I
T...

Temat: koszt kredytu PLN

Właśnie jestem w trakcie pierwszych zakupów w kryzysie i udało mi się znaleźć (mam nadzieje) dobrą nieruchomość w cenie za m2 z 2006r. Finalizuje ok 80% kredytem po 7,95% w PLN w metrobanku. Okres do wyjścia 2-3 lata. W tym czasie wykończenie w wysokim standardzie jak na apartament przystało. Dalej zobaczymy co rynek pokaże możliwości wiele zawsze można refinansować i przenieść do innego banku.

Morze metro nie jest bardzo atrakcyjnym wyborem ale charakter samej nieruchomości jest dość skomplikowany gdzie w innych bankach czekałbym na decyzje po kilka tygodni i nie zawsze miał pewność co do kredytu a tutaj formalności w tydzień.

PS. W tym roku ze względu na taniejące materiały budowlane rozpocząłem budowę biur i magazynu pod własną hurtownię. Wszystko ze środków własnych choć nie wiem czy może nie odblokować cashu za pomocą leasingu zwrotnego. Bardzo przemawiają korzyści podatkowe. Pobudowałem więcej biur niż potrzebuje pod wynajem albo całość sprzedać zgodnie z rynkową i wybudować drugie obok :)

Szykuje się kolejna inwestycja na działce znajomego w centrum miasta jednak brakło mu środków na budowę. Myślę jak to najlepiej sfinansować. Podział 50/50 ponieważ wartość działki i budowa na nim budynku będzie oscylował w tych samych granicach. Budowa typowych lokali pod wynajem.
Michał Macierzyński

Michał Macierzyński Head of Mobile w PKO
Banku Polskim,
doktor nauk
ekonomicz...

Temat: koszt kredytu PLN

Piotr Dembowski:
Właśnie jestem w trakcie pierwszych zakupów w kryzysie i udało mi się znaleźć (mam nadzieje) dobrą nieruchomość w cenie za m2 z 2006r. Finalizuje ok 80% kredytem po 7,95% w PLN w metrobanku. Okres do wyjścia 2-3 lata. W tym czasie wykończenie w wysokim standardzie jak na apartament przystało. Dalej zobaczymy co rynek pokaże możliwości wiele zawsze można refinansować i przenieść do innego banku.

Znaczy znalazles okazje ze szczytu banki cenowej. Gdybys znalazl z roku 2005 i to poczatku, to ok, W innym przypadku kupujesz wciaz b drogo.
Okres wyjscia - liczysz przy stalych warunkach. Mam nadzieje, ze policyzles, ze w tym czasie stopy procentowe moga pojsc w gore? I oprocentowanie bedzie kolo 10% - no ale to pewnie pikus i to wliczyles?
Refinansowac - mozesz - o ile wartosc nieruchomosci bedzie stala i nie nastapi zalamanie cen. Wowczas raczej nie refinansujesz tego nigdzie.
Morze metro nie jest bardzo atrakcyjnym wyborem ale charakter samej nieruchomości jest dość skomplikowany gdzie w innych bankach czekałbym na decyzje po kilka tygodni i nie zawsze miał pewność co do kredytu a tutaj formalności w tydzień.
PS. W tym roku ze względu na taniejące materiały budowlane rozpocząłem budowę biur i magazynu pod własną hurtownię. Wszystko ze środków własnych choć nie wiem czy może nie odblokować cashu za pomocą leasingu zwrotnego. Bardzo przemawiają korzyści podatkowe. Pobudowałem więcej biur niż potrzebuje pod wynajem albo całość sprzedać zgodnie z rynkową i wybudować drugie obok :)


Leasing zwrotny jest ok - jesli znajdziesz leasingodawce chetnego do takiej operacji. Jest kryzys ;) Pytanie - czy w ogole z kims na ten temat rozmawiales, czy po prostu czytales, ze istnieje taka mozliwosc?
Szykuje się kolejna inwestycja na działce znajomego w centrum miasta jednak brakło mu środków na budowę. Myślę jak to najlepiej sfinansować. Podział 50/50 ponieważ wartość działki i budowa na nim budynku będzie oscylował w tych samych granicach. Budowa typowych lokali pod wynajem.

Wszyskto zalrzy - jakie miasto, jakie ceny wynajmu no i czy dysponujesz wiarygodnymi prognozami na przyszlosc co bedzie z cenami nieruchomosci i wynajmu.

Ja podsumuje to tak. Do odwaznych swiat nalezy. Pamietaj tylko, ze w gazetch i ksiazkach czytamy o zwyciezcach. O tych, ktrym sie nie udalo, nie uslyszymy nigdy.

konto usunięte

Temat: koszt kredytu PLN

Michał Macierzyński:
Piotr Dembowski:
Właśnie jestem w trakcie pierwszych zakupów w kryzysie i udało mi się znaleźć (mam nadzieje) dobrą nieruchomość w cenie za m2 z 2006r. Finalizuje ok 80% kredytem po 7,95% w PLN w metrobanku. Okres do wyjścia 2-3 lata. W tym czasie wykończenie w wysokim standardzie jak na apartament przystało. Dalej zobaczymy co rynek pokaże możliwości wiele zawsze można refinansować i przenieść do innego banku.

Znaczy znalazles okazje ze szczytu banki cenowej. Gdybys znalazl z roku 2005 i to poczatku, to ok, W innym przypadku kupujesz wciaz b drogo.

Mówimy ogólnie o Polsce czy konkretnie o wybranych regionach? Nie do końca się zgadzam z tym co napisałeś, gdyż jak popatrze, jak kształtowały sie ceny w Opolu to SZCZYT przypada na przełom 2007/2008. A przeglądając aktualne ceny to jeszcze daleko do tych z roku 2006. Ślędzę ten rynek od 2005r i utożsamiam się z wynikami przedstawionymi na wykresie http://www.domirynek.pl/chart/time_avgprice/flat/opole...
Artur T.

Artur T. analityk

Temat: koszt kredytu PLN

Ale czy w dobie globalizacji, unii i
świńskiej grypy własność jest najwyższą wartością?

To dla mnie najciekawsza kwestia poruszona przez Wiktorię. Kwestia tradycjonalistycznego podejścia do dziedziczenia albo fatalistycznego do postępu. Załóżmy, że nie mam rodziny, wiek. ok. 35-38 lat, powiedzmy, że pożyje jeszcze optymistycznie biorąc 40 lat. I dajmy na to dokonuje zakupu mieszkania w doskonalej lokalizacji za ok. 700 tys zl za 100m2. Na wyposażenie przeznaczę ok. 150-200 tyś zł. To mieszkanie dla mnie więc na pewno nie będzie wynajmowane. Za tę samą kwotę mógłbym wynajmować lux mieszkanie do końca życia. Może o mniejszym metrażu, ale za to z poczuciem większego bezpieczeństwa, bo bez kredytu. A ponadto z lepszym życiem. Nie zostawię dzieciom spadku, bo ich nie będzie. No właśnie, czy posiadanie to obecnie najwyższa wartość? Zwłaszcza u nas, kiedy samochód i mieszkanie, to ceny prawdziwie europejskie przy ciągłym niedoinwestowaniu budżetu poszczególnych jednostek i rodzin naszego społeczeństwa.Może warto przewartościować podejście do kwestii wartości? Może będzie to się zmieniać w nas? A może zachłanność konsumpcyjna będzie rosła, tak jak rośnie, kiedy rosną ceny a spada, kiedy spadają, bo spadają emocje... hehe. A inwestycja w nieruchomości? W dobie powszechnej tymczasowości i niepewności? Chyba bym nie polecał.

Następna dyskusja:

mieszkanie na wynajem - poz...




Wyślij zaproszenie do