Temat: Inicjatywa RazemDoM.pl – przyłącz się!!! działając razem...
Wiktoria F.:
W obecnej sytuacji inwestowanie w nieruchomości na zasadzie czystej spekulacji nie jest dobrym rozwiązaniem.
No chyba, że ktos ma żywą gotówke i czatuje na okazje w czasie dekoniunktóry...
>Osoby, które biorą kredyt w ramach Rodziny na swoim lub trafiły wyjątkową
okazję jeszcze zrozumiem. Ale kupowanie teraz, kiedy niepewna jest najbliższa przyszłość uważam za kuriozalne.
Nie przesadałbym tak z tą kuriozalnością opisanej sytuacji. Ludzie gdzieś muszą mieszkać a ponieważ odnotowujemy urealnienie cen w dół w stosunku do tego co się działo jeszcze jakieś pół roku temu to nabycie mieszkania właśnie teraz może się okazać całkiem trafionym przedsięwzięciem.
Co do programu "rodzina na swoim" to radziłbym do niego podchodzić ostrożnie bo jak oglądam niektóre oferty to mi wychodzi, że czasami lepiej wziąć kredyt bez dopłaty bo zwyczajnie wyjdzie taniej niż ten z dopłatą...
Ceny rosną, czyli widocznie są chętni. Tak to rozumiem, bo ogólnopolskiej zmowy pośredników raczej nie biorę pod uwagę. Niestety większość osób kupuje mieszkanie na najbliższe kilka lat, licząc na to, że w przyszłości zamieni je na większe, a spłacając teraz raty w przyszłości zapłaci mniej. Niestety to jest bardzo złudne, bo np. dwa lata wynajmowania mieszkania za nawet 2000 zł! to raptem suma 48 tys, którą w przypadku spadku koniunktury można wynegocjować ze sprzedającym w 20 minut. Pomijam już koszty kredytu, które dla każdych 20 tys zł dają sumę ok. 48 tys łącznie.
Wszystko zależy od wielkości nieruchomosci. Jeżeli ktoś kupuje mieszkanie za 300 tys. to raczej nie liczyłbym na taki upust a jak sama wcześniej potwierdziłaś ceny znów zaczęły się lekko odbijać więc w perspektywie długo terminowej raczej nie liczyłbym na spadek ceny rzędu 25%...
Polacy nie dorosli do kupowania nieruchomości.
Ciekawe stwierdzenie. Możesz to rozszerzyć? Dlaczego uważasz, że Polacy nie dorośli do kupowania nieruchomości?
Dlaczego tak pewnie każdy stwierdza, że lepiej wziąć kredyt niż wynająć? A co jeśli stracisz pracę lub rata podskoczy o połowę? Z wynajmowanego mieszkania można się przenieść do tańszego, a w przypadku mieszkania kupionego w czasach hossy to juz nie jest tak łatwo.
Jak już ustaliliśmy - obecnie hossa nie działa, więc jakby to stwierdzenie jest nieaktualne. Czyli czas na zakupy..;)
Jeżeli ktoś straci pracę to mieszkanie zawsze może sprzedać lub wynająć. A co do zmiany wysokości raty aż o 50% to raczej mało prawdopodobne, szczególnie jeżei ktoś się zdecyduje na kredyt w PLN.
Pomijam już fakt, że kredyt hipoteczny stanowi poważną blokadę do rozwijania działalności gospodarczej, ogranicza inwestycje na przyszłość. Kredyt jest dobry tylko wtedy, kiedy pomaga nam zakupić nieruchomość- a koszty kredytu są pokrywane z potencjalnych zysków.
Tu nastąpiła zmiana tematu bo zaczynamy wkraczać w swerę kredytów inwestycyjnych dla firm. A firma weźmie taki kredyt tylko wtedy gdy inwestycja będzie się spłacać z potencjalnych zysków. Inaczej kredyt nie będzie udzielony bo w banku zbadają biznes plan i jezeli wyjdzie jakas "skucha" to nici z kredytu...
Zresztą w tej chwili przedsiębiorcy sami wycofują się z części zaplanowanych inwestycji właśnie ze względu na to, że kryzys zagraza potencjalnym zyskom spodiewanym po zakończeniu inwestycji - nikt nie jest samobujcą...
Spółdzielnia umożliwia dogodne finansowanie inwestycji, łatwe zarządzanie nieruchomością a w dobie CBŚ i ABW to i nad przekrętem każdy młody spółdzielca się każdy dwa razy zastanowi ;P
Jakoś nikt nie pamięta, że spółdzielnia jest firmą prywatną więc skąd tam się miałoby znaleźć ABW i CBŚ?
Właścicielami spółdzielni są spółdzielcy i o ile wydaje sie dobrym pomysłem związanie spółdzielni do wybudowania małego bloku (spółdzielnie mieszkaniowej muszą działać na zasadach "non profit")to już jakoś nie bardzo to widzę jeżeli spółdzielnię miałby stanowić taki jeden mały budynek i spółdzielna sama miałaby zając się zarządzaniem tym budynkiem - trochę za mała skala.
Reasumując - jak już wcześniej pisałem nieco innemi słowy - nie ma jednego dobrego rozwiązania i wszystko zależy od konkretnej sytuacji, w związku z czym osobiscie byłbym ostrożny w formułowaniu jakichś kategorycznych opinii na temat "co sie bardzoej opłaca - wynająć czy zakupić" [swoją drogą to może być dobry temat na odrebny watek ;))]...