Michał Stopka

Michał Stopka Inwestor
Profesjonalny:
michalstopka.pl

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Ostatnio napisałem, moim zdaniem dosyć interesujący artykuł na temat historycznych przychodów i wydatków budżetu Polski.

Między innymi piszę, dlaczego mamy obecnie (My-Polska) ponad 600 mld zadłużenia. Wnioski sa porażające... 250 mld z tego, czyli 40% to same odsetki narosłe przez ostatnie 9 lat, głównie od obligacji...

(Nasz) budżet (Polski)

Pozdrawiam

Michał Stopka

P.S. 1) Biuletyn wysyłany zgodnie z zasadami grupy
2) Na dole link, gdzie można się z niego wypisać
Tomasz Panasiuk

Tomasz Panasiuk Software Developer

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Gratuluje poruszenia drażliwego tematu, od którego uciekają szczególnie POlitycy.

Prawdopodobnie takie zadłużenie robi się celowo aby potem.. sprzedać/przejąć Polskę jako bankruta(?) tak jak się to dzieje z przedsiębiorstwami.

Z tego co wiadomo to w dalszym ciągu zaciągane są nowe pożyczki w bankach światowych czy gdziekolwiek tam jeszcze i jakkolwiek by to nazwać...Tomasz Panasiuk edytował(a) ten post dnia 10.11.09 o godzinie 20:03

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Michał Stopka:
mamy obecnie (My-Polska) ponad 600 mld zadłużenia. Wnioski sa porażające... 250 mld z tego, czyli 40% to same odsetki narosłe przez ostatnie 9 lat, głównie od obligacji...
1. a jak my osobiście możemy zaradzić dalszemu narastaniu długu?
nie inwestować w obligacje?

2. jakie gospodarowanie państwa, taki wzór ma społeczeństwo, znaczy żyje na kredyt.
Michał Stopka

Michał Stopka Inwestor
Profesjonalny:
michalstopka.pl

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

1. a jak my osobiście możemy zaradzić dalszemu narastaniu długu?
nie inwestować w obligacje?

Jak to ktoś kiedyś powiedział "To, że możemy zrobić niewiele nie znaczy, że możemy nic nie robić"
Możemy opowiadać się za rozsądnym zarządzaniem państwem, interesować się zagadnieniami związanymi z gospodarką, głosować na rozsądnych ludzi, rozmawiać ze znajomymi o tych sprawach.

2. jakie gospodarowanie państwa, taki wzór ma społeczeństwo, znaczy żyje na kredyt.

Oj, ja bym postawił tezę, że jakie społeczeństwo, tacy politycy, jaka nasza znajomość rzeczy związanych z finansami, taka też i znajomość politykó.
Żeby cokowlwiek zmienić trzeba zacząć od nas samych.
Myślę, że Politycy dają wyborcom to co wyborcy chcą.
Jak wyborcy będą świadomi takich spraw, będą domagali się zmiany tych rzeczy to i politycy to podchwycą.Michał Stopka edytował(a) ten post dnia 10.11.09 o godzinie 22:11
Michał Stopka

Michał Stopka Inwestor
Profesjonalny:
michalstopka.pl

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Niestety to są trudne sprawy, wymagające odpowiednich "mężów stanu" i wiedzy jak przeprowadzić reformy, które byłyby akceptowane przez szerokie grono wyborców.
Prawdopodobnie takie zadłużenie robi się celowo aby potem.. sprzedać/przejąć Polskę jako bankruta(?) tak jak się to dzieje z przedsiębiorstwami.

Myślę, że odpowiedź jest znacznie prostsza. Po prostu nikt się nie zastanawia nad tymi sprawami. Skoro przeciętny Polak się zadłuża, nie wie, że można to kontrolować to i politycy robią podobnie.

W Polsce mało kto mówi, że można dojść do czegoś ciężką pracą.
Mało kto myśli, gdzie będzie on czy nasz kraj za 5 czy 10 lat. Nie mamy strategii aby teraz "zacisnąć pasa" aby za parę lat żyło się nam lepiej.
Np. na początku lat 80-tych "ugodę społeczną" zawarła Irlandia: Politycy, pracodawcy i związki zawodowe w ciągu paru lat zaczęli generować nadwyżkę i przez ostatnie 30 lat wyrośli na potęgę w skali Europy.
Czegoś takiego potrzeba nam teraz w Polsce.

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Temat nie jest taki prosty na jaki może wyglądać.
Można by rzec kto jest bez kredytu niech pierwszy rzuci kamień.
Dług Państwa wobec społeczeństwa to standard z podatków nie zawsze wystarczy na wszystkie inwestycje, które są realizowane (to czy je widzimy gołym okiem - to druga sprawa). Obligacje to jednak jedna z najtańszych form kredytujących wydatki przez Państwo.
Inna sprawa jeżeli chodzi o to gdzie te pieniądze się rozchodzą, bo zgadzam się, że często 20% pozyskanej kwoty rozmywa się w administracji, a 50% na zaspokojenie bieżących potrzeb obywateli, gdyż podatki nie wystarczają, a to przecież społeczeństwo wybiera władzę, więc "dajmy im to czego chcą". Gdy społeczeństwo jest "głupie" - to taka przenośnia (>51% ludzi nie rozumie funkcjonowania Państwa, demokracji, co z tym się wiąże i jak funkcjonują finanse publiczne i skąd pochodzą te pieniądze) to często "głupie wydatki" królują wokół tak naprawdę niezbędnych do rozwoju.
Z każdym głupim wydatkiem wiąże się przyrost administracyjny a wiec kolejny głupi wydatek.
Np. Jeżeli 300 tys. górników idzie na wcześniejszą emeryturę to do obsługi niestandardowych rozwiązań takich jak to wymagana jest administracja (kilka do kilkudziesięciu osób). Gdy zapytamy 100 osób, czy powinni iść na wcześniejszą emeryt. to 99 odpowie, że tak, jak zapytamy 100 osób czy dasz ze swojej kasy na to aby 300tys. osób mogło już nie pracować i żyć z Twoich pieniędzy to 99 osób odpowie, że nie.

Reasumując ten krótki wywód to społeczeństwo decyduje o tym jak wydatkowane są pieniądze publiczne, bo władza choćby chciała to nie może działać na przekór jemu, tak działa demokracja i każdy demokratyczny kraj jest zadłużony u swoich obywateli. To też nie jest do końca złe, bo lepiej teraz "zaciągnąć kredyt u społeczeństwa" wybudować infrastrukturę i wykształcić go po to aby ono się bogaciło i z nawiązką w podatkach zwracało tą kasę niż odkładać i realizować to po 10 latach z odłożonych pieniędzy. Cały problem jest w tym, że przy "głupich wydatkach" koszt kredytu wzrasta o kwotę głupich wydatków i nie wynosi on 5% - oprocentowanie obligacji, a 25% - koszt oprocentowania + administracji związanej z pozyskaniem i wydatkowaniem tej kwoty i dodatkowo x% - wydatki na bieżące zaspokojenie społeczeństwa.
Dopóki społeczeństwo nie zrozumie funkcjonowania pewnych rzeczy to nic się nie zmieni.Sławomir Worobiec edytował(a) ten post dnia 05.02.11 o godzinie 15:52
Bartosz Kazibudzki

Bartosz Kazibudzki ScalenieDuszy.pl

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie by coś innego niż wielka wojna
mogła zapobiec jakiemuś wielkiemu krachowi za jakieś 20 lat ...

przecież wszystkie państwa się zbroją, wszystkie państwa się zadłużają ... nie widzę realnej siły politycznej która
mogłaby powstrzymać taki obrót rzeczy.

Będę bardzo wdzięczny za post pt.

"nie martw się, te fantastyliony długu spłacą robot,
wszyscy dostaną sowite emerytury a to wszystkie dzięki mądrym narodom"

konto usunięte

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Bez przesady, Polska już raz, za naszego życia, ogłosiła niewypłacalność (po "upadku komunizmu") i jakoś bez większych zgrzytów, czy wojen wyszliśmy z tego. Dług, tak jak pieniądz, jest sprawą umowną. Wierzyciele będą się domagać swoich wierzytelności do czasu kiedy Polska będzie w stanie je spłacać.
Jeśli zdarzy się, że Polska będzie zagrożona utratą płynności swoich finansów, większość wierzycieli umorzy nam część zobowiązań, a część zostanie spłacona w jakimś umówionym czasie.
Kraj to nie przedsiębiorstwo i nie może zostać przejęty za długi. Jeśli by się zdarzyło nam wszystkim zbankrutować, zostaniemy odcięci od kredytów, to wszystko.

konto usunięte

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Jeżeli martwisz się polską to co mają powiedzieć amerykanie :) ?
Tam państwo właściwie już jest bankrutem tylko FED dalej pompuje puste dolary w gospodarkę. Chiny trzymają za jaja USA.

konto usunięte

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Szymon Wojdyła:
Jeżeli martwisz się polską to co mają powiedzieć amerykanie :) ?
Tam państwo właściwie już jest bankrutem tylko FED dalej pompuje puste dolary w gospodarkę. Chiny trzymają za jaja USA.

Podzielam Twoje zdanie. Faktycznie USA jest w dołku i jest już bankrutem. Poczekajmy jeszcze trochę, a zauważą to "pożyczkodawcy" USA. Pieniądz przestaną do nich płynąć. Ciekawe czasy, ale np. na Profeo gdy podałem taką opinię pod dyskusję, to mi pewien człowiek napisał, że on rozmawiał z jakimś kolegą z USA i kolega nie widzi, żeby coś się działo. Hmm, i tu sprawdza się nietrafiona polityka FED-u. Pana Greenspana, jego poprzednika oraz obecnego szefa rezerw. Zastanawiam się, czy gdy trzeba będzie podnieść podatki, obciąć socjal, to czy nie powtórzy się tam sytuacja z Grecji, gdzie ludzie strajkują (bądź co bądź ich rozumiem). Co do Polski. W mojej opinii odczujemy skutki tego "kryzysu" dopiero za lat kilka. Kredyt, jak to kredyt- kiedyś trzeba będzie spłacić. I kiedy Europa będzie wychodzić z kłopotów finansowych, my w nie wpadniemy, ale jak na razie, myślę, że przez kilka lat będzie spokój. Tylko co dalej. Pozdrawiam

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Bartosz Łyśniewski:
Podzielam Twoje zdanie. Faktycznie USA jest w dołku i jest już bankrutem. Poczekajmy jeszcze trochę, a zauważą to "pożyczkodawcy" USA.

Ja myślę, że pożyczkodawcy widzą więcej niż ty. Pozdro.

konto usunięte

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Zapewne. Tego nie kwestionuję, Aczkolwiek pewne zachowania mogą na pierwszy rzut oka wykluczać taką wiedzę. Być może państwa te mają w tym jakiś "interes". Z drugiej strony być może opierają się na tych danych co my. A wg nich gosp. USA jest na dosyć dobrej pozycji. Być może moje podejście do tematu gospodarki jest dosyć kontrowersyjne. Pewnie zostało wykreowane trochę poprzez poglądy austriackiej szkoły ekonomii, które są heterodoksyjne w stosunku do pozostałych, ale takie są poglądy. Mimo wszystko pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

P.S. Wiele moich przemyśleń oparłem na wykładach człowieka, który przewidział kryzys już dwa lata przed.

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Rozumiem, że masz na myśli Petera Schiffa, mógłbym jedynie się zgodzić, że coś przewidział, ale czy rzeczywiście przewidział czy to tylko bicie piany odpowiedz sobie sam po przeczytaniu tych dwóch notek;

http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/2009/01/pet...

http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/02/22/peter-schif...

Teoria ekonomii a rzeczywistość to dwie zupełnie różne bajki.

konto usunięte

Temat: Spojrzenie na budżet Polski za lata 2000-2009, niestety...

Wiesz, mam jedną zasadę. Nigdy nie ufam ludziom do końca. I dlatego nie ufam wszystkiemu co mówi ten czy inny ekonomista. Lubię po prostu coś co jest logiczne. Dla mnie ta teoria jest logiczna,ale mam również szacunek i czytam wywiady wielu innych ekonomistów. Twoja wypowiedź jest jak najbardziej trafna i masz rację. Tych notatek wczesniej nie czytałem. Dowiedziałem się kilku nowych rzeczy, o których wcześniej nie wiedziałem - dziękuję. Z Polskich ekonomistów cenię Jana Winieckiego (członka RPP). Co do teorii. Teoria jest podstawą praktyki. Pozdrawiam serdecznie :)



Wyślij zaproszenie do